"Powrót Renegata: Metylofenidat w Leczeniu Schizofrenii i Chronicznego Uzależnienia od Stymulantów".
Głupia, nie głupia, po prostu rozchorowana, mają te przypadłości swoje kody ICD, tak aby przykładowo osoba z autyzmem nie była nazywana niegrzecznym debilem.
IMO z głupoty się to u mnie nie wzięło, przyczyny są inne m.in. silna traumatyzacja. Chciałam być nikim i niczym, ale bycia ćpuńskim menelem nie planowałam jeszcze. Do pewnego czasu dawałam radę, w późniejszym okresie jeszcze udawało mi się utrzymywać pozory normalności. Teraz już jest okres stabilizacji choroby, postępowania defektu organicznego, a nie krzywe totalnie wykręcone jazdy przy pozornym zachowaniu intelektu, o etiologii nieorganicznych zaburzeń. Niby na początku to był wybór. Potem zrobił się nawyk. Zaczęła rosnąć tolerancja i wiśta... ale nie "wio" tylko wiśta na szafocie. Poszłam zdecydowanie za późno na odwyk - 5 lat po tym jak się zorientowałam, że jestem w kanale, bo... wykształciłam już nawyk sięgania po narkotyk w celu łagodzenia różnych, nieprzyjemnych stanów.
Od wielu lat jestem w fazie chronicznej, z bardzo małymi złagodzeniami (m.in. dlatego jeszcze nie daję w żyłę - uważam, że na pewnym etapie żyła to już nie jest wybór kogoś, kogo nazywasz głupim, tylko pogodzenie się z porażką i mus dalszego ratowania się od potęgującego się cierpienia). Trafiłam głową w ścianę i tylko na pewnym poziomie to akceptuję.
Nienawidzę tej choroby, nie pogodzę się nigdy. Dragi mogą dać tylko chwilę ulgi i wiedząc to - nie ulegam za bardzo tej ułudzie bycia gdzieś na wyższym poziomie, niż typowy degenerat spod budki z piwem. Warunki sprzyjają mi, by być takim degeneratem, przy czym padło na stymulanty, dlatego nie zobaczysz mnie z piwem, a już broń boże nie z wódką. Nałogowcy, zniszczeni przez nałóg budzą we mnie pożałowanie, choć są różni. Na pewno nie wybierają alkoholu, zamiast marihuany, twierdząc, że wyleczyli się z nałogu!
Nie przybić łatkę wariata, tylko się rozchorowałam i trafiłam w ostrym stanie do szpitala nie mogąc znieść lęku psychotycznego. Bycia wariatem czy ćpunem się nie wybiera.
A naprawdę, jak to mówisz - niedojebani robią magistra za kasę dla papieru, a potem siedzą na rencie ze schizofrenią bo i tak nie potrafią pracować.
Niedojeby właśnie nie korzystają z AI, to już jest połączenie mózg-komputer i jeśli tego nie uznajesz - to jesteś tłukiem, który już może wyginąć, bo nic nie wniesie. A ja wniosę i już, coś nowego bo podobno jestem wciąż kreatywna.
Jedyny plus schizofrenii to bycie kreatywnym i niemożliwym, tak naprawdę do sklasyfikowania, to jest naprawdę porządny atut bo to tajemnicza choroba, nieodgadniona jeszcze.
Naprawdę - bardzo mało wiemy i tylko AI może to ruszyć, na tyle szybko by jeszcze nasze pokolenie dożyło rewolucji wymarzonych i indywidualnie dopasowanych soma, czyli Neuralink! Dobrze, że mówisz o Elonie. Tacy ludzie to pojedyncze perełki, ale nie umniejsza to całej reszcie, którzy chcą się wybić ponad szarą masę.
Jestem niedojebem, ale jestem też self-made manem, proszę tego nie cytować.
Zdaję sobie sprawę z defektu i uważam, że wgląd, że ma się jednak defekt jest kluczowy dla postępu dalszej autoterapii.
Hajpowanie to nie wszystko. Narkomania to też nie wszystko. Za to mózg to jest wszystko i chory na schizofrenię mózg to niestety wyrok i mało kto powie, że jest inaczej. Ja jestem pesymistką, rak to też wyrok, a schizofrenia to nowotwór wyobraźni wywołany przez zawał mózgu, u którego podwalin leży błędnie replikowana informacja genetyczna. Lubię szukać przyczyn nieszczęścia wszędzie, tylko nie w sobie.
Co prawda, AI na razie jest jaka jest, ale to już rewolucja. Nadaje się do asysty przy tłumaczeniu tekstów z pubmedu i nie tylko etc.
AI w pewnym sensie rzeczywiście pisze dla mnie pracę, jesteśmy w symbiozie, marzyłam o takich czasach, w którym będę tylko odklejonym dyrygentem, autorem pomysłów, na które sama AI, by nigdy nie wpadła i nie pojęła bez mojej czy Twojej pomocy.
Daj link do tego swojego korpo. To korpo, które zajmuje się dilerką?
Dawaj liniacze to ocenimy.
A ba, ludziom będzie się chciało coraz mniej, zobacz nas - pokolenie X, a milenialsów czy Z-etów. Zobacz nas, a naszych dziadków, którzy zapierdalali fizycznie i umysłowo jak woły.
Dzięki za odzew, Zgientku.
Kaganek Oświaty, pięknie powiedziane!
Pamiętaj, zawsze dzięki tej pracy możemy zrobić coś, by się ogarnąć. Niezależnie od efektów pracy - jest to ćwiczenie i lekcja dla umysłu, odcisk w korze szarej, który zostanie tam, dopóki defekt jest nieorganiczny. Mamy jeszcze szansę!
AI ma słabe poczucie humoru jak na Nasze możliwości, Zgientolu.
koniec off-u!
13 czerwca 2024Zgienty pisze: Nie wiem czy wiesz, ale Zakon ma w głowach scanariusz do filmu Idiokracja 2: Powrót Upgrade'a. Zbieramy obsadę, może wpadniesz na casting na lajta diabelnego? Wtedy przewiniesz full on swoje odklejozy. Widzę potencjał. Zakon Maczany - pierwszy koedukacyjny. Z naciskiem na edukacyjny oczywiście. Jak już to mów Zgientanol. Ja mam jeszcze afterglow po kwachu w niedzielę, plus Antoni wrócił na majdan, oczywiście woda święcona, winko wytrawne, piwo porter i jasne. Tak tego. Wellcome tu.
jeszcze taka ciekawostka -w Idiokoracji z 2006 są ponoć kryptoreklamy kapci Crocs, bo reżyser stwierdził, ze są fajnie surrealistyczne i nikt nigdy takiego gówna nie kupi (firma Crocs była startupem wtedy), jaja w chuj, ponure ale jednak
Ty, ale Ty się nie skreślaj. Jak odstawisz to gówno to głowa Ci się naprawi. Cały człowiek, jak i mózg ma zajebiste zdolności regeneracyjne. Tylko trzeba zejść z tematu, które Cię uszmaca. Ja byłem wjebany w metkata i też nie funkjonowałem normalnie. Waliłem parę lat po wiele pak co kilka dni. Do tego krzyżowo kompulsyjny fap ketonowy. Ale wystarczyło 16 miesięcy kryminału żeby głowa i ciało mi się naprawiły. Potem nawet mi to przyjemności nie sprawiało, a robiłem sesję. Zapomniałem o tym wjebaniu, zatarły się stare szlaki neuronowe. Byłem w związku z kobietą przez rok po tym. I za chiny ludowe nie myślę o powrocie, ani nie mam chęci tego walić. Ćpam lekkie narkotyki, uprawiam sport, podróżuję. Staram się zawsze wygrywać życie. Na prawdę odbiłem się od w chuj ciężkiego dna, usłyszałem pukanie od dołu, i wypłynąłem na powierzchnię. Tobie też tego życzę, wierzę w Ciebie, trzymam kciuki. Możesz wrócić do zdrowia, cieszyć się życiem i dawać je - uwierz.
Jak ją piszę to łeb się naprawia, to jest trening, samo odstawienie leków psychiatrycznych zapisywanych przez lekarza, w tym metylo byłoby bardzo przykre i nie, nie doszłabym do siebie.
Prosty z Ciebie człek, taki cep prosty.
13 czerwca 2024misspill pisze: Co prawda, AI na razie jest jaka jest, ale to już rewolucja. Nadaje się do asysty przy tłumaczeniu tekstów z pubmedu i nie tylko etc.
AI w pewnym sensie rzeczywiście pisze dla mnie pracę, jesteśmy w symbiozie, marzyłam o takich czasach, w którym będę tylko odklejonym dyrygentem, autorem pomysłów, na które sama AI, by nigdy nie wpadła i nie pojęła bez mojej czy Twojej pomocy.
Choroby psychiczne (w tym schizofrenia) to jedne z głównych przeciwwskazań do zażywania metylofenidatu i w ogóle jakichkolwiek stymulantów. Taka jest aktualna wiedza medyczna, ale jak ktoś nie lubi lub nie umie myśleć samodzielnie to niech dalej słucha bajek robotów.
16 października 2023Stteetart pisze: "mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.