@Jacys12
link nie działa, jadłem coś takiego, mega chujowe, nijakie

wydaje mi się, że przy amfetaminie to nawet nie leżało
doświadczyłem tylko pustej stymulacji

Ja kilka lat temu waliłem różową , najdziwniejsze że pachniała lekko malinowo , ale działała git , chyba najdziwniejszy temat jaki brałem xd

Ja jadłem żółty spid, gorzko kwaśny był. mimo że zjadłem dużo, to faza nie kopała nadmiarowo, tylko utrzymywała się stabilnie.

Witam, to mój pierwszy post ale ciekawość nie daje mi spokoju od wczoraj
Odrazu zaznaczę że jestem (jeśli można to tak nazwać) dobrze oswojony z Polaczkiem (rekreacyjne ciągi 4-5 dniowe zdecydowanie za często na starcie bombka +/- 0,7g odrazu poprawionym zatokowym marynarzem ok. 0,5g)

Wczoraj dostałem coś co miało być polską, z tym że było to delikatnie żółtawe ( nie żeby to było jakoś zaskakujące) w kilku grudach TWARDYCH jak jebany kamień,
Przy pierwszej próbie rozkruszenia zacząłem się zastanawiać czy to nie jakiś dziki mateusz, gruda strzela i pęka na mniejszej bryły. Po ostrym natarciu karta robi się proch który nie lepi się do siebie a za to resztek z karty nie da sie doskrobać

@Bezsensuu1 amfa potrafi się robić twarda , szczególnie jak ktoś nie przechowuje jej w niskiej temperaturze przez dłuższy czas . Jak działanie ? Bo bez tego ciężko zweryfikować, jak szybko schodzi to może być jakiś keton, z tym że zazwyczaj ketony są droższe od krajówy , więc nie wiem czy był by sens podrabiania jej przez dila ketonem .A jeśli brałeś takie dawki jak napisałeś i byłby to mef to byś był w najlepszym wypadku do szpitala trafił.

Po 1 to jeszcze żyje więc nie tak źle
W czwartek ok.16 na początku ciągu z racji że byłem na mieście to na start wleciała tylko szybka bombka deko mniejsza niż zazwyczaj
Niestety zaczęła wchodzić w jebanym autobusie więc oczywiście zaraz okropne mdłości które utrzymywały się z 2h, lekkie pobudzenie ale bez rewelacji + odpychanie na samą myśl o poprawieniu... Przełamałem się dopiero ok. 21 drugą identyczną bombką i znowu mdłości nie do wytrzymania i takie ogólne przyjebanie
O 23 stwierdziłem że jebać to i idę sie położyć bo nic nawet nie czułem...
Do 7 rano nawet nie przymknąłem oka mimo że nie czułem wyjebania
Po nocy długich rozmyśleń stwierdziłem że dam jeszcze szansę dla tego gówna ale w dawkach "początkującego" i
Muszę przyznać że nie pamiętam kiedy ostatni raz czułem sie taki porobiony
Od wczoraj rana przerobiłem może z 0,7g bo po aplikacji małego szczeniaczka ochota na poprawę jest dopiero po kilku ładnych godzinach

Jeśli chodziło o faze to jest znacząca różnica niż zwykle
Z początku pobudzenie głównie na bani, zwykły brak zmęczenia + mocna euforia, po kilku dawkach doszło "zakręcenie", taniec w miejscu i w końcu też chęć zrobienia czegoś ciekawego
Z minusów jakie najbardziej zauważyłem to chwilowy problem z oddechem zaraz po zażyciu i w przypadku trochę za dużego line'a chwilowe uczucie odcięcia

Dla mnie efekty brzmią jak po amfie , z resztą też może zawsze być tak że różne sorty inaczej działają, amfa też ma 2 izomery o ile się nie mylę one mogą mieć trochę różną aktywność , nie wiadomo którego jest więcej , a kolor to może być np jakiś inny sposób syntezy , bez odczyszczenia

Trafił mi się kiedyś bardzo nietypowy sort. Kolor różowy ale ciemny i mokrawy coś jakby szminka? Najdziwniejsze, ze po rozsmarowaniu na blacie i odczekaniu dosłownie kilku sekund można było już kreślić. W zapachu wg nie jebalo ścierwem, tylko całkiem przyjemnie jak świeże pranie. Strasznie podrażniała błony śluzowe, mocno euforyczna i ryjąca, nieprzyjemniej schodzi. Obstawiam, ze chemik coś popierdolił, bo ten kolor to raczej nie jest barwnik spożywczy albo znak firmowy.

Różowy kolor, (często łososiowy), powstaje gdy do oleju dodaje się zbyt dużo kwasu siarkowego , taki produkt ma zazwyczaj około 3ph, stąd jego żrąca natura i pozornie większa klepliwość , i wiekszy zjazd.

Przypomniało mi się że jeszcze kiedyś dostałem fetę w ciapki ciemno i jasno brązowe, i ogólnie beżowe, bieli w ogóle chyba nie było. Faza przednia była, typowa dla amfetamin, także nie był to jakiś inny rodzaj prochu.