Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7451 • Strona 724 z 746
  • 498 / 98 / 7
Pytanie na szybko: Jeśli we wtorek brałem MDMA około 150mg to do soboty (5 dni odstępu) serotonina zregeneruje się już na tyle żeby można było zarzucić grzyby i psylocybina pokazała pazur czy efekt psychodelika będzie jeszcze osłabiony? Pozdrawiam
  • 1348 / 529 / 0
@GalaktycznyBiznesmen 150mg to nie jest jakos duzo ale zawsze lepiej odwrotnie - wpierw psychodelika a potem MDMA . Ja bym odczekal jeszcze z tydzien dodatkowo .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 498 / 98 / 7
Siemka mam pytanie czy komuś zdarzyło się kiedyś coś podobnego jak mi wczoraj. Zrobiłem po raz pierwszy mixa psylocybina + THC dawka grzybów niewielka jakieś 2.5g były momenty gdzie były ciekawe głębokie przemyślenia a później czułem się niemal trzeźwy i po kilku minutach znów zatapiałem się w psychodelicznych światach. Wizualnie to głównie było dość konkretnie tylko przy zamkniętych oczach ale zboczylem z tematu a moje pytanie jest inne. Otóż po dopaleniu mj chwilę po tym jak peak już powoli mijał nagle wrzuciło mnie do egipsko - buddyjskich światów gdzie pod zamkniętymi powiekami widziałem faraonów, bogów ze starożytnego Egiptu i też były motywy buddyjskie. Przeżył ktoś z was coś podobnego? Ogólnie mix bardzo fajny ale momentami może przytłoczyć kiedyś jeszcze spróbuję z większą dawką grzybów może niecałe 4g :grzybki: :liść:
  • 428 / 259 / 0
Jak się miksuje z głową, to zachodzi piękna synergia między mj a grzybami. Ostatnimi czasy tak lubię finiszować, z tym że ja posiłkuję się hemp shotami - o wiele łatwiej idzie zasnąć po wszystkim, do tego jestem w stanie coś zjeść, co ma zbawienne skutki na drugi dzień. Co do wizuali, to rzeczywiście są >>inne< u mnie jakby bardziej sztuczne, przepuszczone przez niedoskonały program graficzny, ale mają swój urok.

Kilka dni temu pozwoliłem sobie na sesję: 5.2 g (tak mi się wzięło) w prawilnym Lemon Teku z dwóch cytryn i łyżką miodu z czarną porzeczką. Ciągle się łapie na tym, że poszczególne elementy całego rytuału spożywania można udoskonalać i skrajać pod siebie - nawet samo picie mikstury, chyba po raz pierwszy weszło naprawdę gładko, gdyż zaadaptowałem technikę, jaką stosuję przy piciu... wódy. Wszystko pite na wydechu, nos zamknięty, duże hausty i nawet się nie krzywiłem.

Czułem już od kilku tygodni, że przydałoby mi się grzybowe katharsis. Niby wszystko było ok, ale odchylenie od zadanego kursu zaczęło być znaczne, miałem też świadomość narastającego napięcia, którego nie byłem w stanie się pozbyć bez psylo-wspomagania. Wniosek z tego taki, że powinienem częściej jeść grzyby, gorzej że nie zawsze jest na to miejsce i czas. Intencję miałem wyklarowaną.

Z biegiem lat zauważam, że grzyby mnie trzymają coraz krócej. Robią, co mają zrobić, a potem zostawiają mnie samemu sobie, co w sumie jest całkiem przyjemne. Dostałem kilka rad, wspólnie zrobiliśmy okresową wiwisekcję mojego łba, uświadamiającą mnie, gdzie popełniłem drobne błędy, o których oczywiście podświadomie nie chciałem pamiętać. Po dwóch godzinach zszedłem na ziemię, zaprawiłem się wspomnianym wcześniej olejem konopnym i w błogim spokoju zatapiałem się w swoich myślach. Dzisiaj jestem trzeci dzień po i powiem Wam, że dla mnie nie ma niczego lepszego, od takiego okresowego wracania do ustawień fabrycznych. Człowiek niby ten sam, a zupełnie inny, jakby lżejszy, elastyczny, nawet mój umysł wydaje się bardziej lotny, a ja sam - elokwentny. Najwyraźniej jestem skazany na odnawianie tej grzybowej symbiozy. Cóż, w to mi graj.
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 1 / / 0
W sumie to bardzo mnie to interesowało, bo od dłuższego czasu interesowałem się, psychodelikami, ale miałem niedawno okazję po raz pierwszy spróbować pieczarek i powiem, od razu, że nie bardzo byłem na to przygotowany.... W sensie liczyłem na mocniejsze efekty i poznanie siebie, a mimo fajnych wizuali te przekminy były dosyć przyziemne, na pierwszy raz spróbowałem około 2g. W sensie, dużo wizuali, idealnie na imprezę w lesie, ale żeby odkryć inne stany świadomości, brakowało doznań, wręcz czułem się w delikatnym stanie odrealnienia....
  • 428 / 259 / 0
Zwyczajnie dawka była za mała, może całkiem dobra na pierwszy raz, by się nie zrazić i nieco zaprawiać w psychodelicznym boju, ale ogólnie rzecz ujmując, to nic dziwnego że tak to doświadczenie odebrałeś. Paliwa było za mało.

Ja wiem, że to może być rada lekkomyślna, bo każdy jest inny, ale serio - nie lękajcie się dużych dawek grzybów. Najważniejsze to odpuścić, nie walczyć i zaufać.

Oczywiście łatwo się mówi, gorzej w praktyce, ja też się tu mądrze, a nawet na ostatnim tripie moje ego było niczym dzikie zwierzę schwytane w klatce. Mam za sobą i kilkukrotne ego death i wieloletnią praktykę, a jednak tym razem poskromienie ego nie było takie łatwe i stawiało zaciekły opór. Inna sprawa, że pomaga także uświadomienie sobie, że do tego właśnie zostało stworzone, więc najzwyczajniej w świecie ono stara się wykonywać swoje zadania. Niestety bardzo łatwo przechodzi w tryb nadgorliwości (a ta, jak dobrze wiemy, gorsza od faszyzmu), ale hej, właśnie po to stworzono grzyby, by tę gorliwość co jakiś czas temperować.
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 1 / / 0
Mam pewien problem dotyczący tripowania po psychodelikach, pierwsze pare razy z LSD (dawki około 250/300ug) były dla mnie książkowe, rozszerzona świadomość, wizuale, polaczenie z naturą itd. Któregoś razu zdecydowałem się przyjąć dawkę około 3 razy mocniejszą niż zazwyczaj, nie miało dla mnie znaczenia czy mam oczy otwarte czy zamknięte bo jedyne co widziałem to fraktale i różne byty, chwile później poczułem że świat to jeden wielki matrix a ja wlasnie umarłem od przedawkowania LSD, serce zaczęło bić jak szalone, wydawało mi sie ze czas sie zatrzymał (dopiero gdy skontrolowalem godzinę na telefonie lekko sie uspokoiłem). Byli ze mną moi koledzy którzy zaczęli mówić że to chyba troszkę za dużo, ze chyba fajną mam „bombę” itd. jednym słowem chcieli mnie że tak powiem zgnoić za wzięcie takiej dawki. Nie potrafiłem sie do nich odezwać, ich wzrok był szalony, patrzyli sie na mnie ciągle i reagowali gdy o czymś sobie pomyślałem, wtedy zorientowałem sie że słyszą moje myśli. Po jakiejś godzinie doszedłem do siebie a oni znormalniali, gdy spytałem czemu sie tak zachowywali w stosunku do mnie żaden nie kojarzył o czym ja w ogóle do nich mówię. Sytuacja miała miejsce jeszcze 2 razy, po dawce 500ug oraz 5g grzybów McKennaii. (Dodam ze ten stan zaczyna sie zawsze gdy dochodzę do wniosku ze świat to matrix i zadaje sobie pytanie co w życiu trzeba robic) Po grzybach zdecydowanie było najgorzej, dosłownie każda myśl wybrzmiewała a znajomi komentowali to co dzieje się w mojej głowie. Teraz pytanie, co to moze oznaczać? Miał ktoś podobnie? Dziwne dla mnie jest to, ze niewazne z jakiego źródła substancja ani jaki gatunek, wystąpiło to samo.
  • 345 / 102 / 0
Po dużych dawkach sajko może Ci się zwiększać lęk , myslę że to takie lekko paranoiczne myśli spowodowane zwiększeniem lęków i tak naprawdę sam myślałeś że masz trochę za mocno ale wydawało Ci się że to ziomki tak mówią, lub znadinterpretowałeś to co Ci mówili. A ten "szalony wzrok" to też raczej Ci się tylko wydawało. Akurat to żeby zmniejszyć trochę dawki to dobry pomysł, bo te 5 g grzybów czy 500ug LSD to bardzo dużo , ja kiedyś z Golden Teacherami się na takich dawkach bawiłem , ale teraz wiem że lepiej się czuję jak biorę max 3 g , wtedy faza jest fajna , ale nie ma aż takich lęków i paranoi. W sumie jak pierwszy raz taką dawkę 5g zajebałem to ujebało mi się że umarłem i stworzyłem świat tysiące razy, każda sekunda trwa wieczność, nic nie istnieje , jestem bogiem, przyrodą i światem , a świat powstał z frytek
"Life pain always sexy"
  • 5 / 1 / 0
Witam. Mam pytanie. Czy gdybym kupił se zwykłego growkita to policja wpadła by do mnie z odwiedzinami? Zdaje sobie sprawę że gdyby to się wydarzyło to pewnie i tak nic wielkiego by z tego nie wyszło, ale na ten moment chce uniknąć konfliktu z prawem. Czy sklepy udostępniają policji informacje o klientach? Czy policja w ogóle zajmuje się takimi sprawami? Czy mogą mi przejąć przesyłkę z growkitem?
  • 20 / 2 / 0
Psiarnia raczej celuje w sklepy z nasionami mj. Sklepy chronią klientów, żeby zadbać o swoją markę i zarabiać siano na grzybiarzach. Jak przejmą ci pakę z growkitem to się ośmieszą, bo nie ma w nich nic nielegalnego.
ODPOWIEDZ
Posty: 7451 • Strona 724 z 746
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.