Luźne dyskusje na temat opioidów. Posty napisane w tym dziale nie sumują się do licznika postów.
Jak uniknąć publicznych noddów i ćpuńskiej dekonspiracji
Pijąc kawę/energetyki
56
13%
Zażywając stymulanty
29
7%
Próbując na siłę trzymać otwarte oczy i prostą postawę
19
4%
Polewając się zimną wodą
4
1%
Sprawiając sobie ból
9
2%
Uprawiając sport
21
5%
Tłumacząc się zmęczeniem/lekami przysypiać na legalu
103
24%
Nie wychodząc z domu
149
35%
Dużo mówiąc
10
2%
Wykonując dużo ruchów i mrugnięć
8
2%
Żując gumę
15
3%
Inne
8
2%

Liczba głosów: 431

ODPOWIEDZ
Posty: 1775 • Strona 157 z 178
  • 143 / 27 / 0
No i chuj, przestaje to to na mnie działać, przyjąłem 480mg jak zawsze i niby jest jakaś tam faza, ale ani euforii, ani przysypiania, ani przyjemności :( i tak już 3 dzień z rzędu. Może to dlatego że po 4 latach sportowego ćpania w końcu jak sytuacja życiowa mi się pogorszyła wpadłem w ciąg który trwa już 2 tygodnie? Już się zdążyłem przez to gówno zadłużyć, co prawda na nie duże kwoty ale moralniak jest. Aktualnie walczę w swoich myślach czy jutro kupić 620mg tjoko i liczyć na to że poklepie, zeszmacić się i wypić kota z 2 pak apselanu i mieć gwarantowana konkret pizde i konkret zjazd, czy popełnić najgorszy błąd w życiu i zagadać do pseudo kumpla o pszczółce zwanej Maja. Smutne to życie ćpuna, minęły zaledwie 2 tygodnie a mi już wysiadła psychika.

Ps. Jak teraz odstawie to nabawie się skręta czy jeszcze mogę spać spokojnie?
Świat się zmienia, słońce zachodzi a wódka się kończy.
  • 2373 / 549 / 0
dexa se zjedz 600 i miej gwarantowana konkret pizde i brak zjazdu a afterglow.
  • 143 / 27 / 0
Problem w tym, że dex jest dla mnie fajny może przez godzinę, potem jest tylko myśl "kiedy to się w końcu skończy". Najlepszym efektem dexa jak dla mnie jest działanie antydepresyjne następnego dnia 😅
A no i 600 przy mojej masie szału nie robi, chociaż to najwięcej ile do tej pory próbowałem.

Za to grzanie? To jest jedyny narkotyk do którego czułem pociąg już od pierwszego razu. Spokój ducha i szczęście to coś czego szukałem przez okrągłe 15 lat, i tak zleciały następne 4 lata, przez które narkotyk który sprawiał, że życie jest lepsze, paradoksalnie sprawił, że życie stało się dużo gorsze. Wcześniej postrzegałem kodeinę jako piękną, dobroduszną, kochającą dziewczynę, a teraz patrzę na nią jak na tajską dziwkę która może i dobrze się rucha i całkiem nieźle wygląda, ale chce cię zniszczyć i wydoić z ciebie ostatniego grosza %-D

Nawet metkat o którym wszyscy trąbią, że uzależnia tak samo a może nawet bardziej niż heroina, nie powoduje u mnie psychicznych głodów, zarzucę raz na miesiąc-dwa z braku zajęcia i nadmiaru pieniędzy. Szczerze to przez zjazd i kwestie manganizmu patrzę na niego nawet z lekkim niesmakiem. Może i przy kocie lecą wodospady euforii, ale nie ma tego czego oczekuje, czyli tego wewnętrznego, opioidowego spokoju ducha.
Świat się zmienia, słońce zachodzi a wódka się kończy.
  • 100 / 30 / 0
01 czerwca 2023slodkapszczolka pisze:
niby jest jakaś tam faza, ale ani euforii, ani przysypiania, ani przyjemności
Niestety grzanie kody w ciągu powoli, ale skutecznie redukuje wszystko, co w niej lubię. Najpierw znika euforia, potem sedacja, aż w końcu zostaje tylko lekka wyjebka i poprawa humoru. 300 mg po tygodniu przerwy robi mnię dużo przyjemniej, niż gram po dniu przerwy. A bez tego dnia to pieniądze i czas wyrzucony w błoto.
  • 535 / 110 / 0
01 czerwca 2023slodkapszczolka pisze:
Problem w tym, że dex jest dla mnie fajny może przez godzinę, potem jest tylko myśl "kiedy to się w końcu skończy". Najlepszym efektem dexa jak dla mnie jest działanie antydepresyjne następnego dnia 😅
A no i 600 przy mojej masie szału nie robi, chociaż to najwięcej ile do tej pory próbowałem.

Za to grzanie? To jest jedyny narkotyk do którego czułem pociąg już od pierwszego razu. Spokój ducha i szczęście to coś czego szukałem przez okrągłe 15 lat, i tak zleciały następne 4 lata, przez które narkotyk który sprawiał, że życie jest lepsze, paradoksalnie sprawił, że życie stało się dużo gorsze. Wcześniej postrzegałem kodeinę jako piękną, dobroduszną, kochającą dziewczynę, a teraz patrzę na nią jak na tajską dziwkę która może i dobrze się rucha i całkiem nieźle wygląda, ale chce cię zniszczyć i wydoić z ciebie ostatniego grosza %-D

Nawet metkat o którym wszyscy trąbią, że uzależnia tak samo a może nawet bardziej niż heroina, nie powoduje u mnie psychicznych głodów, zarzucę raz na miesiąc-dwa z braku zajęcia i nadmiaru pieniędzy. Szczerze to przez zjazd i kwestie manganizmu patrzę na niego nawet z lekkim niesmakiem. Może i przy kocie lecą wodospady euforii, ale nie ma tego czego oczekuje, czyli tego wewnętrznego, opioidowego spokoju ducha.
Uważam, że te 105 mg DXM zjedzone na godzinę, lub półtorej przed wrzuceniem kody dobrze podbije działanie kody. Zawsze jadłem deksa i gdy tylko poczułem jego działanie wrzucałem kodę i dalej czułem już tylko ją.
  • 16 / 2 / 0
eh
trzymam sie tej zasady że wale kode raz w tygodniu cały czas ale kupiłem już sobie NA ZAŚ thioco mimo że według terminarza jeszcze trzy dni jak gdybym nie mógł w sobote tego kupić i właściwie teraz mi chodzą różne rzeczy po głowie żeby jeden jedyny raz odejść od tej reguły, jednocześnie myśle żeby spłukać w kiblu wszystko w cholere i nigdy więcej tego nie brać bo mam wrażenie że to jest ostatni dzwonek
właściwie to zauważyłem że od ostatniego zgrzania w sobote myśle o kodzie przynajmniej kilka razy dziennie, dzisiaj wieczór cały czas, mam przeczucie że wlazłem w naprawde ciężkie gówno ale potem sie bede o tym martwić........ nie pisze że już sie wjebałem i jestem opiowrakiem czy coś w tym stylu bo to nieporozumienie, ale widze w sumie dużo podobieństw do stanu gdy zaczynałem popalać papierosy a skończyłem na jaraniu paczki dziennie
  • 100 / 30 / 0
@up Opiowrakiem, jak każdym wrakiem, można zostać dopiero jak się nabierze prędkości i przyjebie w ścianę. A właśnie zwiększanie dawek i częstotliwości jest jak zbliżanie się do niebezpiecznej prędkości.

Pamiętaj, że jak wrzucisz kodę z mniejszą przerwą to tolerka jeszcze mogła nie opaść wystarczająco i może nie wygrzać jak trzeba. A wtedy łatwo o opiowkurw i myśli typu "skoro nie wygrzało mnie porządnie, to się nie liczyło i zasługuję na kolejną dawkę".
A jak wygrzeje dobrze i nie będzie chęci na dorzutkę dnia następnego, to pewnie pomyślisz "w sumie to mam to pod kontrolą, więc nic się nie stanie jak będę kodził co 4 dni od teraz".

Oczywiście to tylko moje doświadczenia, ale wszystko zaczęło się sypać jak zacząłem łamać swoje postanowienia, zasady dotyczące ćpania. Nawet po przerwie organizm będzie pamiętał, że kiedyś dało się grzać 3x w tygodniu ze znakomitymi efektami, więc czemu nie spróbować do tego wrócić? Próbować mogę, ale jedyną "przyjemność" jaką to przyniesie to planowanie następnego tour po aptekach, stanie w kolejce i omijanie posiłków żeby lepiej weszło.

Ja obecnie na nowo ucze się szacunku do substancji, rytuału i swojego ciała, bo tylko wtedy balans jest na plusie.
  • 535 / 110 / 0
Ja też ostatnio z większym szacunkiem podchodzę do tych tabletek. Muszę przyznać, że myliłem się co do alkoholu wypijanego w postaci piwa przed zarzuceniem thio. Pomijając ryzyko uszkodzenia wątroby, żołądka , trzustki (ehh) myślałem, że podbija jej działanie. Wrzucając tylko pregebalinę przed kodą czuję się o wiele lepiej i co najważniejsze nie śmierdzę. Myślę, że odejdę całkowicie od picia piwa (wymieniam tylko je gdyż od dawna nie pijałem już mocnego alkohou).
Szczerze mówiąc doszedłem do momentu w którym picie w ogóle mnie nie kręci.
W tym momencie stawiam na opioidy, a w przyszłości być może opiaty- "ja też nie będę miał dwóch żyć..."
  • 1 / / 0
Właśnie podniosłem dawkę kody do 750mg + 150mg hydro i nie wiem czy dobić to buchem bo przy mniejszych dawkach dab pen zbijał mi eufo po kodzie
  • 2373 / 549 / 0
Dopal sobie dopiero jak już będzie schodzić i będzie tylko resztka fazy.
ODPOWIEDZ
Posty: 1775 • Strona 157 z 178
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.