Schodzę z alpry i kody pregabą w dużych dawkach. Wczoraj wziąłem troszke, no może troszke za dużo bupropionu donosowo. Po wyjściu z terapii zaczęło mnie mocno kłuć w sercu, aż musiałem ukucnąć. Nie dałem rady przejść kilku metrów. Nie wiem czy serce dostało wycisk od kody, czy to nerwobóle, których nie przykyrwa alpra czy też działanie bupropionu.
Przyznam że jeśli się ma sentyment i dawne postaci do rozwoju to jest to w pewien sposób ucieczka, próżna ale skuteczna.
Próbowałem wszystkiego w życiu nigdy nie rezygnowałem z marzeń, nawet jeśli miałem przez jakiś czas nie pracować i dostrzegłem że życie jest zbyt ubogie w wrażenia żeby mieć jeszcze na cokolwiek nadzieję co skutkowało nawrotami albo głównie ostatnie 3 lata farmakoterapia która w fałszywy sposób dawała poczucie dobrostanu po jakimś czasie wywalając skutki uboczne na pierwszy plan wraz z nawrotem niezadowolenia z życia.
Chciałbym tych nawrotów uniknąć.
Kobiety i związki szczęścia nie dały, kumple to już nie to samo co w okresie edukacji, wiadomo większe możliwości byłyby korzystne ale to mit, nawet zmiana środowiska większe szkody wywołała niz pomogła w kwestii samotności.
Teraz duże skrzypce odgrywa spierdolenie z którego bez ogłupienia mózgu sama świadomość doprowadza do obniżenia jakości życia.
Ma ktoś takie same rozkminy czy większość woli łykać piguły czy narkotyki i jak w matrixie ale bluepillowac resztę egzystencji.
01 czerwca 2023mietowy3 pisze: W czerwcu robię sobie detox od używek. (...)Chciałbym docenić świat na trzeźwo (...) cierpliwość, spokój i nie szukanie wrażeń, czyli akceptacja nudy i monotonii życia.
Nie da się zaakceptować nudy i monotonii życia (jeszcze dodając do tego samotność która jakoś z wiekiem jest dość kłopotliwa) bo to droga do nawrotu, trzeba sie poprostu uzależnić od życia tylko no jest ono jakie jest, dlatego narkotyki tak mocno uzależniają. Nie z powodu ich istoty tylko człowiek jest przystosowany do szukania wrażeń i ucieczki od monotonii chyba że sobie wykastruje duszę lekami ale na samą myśl przez doświadczenia dostaje słabości.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
27 kwietnia 2023pomasujplecki pisze: Bo to jest jak w matrixie, możesz wziąć antydepresant i żyć w iluzji lekowej że wszystko jest git
3 rszy próbowałem lecznie ssri paroksetyna potem wenlafaksyna i pregabalina. Niezależnie od efektów bilans zawsze był dla mnie ujemny i chciałem je odstawiać.
Po odstawieniu mózg wraca do innego myślenia, bez leków.
Myślę że pokonam depresję bez farmakoterapii bo nie przyniosła trwałych efektów, a bycie na lekach jest sztuczne i kastrujace emocje i penisa.
scalono - WRB
Dobra dostałem memantyne w preparacie o dawce 10mg.26 kwietnia 2023techniczny pisze: @pomasujplecki
Jak masz opcje to spróbuj te memantyne od magika dostać
Napisz mi w jaki sposób ją dawkować, ile razy dziennie i jaka dawka dobowa żeby lek działał. Jutro idę do apteki liczę że to będzie panaceum na obecny moment.
Przyznam że po tych 2 tygodniach miałem dwudniowy nawrót narkotyczny z pregabalina 2g i kodeina 720. Zajebiście odzylem psychicznie ale teraz powrót do rzeczywistości, podejrzewam że będę czuł objawy fizyczne i ten glutaminian napewno będzie mnie męczył..
I teraz tak : jaka dawka jak wyżej ile razy dziennie, jak długo brać ta memantyne przy moich dolegliwościach.
Czy odstawienie memantyny będzie trudne? Na jakie skutki uboczne mam się przygotować? (Wiem jest w ulotce nie jestem debilem, lek jednak będzie stosowany w innym celu niż zalecanym tego leku).
Jaką dawkę maksymalna mogę zażyć gdybym nie odczuwal poprawy.
Przeczytałem że po leku może pojawić się ból głowy i splatanie - jak te skutki uboczne mogą być widziane przez osoby trzecie?
P.S lek działa lekko antagonistycznie na receptory nikotynowe, akurat mam ochotę rzucić teraz papierosy.
@techniczny dzięki za pomoc z góry, dobrze że się znasz na rzeczy
Twierdzisz że jesteś na etapie że bez leków sobie poradzisz? Pogadaj z psychologiem depresja to nie jest choroba dzięki której za pomocą specjalnej różdżki zostajesz wyleczony bo bierzesz mniej czegoś A czegoś bierzesz więcej oj nie chłopie którzy są skazani brać leki na depresję do końca życia.
Niektórzy*
Trochę przezornie skrytykowałes mój post nie dokonca znając moja historię leczenia i rzucania narkotyków.
Skrytykowałes (słusznie jeśli by tak to wyglądało) że zwalam skutki uboczne narkotyków na leki, ale kolejność była niestety odwrotna.
To leki doprowadziły do grzania kodeiny na przemian z gabaergikami tudziez pregabalina. Doraźnie ale jednak. W końcu tendencja do uzależnień działa w obydwie strony.
Antydepresanty działają "zamrażająco" na układ nagrody, tłumią emocje, seksualność i tą pozytywną dzikość przeżywania życia.
Do tego bardziej tłumią a nie leczą depresję, co przy takiej kastracji bardzo łatwo było szukać czegoś co to zastąpi, bo życie zaczęło się wydawać takie nudne. Łatwiejsze ale nudne i trudniej jest coś zmienić skoro wszystko wydaje się być takie mgliste.
Znam osobiście wiele osób biorących leki bez uzależnień i obserwuje u nich dokładnie to samo. Choć jest też część zombiakow którym wszystko jedno, jak i też część przemądrzalcow którzy dostają przerostu ego po lekach i się bawią w pouczanie innych, a wystarczy takiemu schować pigułki i nagle takiej osobie zacznie odwalac nie mniej niż narkomanowi.
Wszystko zależy od osobowości i świadomości.
Ja osobiście czuje się lepiej bez leków i bardzo żałuję że je brałem.
Potem doprowadziły do nawrotów i dodatkowych problemow w tym momencie wracam do normalności.
Owszem mógłbym grzecznie brać leki i poczuć się lepiej, ale po pierwsze stracił bym szanse na odczuwanie życia w pełni, a po drugie gdy wtedy nadejdzie czas odstawienia wiem już z doświadczenia jakie problemy by mnie czekały.
Nie jest to nic fajnego.
Z dobrych wiadomości napiszę że układ nagrody akurat mam w dobrej kondycji, rozklekotany mam niestety układ GABA. Co prawda pregabaline dało się odstawić ale skutki które mam po odstawieniu leków przewyższają te które odczuwałem po odstawieniu narkotyków. Nie wyobrażam sobie powrotu do leczenia.
Jeśli podejmę taką decyzję to poczekam aż stuknie 30stka i ocenie ostatnie lata młodości jako bilansowo ujemne niż gdybym miał postegzystowac na tych bluepillowych antydepresantach prawdopodobnie na trwałe.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Można to zrobić w mojej sytuacji bezpiecznie i skutecznie w warunkach domowych????? Dzięki jeśli ktoś dotrwał do końca
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.