Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 634 • Strona 63 z 64
  • 15 / 7 / 0
@Dzk420meth taki tam klasyk - miałam paskudną sytuację w domu, chciałam stąd uciec. Rówieśnicy byli dla mnie zbyt głupi i dziecinni, chciałam się wkręcić w starsze towarzystwo. Na swoje szczęście czy nieszczęscie byłam ładna i wyglądałam na starszą niż jestem no i popłynełam. Zaczełam się bujać z ekipą dobrych kilka lat ode mnie starszą, byłam głupia i imponowało mi to, że wszyscy się ich boją. Większość myślała, że jestem starsza, ale związałam się z jednym z nich i on wiedział co i jak ze mną, jednak nie przeszkadzało mu to, żeby częstować mnie różnymi specyfikami. No i próbowałam, 3 mc przed 13 urodzinami jadłam np grzyby. Wtedy jeszcze nie wjebałam się w nic poza mj, ale od 13 roku życia każdy dzień przez dobrych kilka lat zaczynałam od lufki (pierwsze co wstałam, zanim poszłam siku to już kilka buchów). Jak miałam 14 lat zostałam wielkim fanem LSD, uwielbiałam to jakie możliwości daje i jaki umysł jest plastyczny, drzwi do percepcji. Później to już za dłuższa historia, ale finalnie choć miałam dziwne życie i dużo rzeczy przeżyłam stanowczo zbyt szybko i zbyt mocno, to myślę, że dobrze sobie w życiu poradziłam. Więcej zyskałam niż straciłam przez to wszystko, choć momentami było bardzo ciężko.
  • 122 / 34 / 0
Narzeczonego wkręciłam w mak. Teraz po czasie widzę niestety, że on siedzi w tym mocniej niż ja. To ja po kilku dniach picia mówię dość - przerwa, on natomiast mógłby pić bez przerwy, mówi że wypełnia to w nim jakąś pustkę i po maku dopiero czuję się normalnie. Czyli najgorzej... Tak, uważam że to był błąd.
  • 13 / 4 / 0
Ta "pustka" którą wypełnia mu PST to prawdopodobnie depresja, która paradoksalnie powstaje i rozwija się na skutek picia tego wywaru. Ja bym na Twoim miejscu mu to ładnie przetłumaczył na czynniki pierwsze, że właśnie paradoksalnie nie jest tak - że bez maku nie może żyć, tylko przez mak nie może żyć.
Jak tylko tobie samej uda się przełamać i powiedzieć KONIEC to bym zabrał męża na rozmowę i razem wyznaczył plan redukcji dawek i rzucenia w pizdu, wg którego RAZEM będziecie postępować.
Pozdrawiam.
  • 122 / 34 / 0
@SynergiaDuszy dzięki, masz rację, ale żeby było śmieszniej to on jest psychologiem, pracował w laboratorium gdzie sam uzależniał szczury od opio, także on wie co to oznacza. Co do depresji to moim zdaniem coś jest na rzeczy, a na pewno ma nerwicę, którą PST skutecznie maskuje. Ostatnio udało nam się wyjść z ciągów, pijemy ale nie cały czas, potrafimy też nadal bawić i cieszyć się na trzeźwo. Na pewno odpada też przesiadka na inne opio, dlatego cały czas myślę że jest dla nas szansa.
  • 5476 / 1051 / 43
Ty Świnio !
Zniszczyłaś chłopaka.
Kurwa, ćpajcie sami, wpierdalanie kogoś to najgorsze skurwysyństwo.
Ja nikogo, chyba.
Siostrę w DXM, wjaebana po uszy.

Scalono - 909

Proszę o scalenie.
Namawiałem ją swego czasu na zamianę dexa na kodeinę.
koda jej nie podeszła.
Tylko psajko czasami, stimy i alko jeszcze zażywa.
No ale DXM prawie codziennie.

Już to pisałem.
Mnie ojciec uzależnił od alkoholu.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 2363 / 548 / 0
Jakieś 4 lata temu dowiedziałem się o napoju,który piją zachodni raperzy,niejaki lean.Zaczalem costam czytać i dowiedziałem się,że glowny składnik tego czegoś idzie dostać w aptece,bez recepty.Zajawilem znajomego w temacie i tak wpadła pierwsza nieśmiało kupiona butelka,nie wiedziałem jeszcze totalnie z czym to się je itd (pamiętam jak jeden syrop wypiliśmy na 3 osoby hehe),z czasem wpadła butelka druga,trzecia i tak właśnie razem odkryliśmy magię kody.Teraz jest tak,że ja zarzuce czasem sobie na sportowo,ale gościu to się zakochał w tym gownie i wpierdala do teraz końskie dawki.Wiec musicie sami ocenić czy go wjebałem,gdybym mu o tym nie powiedział no to bardzo możliwe,że nie dowiedział by się o tym i nie wciągnął by się tak,jednak właściwie to razem zaczęliśmy wchodzić w temat.Wiecej grzechów nie pamiętam.
  • 0 / / 0
Nie jestem pewien...
Mnie "wjebała" (chociaż nic na siłę mi nie wciskała przecież, jedynie pokazała "inny świat") przyjaciółka jak miałem 12 (ona 13) w kodeine, zajawiła "pamiętnikiem narkomanki", "my, dzieci z dworca zoo", "ćpunem" burroughsa i generalnie biografiami Kurta Cobaina czy Layne'a Staleya czy innych ćpunów i tak to się zaczęło u mnie, 8 lat później ta właśnie przyjaciółka zrobiła mi pierwszy strzał z majki i pierwszy strzał ogólnie, dziewczyna zmarła w tym roku, ja właśnie po 1,5 rocznej przerwie wpierdalam się na nowo w strzały...

Ale dlaczego nie jestem pewien, otóż -
1. Przyjaciel (zmarl 2-3 lata temu) pokazałem mu acodin, w którym się zakochał aż za bardzo, nie jestem pewien czy go wjebalem dlatego że ja w tamtym okresie sam dopiero odkrywałem intensywniej "inne światy"
2. Losowa laska z tindera która pierwszy raz ze mną jadła (p.o) oksykodon, ale ona już była wjebana w bupre (tak wiem, dziwna kolejność) i benzo na tym spotkaniu

Nie mam jasności co do stopnia mojej winy, na pewno w jakimś % ponoszę odpowiedzialność, tylko nie mam jasności w jakim
  • 3072 / 576 / 0
Jeśli liczyć to że ktoś chciał tak jak ja mieć radochę z ćpania to było to wiele osób, swojego pierwszego narkotyku nikt chyba ode mnie nie dostał, zresztą moje miasto było i jest bardzo znarkotyzowane i wiedza przechodzi z pokolenia na pokolenie, u nas nie ma że diler pod szkołą daje uczniom darmowe narkotyki żeby uzależnić, u nas jest raczej tak że sporo się gada o narkotykach wśród ludzi, tzn znających się mieszkańców i raczej ktoś wie że chce coś spróbować, a że pózniej są jednostki co płyną z nałogiem to już inny temat.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 425 / 48 / 0
Nigdy, choć z początku chwaliłem się że ćpam bo się nasłuchałem raperów z hamburgeryki i myślałem ze to fajne (XD!) ale i tak każdemu to odradzałem, teraz biorę tylko sporadycznie benzo, ale i tak coraz rzadziej, tolerka z ponad 20mg alpry wróciła w okolice 2mg, wie o alprze tylko lekarz a wszystkich którzy chociaż poruszą ten temat w mojej obecności przestrzegam bo znam takiego ziomka co wiele przez cpanie stracił tylko nie wspominam ze ten ziomek to ja xd w życiu bym za żaden hajs nawet najgorszemu wrogowi nie dał spróbować jakiejkolwiek używki bo wiem jak się w to można wjebac
Uwaga! Użytkownik Rs3mati nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3072 / 576 / 0
Przypomniało mi się że chyba jednak dostał ktoś kiedyś ode mnie pierwszego skuna, ale nie wiem co dalej im życie przyniosło.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 634 • Strona 63 z 64
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.