...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 7232 • Strona 711 z 724
  • 1665 / 281 / 0
Te sny są normalne. Ja jak robiłem swój najdłuższy (i jedyny) detox od zioła, to trwał on właśnie ok 2 tygodnie i te sny zapamiętałem najbardziej. W moim przypadku jednak nigdy nie dochodziło do konsumpcji. Pamiętam w 1 śnie motałem palenie całą noc chodząc po mieście gdzieś daleko z buta w deszczu (za dawnych czasów jak palenie się brało z ulicy jeszcze). W końcu zamotałem tę sztukę i się obudziłem. Te sny był psychiczny wycisk
  • 111 / 34 / 0
Te sny to jest znak, że organizm domaga się narkotyku i jest to zupełnie normalne.
Występuję to też przy opio,benzo czy alkoholu.

Po za tym odstawienie zioła jest banalnie proste, ale rozumiem co ludzie czują, bo sam paliłem w ciągu 2-3 lata i rok do siebie dochodziłem, bo nic mnie nie cieszyło na trzeźwo.
Uwaga! Użytkownik Wariat99 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3491 / 534 / 1630
Kwestia tego jak podchodzisz do danej rzeczy. Po odstawieniu alko czy gandzi nie masz jakiś mega chujowych rzeczy, które utrudniają normalne funkcjonowanie, więc pierwszy ruch odstawienia zawsze zaczyna się w głowie. Ja detoks zrobiłem z miejsca, ale nie każdy to potrafi. To troszkę jak z papierosami - nie wszyscy je rzucą. Ale czyżby to świadczyło o tym, że gdyby tacy ludzie wjebali się w twarde narkotyki, to prosto by popłynęli, skoro nawet z odstawieniem trawy np. sobie nie radzą?
https://www.tiktok.com/@hyperreal_talk (ciekawostki o [h] substancjach).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Hajpowe podcasty - kliknij „subskrybuj” i bądź na bieżąco! — https://www.youtube.com/@hyperrealofficialpl
Konkurs na logo Narkopedii - https://hyperreal.info/talk/post3740502.html#p3740502
  • 222 / 23 / 0
Ja też mam na tą chwilę detox od THC ale spożywanego doustnie bo palenie zielska dawno mi się znudziło. Wytrzymałem 2 tygodnie, potem przez 4 dni znowu bombienie ale nie tak że cały dzień bez przerwy a teraz już 3 dzień drugi detox. Bardzo pomaga podejście że trzeźwość jest tak samo zajebista jak bombienie. Nie muszę się ukrywać i robić makumby z partyzanta w termosie, mogę jeździć samochodem bez obaw o przypał. Psychika też się powoli naprawia. Widzę z tego więcej korzyści niż szkody.
  • 627 / 266 / 0
@palestalee
Siema. Uzależnienie to jest choroba. A chorobę się leczy i chorób się wstydzić nie można. Żaden wstyd powiedzieć komuś bliskiemu o tym co "nas boli" z czym mamy problem. Jeżeli nie chcesz mówić nikomu z rodziny o uzależnieniu, może wybierz się na mityng AN, zostaniesz tam wysłuchany, wyrzucisz z siebie wszystko co cię boli i otrzymasz pomoc na początek, ewentualnie polecam psychologa a najlepiej psychiatrę. Pamiętaj o tym, że pomoc otrzymasz zawsze.. o ile poprosisz o tą pomoc, poddasz się i pójdziesz np. na mityng an, do lekarza nawet rodzinnego, czy do psychiatry którego najbardziej ci polecam.
Fajnie że napisałeś, miałeś odwagę tu napisać i opowiedzieć coś o sobie, o problemie który mam również ja i wiele tutaj osób na forum.
Czym wcześniej skorzystasz z pomocy lekarza, terapeuty, mityngu, czy kogoś bliskiego kto cię wysłucha, tym szybciej otrzymasz pomoc, staniesz na nogi i będziesz z siebie dumny, wiem co mówię.
Pamiętaj, że robisz to dla siebie. Postaw teraz kolejny krok. Porozmawiaj z kimś na ten temat, żaden wstyd, wręcz obowiązek.
Trzymaj się ! :)
Bóg rozdaje karty.. diabeł je miesza...
  • 3491 / 534 / 1630
@cyberwaste wszystko jest dla ludzi, tylko kwestia kiedy wpierdalasz się na dobre i lecisz ciągami, a kiedy kontrolujesz i zachowujesz przy tym zdrowy rozsądek oraz jakiekolwiek zasady moralne. Szkoda tylko, że w każdym narkotyku - w marihuanie też - krótka droga z weekendowego bakania lub z przerw do szybkich ciągów i nowego realnego życia z ową substancją.
https://www.tiktok.com/@hyperreal_talk (ciekawostki o [h] substancjach).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Hajpowe podcasty - kliknij „subskrybuj” i bądź na bieżąco! — https://www.youtube.com/@hyperrealofficialpl
Konkurs na logo Narkopedii - https://hyperreal.info/talk/post3740502.html#p3740502
  • 1665 / 281 / 0
10 kwietnia 2023cyberwaste pisze:
Ja też mam na tą chwilę detox od THC ale spożywanego doustnie bo palenie zielska dawno mi się znudziło. Wytrzymałem 2 tygodnie, potem przez 4 dni znowu bombienie ale nie tak że cały dzień bez przerwy a teraz już 3 dzień drugi detox. Bardzo pomaga podejście że trzeźwość jest tak samo zajebista jak bombienie. Nie muszę się ukrywać i robić makumby z partyzanta w termosie, mogę jeździć samochodem bez obaw o przypał. Psychika też się powoli naprawia. Widzę z tego więcej korzyści niż szkody.
Jak tak to widzisz to tak trzymaj i nie wracaj do tego. Kolejne detoxy będą coraz trudniejsze i ciężej będzie odstawić. Ja osobiście widzę więcej korzyści z palenia więc rzucać nie zamierzam ale wiem już jak było mi ciężko z tym 1 detoxem w życiu (ze 3 lata temu). Sny były z tego wszystkiego najgorsze. Niby co noc się śni baka ale to nie są przyjemne sny wręcz przeciwnie i nigdy nie zwieńczone finalnie samym nastukaniem się. Nie wspominając nawet jak trudno było mi usnąć. Dzięki marihuanie usypiam w niecałe 5 min.
  • 211 / 6 / 0
Przyznaje, że byłem głupi i jak byłem nastolatkiem to dałem się nabrać na slogany takich organizacji jak wolne konopie, które głosiły, że baka nie uzależnia, nie jest szkodliwa itd. Sama obecność w tym temacie ponad 700 stron mówi sama za siebie. trawa, która uchodzi za niegroźną, tak naprawdę zabiera wolną wolę. Ktoś powie, że to skutek, nie przyczyna i przyznam mu częściowo rację, problem w tym, że wielu zaczyna jarać, mimo braku jakichkolwiek problemów, jednak te przychodzą z czasem, a nawyk palenia zostaje.

Rzucenie opiatów zajęło mi 1.5 roku. trawy rzucić nie mogę od lat prawie 5, z rożną regularnością pale od 11 lat. Zdarzało mi się zrobić 50g w miesiąc, ale aktualnie od ok 4 lat ograniczyłem się do 1-2g na tydzień. Z opiatami było ciężko, mocno rozwalały mi życie. Ale do rzucenia trawy czuje po takim czasie po prostu jebana niemoc. Próbowałem dziesiątki razy, zaczynałem nowy tydzień i mówiłem sobie w duchu „kurwa, to ten tydzień kiedy rzucam” i ostatecznie i tak sięgałem po telefon do dilla, gdzieś koło środy-czwartku. Jestem wkurwiony na siebie za swój brak konsekwencji, problem z nietrzymaniem się postanowień jest widoczny gołym okiem. Czuje się słaby przez dysonans między myślami, a czynami.
Podjąłem bardzo podobne kroki jak przy rzucaniu opiatów, tj.: prowadzę pamiętnik, gadam o problemie, zrobiłem listę obszarów, w których bruździ mi baka.

Zauważyłem, ze ogólnie podejmowanie decyzji zaczęło mi iść gównianie, luki w pamięci robią się coraz głębsze, jak pale dzień przed praca to na następny dzień jestem nieskoncentrowany, obijam się, brak mi motywacji, mimo, że lubię to co robię. Pracuje umyslowo, jak zdarzy mi się 5 dni detoxu, to myśli mi się znacznie sprawniej. Nie zaliczam wtop typu „5h temu robiłem x, ale zapomniałem o tym i przez to dołożyłem sobie godzinę extra pracy”. Nie rozwijam się, zapominam w powiedziałbym pół świadomy sposób o planach.
Często miewam tak, że zaczynam palić po południu w piątek i jeszcze jointa w sobote o 9, palenie o tak wczesnej godzinie powoduje, ze jestem zajebany często do 15 i nie robię nic konstruktywnego cały dzien.

Pojechałem ostatnio w końcu na dłuższe wakacje i znowu pojawiły mi się myśli w głowie, że warto coś ogarnąć. Mimo, że jechałem na ten weekend z nastawieniem, że to fajna okazja, żeby raz kolejny spróbować rzucić to gówno.
Dodatkowo od jakiegoś 1.5 roku dobiłem na wadze i często diety kończyły się w momencie jarania, po prostu obżeram się bez umiaru.
Cbd nie polecam, takie samo zdanie maja inni jaracze z otoczenia, działa po prostu jak flaszka na alkusa, wyzwalacz. Dziwnym trafem osoby polecające cbd polecają też konkretne sklepy z wspomnianymi.
Zaczynam szukać pomocy w innych miejscach, czytam min. ten temat i widziałem fajne zdanie:
11 grudnia 2020WiemJakToJest pisze:
Witam po kolejnych 3 miesiącach nieobecności. U mnie już rok i 7 miesięcy bez buszków i ponad pół roku bez fajek (...) Ogólnie nie sądziłem, że rzucenie obróci moje życie o 180 stopni. Pamietam, ze jak nie paliłem już 3 miesiące myslalem sobie „kurwa no takich zmian aż nie ma, magii nie ma”, ale magia przyszła po czasie. Cierpliwości bracia i siostry w nałogu, gratyfikacja naprawdę przychodzi z czasem. Jak zwykle wszystkiego dobrego i duzoooo wytrwałości, ciao!
Myślę, że warto je podbić, bo daje motywację. Aktualnie nie palę 8 dzień, chciałbym zrobić sobie chociaż roczny detox i wtedy podjąć decyzję co dalej (uzależniony umysł chce zostawić sobie furtkę do powrotu, myślę, że palenie parę razy w roku jest ok, co kilka dni zdecydowanie nie). Pozdrawiam tych, którzy podjęli decyzję o odsunięciu tego odmóżdżającego badziewia na bok, a tych, którzy jej nie podjęli zachęcam do refleksji nad sobą i trawą w szerszym kontekście.
  • 3491 / 534 / 1630
Roczny detoks to ogólnie zajebisty pomysł. Kwestia ile się pali, ale takie największe symptomy, jakie można odczuć i plusy z braku obecności bucha (w innych substancjach też to widać — raz szybciej, raz później) to następuje najszybciej chyba po połowie roku, czyli około. 6 msc abstynencji.
https://www.tiktok.com/@hyperreal_talk (ciekawostki o [h] substancjach).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Hajpowe podcasty - kliknij „subskrybuj” i bądź na bieżąco! — https://www.youtube.com/@hyperrealofficialpl
Konkurs na logo Narkopedii - https://hyperreal.info/talk/post3740502.html#p3740502
  • 961 / 340 / 0
Dlaczego większość z Was nazywa zwykłą przerwę detoksem? Ja wiem że fajnie mówić ze się robi detox, fajnie sie czujecie, ale jak nie robicie nic poza przerwą to to jest po prostu przerwa.
ODPOWIEDZ
Posty: 7232 • Strona 711 z 724
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.