Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 4788 • Strona 454 z 479
  • 345 / 88 / 0
@theharewhohears

Piszesz o baklo solo, czy wcześniej wspomnianym mixie z kodą?

Przy dłuższym stosowaniu już się niekoniecznie odczuwa działanie.

Jak ktoś w tym temacie wcześniej napisał, bierze się tylko po to, by czuć normalnie.

I coś w tym jest. Ja po dłuższym stosowaniu czuję tylko gdy się załaduje, przestaje się źle czuć. Potem nie czuję jako takiego rekreacyjnego działania.
Jedyny sposób by pozbyć się pokusy, to jej ulec.
  • 200 / 23 / 0
Przestrzegam przed dokładaniem jak już czujemy że jest grubo. Zarzucilem łącznie 125mg, dołożyłem jeszcze fenibut 1g wcześniej.
Mniejsza. Dostałem senności nie do opanowania, a byłem na lotnisku i zaraz miałem lot xd W samolocie już prawilnie znoodowalem i nim się obejrzałam byłem na miejscu, ale nie polecam się w ten sposób odstresować, 100mg to jest max ze średnia tolerką na gaba b.
  • 668 / 69 / 22
To samo dzieje się po miksie z kodeina. Jest albo euforia, a później senność nieogarnięta, albo paw i długotrwałe nudności.
  • 668 / 69 / 22
Pierniczę ten baklofen... Po 5 dniach ciągu po 125 mg czuję zejście... Zacząłem się denerwować, pocić bez powodu i ogólnie chujnia z grzybnią, zacząłem też ciężko oddychać. Schodzę od jutra po 25 mg przez tydzień - później 12,5 mg też przez tydzień - a później się zobaczy... SCHODŹCIE CZYM PRĘDZEJ Z KOŃSKICH DAWEK! I jakiś "dym" mi przed oczami się halucynuje...
  • 801 / 243 / 4
@global108 o 25mg przez tydzień czy po 25mg na dzień przez tydzień? Jak rozumiem o 25 przez tydzień i bardzo słusznie, zejście z baclo jest bolesne ale krótkie. po tygodniu od ostatniej tabletki jest już gites. Z pamięcią może być problem, nie w zapamiętywaniu ale mogłeś utracić jakieś wspomnienia. Znaczy tydzień to krótko więc raczej nie masz o co się obawiać. Tak końskie dawki to zły pomysł w ciągach. Powodzenia w odstawianiu życzę!
"Nie istnieję, nigdy nie istniałem, ale skoro Ty już istniejesz to może i ja zaistnieję."
"Żona kocha, warto żyć!"
"Do mniejszych dawek trzeba dorosnąć"
  • 668 / 69 / 22
Miałem też bolesne zejście po 300 mg baklofenu. Najpierw przez 3 godziny zajebutnego ucisku w lewej skroni, a później 7 godzin horroru, zanim nie położyłem się spać. Ucisk zamienił się w bolesne pulsowanie, i obawiałem się, że jakieś padaki nie dostanę. Pierdolę takie zabawy, mam już/dopiero 54 lata (rocznik 1969), i wolę praktykować buddyzm tybetański...
  • 345 / 88 / 0
Mi się baclofen tnie małymi dawkami bardzo dobrze. Sporadycznie kilka dni gorszego samopoczucia.

Najpierw półroczny fenibutowy ciąg na dawkach 5g+, potem bezproblemowe wejście na baclofen 50mg. Były dni że dwa razy tyle testowałem.

Ciąłem co kilka dni/tydzień-dwa 5 mg w zależności od samopoczucia. Czasem wracałem spowrotem o 5mg.
Aktualnie jestem na 5-5-5.

Podejrzewam że ostatnia 5-tka będzie najgorsza, ale nijak to się ma do setki rzuconej od ręki.

Niema się co spieszyć przy lądowaniu.
Jedyny sposób by pozbyć się pokusy, to jej ulec.
  • 668 / 69 / 22
Co sądzicie o combo przy odstawianiu baklofenu - najpierw schodzenie z dawek do zera. a później Anafranil (stary trójpierścieniowiec) + Signopam (stara benzodiazepina). Signopam mam zamiar zarzucać w trakcie odstawiania baklofenu. Jestem z rocznika 69 i mam sprawdzone takie miksy przy odstawianiu alka. Łykam jeszcze paroksetynę.
  • 28 / 5 / 0
Mały update co do moich postów z dwóch ostatni stroch jakby ktoś kiedyś miał podobnie. Po odstawieniu Phenibuta rzeczywiście sen się poprawił. Na pregabie/gabapentin śpi mi się już bardzo dobrze, ostatnio nawet bez żandych pobudek. Na Baclo też, ale często wybudza mnie pełny pęcherz mimo, że staram się pić jak najmniej na parę godzin przed snem - dawkę zredukowałem też do rozłożonych co kilka godzin 70mg(wcześniej 100). Lepsze to niż sikanie w materac :P. Chęć na spróbowanie fenia jest, ale nie sądzę, że tam coś się podziało względem resetu tolerancji przy aktualnym systemie gaba-baclo-pregaba-baclo repeat.
  • 2 / / 0
Siema,

Na detoksie alko-lekowym (głównie alk, wrzucałem jakieś klony jeszcze ale bez ładu i składu, nastukany po prostu brałem co było, na full w leki nigdy nie wszedłem) "zaproponowano" mi taki zestaw;

Duloksetyna 1-0-0
Pregabalina 1-0-1 (150mg)
Ketrel 0-0-1 (50mg)
Baklofen 1-1-1 (50mg)
Chlorprotixen 0-0-1

Trochę to sobie zmodyfikowałem - baklofen biorę 2-1-0, pregabaline 2-0-0, a z chlorprotixenu w ogóle zrezygnowałem, bo na noc starcza mi sam ketrel, chlor już za bardzo coś siadał na łeb, ciężko było wstać, czułem się z lekka jak na kacu.

Za to jak działa ten poranny miks pregi i baclo? W sumie to z jednej strony jestem pod wrażeniem, z drugiej trochę to przeraża, bo moc jest z nami.

Przedziwnie to siada, momentami nawet włącza się szczękościsk jak po szmacie, i w sumie ogółem w jakiś pokręcony sposób przypomina to jakąś kipę, a trochę może benzo (które zawsze mieszałem z alko, to trudno mi jednak porównać).

Ożywia, jestem bardziej wygadany, ekstrawertyczny i towarzyski, zbyt nieraz pobudzony i odrealniony - bujam w obłokach optymizmu, zupełnie czasem nieuzasadnionej euforii. Może to być zgubne w zetknięciu z rzeczywistością.

Czasem klepie bardziej, czasem mniej, zależy od otoczenia, niezmiennie jednak to klepnięcie czuć. Jak wspomniałem momentami nieco przeraża, może wpędzić w lęki, choć z reguły wytwarza raczej endorfiny.

Bywa że wieczorem czuć lekkie zejście, choć na ogół poranna dawka dobita południową trzyma do 21ej, a wówczas czuję już senność, która dopełniona ketrelem kładzie mnie do spania jeszcze przed ciszą nocną.

Sny przytłumione, podejrzewam przez duloksetynę - średnio wierzę w SSRI ale był moment, że przez pomyłkę pielęgniarek nie brałem przez cały weekend - wróciły koszmary, nieprzyjemne sny. Biorąc ketrel plus ten antydepresant, snów z reguły nie pamiętam, choć wiem że były przykre, więc to dobrze że są tak mgliste.

Zasypiam szybko, starcza jeden ketrel, ale pobudki w nocy to norma, bardzo często podczas nich ogromne łaknienie, łapczywie wpieprzam wszystko co pod ręką... i idę spać dalej.

Jako że mierzyłem się z potężną bezsennością, bardzo trudno było mi zasnąć, to aż dziw w sumie że starcza mi ten ketrel by na prawdę odpadać tak szybko... ketrel, pół godzinki i śpię. No niemniej ten dzienny miks pregi i baclo też zapewne robi swoje.

Wstaje się co prawda i tak ciężko, choć jak już się zbiorę to jestem wyspany.

Dieta nieca zaburzona, z racji na nocne wpieprzanie, śniadania zazwyczaj odpuszczam.

Trudno to wszystko określić, po prostu rzeczywistość jest zakrzywiona, co wiadomo - ma swoje plusy, ma minusy. Najgorsze że raczej pobudza głód alko-narkotykowy, aniżeli go zwalaczać co było celem.

Samo pisanie tego posta to objaw jakiejś wylewności, której na trzeźwo nie praktykuje.

Nie zamierzam tego odstawiać, bo za bardzo mi się to podoba, boję się jednak mieszania z używkami, co niechybnie nastąpi.

Dodam, że z racji gromadzenia chlorprotixenu wziąłem raz bodajże 3 na raz, nie wiem jakie to dawki (chyba 50mg), tak zobaczyć co będzie. Nie polecam, dół emocjonalny, przygnębiający nastrój w akompaniamencie sennego smutku. Ale, myślę że nikt tak tego nie bierze, i dobrze, don't even try.

No i to tyle, chciałem po prostu opisać fazkę, niby rozumiem próbę leczenia tym alkoholizmu; to dosyć mocna rzecz, która nawet w małych dawkach podejrzewam że starczy niektórym osobom by na przyjemnym haju spędzić miły wieczór nie tykając się innych rzeczy... jednocześnie jeśli ktoś ma skłonności do mieszania, to przynajmniej w moim wypadku, jak wspomniałem wcześniej, tylko te skłonności zwiększa, a do tego sam w sobie uzależnia, co czuję pomimo stosunkowo krótkiego zażywania (jakoś ponad miesiąc).

Co do odstawiania jeszcze dodam - zdażało się że przez przeciwności losu brałem dawki zalecane (czyli mniej rano, za to na noc) - zmiana odczuwalna, ale lekka, to już tylko moje podejrzenia, ale myślę, że całkowite zejście byłoby przykre, lecz tylko chwilowo, pewnie dzień, dwa i znów jesteśmy sobą.

5!
Ostatnio zmieniony 01 kwietnia 2023 przez PiotrekTrzynastego, łącznie zmieniany 4 razy.
ODPOWIEDZ
Posty: 4788 • Strona 454 z 479
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.