Zajarałem salvie w burdelu, wjebałem w chuj osób w dragi, waliłem konia z 70h na ketonach, brałem chwilówki na kurwy, wyruchałem trans dziwkę, pizgałem się z ratownikami w karetce, którzy ratowali mi życie, najebany i na GHB wysrałem się w przedziale, w pociągu IC, kompletnie naćpany i najebany wykurwiłem sporą ilość kryształu na parkiet, spuściłem wpierdol staremu, obszczany i zarzygany ocknąłem się w nocnym autobusie, na hexenie tak mi odjebało, że zacząłem pisać do wszystkich ludzi z podstawówki i gimnazjum w celu organizacji mitingu i do wszystkich byłych znajomych, na końcu nie nadążałem z wiadomościami, wystrzelony flirtowałem z teściową którą chciałem posunąć, po przepaleniu cracku wciągnąłem kreche kety i zajebałem balona, najebany próbowałem się dostać przez okno do koleżanki, jej stary gonił mnie z wiatrówką. waliłem ketony z żulami nad morzem, po przedawkowaniu amfy błagałem w aptece żeby mi dali klonazepam bo zaraz zejdę na zawał i zwariuję, wystraszona farmaceutka podała mi paczkę i spierdoliłem z nią

Bywało gróbo najgorsza to chyba sex z randomową dziewczyną

@tosieniedzieje
Masz numer do tej trans panny lekkich obyczajów może?

Jak ty możesz jeszcze w lustro patrzeć

@tosieniedzieje
Nie wieżę tylko w ten seks w karetce, poza tym grand prix za streszczenie.......

Verbalhologram on się bił z ratownikami w karetce.. pizgnąć mu pizgać bić szamotać uderzyć:]]

Ups.....nieporozumienie

Po 3 klonach urwał mi się film, zwyzywalem moich znajomych (nie wiem skąd się wzieli), tej samej nocy zarzygałem łazienke mojemu plugowi, chyba w kościele byłem, spotkałem się z paroma osobami i tego nie pamiętałem, udawałem węża pod stołem, obudziłem się na podłodze i teraz nie wiem czy obudziłem się przed czy po tym wszystkim.

Po klonach i MDMA z gałami jak 5 złotych w autokarze na wycieczce szkolnej przelizałem się z chłopakiem co siedział za mną, komuś wrzuciłem emke do energetyka, prawie dałem pixe osobie z autyzmem, więcej grzechów już nie pamiętam ale po powrocie do domu jebnąłem 300ug LSD i miałem badtripa z cieniostworami, głosami w głowie i martwymi płodami na poduszce.

Scalono — CATCHaFALL

AAAA i jeszcze po meth z ziomkiem wspinaliśmy się na okna gdzie było wesele i pukaliśmy do szyb. Zapauzowali muzykę i przestali tańczyć jak zobaczyli dwóch wystrzeleńców w oknie xD. Później ziomek budował robota ze śmieci i prawie wpadł do kontenera z mieszanymi. W ciągu tamtej nocy wyszedłem mając 20 zł i wróciłem mając 20 zł lecz w międzyczasie mieliśmy prawie 1k z hazardu ale wszystko przejebaliśmy. Jeszcze mikrofale skądś ukradliśmy całą mokrą od deszczu podłączaliśmy do jakiegoś agregatora z prądem co należał do galerii handlowej. Myślałem że nas w kosmos wysadzi.

Mega żałuje tej nocy, tym bardziej że pytam się ziomka
"mef?"
- "taaa, met"
no i zajebałem, dopiero po 7 godzinie się dowiedzialem że różnica jednej literki byla

Jak was tutaj czytam, to ja grzeczny wariat jestem. Najgorsze, a w zasadzie najgłupsze co zrobiłem, z tego co pamiętam to dawno temu wyjebałem orła na rowerze (napruty alko), na własnym podwórku wjeżdżając na pełnej ku*wie w głęboką dziurę, gdzie była rozebrana kostka o której nagle zapomniałem. Koło wygięte o 90 stopni, kierownica też, pedały pokrzywione, w sumie pół roweru zezłomowane, a ja tylko zdarłem sobie łokcia. Pusty łeb.

Druga rzecz, jaka przychodzi mi do głowy to ostra psychoza po alfie, która skończyła się nagłą ucieczką z domu, w skarpetach, w środku zimy (poprzedzone było to masą omamów wzrokowych i słuchowych trwających cały dzień, nie wytrzymałem napięcia), przeskoczeniem przez wysoki płot i sprintem ok. 2 km przez pola.

Ostatnio przestrzelilem swojego iPada z pistoletu. Po co? Sam bym chciał wiedzieć. Ale wiem po czym i chyba nawet to pamietam.
1 xanax
2 clonazepam
3 jakieś benzo rc
4 THC
5 GBL
Myślę że to GBL był dosłownie kropla przepełniająca kielich. No jeszcze do wszystkiego dodam ketamine ale nie sadze by wpływała jakoś bardzo na mój proces podejmowania decyzji. Nie potrzebnie o tym wspominam to zwyczajne szukanie winnych.