Dział poświęcony licznej grupie pochodnych katynonu, oraz jemu samemu. Podstawą ich budowy jest 2-amino-1-arylopropan-1-on.
Więcej informacji: Beta-ketony w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 31 • Strona 2 z 4
  • 876 / 146 / 0
04 lutego 2023Dorn1234 pisze:
Stymulanty to pierwsza grupa używek która naprawdę mi się spodobała. Nie lubię stanu otumanienia, po alkoholu czy jaraniu. Za to bardzo podobają mi się przegadane nocki, w akompaniamencie "kryształów". Pomimo to, czuję obawę czytając wpisy na forum. Jestem osobą która ma jeszcze sporo życia przed sobą, i nie chcę stracić z oczu tego co ma ono do zaoferowania. I tu pojawia się moje pytanie, czy rzucić to wszystko w pizdu, odciąć się bo tego nie da się robić na sportowo, czy też są na forum osoby którym okazjonalne imprezy nie pokrzyżowały planów. Może temat jest głupi, ale wiem że moja przygoda z tymi substancjami jest na tyle krótka, że jestem w stanie pogodzić się z potencjalnym obcięciem ich do zera.
oj koleżko ten stan i chwile radości o których piszesz bardzo szybko się skończą, a potem zacznie się tylko pogoń za kolejną działką i kreską aby przynajmniej poczuć namiastkę tego co było na początku. Odpuść to, bo serio nie warto. Nie byłem uzależniony, ale nieraz już było dziwnie. Uwierz mi że alkohol czy trawka jest wystarczającą używką. Wiadomo że przy krysztale alko czy trawka nie ma podjazdu, ale w pewnym momencie powinieneś zrozumieć że ta sztuczna euforia, miłość, radość spowodowana kryształem jest sztucznym i fałszywym gównem co będzie wyciągało z ciebie powoli całą radość z życia, a potem pewnego dnia dojdzie do ciebie że twoje życie dzieli się na dwa światy tj. jedna, wielka pustka z deprechą i stan po kresce. Daję ci osobistą radę żebyś to rzucił i nie słuchaj tutaj zepsutych ćpunow co ci będą wmawiać że kryształ można kontrolować, bo są i tutaj tacy, a nie zdają sobie sprawy lub nie mogą się pogodzić że się stały kurwami kryształu co im dyktuje jak ma żyć :) Nie da się tego kontrolować, bo to się zbyt mocno podoba i zbyt mocno wjeżdża na banię. Nie mówię że alko czy trawka jest okej, bo też niezłe gówno robi siekę z mózgu, ale jak raz na tydzień chlapniesz trochę wódki czy piwa aby się pobawić czy zapalisz blanta to nie zrobi takiego spustoszenia co kryształ waląc go nawet raz na miesiąc, bo jak jebnisz raz to będziesz czekał do kolejnego razu jak pies na sukę przy ogrodzeniu.
Przez to cholerne forum boję się wypić piwo, walnąć kreskę i zwalić konia xD
  • 32 / 14 / 0
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi i postawienie sprawy jasno, bez owijania w bawełnę. Wygląda zatem na to, że moja przygoda dobiegła końca. Udało mi się obiecać nawzajem z dobrym przyjacielem odstawkę więc będziemy się wzajemnie pilnować.
  • 26 / 6 / 0
@Dorn1234
Udało ci się, żyjesz od lutego do teraz w czystości od tego ścierwa?
Ja swoją przygodę zacząłem z 2 lata temu, nieświadomy w co się wpierdalam. Lokalni dillerzy mówili do tego "kryształ mordo, lepszy niż feta, zdrowszy i nie ma po nim takiej zwały"... No i faktycznie, na początku tak było. Mogłem po tym jeść i spać (dobre sorty to były) ciśnienia nie było. Z czasem zauważyłem że coś nie gra, jak było już za późno. Ciśnienia zaczęły pojawiać się coraz częściej, tygodnie lecone w ciągach, przy tym ledwo ogarniana praca a życie to wcale nie ogarniane. Wyplukanie z emocji, ambicji. Nic bez kryształu już nie cieszyło jak wcześniej. Z kryształem zresztą też już nie. W ogóle wszytsko przestało cieszyć. A próby odstawienia? Chryste, obiecuje sam sobie, że już nie zajebie, a potem na trzeźwo na nieświadomce jade kupuje towar i uswiadamiam sobie co odjebalem dopiero po zjedzeniu wora. XD
Strasznie wyniszcza. Psychiczne uzaleznienie gorsze niż fizyczne od heroiny. Choć sam nie wiem czy niektóre kryształy nie uzależniają też fizycznie. Po dłuższym stosowaniu i większych ilościach na zwale miewalem już dosłownie skręty trwające trzy dni, wraz z halucynacjami, gorączka i wykręcaniem się całego ciała włącznie.
Na szczęście od miesiąca dwóch mocno udało mi się ograniczyć substancje, teraz wlatuje jakos raz na 2-4 tygodnie, i staram sie jak już wleci nie ciągnąć za ciśnieniem by kupować więcej bez opamiętania tylko jaram gibona i ide spać i w chuju mam ten kryształ. Chyba idzie to w dobrą stronę, ale kurwa. Nigdy nie myślałem że od czegoś się aż tak uzależnię.. I spierdole sobie tym kawał życia. Nie polecam nikomu. Powinno się o tym mówić.
W moich oczach ketoniarze się niczym nie różnią od opioidowców w wyniszczeniu i odklejeniu.
Ps. Polecam książkę "Kryształowe Dzieci" Laury Chudzyńskiej.
  • 1 / / 0
Psychozy, depresja. W dużym skrócie to cie czeka jeśli będziesz tego nadużywać. Brak serotoniny dopaminy po jednej nocce walenia przykładowo 2,5 3 g jakiegokolwiek ketonu wypłukuje cie doszczętnie z „hormonu szczęścia” i trzeba to nadgania, się regenerować. Na początek jest fajnie, bo masz tego duży zapas. Później jest coraz gorzej i zostają rysy zaczyna się apatia, nerwowość powoli się zatraca kontakt z rezeczywistoscia po prostu (JEŚLI UWAGA SIĘ UZALEŻNISZ) A uzależnić się o tego jest baaardzo łatwo. Znam duzo osób, co przez kryształy wady wymowy się nabawiły, chodzą powykręcani a nawet takich ludzi co szukali podsłuchów na chacie, skakało z okien itp itd. Ale to już oczywiście po ostrych maratonach jednych z mocniejszych syntetyków np A-pvp. Z reszta jedna weźmie wcześniej, drugiego później. Po prostu uważaj, nie nadużywaj i dbaj o swoją psychikę, bo różne rzeczy mogą się zadziac z nią zadziałać jeśli się zapomnisz. Wszystko z głowa raz na 2 lub pare miesięcy przyjebac do piwka nad jeziorem to spoko czy w jakiegoś tripa ale nie zapomninac o swoim zdrowiu witaminach, minerałach, brakach w dop i sero. Zdrowy tryb życia przede wszystkim i mądra głowa= minimalne skutki uboczne.
  • 32 / 14 / 0
@AlbinoPenisEnvy Zdarzyła mi się wpadka, nie będę kłamał. Ale generalnie trzymam się z daleka. O wiele lepiej się żyje bez tego, człowiek wychodzi na spotkania żeby naładować akumulatory a nie wrócić jeszcze bardziej styranym. Staram się też, trochę nawrócić osoby z mojego otoczenia ale widzę, że niektórzy toczą z tym walkę dużo cięższą niż ja. Z drugiej strony przez ten czas trochę za mocno wkręciłem się w kodę. Ale nie oszukujmy się koda przy ketonach to nic.
  • 2 / 2 / 0
Moja przygoda z kryształem (ulicznym, więc niewiadome co to dokładnie jest, obstawiam jakieś b-k) zaczęła się kilka miesięcy temu. Wyglądało to tak, że w odstępach ok. miesiąca kolega sypnął kilka razy tematem, zabawa była fajna i na tym się kończyło.
Ostatnim razem, stwierdziłam że skoro mam dojście to wezmę sobie 5g i spędzę sobie w ten sposób samotnie weekend. Oczywiście zaplanowane było, że to 5g starczy mi na kilka weekendów bo i tak jadło się to raz na miesiąc. Nic bardziej mylnego..
Temat ogarnęłam ok 22.00 w piątek, zaczęłam od razu. Komp, muzyka, hyperreal.. Jechałam aż do rana i poźniej cały dzień do wieczora. Jako, że na drugi dzień miałam robotę to skończyłam (ciężko) wieczorem i poszłam spać. Rano lekki nieogar, ale do przełknięcia. Po robocie lekka zwała więc stwierdziłam, że poratuję się kreseczką. No i poleciałam do rana.. A potem do roboty. Nic po mnie nie było widać, zwaliłam na chorobę i na ogólne zmęczenie, nic wtedy nie brałam. Wróciłam do domu, przespałam aż do rana. No i znowu do roboty. Zwała dalej mnie męczyła, nie mogłam się na niczym skupić więc kolo południa poszłam do toalety i sypnęłam kreseczkę. Trochę się ogarnęłam ale poźniej co godzinę musiałam dorzucać. Wróciłam do domu, po zwale nie było ani śladu ale miałam ogromne ciśnienie na dorzutki. Nawet się nie zorientowałam a była już godzina 2.00... Dorzutki nic nie dawały, ale nie mogłam ich sobie odmówić. Temat skończył się ok 4.00 (5g od piątku do wtorku mi poszło...). Gdy rano chciałam wstać do pracy niestety osłabienie, farba z nosa.. Musiałam wziąć 2 dni wolnego... I oto jestem tu w czwartek.. Mega nieogarnieta, nieswoja, z mindfuckiem w głowie co sie odjebało.. Miało być na sportowo raz w miesiącu do towarzystwa..
I co dalej? Póki nie jest za poźno odstawić temat i żyć jak do tej pory? Czy próbować jeszcze z podejściem sportowym?

przeniosłem do odpowiedniego wątku - WRB
  • 189 / 24 / 0
Strasznie wciąga kurestwo i nim się obejrzysz możesz już być po części wjebana. Najlepiej sobie odpuść póki możesz chociaż i tak pewnie będzie za tobą chodziła myśl żeby jeszcze zaaplikować to chujostwo.
  • 345 / 102 / 0
Zrobiłaś duży błąd tym że kupiłaś aż 5 g , tego typu substancji nie kupuje się na zapas , jeśli zdarzy Ci się że będziesz chciała następnym razem wziąć to kup np 1g starczy na jedną nockę i będzie git. Ketony trzeba traktować jak emkę( brać max raz na kilka miesięcy) bo inaczej dzieją się złe rzeczy
"Life pain always sexy"
  • 26 / 6 / 0
Imo każdy powinien z tym skończyć póki jeszcze może, bo nie znam osoby której to nie spierdoliło życia prędzej czy później. A ketoniarzy znam aż zbyt wielu.
  • 27 / 10 / 0
Okazjonalne imprezy są jeszcze okej. O ile rzeczywiście są okazjonalne. Bardzo łatwo jest przegapić moment, kiedy kreska dla towarzystwa zmienia się w tydzień walenia ketonów bez przerwy. Nie mam pojęcia, dlaczego beta-ketony są tak uzależniające jak są, ale widziałam zbyt wielu ludzi, którzy rozjebali sobie tym życie.

Trzymaj się klasyków. amfetamina, kokaina, MDMA w krysztale, jeżeli chcesz sobie uatrakcyjnić noc. Pierdol mefedron.
Uwaga! Użytkownik zephyr11 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 31 • Strona 2 z 4
HyperTuba dodaj film
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.