oczywiście że nie, z tym że za każdym razem jak mam przy odstawianiu, czyli np: jak biorę leki - ciśnienie mniej więcej 120/79, puls 60-80 to max, jak wejdę w tryb odstawiania to nie zawsze, ale często, po prostu jest oki do pewnego momentu, a potem 200/120. Nie wiem czy tak miałem, jak wcześniej odstawiałem, tylko nie czułem, no nie wiem po prostu.

Kiedyś jak na SOR byłem to dali mi pod język captopril, w dupsko hydrosyzinę dali, zbadali i wyrzucili, bo powiedzieli że to na tle nerwowym i tyle było. Potem byłem u kardiologa - tak samo, a jak zacząłem chodzić na psych - to kobitka jedna i druga powiedziała że to normalne przy odstawianiu Lexotanu. Jak dla mnie coś jest nie tak, ale sam dobrze zauważyłem że jak biorę tabletki to jest wszystko spoko, a jak tylko szybciej odstawiam, od razu rozkurczowe ciśnienie podwyższone (około 90-95).

Nie piję, nie palę, dużo biegam (siedzący tryb w pracy), także no trochę tego ruchu jest.

Żeby nie było benzo nigdy nie brałem rekreacyjnie, po prostu spać nie mogłem, to myslałem że senzop to na sen i tyle, tylko X lat temu normalnie to odstawiłem i tyle, potem drugi raz a że miałem nerwicę przez problemy rodzinne to niestety wziąłem coś czego nie powinienem.

Serce mi nie kołacze, nie czuje, ale czuje po sobie że coś jest nie tak, a gdy mierzę ciśnienie wiem ile mam (przy pierwszym i drugim odstawianiu miałem to gdzieś), ale po trzecim - wytrzymałem, bo mi źle, nie brałem chyba 4 miesiące, aż pewnego pięknego dnia poczułem że coś jest nie tak i kartka mnie wzięła. Jednak po badaniach - nic.

Z tego co czytałem przy odstawianiu podwyższone ciśnienie bardzo często występuje, tylko jedni sobie mierzą, inni nie - bo nie czują po prostu.

Przedwczoraj 'kolega' ukradł mi słoik z resztą alpry . Tolerka 1,5-2mg, drugi dzień na czysto i już czuję lęki i brak sił, do tego 4 dni bez kody/Tramalu. Jestem na wenlafaksynie, mam w zanadrzu mianse, opipramol i ashwagandhe. Któraś z tych rzeczy pomoże? Czego mogę się jeszcze obawiać z objawów? Ciąg trwał 2-3 miesiące jakoś, ale było tak przeważnie kilka dni pod rząd i kilka dni przerwy.

11 stycznia zaczynam terapię, mam też zamiar wybrać się do psychiatry. O jakie leki poprośić żeby pomogło (wolałbym uniknąć brania diazepamu czy pregabaliny)?

Opipramol myślę że pomógł by ci na wyciszenie ogółem . Pręga tez by była dobra na odstawke bo i leki by zniwelowała i trochę może nastrój by poprawiła .
Ja polecam passiflore w formie suszu do parzenia i do tego jakieś inne ziółko tupu (szyszki chmielu , melisa , rumianek ?

a co sądzicie o triticco albo sertralinie jako pomoc w odstawce , mogę miec tego zapas tylko bez konsultacji lekarskiej więc używał bym na własną rękę

SSRI generalnie trochę obniżają próg drgawkowy, jak i nasilona transmisja serotoninergiczna ogólnie, ale jeśli nie masz problemów z epilepsją nie powinno to stanowić problemu.
Trittico nadaje się do kosza. Czytałem, że po pregabie masz drgawki. Miałem to samo + objawy pozapiramidowe przez tę jebaną blokadę kanałów wapniowych. Nie wiem jak na innych ten odpad działa rekracyjnie i walą to gramami.

Amizepin byłby rozsądną opcją.

Ciekawy wywiad z dr. Ashton z PL tłumaczeniem.
https://rumble.com/v27mgfm-benzodiazepi ... shton.html

ktoś wie ile trzeba zażyć relanium 5mg żeby było równoważne z 3mg sedamu (lexotan)? chodzi o to że schodzę z benzo, trochę mam skoki ciśnienia, a relanium - mam od detoksiary z tego syfu, ale sama mówiła że łatwo nie będzie.

5mg. Według tabeli doktor Ashton 10mg diazepamu=5/6mg bromazepamu. Chłopie, jesteś na minimalnej dawce bromazepamu 3mg, to jest nic.

skąd wiesz że nic? 3mg dziennie - raz mi się udaje, a raz raz rano - raz wieczorem. Ogólnie coraz mniej i mniej, ale doktor mi kazała brać tylko relanium - może i działa, ale, nie widzę sensu brać sedamu i relanium, wolał bym tylko sedam 3mg dziennie i pregabalinę żeby się jakoś spało. Jednak muszę skonsultować to z lekarzem, bo samemu nie chce kombinować i jak powie tak będę robił.

Cześć
Mam pytanko:
Czy biorąc zomiren SR 1mg przez 16dni, następnie schodząc z dawka do 0,5mg od 15 lutego czyli 4 dzień możliwe ze dostałem jakiegoś zespołu odstawienia? Nie mogę nic jeść od 4 dni, lekka bezsenność usypiam na 3 godziny potem się budzę i już tylko spanie na czuwaniu, do tego jakby depresja i nasilone leki. Dodatkowo biorę seronil od 3 tygodni tera dawka 20mg. Pytanie ile taki stan jeszcze potrwa?