Od jakiegoś czasu siedzę w NL i sobie popalam, jakoś 2 g haszu schodzi tygodniowo no i co tam ziołem ktoś poczęstuje, może z gram. Wcześniej nie paliłem prawie nic przez rok, a jeszcze wcześniej to kilka lat non-stop. No i teraz paląc znowu wchodzi mi zmulony łeb trochę na co dzień, nawet w dni, w które nie palę. Nie mam już tego lenia co kiedyś, nie ma demotywacji czy menelenia się bez kąpieli jak dawniej, tylko po prostu jakbym miał 110 IQ albo mniej sie czuję. Okropność. Nie chcę jednak przestawać palić, bo więcej odczuwam pozytywnych skutków. Macie jakiś pomysł co mógłbym suplementować zeby zniwelować tę zamułkę? Biorę codziennie 600 mg N-AC, 4000 IU D3, 1000 mg C, duzo wapnia i magnezu z Muszynianki, niedługo wracam do żeń-szenia. Chciałbym po prostu być spizgany kiedy pizgam i najpóźniej 8-10 h po ostatnim użyciu trawki narkotycznej czuć się w pełni sił umysłowych, nie odklejać się i nie zawieszać na losowych myślach. Jakieś pomysły?

@TymekDymek czytanie książek, nauka języka obcego, logika, matematyka etc - ćwiczenia umysłu

Robię to o wiele częściej niż palę, ale nie pomaga.

No to przerwa - "kto nie robi przerw ten szybko traci nerwy."

Na to nie ma innej rady jak przerwa albo ograniczenie palenia do jakichś śmiesznych ilości. THC dosyć ochoczo akumuluje się w organizmie i relatywnie długo zajmuje mu opuszczenie go.

Jak dieta, jak suplementacja i odżywianie? Dostarczasz potrzebne składniki? Potas, cynk, witaminy w normie? Kiedy ostatnio robiłeś badania? Dieta zbilansowana? Szukaj czasem problemów w odżywianiu, bo to ma bardzo duży wkład w to.

cześć, wczoraj było moje drugie w życiu podejście do mj. (Pierwszy raz paliłam ok. rok temu, ale nic nie poczułam + nie miałam kompletnie żadnych objawów fizycznych)
wczoraj ten drugi raz w zyciu, spaliłam troche ponad 1 lufkę i kompletnie zeschizowałam. Myślałam, ze mam zawał serca bo waliło z prędkością światła, prawie zadzwoniłam na 112. Przez ok. pol h nie byłam w stanie się ruszać bo tak mnie paliło w klatce piersiowej. Bardzo mnie odkleilo, nie wiedziałam gdzie jestem, ani co jest prawdziwe a co nie, co chwile wydawało mi się, ze widze kogoś znajomego + miałam mega paranoje, że zaraz zgarnie mnie pogotowie i policja.
Nie miałam jednak żadnych fizycznych objawów, wszystko poza pulsem było w normie. Po ok 3 godzinach wszystko w miarę zeszło, teraz po ponad dobie, jedyne co to dalej czuje troche szybszy puls(zwykle mam dość niski bo ok 50-60, a teraz utrzymuje się ok 90 uderzeń na minute)
Co mogło być w tym "ziole"? To w ogóle było zioło czy cos innego? Czemu miałam taka dziwną fazę, a jednoczesnie moje oczy były mega w normie?
Generalnie wczoraj paliłam z koleżanką, ona wypaliła o wiele mniej, nie zdążyła nawet za bardzo, bo mnie wystrzeliło w kosmos. Ona jednak też kompletnie nie miała nic z oczami, jedynie co to może ten puls jej przyspieszył, ale nie w takim stopniu jak mi.

Przeniesiono do już istniejącego wątku — CATCHaFALL

@xsunnyday normalne zioło. Zdarza się przy pierwszych razach, ja miewałem tez niezłe paranoje. Następnym razem powoli pal i w dobrych warunkach. Z oczami to nie zawsze jest tak, że muszą być opadnięte i czerwone. trawka wkręca, jak się wkręcisz w bicie serca i nie przetłumaczysz sobie na spokojnie to rozpędzisz się jak lokomotywa. Po pierwsze wyluzuj, mniej pal na raz, a jak sie zaczyna coś dziać to miej coś słodkiego i np. napój izotoniczny - pomoże na bank następnym razem. Pozdrawiam.

@xsunnyday z Twojego opisu i tego, że spaliłaś tylko 1 ponad lufkę i nie robiłaś żadnych wiader czy wodospadów może wynikać, że nie paliłaś zwykłego zioła a jakąś maczanę czyli syntetyczny kannaiboid.
Z braku doświadczenia możesz nie wiedzieć jak smakuje prawdziwe zioło, klasyczne THC.
Kup sobie legalne cbd i sprawdz, THC smakuje praktycznie tak samo.

Jeżeli nie jesteś pewna źródła, zawsze dobrym pomysłem jest brać max 1 sztacha, czyt. 1 bucha i poczekać 15 min. Jak jest git, próbować więcej.

a czy to wysokie tętno to powód do zmartwień? Utrzymuje mi się nadal. Nie mam problemów z oddychaniem ani nic, ale momentami po prostu czuje jak mi szybko wali serce i nie przestaje mimo, że ze wszystkich sil probuje sie wyciszyć i wykonuje powolne głębokie oddechy. Mam też uczucie ogólnego roztrzęsienia i drgawki....