Za to zyskałem sporo paranoi i psychoz, które do dziś mi się w głowie pałętają. Zyskałem też kontakt z policją i sądem, kilka grzywien i wyrok w zawieszeniu , kuratora. Myślałem że zyskałem też przyjaciół na całe życie, ale teraz przez to że mają rodziny, kontakt jest minimalny, choć nie zerwany, ale inaczej to sobie wyobrażałem.
Teraz już nie lubie speedować i wjebałem się w heroinę. Jako że zawsze jestem oddany swojemu hobby, wjebałem się po całości. Powolutku zabiera mi coraz więcej życia. Kto był ten wie. Zyskałem dzięki niej święty spokój , kompletnie nic się nie dzieje.
Ale lubie ją kurwa okropnie i to jest najgorsze.
Dodano akapity -- 909
a próbowałem dużo narkotyków
Dzięki niej miałem pełno ciekawych rozkmin, pełno śmiechu i zabawy, całkiem nieświadomie byłem co raz bardziej "świadomy", zacząłem bardziej zwracać uwagę na różne rzeczy, niezapomniane chwile oraz wzmocnienie więzi z kumplami. Umilała mi czas podczas chorowania, dowiedziałem się o waporyzacji, łagodziła kaca na drugi dzień - nie byłem taki nerwowy/chciało mi się jeść, zainteresowałem się psychodelikami czy też ogólnie zwiększyłem swoją wiedzę na temat substancji psychoaktywnych.
Przez nią wraz z kumplami nieświadomie uzależnialiśmy swoje spotakania/wyjścia co sprawiło, że znacznie straciły one na jakości, monotonia, brak inicjatyw, upierdalanie się do tego stopnia, że zamiast się bawić/socjalizować to idziesz spać, w pewien sposób ekipa zaczęła się "rozpadać". Przez pewien okres czasu po zajaraniu odpalał mi się social anxiety, pierdoły były wyolbrzymione, paranoje czy też siedzenie z zamkniętym ryjem przez co straciłem okazję na rozmowy/wspomnienia, dlatego na jakiś czas przerzuciłem się na jaranie samemu. Będąc podpitym mam dość potężne ssanie na jaranie, nie raz takie combo kończyło się potężnym otumanieniem albo zgonem. Na samym początku poddawałem się paranojom obawiając się jakiejkolwiek konfrontacji z policją czy rodzicami. Przede wszystkim się uzależniłem, zacząłem robić to co wieczór, który bez baki stawał się po prostu nudny. Było to dla mnie na tyle wygodne, że nie przejmowałem się wieloma rzeczami, przestałem cisnąć samorozwój, co raz bardziej się alien'owałem woląć jarać samemu niż spotykać się ze znajomymi, zaniedbywałem obowiązki odkładając je w czasie albo po prostu o nich zapominałem. Popalony łeb, pamięć się pierdoliła, ogólne zmęczenie i rano ciężko było ruszyć pizdę z wyra. Moje stare negatywne nawyki zaczęły wracać, wielogodzinne siedzenie przed kompem oraz oglądanie pornografii i masturbacja. Taki tryb życia można prównać do leżenia na wygodnej kanapie w dole wypełnionym gównem, mimo że smierdzi to przecież jesetm skuty i jest "zajebiście". Szukanie pretekstu żeby się ujebać, który mógłbym porównać do bobasa ubranego w garniturek - aż chce się go przytulić. Nie będe w ogóle mówił ile kasy poszło na takie chuja warte zabawy, choć waporyzacja skutecznie zmniejszyła wydatki.
Zacząłem temu przeciwdziałać, dekotsy i próba przywrócenia poztywnych nawyków, niestety nie idzie mi najlepiej, a przynajmniej tak uważam. Jakiś czas temu udało mi się ograniczyć do weekendów oraz niekoniecznie robić tego samemu, ale w towarzystwie. Mój beret, a więc ciało są przeciwko mnie - zniechęcają mnie do wychodzenia ze strefy komfortu chcąc ograniczyć się do "bezpiecznego" trybu życia - praca > DOM > jaranie > rekreacja > spanie. Niesamowicie mnie to wkurwia, pragnę wrócić do stanu z przed ~1.5 - 2 lat, kiedy "łaziłem po nizinach i powoli ale skrupulatnie wkraczałem na wyżyny", a teraz "płynę na w pół podtopionym i obsranym pontonie, kawałek od lądu".
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.