200 mg na dzień tosz to kupa szmalu Ci idzie..

Masz na myśli buprenorfinę?

Każdy lekarz czy tam specjalista ds. uzależnień każe Ci zrobić Cold Turkey. Bez tego ani rusz.

Kolego. Trochę matematyki. Bierzesz 800-1000mg dziennie (załóżmy dla łatwiejszego liczenia że gram). Waliz to i.v. czyli zakładamy że odczuwasz z tego prawie wszystko (biodostępność w granicy 100). Przy tabletkach i biodostępności 30-40% żeby poczuć to samo (zaleczenie skręta) musisz wciąć 2,5x albo i 3x więcej. Czyli codziennie musisz wziąć 2500mg albo 3000mg morfiny. Żaden lekarz nie ustawi Tobie takiego leczenia, bo w takiej dawce morfina p.o. wyrządza bardzo dużo krzywdy. Przestaniesz wypróżniać się na przykład.

Przypominam że masz dziewczynę - czyli potrzebujesz nie 3000mg morfiny a 6000mg dziennie.

Teraz jeszcze więcej matematyki i ekonomii. Skoro dziennie potrzebujesz 6000mg to tygodniowo jest to jest to 42000gr. Żeby dojść do twojego oczekiwanego zwieszenia biodostępności, to musisz z minimum 6 MIESIĘCY to pociągnąć (NIE 10-14 DNI JAK PISZESZ - gdyby tak to szybko przychodziło każdy by tpołykał, a nie kłuł się). Skoro tygodniowo to 42000 t miesięcznie to 180000 gramów morfiny. Mając opakowanie 200mg morfiny po 60 tabletek (200x60=12000) Potrzebujesz dla was obu 15 opakowań morfiny miesięcznie. Miesiąc w miesiąc!

NIe będę pisał ile to kasy, ale na pewnie taniej jest abyście oboje poszli na prywatny luksusowy detoks, na którym w tydzień bez żadnych problemów odstawicie morfinę i nie będziecie mieli z nią ostrych kłopotów (nie piszę, że całkowicie zapomnicie bo to nieprawda, ale ostry skręt sobie pójdzie).




Nie piszę tego żeby Ciebie odciągać od detoksu. Wręcz na to namawiam, ale bądź realistą. Dawki jakie bierzesz są bardzo wysokie. Musisz iść na detoks szpitalny (państwowy lub prywatny). Widząc jakie ilości bierzesz, ja bym wolał wydać kasę zamiast na majkę, na prywatny detoks i w dobrych warunkach zakończyć uzależnienie. Jak sam piszesz próbowałeś sam w domu i nie wyszło. Pozostaje wyłącznie fachowe podejście na odpowiednim detoksie, a nie kombinowanie z biodostępnością.

Serio. IDŹ NA DETOKS!!!!!

Jeszcze nie masz aż tak źle jedna dwusetka na strzał to jest spokojne stacjonarne Cold Turkey. Po cold turkey rozważ leczenie z terapeutą jakbyś nie dawała rady.

Siemka wszystkim! Za niedługo będę miał okazję spróbować po raz pierwszy morfine, w grę wchodzi tylko podanie oralne, tolerancja na opio zerowa, a samo moje doświadczenie z opio to tylko raz kodeina i teraz pytanie, jaką dawkę przyjąć? Lek mst 200, jeśli chodzi o wzrost i wagę to 181cm i 60kg. Jedyne co wiem to że przed połknięciem trzeba rozkruszyć, ile mniej więcej czasu będzie działać ? Miłego dnia wszystkim

Z racji że to pierwszy kontakt podziel tabletkę na 4 części i weź ćwiartkę. Jak wszystko będzie dobrze i w zależności od tego jak zareagujesz weźmiesz pół lub 3/4 na drugi raz. A nie dasz rady zdobyć 100 lub 60mg na pierwszy raz i zjeść bez kruszenia? Tak byłoby dużo lepiej i bezpieczniej.

Niestety nie, będę miał tylko jedną tabletkę mst200, ale jeśli jest to dla mnie szczególnie niebezpieczne, zwłaszcza że moje doświadczenie z opio to tylko raz kodeina, to po prostu odpuszczę

Hejoo
Wczoraj dorwałam 200mst i z racji tego, że poczytałam trochę forum, zrezygnowałam z drogi oralnej podania. Zakupiłam sprzet, igły 45mm, strzykawki 2ml i 5ml, udało mi się przygotować czysty roztwór wg jednej z instrukcji na forum. Niestety moim problemem jest to, że jak wpadam w żyłę, która jest dobrze widoczna, nie jestem w stanie nacisnąć tłoka… Nie wiem czy źle trzymam, czy on jakoś ciężko chodził, ale wypadałam z żyły, zrobiłam sobie bolesną masakrę na rękach. Również przez to nie bardzo czułam wjazd, tylko za 1 i 2 razem trochę. Czy ktoś może mi polecić jakieś strzykawki w których tłok gładko chodzi? Insulinówki może? Albo może źle trzymałam strzykawkę? Jakaś porada ze zdjęciem mile widziana ;))

@Nenaaa1 igły 45 mm...? jeżeli tak, to nie dziwię się, że Ci trudno. Spróbuj jednak znaleźć krótkie, 0.45 lub 0.5 x 16 mm (długości czasem się różnią, ale ważne, żeby były krótkie). Ja np. preferuję 0.45 x 16 - z tego, co pamiętam (chociaż ostatni raz był dawno temu), podawałam nimi też morfinę, i było git.
To pierwsza sprawa.

Po drugie... a właściwie pierwsze, drugie, trzecie i ostatnie ;) redukcja szkód.
Skoro już się kłujesz, postaraj się nie zrobić sobie krzywdy większej, niż to konieczne. W tym celu poczytaj:
1. Magazyn MNB - Rób to bezpieczniej klasyka redukcji szkód po polsku, monarowski poradnik skierowany głównie do iniekcyjnych użytkowników. Z 2008 roku, ale nie jest to wiedza, która się jakoś przesadnie szybko dezaktualizuje ;)
2. Getting Off Right A Safety Manual for Injection Drug Users - jak wyżej, tylko nowsza, zdecydowanie obszerniejsza i (jeszcze) bardziej wyczerpująca temat publikacja anglojęzyczna. Naprawdę bardzo polecam :)



[wiem, że trochę OT, ale temat jest super ważny, więc uprzejmie proszę o pozostawienie posta tu, gdzie jest]

Czy mogę zagotować 200setke i trzymać ją w strzykawce w temperaturze pokojowej lub w lodowce przez x czasu?

Mam tylko 2setki, a spadła mi tolerancja i mysle ze 50mg wystarczy?
heroiny dawałem 150mg (IV) o czystości ok 65 procent, później 11-dniowa przerwa, ale zdarzało się wziąć 200mg morfiny oralnie bez przeróbki (podawali mi w szpitalu).

jeśli zamierzasz ją stukać, to nie możesz, coś Ci sie tam z pewnością zalęgnie i dostaniesz pirogena, zagotowanie wcześniej może nie pomóc