Produkty medyczno-farmaceutyczne opatrzone nazwami generycznymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 21 • Strona 2 z 3
  • 243 / 41 / 0
Może być tak, że stosowane w umiarze i wtedy, gdy jest konieczność. A jak ktoś pójdzie na terapię to już w ogóle. To może zadziałać tak jak SSRI niby na depresje (ale podobno u kogoś tam działa), jako proteza. Nie masz lęków bo bierzesz któryś z tych środków, nie masz depresji, bo łykasz antydepresant. I jako, że pamiętasz swoje dobre zachowania sprzed choroby to wychodzisz ze strefy komfortu i walczysz o siebie, Tu się samo nic nie zrobi. To my narkomani jesteśmy tak nauczeni, bo proszek, tabletka zrobi nam stan za nas. W końcu już ta osoba na tyle zagościła w tym fajnym życiu i czuje się pewnie, np. po 2 latach i odstawia no przeciwlękowce to można szybciej, ale SSRI to już w ogóle trzeba zajebiście wolno, I część wyzdrowiała z depresji - nie dzięki lekom. Leki dały tylko siłę żeby wstać z kolan, dalej już poszli o własnych siłach.
Oj już daj spokój. Sam ludzi się często pytam, więc jeszcze nie Mądraliński.
  • 912 / 202 / 1
Leczą. Objawowo. A to już na prawdę wiele.
Zażółć Gęślą Jaźń
:grzybki: :fuj: :rzyg:
  • 1210 / 236 / 0
wszystkie leki psychiatryczne nie leczą same w sobie, to tylko pomoc w ew. poukładaniu sobie łba
dzisiejsza rzeczywistość jest mocno nienaturalna, żyjemy w dziwnych czasach, ale przyszłe czasy moga być jeszcze bardziej pokurwione, więc nie ma co narzekać %-D
  • 243 / 41 / 0
To dlaczego u mnie jest to opieka paliatywna?
U mnie ewidentnie siadła dopamina. No co? No ćpanie, jeszcze agoniści dopaminy, przeca opiaty. No i co? Dla mnie jest tylko Wellbutrin, który tak kojarzy mi się z ćpaniem coś jak hexen, może jak 3cmc, ale szybszy i daje intensywniejszą i krótszą euforię trochę, że nie jestem w stanie go sam przyjmować, bo to tak jakby powiedzieć mi "Masz kodeinę, ale bierz tylko po 15mg). Po prostu zaczynam ćpać. Na neurojeby się nie zgodzę. Raz za gówniarza się na sulpiryd zgodziłem - dziękuję bardzo. sertralina w dawce od 150mg, więc 200mg bym brał coś by tam powinno ruszyć. Chociaż ja sertralinę brałem łącznie 6 razy, za 2 razami pięknie ruszała, a potem 4 razy naiwnie próbowałem. Po prostu mówię psychiatrze, że ten lek już na mnie nie działa.
I kuniec. W Polskiej psychiatrii skończyło się, np dla mnie leczene, bo mimo chyba wizyt u 4 prywaciarzy i z polecenia i z opinii to wymówkę mieli taką. "Ja Panu selegiliny nie przepiszę, bo to jest na parkinsona. Jeżeli uzgadniał Pan to ze swoim neurologiem prowadzącym to on powinien to przepisać."
Tylko on kurwa mówi to samo, ale odwrotnie "Może wypisać, ale on mnie nie może zdiagnozować, bo nie jest psychiatrą tylko neurologiem. xD A i tak młodemu gościowi trzeba wpisać parkinsona, żeby receptę wydać. Z resztą co za bzdura, każdy lekarz może wypisać każdy lek. Tylko mogą go potem skontrolować po prostu. Ale pewnie i tak raz na ruski rok mają, albo sami są o nich uprzedzani. :)

O, po narkotykach dopaminergicznych jest ok.XD
  • 1210 / 236 / 0
Mieszajac selegiline z innym lekiem albo narkotykiem mozna dostac zesp. serotoninowego i nawet umrzec. Nie chca byc za to odpowiedzialni. To proste.
  • 10 / / 0
12 listopada 2021fanfik pisze:
Na duloksetynie będę niedługo więc się nie wypowiem, ale słyszałem bardzo pochlebne opinie, o wiele lepsze od wenlafaksyny. A myślałem na początku, że jest odwrotnie i z niechęcią brałem receptę.
Cześć, i jak? Testowałeś ostatecznie tę duloksetynę?
  • 346 / 92 / 0
Duloksetyna - Nie pomagała mi na fobię społeczną, bo w związanych z nią sytuacjach czułem raczej podirytowanie niż spokój. Generalnie był to dla mnie taki zastrzyk energii, motywujący do ruszenia dupy z miejsca. Czułem lekką poprawę pod względem lęku wolnopłynącego, bo będąc na takim speedzie, był prawie, że niewyczuwalny. Na pewno nie działała uspokajająco, ale w drugą stronę z kolei też nie specjalnie, lecz na nerwicę, myślę, że to raczej zły wybór. Na pewno duloksetynę odbierałem lepiej od wenlafaksyny, bo jest po prostu konkretniejsza i bardziej wyraźna w tym co robi.

paroksetyna - Gdyby działała u mnie zawsze, tak jak przez pierwszych kilka dni brania, nie wiem czy nie brałbym jej do tej pory. Człowiek pod jej wpływem był oazą spokoju z opadającą na nią mgiełką pozytywnych uczuć. Większość serotoniny, którą paro trzepie najmocniej spośród wszystkich antydepresantów była wykorzystywana do walki zaburzeniami lękowymi, a w szczególności fobią społeczną. Czuć fizycznie przypływ serotoniny, ogromne źrenice, i zmiany w odczuwalnej temperaturze ciała. Mi było zimno i siedziałem w kapciach. Ach, tak, fobie. Już nie chodziłem jak zazwyczaj z opuszczoną głową, nie uciekałem od kontaktu wzrokowego, a w poczekalni do dentysty, na pełnym luzie rozmawiałem z czekającą obok babcią i co ciekawe nie odpowiadałem wymijająco, tylko jeszcze ciągnąłem rozmowę i wykazywałem zaciekawienie. Normalnie skończyło by się to na kilku słowach w ponurej atmosferze. Na fotelu dentystycznym podobnie, jeśli już mogłem mówić, to wypowiadałem się jakoś bardziej elokwentnie niż normalnie i wszystko to na totalnym luzie, w pozytywnym, lecz nie jakimś przesadzonym nastroju. Potężny i poważny zarazem przeciwlękowy antydepresant. Nie, jak np. citalopram - woohoo, euforia, jedziemy!

Pregabalina - Tu potwierdzę, tylko, że działa ona co najmniej dobrze na uogólniony lęk społeczny, fobie i różne objawy somatyczne, a więc pewnie też i nerwice. Czuć tutaj nutkę benzodiazepin poprzez lekkie kołatanie w głowie, coś jak po piwku, nie gromadzi się w tobie tyle stresu co zwykle. Testowałem ją przez 2 miesiące w pracy i było we mnie po prostu więcej przestrzeni, lepiej komunikowałem się ze współpracownikami, nie próbowałem nikogo unikać, pod nakładem pracy nie trzęsły mi się ręce oraz nie pociłem się jak świnia, tak jak wcześniej nawet, gdy jak nic nie robiłem. Na dokładkę czułem lekkie rozluźnienie mięśni, głównie w nogach, których dużo tam się używało. Byłem ewidentnie zadowolony z rezultatów.

@hubii wspomniał, że powodem może być nadmiar glutaminianu - raczej jest to nie prawda. Stosowałem lamotryginę, która hamuje uwalnianie glutaminianu i nie odczułem najmniejszej nawet różnicy. Testowałem ponad miesiąc.

Ktoś tu też wspomniał o spróbowaniu fenibutu, zanim wkopie się w pregabalinę? Człowieku poważnie? Przecież fenibut to taki "dirty drug", że przyćpany jednorazowo w wystarczająco dużej (w granicach rozsądku oczywiście) dawce, na drugi dzień wywołuje takiego fizycznego skręta, jakby cię łańcuchami, ze wszystkich stron rozciągali na zewnątrz i ściskali jednocześnie do środka. Cholerny ból fizyczny trwający cały dzień z kawałkiem, chociaż jak ktoś lubi ból to faza jest tego warta, zwłaszcza w połączeniu z alkoholem. Unikajcie fenibutu, chyba, że okazyjnie dla zabawy, w dawkach max 2-3 g.

Mirtazapina - Czteropierścieniowy antydepresant. Głównie polecany jako nieuzależniający środek nasenny i ja też go polecam, ale stosowany regularnie w dawce 30 mg, dorzuca po jakimś czasie, umiarkowane działanie przeciwlękowe. Nie jest to benzo, ale zawsze lepiej jest czuć nawet lekki luz w tle. Może komuś pomóc, a każdy lekarz to przepisze.

I najgorsza chyba opcja, o której jednak wspomnę, chociaż mi nie pomogła.

Buspiron - lek psychotropowy o działaniu wyłącznie przeciwlękowym, głównie w zakresie uogólnionych zaburzeń lękowych, ale te tematy są ze sobą powiązane. Problem w tym, że działanie objawia się w przeciągu 2-4 tygodni regularnego stosowania leku, a trzeba go zażywać 3x dziennie. Wspominam o nim tutaj tylko dlatego, że zupełnie nie uzależnia, nie powoduje sedacji, która może komuś przeszkadzać a wspomniane wcześniej, ciężko wypracowane działanie przeciwlękowe jest porównywane skutecznością do diazepamu, alprazolamu czy lorazepamu a to nie byle co. Może ktoś skorzysta.

Ciekawostka: dla mnie ten lek (buspiron) był śmieszny, bo u mnie działał tylko i wyłącznie doraźnie, na równe 30 minut i nie przeciwlękowo, a rozluźniając mi mięśnie.
  • 389 / 94 / 4
Jedyny lek, który długofalowo pozwolił nieco obniżyć mój poziom lęku to pregabalina. fenibut również działa skutecznie ale ma znacznie wyższy potencjał uzależniający i paskudne objawy odstawienne co wyklucza go do stosowania codziennego przez dłuższy czas. Dodatek jakiegoś ssri/snri albo innego antydepresantu o komponencie przeciwlękowej do pregabaliny może okazać się pomocny. Mirtazapina skutecznie uporała się z moją bezsennością bez większych objawów obocznych i uzależnienia. Benzodiazepiny mogą okazać się pomocnie w krótkim okresie ale nawet w takim trybie raczej odradzam ich stosowanie bo doją jedynie chwilową ulgę a ryzyko uzależnienia jest ogromne. Osobiście sięgam po nie wyłącznie w przypadku napadów paniki o dużym nasileniu. Możliwości jest wiele a na każdego leki działają w nieco inny sposób dlatego kluczowe jest przetestowanie i dobór optymalnego dla nas zestawu leków pod opieką psychiatry. Polecam uzbroić się w cierpliwość bo czasem proces ten zajmuje trochę czasu, ale finalnie myślę że warto jest się trochę przemęczyć, bo odpowiedni dobór leków potrafi solidnie pomóc w procesie wychodzenia z fobii i ułatwić terapię.
Just a perfect day, you made me forget myself
I thought I was someone else, someone good
  • 437 / 64 / 0
Terapię,książki i kontakty społeczne.

SSRI tylko spowoduje, że wyjdziesz z łóżka jeśli jest źle, ale nic nie rozwiążą.
Benzo jeśli masz atak paniki.
  • 151 / 65 / 0
Mikrodawki muchomora. 0,5-1g zjedzonego rano na czczo skutecznie zmniejsza odczuwanie lęków/fobii/overthinkingu na cały dzień.
Uwaga! Użytkownik Iacobus nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 21 • Strona 2 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.