Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 6833 • Strona 664 z 684
  • 44 / 18 / 0
W odniesieniu do wypowiedzi na stronach wstecz, to ja bardzo lubię czytać trip raporty i doświadczenia użytkowników. Satysfakcjonuje mnie znajdowanie punktów wspólnych z moim doświadczeniem własnym. Aktualnie, kiedy ostatnio przyjmowałem jakąkolwiek substancje psychoaktywną ponad 2 miesiące temu, oprócz tam kubka wina, to powiem że perspektywa odmiany świadomości generuje we mnie lęk z ekscytacją. Po prostu dobrze mi w aktualnej rzeczywistości, a taka zmiana to rodzaj stresu. Jednocześnie widzę wyraźnie, że taka zmiana stanu świadomości daje arcyważne informacje, nie do przecenienia w zrozumieniu. Czytając trip raporty, przypominam sobie o tych rzeczach, a może bardziej o tym stanie, i aktualizuje doświadczenie ponarkotyczne bez sięgania po substancje. Jest to zakorzenione w autorefleksji.
Może dla kogoś zabrzmi to jak bzdura, jednak przypominam sobie jak niezmiernie ważne wszystko co mnie otacza, wszystko co jem, co robię, co mówię, i jak to oddziałuje na mnie, na otoczenie, na ludzi. I tak, zdaję sobie sprawę, uzyskuję pewien wgląd, w swoje położenie w aktualnym miejscu i czasie. Pamiętam o tym, że mój organizm potrzebuje czystej wody w dużych ilościach, zdrowego, nieprzetworzonego jedzenia, warzyw. Przypominam sobie jak bardzo razi mnie jakieś zaniedbanie mieszkania, że to też są pewne komunikaty dla mojej psychiki. Również, że daje takie komunikaty innym; to znaczy, że zyskuje głębszą świadomość, jakie znaczenie ma moja osoba w fizycznym położeniu, pozycjonowaniu w przestrzeni społecznej, mowa werbalna i niewerbalna, miejsce. Po kwasie miałem często poczucie syntonii, które polega na jedności ze wszystkim. W kontakcie z ludźmi działało to w takim stopniu, że podczas rozmowy miałem wrażenie tworzenia śpiewu jak u ptaków. Słowa miały sens, jednak zdawałem sobie sprawę że rozmowa odbywa się na jeszcze innych poziomach. Niezwykle przyjemne uczucie spójności. Po kwasie zawsze dużo łaskawiej i korzystniej myślałem o sobie, na co dzień moim stanem domyślnym jest niestety autokrytycyzm, nad którym pracuje żeby był na zdrowym poziomie słusznego zadowolenia z siebie.
Też przychodzi mi na myśl taka niepowtarzalność czasu i chwili, jak to według pewnych słów które zapadły mi w pamięć: czas przechodzi a nigdy nie wraca. Co w sobie zawiera nie zmieni się nigdy, pieczętuje pieczęcią na wieku. Kiedyś wierzyłem, ale teraz już to nie istotne.
W gruncie rzeczy, najistotniejszą sprawą jaką chce sobie przekazać, dla Jakuba w przyszłości, to żebym żył w zgodzie z sobą, swoimi uczuciami i potrzebami; lepiej słuchał swojego ciała i intuicji i robił to na co mam ochotę!
Czymże jest teraz, jak nie efemeryczną pianką zaległą na napięciu powierzchniowym oceanu.
  • 920 / 152 / 0
Hej czy jadł ktoś kwasy na bloterach since 1938? I może się podzielić opinią. Mam ich kilka ale nie mam czasu na test. Natomiast ziomek narzekał ze słabe ale tydzień wcześniej jadł MDMA.
  • 1340 / 525 / 0
@wonszgrzybojad ale wiesz , ze na blotter mozna nadrukowac wszystko i ten sam obrazek nie gwarantuje tego samego sortu ?
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 5 / 2 / 0
Cześć,

Ślędze hyperreal od 2014, miałem 2 konta kiedyś, ale zapomniałem do nich hasła xD

Muszę jednak się podzielić tym co niewyobrażalnego przeżyłem wczoraj. Wziąłem jeden karton 250ug Buddha.

- mega euforyczne wejście, mega banan na mordzie i płacz ze szcęścia przez "wieki", taplanie i zwijanie się jak piskorz w euforii. Muzyka brzmiała wspaniale, "nie było" lepiej dobranej muzyki w dokładnie tym momencie. Liczyło się tylko tu i teraz.
- idealizowanie pierwszych życiowych razów. Np. z seksem, euforykiem. Późniejsze były czasem duzo lepsze tak naprawdę.
- muzyka brzmiała jeszcze lepiej, potężne bassy i echo, jak na koncercie, każda nuta przeszywała moje ciało, wchodziła jedną stroną, wychodziła z ciała pod postacią ogromnej fali z drugiej strony.
- totalny już nieogar, kalejdoskop, miliony barw, najbardziej kolorowy trip, mimo że żadnego bodźca wzrokowego nie miałem, tylko mój umysł w nocy w łóżku i muzyka.
- rozmowa z kwasem: kwas: "I co kurwa, myślisz, że zajebałeś tylko jeden karton i już możesz kozaczyć? Ja: "Ale już grubiej sie przecież nie da" Kwas: "Ta? To patrz na to: xDDD", co skutkowało totalnym odcięciem od rzeczywistości i nieogarem.
- wydawało mi się, ze dostaję co chwilę plaskacza na mordę od tego niewinnego kartoniku.
- później analiza moich kontaktów społecznych w uber/glovo i oceniłem, że jednak ludzie są dla mnie mili i nie mam powodów do ciągłego zadręczania się myślami, co sobie o mnie pomyślą.
- niby urwany kontakt z rzeczywistością, ale w ciągu kilkunastu sekund potrafiłem się ogarnąć i iść do kibla się wysikać bez przypału żadnego i wrócić do równie mocnej fazy.
- bez odlania trip zaczął schodzić w trochę mroczne klimaty, bo czułem, ze coś mi napiera na pęcherz i było nieprzyjemnie, na szczęście potem wszystko wróciło na właściwe tory.
- jak dla mnie to było dużo bardziej grubo, niż 2 tyg. gdy zjadłem 2 kartony = 500ug, bo z tamtego tripu prawie nic nie zapamiętałem, a tutaj jakieś 70% szczegółów.
- były lekkie flashbacki z poprzedniego tripu, ale były pozytywne, szczególnie z muzyką. Dobrze, że miałem przygotowany wcześniej 3-godzinny mix https://youtu.be/hXgMoMuo4FQ
- Nie wiem jaka musi być kurwa bomba po DMT palonym/ayahuasce xD, skoro po jednym kartonie taki rollercoaster.
- jednak trip bez muzyki to jest marnotrawstwo tematu.
- potworny szękościsk, jak po żadnych MDMA/fecie/mefie. Musiałem 30 gum zarzucić, zeby sobie nie strzeć zębów.
- już po 6 h zaczęło się robić coraz słabiej, bateria w mp3 sie rozładowało, to postanowiłem zarzucić 200mg ketrelu i w kime.
- odpowiednia muzyka na kwasie TO JEST TO

Ale pewnie dużo rzeczy pominąłem xD
Najlepszy trip życia

Jednym słowem zostałem wyruchany jak dziewica, która w ogóle nie miała kontaktu z psychodelikami.

Nie sądziłem, że LSD moze być aż tak euforyczne. Benzofurany, MDMA, czy np. mefedron się chowają.
  • 920 / 152 / 0
30 listopada 2022CieplaPoduszka pisze:
@wonszgrzybojad ale wiesz , ze na blotter mozna nadrukowac wszystko i ten sam obrazek nie gwarantuje tego samego sortu ?
Oczywiście ze wiem. Ale nie pytam o blotter z przed 5 lat tylko to co aktualnie lata na darku.
U dwóch vendorow mozna kupić te kartony. Myślę że wszystko to samo chyba że ktos robi selectiv scam i część papierków zlizuje lub nanosi mniej LSD niż deklaruje.



Kartony po 170ug niby

Więc 250ug plus dokładka 170 powinny dobrze zmielić a u niedosyt. I tu się rodzi moje zdziwienie.
Czemu do licha ziomek mówi że słabe te kwasy?
Czy jest tolerka krzyżowa między emdema a LSD? (podobno też nie ale czy ktoś zauważył jakieś korelacje?)
Czy DMT dwa tyg wcześniej mogło mieć jakiś wpływ? (choć nie sądzę to też jedna z poszlak)

A w gruncie rzeczy jak dobrze pójdzie to może dziś też wciągnę papier i zdam relacje.
Z tym że tydzień temu ojadlem się mefopodobnych świństw. Ciekawe jak tu z tolerka krzyżową.

A mój ziom od dawna narzeka że psajko i eufo nie działają tam jak kiedyś.

@ciunex100

Szczekoscisk po kwasie? Papier nie byl gorzki w smaku?

Euforia po psychodelikach jest cudowna.
Jak i seks pod wpływem LSD :)
  • 37 / 2 / 0
LSD 200ug genshe, + Pregabalina 300/600mg + 50mg 2fdck to dobry pomysł? Nie za mocno dla "świeżej" osoby w kartonach?
  • 2916 / 795 / 5
Ja bym sobie pregabę odpuścił, a 2fdck po peaku zajebał. Jak nie masz doświadczenia to cię zmieść może okrutnie.
Narkotyki są dla przegranych
  • 1174 / 214 / 23
@eukodal
Prega może pomóc uniknąć bad-tripa i wzmocnić pozytywne doznania. Jeżeli nie szukasz "duchowej przygody", "oczyszczenia" czy innych rzeczy, a po prostu chcesz sobie pobyć na kwasie to spoko
  • 37 / 2 / 0
@Morfeo Właśnie szukam "fajnej przygody" na kwasie i tez "duchowej przygody", prega zbije tą duchową otoczke i oczyszczenie?
  • 2916 / 795 / 5
Możliwe+ w miksie z 2fdck może spowodować duże zaburzenia równowagi, skołowanie.
Narkotyki są dla przegranych
ODPOWIEDZ
Posty: 6833 • Strona 664 z 684
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.