ODPOWIEDZ
Posty: 196 • Strona 8 z 20
  • 778 / 208 / 0
Odkąd tylko tylko zaczął pojawiać się zarost noszę przystojne baki ala skinhead elvis presley. Brodę i wąsy golę co 3-4 dni a w przypadkach skrajnego lenistwa tydzień ale zarostu imponującego i tak nie mam i sądząc po wyglądzie ojca i dziadka już się chyba nie doczekam. Taka genetyka.
23 października 2020Dualizm22 pisze:
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
:halu:
  • 5435 / 1041 / 43
Mi dopiero teraz zaczyna rosnąć.

Jeszcze lubię sobie brwi poskubać, nie ma nic gorszego jak brwi zrastają się w jedną.
Paznokci nie obcinam, bo z nerwów cały czas je skubię.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 3072 / 575 / 0
Ja np nie golę się gilettem do gładkiej skóry, tylko mam maszynkę Remington do mini zero ale nie zero, tzn broda, jakoś utożsamiam się z wiekiem że gładka skóra brody mi nie pasuje.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 626 / 146 / 0
Jednodniowy zarost jak dla mnie jest lepszy od "skóry niemowlaka".
Z resztą, elektryczne golarki i tak zawsze coś tam pozostawiają.
  • 6 / 3 / 0
Jak to czytam, to aż mi się pewien "znajomy" przypomina... Człowiek legenda... Ten gościu jak szedł się umyć, to po 10min wszędzie znów nim było czuć (no chyba, że on tam tylko ręce mył)... Znajoma porównała jego naturalne perfumy do "zgerowanej pizzy" (cokolwiek to znaczy), choć równie dobrze mogłaby to być woń starej padliny (i to takiej w stanie głębokiego rozkładu, hiena by się tego nie tknęła)... Nie wspominając o odorze jak raz ostro zaćpał, obszczany pijany bezdomny to przy tym był pikuś... Nie szło mieszkania wywietrzyć po tym, jak urządził sobie kilkudniowy maraton na fecie, leżąc w łóżku i ćpając w osamotnieniu... Ale ten niewiarygodny smród okazał się najmniejszym problemem, bo na pamiątkę zostawił po sobie, wciśnięte za łóżko, obsrane gacie (nie wiem jak dobrą musiał mieć fazę, że aż zrezygnował z jej marnowania na podróż do toalety)... A znowuż innym razem zapomniał, że obok łóżka w pokoju zostawił jakieś jedzenie z mięsem, które tak sobie stało z dwa tygodnie (choć śmierdziało chyba mniej niż on sam)... Gościu zorientował się, że coś jest nie w porządku, dopiero jak znajoma z przerażeniem mu uświadomiła, że po pościeli w której leży chodzą jakieś larwy (tak, coś tam się zalęgło i mu do łóżka zaczęło wchodzić, a ten nie zauważył nawet)... Ale stwierdził tylko, że no trudno, on to później wypierze, po czym wrócił do swojej jedynej miłości (amfetaminy)...
Także no, mycie i antyperspirant zawsze na propsie (nie wspominając o choć odrobinie RiGCz'u), tylko szkoda że niektórych nawet to już przerasta (chociaż jak się już sra pod siebie, będąc tylko na zwykłej fecie, a na dodatek wydziela się woń nieodróżnialną od rozkładającego się mięsa, to może faktycznie nie ma co wymagać cudów - ale reszta społeczeństwa mogłaby się do takiego poziomu nie zniżać)... ps. Plot-twis, bo jako że pozory mylą, temu facetowi daleko było do typowego żula, a w każdym razie pracował sobie w korpo i wypłatę miał na przeszło 10k, ogólnie nie wyróżniał się z tłumu i z pozoru był względnie normalny... x'D
I żeby jakiś morał z tego był - nigdy nie wiadomo, czy jak ktoś śmierdzi, to "tylko" dlatego, że się nie umył i z higieną ma na bakier, czy może to jednak większa patologia za tym się kryje - także nie śmierdź, bo jeszcze ktoś uzna żeś jest jak ten gościu z przytoczonej opowieści... xD
  • 3473 / 529 / 1630
Ja albo się golę, albo zapuszczam. Broda wraz z wąsami rośnie mi szybko. Po miesiącu mam już obfitą brodę. Myję 1-2 razy dziennie, pielęgnuje, bo sucha skóra pod spodem. Łeb albo dłuższe włosy, albo łysa palma (jak teraz).
https://www.tiktok.com/@hyperreal_talk (ciekawostki o [h] substancjach).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Hajpowe podcasty - kliknij „subskrybuj” i bądź na bieżąco! — https://www.youtube.com/@hyperrealofficialpl
Konkurs na logo Narkopedii - https://hyperreal.info/talk/post3740502.html#p3740502
  • 85 / 11 / 0
Biorę prysznic ( w wannie) wraz z w z myciem włosów codziennie. Pod "normalny' obawiam się wchodzić ze względu na ryzyko poślizgnięcia się. Do włosów i reszty najczęściej używam rumiankowo-pokrzywianych rzeczy, bo lubię pachnieć trzeźwą elegancją, czymś pomiędzy dziewiczością a drwalowatością, i pochmurnym, mokrym lasem.
Ubrania wierzchnie noszę dopóki nie przesiąkną jakąś przykrą wonią, czyli czasami nawet dwa tygodnie (te domowe).
Zęby myję dwa razy dziennie, ale raczej krótko.
Do mycia twarzy codziennie używam delikatnego musu matującego Botanic Mousse, a później lekkiego kremu z pudrem matującym Miętowa Limonka (pachnie prześlicznie delikatniutko). Z makijażu na co dzień tuszuję jedynie rzęsy. Od święta (spotkania z ważnymi dla mnie osobami) nakładam również wybielacz pod oczy, porcelanowy podkład, i błyszczyk na usta. Paznokcie mam zazwyczaj raczej zaniedbane tj. nierówne, ale czyste.
Kiedyś zrobiłam eksperyment z niemyciem się gdy byłam weganką, i pomimo codziennego 10 kilometrowego chodzenia tam i z powrotem dla sportu i nie brania prysznica z 5 dni, nie wyczułam żadnej woni, albo minimalną, i w miarę neutralną. O weganizmie wspomniałam bo jego, ówczesną niedowagę i nieużywanie przypraw podejrzewam o tak zajebisty efekt jałowości.

25 listopada 2022IGotHigh909 pisze:
Dobra...

A jak oceniacie teraz przez pryzmat 2022/2023 higienę u kobiet i mężczyzn? Bo czasami mam wrażenie, że cofamy się w rozwoju. Ludzie nie potrafią używać podstawowych antyperspirantów, myją się raz na kilka dni, jak nie rzadziej. Do tego czego kurwa nienawidzę u siebie i kobiet (u facetów też - bo to kurwa obrzydliwe) to tłuste włosy. Ja wiem, ale wyjść z tłustym łbem na dwór, mając tego świadomość
Ludzie mają różne trudne problemy w życiu dlatego wyjście z tłustymi włosami nie jest dla nich niczym skandal. Gdy cierpisz takie rzeczy Ci obojętnieją. Nawet zwierzęta gdy chore przestają lizać i przeczesywać futerko.

Higienę u młodych/w miarę młodych (przyjmijmy że tak do 40stki) ludzi oceniam bardzo dobrze. Standardy higieniczne w dzisiejszych czasach stoją na wysokim pozie. Dziś za normę przyjmuje się codzienny prysznic, gdy 40 lat temu była to cotygodniowa kąpiel, jedna osoba z rodziny za drugą, w tej samej wodzie. Przeglądałam stare poradniki dla dziewcząt i np. radzono tam by nie myły włosów częściej niż raz na tydzień. A moim ulubionym jest powojenny poradnik dla wiejskiej kobiety. Piszą tam aby nie myć nóg w tych samych garnkach co obiadu czy jakoś tak. To co dla nas wydaje się oczywiste, kiedyś stanowiło nowość.

Smród w zamkniętych miejscach publicznych (na poczcie/w komunikacji miejskiej) pochodzi prawdopodobnie od starych ludzi. Dlaczego się nie myją? Z kilku powodów:

1. Przede wszystkim nawet gdy stary człowiek wejdzie do wanny, to nie będzie potem mógł z niej wyjść (podniesienie się), więc chlapią się tylko w miskach, a co to za mycie?
2. W pewnym wieku ludziom przestaje zależeć na byciu atrakcyjnym, a z tej przyczyny również (jak podejrzewam) młodzi tak często się myją
3. Przyzwyczajenie; jak już wyżej wspominałam normą była jedynie cotygodniowa kąpiel, wiele osób na wsi nie miała bieżącej wody, więc też przyzwyczajenie do takiego niedokładnego, część po części mycia.

I oni nie myją się raczej miesiącami, albo miesiąc, a nie kilka dni, tak podejrzewam.
Aha, myślę też że to co bierzemy za brzydki zapach ciała drugiej osoby pochodzić może z jej siatki (jedzenie typu kiełbasa, jakieś inne mięsa), i samych autobusów.
  • 5435 / 1041 / 43
Pierdolenie.
Nie napisałaś nic o goleniu, i innych kobiecych sprawach.
To, że Ty nie czujesz swojej woni, to nie znaczy że jej nie ma. Inni czują.
No kobiety mają gorzej, bo jeszcze "te dni".
Nie bez powodu przyjęło się powiedzenie, że kobieta powinna leżeć i pachnieć.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 85 / 11 / 0
Golę miejsca intymne i pachy raz na tydzień (włosy wolno mi rosną), ale włosów na nogach w zimie gdy noszę spodnie raczej nie golę, tylko gdy zakładam sukienki/krótkie spodenki, a to ma miejsce głównie w ciepłe dni. Golenie nóg to wyłącznie kwestia estetyczna, a nie higieniczna.

Nie sądzę żebym się myliła co do braku zapachu podczas tego eksperymentu. To co jesz wpływa na to jak pachniesz, a u mnie były to same warzywa i owoce, do tego woda z cytryną na czczo. A okresu wtedy nie miałam przez rok czy dwa, bo byłam niedożywiona. Teraz z kolei nie mam okresu z powodu przyjmowania leków na schizofrenię, a myję się codziennie, bo już nie jestem weganką tylko wegetarianką, i mam bmi w normie (tzw. szczupłość), a nie poniżej.

Zapomniałam o rękach - potrafię myć nawet trzydzieści razy na dobę.

Dodam może jeszcze że jak mieszkałam z mężczyznami to nigdy nie słyszałam żeby któryś brał prysznic, więc raczej rzadko brali, a nigdy nie poczułam żeby któryś śmierdział. Jeden też chwalił się że myje się co trzy tygodnie, i tutaj również zero zapachu, ani przyjemnego ani nieprzyjemnego.
  • 5435 / 1041 / 43
Kwestia osobnicza widocznie.
Z tymi rękami mam to samo.
Wiesz chyba, że to nerwica jest.
Dziękuję za posty w tym temacie.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
ODPOWIEDZ
Posty: 196 • Strona 8 z 20
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.