Generalnie wskazano na unijne programy profilaktyki antyuzależnieniowej i ostatnie artykuły w prasie i mediach w których opisano łatwość w zdobyciu tych leków, problem nadużywania przez osoby które "są nieświadome długotrwałych skutków stosowania leków" oraz skutki społeczne takiego uzależnienia.
Poinformowano, iż osoby u których zachodzi podejrzenie uzależnienia należy kierować do poradni specjalistycznych ds uzależnień (wskazano w załączniku listę poradni w podziale na województwa) i na końcu wskazano potencjalną odpowiedzialność karną i korporacyjną w stosunku do lekarzy które świadomie przepisują leki nie wskazane, lub nie potrzebne pacjentom. Jest też informacja, że podobnej treści monit zostanie w najbliższym czasie skierowany do personelu aptecznego, by ten w przypadku podejrzenia, częściej konsultował się z lekarzami celem potwierdzenia celowości wystawienia danej recepty, lub wyłapywał osoby, "które realizują recepty na takie same leki, a wystawione przez innych lekarzy w tym samym czasie" (sic!).
Wydaje mi się, że to tylko dupochron dla ministerstwa, ale może być też sytuacja w której zaczęli dostrzegać wreszcie problem i coś z tym robić. Jakbyście mieli kłopoty jakieś szczególne z dostaniem swoich ulubionych cukierków dajcie znać.
"wskazano potencjalną odpowiedzialność karną i korporacyjną w stosunku do lekarzy które świadomie przepisują leki nie wskazane"
Dobra albo ja jestem debilem, albo ktoś kto pisał ten art, jak ma się odpowiedzialność korporacyjna do lekarzy?
27 listopada 2022drakan9 pisze: Wysłało monit, czyli 95% lekarzy będzie to miało w dupie
"wskazano potencjalną odpowiedzialność karną i korporacyjną w stosunku do lekarzy które świadomie przepisują leki nie wskazane"
Dobra albo ja jestem debilem, albo ktoś kto pisał ten art, jak ma się odpowiedzialność korporacyjna do lekarzy?
Co do 95%. Zapewne tak jest. Jak napisałem - najpewniej do dupochron, że Ministerstwo coś robi, jak zapytają dziennikarze na następnej konferencji.
Ps. https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7 ... rects=true tutaj jeden z artykułów które są wspomniane.
Ciekaw jestem, czy media nakręcające te afery zdają sobie sprawę ze skali zjawiska, tego jakich problemów mogą narobić zwyczajnym ludziom, a przy okazji medykom - w praktyce przecież wydolność takiego pracownika spadnie, odporność na stres leci na łeb, na szyję, albo zląduje na L4 z zaburzeniami społecznymi, lękowymi, straci pracę, status społeczny, etc.
Czy ktoś wierzy w to, że Ministerstwo, NFZ i urzędasy od papierków, zbudują w tym kraju kompleksowy system ochrony zdrowia psychicznego, oddziały redukujące szkody i objawy odstawienne, skoro więcej się tego zamyka, niż otwiera, pracownicy uciekają, a bez opieki pozostają nawet dzieci?
Przecież nikt nie dostrzega tego typu problemów, tylko wydaje się oświadczenia, w których obwinia się ludzi niechcących pracować na danych warunkach, zamiast dojść do przyczyny, dlaczego oddział/placówkę, trzeba było... zamknąć.
Ma być jeszcze drożej i jeszcze ciężej, z większym rozwojem szarej strefy i specyfików niewiadomego pochodzenia? Czyli powtórka z czasów zatruć dopalaczami? Tu - zamiast pobudzenia, przyjmując depresant niewiadomego pochodzenia, zamiast szukania ratunku na SOR, można się po prostu nie obudzić.
Od czasu COVID-a, życie tak daje popalić, że trzeba jeszcze postraszyć lekarzy, a część pacjentów - być może, postawić w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia? Aha, świetnie. Przyjdą krawaciarze, pstrykną i rozwiążą się wszelkie problemy... dokładnie te, które na poważnie mogą się zacząć, przy braku dostępu do leku. Taki tam paradoks...
W praktyce to nic innego, jak próba eliminacji z rynku pracy części pacjentów, którzy mają pisane leki na siebie, a kolejny boost dla korpo-szczurów z dużych miast, którzy wymieniają się banknotami i foliówkami bez żadnych śladów w rejestrze... jeszcze mogących sobie na to pozwolić finansowo.
Pytanie trochę inne, jak z punktu widzenia prawa wygląda to że np ktoś 'sprzedaje' kontakt do lekarza tzn placi sie mu cośtam a ktos ci podaje jakiegoś magika u którego dostaje recepty? Jest to jakoś karane, interpertowane jako próba wyłudzania recept czy czegośtam? Albo np sie okaże że ten ktoś robił coś nielegalnego to później mogą wzywać jako świadka/podejrzanego w sprawie?
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.