Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 14 • Strona 1 z 2
  • 78 / 52 / 0
Byłem kiedyś na imprezie. Piliśmy browary, parę kielonów, nie jakąś wielką popijawa, ale trochę wypiłem. Miałem wtedy jakoś 16-17 lat.
Po zapaleniu z 4 buchow zioła włączył mi się helikopter, rzyganie, modlitwy o własne życie leżąc na tylnej kanapie samochodu. Na alkohol miałem już dużą tolerancję, ale w połączeniu z buchem po prostu przeżyłem jedne z najgorszych chwil w życiu. Czym to mogłobyć spowodowane? Dodam, że do tej pory po zapaleniu mniemam przez chwilę stan odpowiedni jak po jaraniu (bez alko) ale za jakiś czas załącza się strach o własne życie. Szybsze bicie serca, chęć położenia się do wyra jak najszybciej. Hmmmm. Dziwne. Znam wiele osób co piją i jaraja i jest wszystko ok.
Gorszy niż reszta...
  • 11687 / 2262 / 0
Tak działa zapalenie po alkoholu (w tej kolejności). Zwala z nóg i potrafi "urwać film". A jak to działa biochemicznie, to nie wiem - piszę tylko z doświadczenia swojego oraz znajomych.
  • 37 / 3 / 0
Ja na swoich urodzinach jak przyjechał koleś z zielonym i poszedłem odebrać to już byłem po paru kielonach, ale wciąż byłem tylko lekko zawiany a nie kompletnie pijany. Po spaleniu jednej lufki nie było helikoptera, ale za to byłem absolutnie spizgany. alkohol w moim przypadku powoduje, że o wiele mniej buchów trzeba by Mario mnie poskładało. Można powiedzieć że byłem tak zjarany, że śniłem na jawie. Ledwo kontaktowałem z uczestnikami imprezy. Żyłem w swoim świecie xD
  • 362 / 76 / 4
Raczej nic nadzwyczajnego, zważywszy na młody wiek. Przy niskiej tolerancji na zioło można łatwo przegiąć pałę (zwłaszcza po alko), a jak do tego wjedzie paranoja to nie dziwię się, że przeraziła Cię ta sytuacja. Osobiście nie zauważyłem żeby kolejność jakoś wpływała na wystąpienie takich efektów. Z racji tego, że jestem bardzo wrażliwy na działanie marihuany to zdarza mi się, że po jaraniu składam się jak scyzoryk. Z racji wieku i jednak jakiegoś doświadczenia może nie wywołuje to strachu o własne życie, ale nawet jeden mach za dużo gdy jestem wypity potrafi mnie rozłożyć na łopatki i wywołać helikopter.
Just a perfect day, you made me forget myself
I thought I was someone else, someone good
  • 183 / 18 / 0
To bylo tak zwane ,,odciecie nóg'' lub winda po zmieszaniu alko z mj . Zdarza się i nie ma co panikowac. Jesli jednak po mj masz tak czesto lepiej przestać palić
Najlepiej mj i nic więcej :P
  • 358 / 45 / 0
Jak kolega wspomniał, po alkoholu zapalenie daje gruba pizde. Też się pierwszy raz przejaralem, po 4 wiadrach od znajomych z gimnazjum i miałem to samo. Ogólnie mówiąc zioło nie jest dla wszystkich, nie każdy się po nim super czuje. Ja palę rzadko, u mnie to gruby stan zakorzeniony w głowie, jakbym się najadł dużo psychodelików. Średnio przyjemnie.
"Jak udała się wizyta- recepta wypisana na sen i fobie?
Do dziś wybieram numer Grzesia, chociaż leży w grobie
Znów umarło kilka osób, ja tylko czekam na swą kolej
My tylko czekamy w kolejce"
  • 1197 / 212 / 32
Nie polecam tego mixu. Moje doświadczenia w większości są negatywne. I mam wrażenie, że kac po alko i mj jest gorszy niż po samym alko.
Kto pisze, ten pamięta! Pisząc dla NeuroGroove.info nie tylko nie zapomnisz swoich doświadczeń z substancjami odmieniającymi świadomość, ale również powierzysz je pamięci tysięcy czytelników. Wiesz, co to oznacza? Pisz!
  • 2332 / 240 / 223
@Up indywidualna kwestia.

Ja wpierw na początku brałem małe buszki, zazwyczaj z blanta ściągałem tylko 3-5 buszków i to delikatnych, łapczywy nie byłem, więc na spokojne faza była kontrolowana. Do tego dochodził potem alkohol i finalnie jak miałem ochotę się jeszcze dobić, to ściągałem kolejne buchy z kolejnego wąsa.

Kaca miałem raz albo dwa, kiedy odpierdoliło mi i finalnie zapomniałem, że nie warto chapać buchów na siłę. Temat mocny, alko spotęgowało fazę i miałem skurwysyńsko słabego tripa. No życie.

Za małolata to też kwestia dyskusyjna, bo miało się gdzieś wtedy 21 na karku.
The depths are everything.
  • 365 / 49 / 0
Źle mi się kojarzy ten miks. Byłem na wyjeździe i codziennie jaraliśmy, wiec już byłem przyzwyczajony do fazy. Kumpel powiedział, żebym sobie strzelił dwa browarki i źle się poczułem, nie chciało mi się rzygać ani nie miałem helikoptera, ale dwa piwa zupełnie popsuły fazę, stała się ciężka i miałem wrażenie jakby dwie fazy ze sobą walczyły, raz czułem się ujarany, potem wstawiony, ujarany, wstawiony, pijano ujarany i tylko czekałem, aż zejdzie ze mnie alko i faza.
  • 2714 / 363 / 0
21 marca 2022DobryTemat pisze:
Byłem kiedyś na imprezie. Piliśmy browary, parę kielonów, nie jakąś wielką popijawa, ale trochę wypiłem. Miałem wtedy jakoś 16-17 lat.
Po zapaleniu z 4 buchow zioła włączył mi się helikopter, rzyganie, modlitwy o własne życie leżąc na tylnej kanapie samochodu. Na alkohol miałem już dużą tolerancję, ale w połączeniu z buchem po prostu przeżyłem jedne z najgorszych chwil w życiu. Czym to mogłobyć spowodowane? Dodam, że do tej pory po zapaleniu mniemam przez chwilę stan odpowiedni jak po jaraniu (bez alko) ale za jakiś czas załącza się strach o własne życie. Szybsze bicie serca, chęć położenia się do wyra jak najszybciej. Hmmmm. Dziwne. Znam wiele osób co piją i jaraja i jest wszystko ok.
Być może (ale niekoniecznie) należysz do osób, które są po prostu uczulone na marihuanę :) Dokładniej ten stan nazwałbym wyczuleniem, niewielki procent społeczeństwa jest n a m a r i h u a n ę UCZULONA. Dlatego dziewięćdziesiąt procent z nas zapali bongów dwa, wypali pięć lufek i nie ma żadnych urojeń, kołotań serca czy strachu, my czyli Ty czy ja jesteśmy na nią uczuleni oraz wyczuleni po prostu wyczuleni.

Zamiast palić bonga, spal sobie lolka zapchanego większością tytoniem, mówię Ci nam wystarczy 0,01 grama aby mieć fajnie.
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
ODPOWIEDZ
Posty: 14 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.