neuroleptyki logują się do systemu nerwowego, i pierwsza tabletka nie da takiego samego efektu jak np po miesiącu, tak samo przy długim stosowaniu, nawet rok, dorzucenie do podwójnej dawki może od razu spowodować efekty uboczne, pomimo że niby olanzapina którą spożywam przez łohohohoho długi czas, 20mg przy kombinowaniu żeby zasnąć podczas dorzucania powodowało u mnie zawroty głowy i wahania ciśnienia, a lewomepromazyna (np tisercin) którą przyjmowałem ponad rok tylko na lepszy sen, zwiększyła się samowolnie, ale z akceptacją lekarza z 15mg do 30mg. A po dłuższym czasie od około miesiąca doszedłem do dawki 45mg ale już skutecznie lula wieczorem i zasypiam komfortowo. Ale wypracowanie takiej dawki 3 razy 15mg wiązało się też z przyzwyczajeniem i przechodzeniem przez wiele efektów ubocznych, ale ja jestem twardy nie miętki i coś mi mówiło żeby nie odpuszczać, i dzięki temu od jakiegoś czasu normalnie zasypiam.

BTW. Byłem na skupie osocza krwi wykorzystywanego do produkcji leków, i przy wywiadzie poprzedzającym powiedziałem że zażywam olanzapinę, i lekarz zapytał się czy to jest ChAD właśnie, do tej pory nie wiem dlaczego o to zapytał, ale nie udzielił pozwolenia na oddawanie osocza.