@FAMAS1980 no tak, bo to najprostrszy sposób na ogarnięcie sobie kasy na opio, alko, amfe, benzo czy inne pierdoły. Po prostu mieszkanie z rodzicami i zarabianie na siebie dodatkowymi pracami (dorywczymi) to chyba najłatwiejszy i najmniej inwazyjny sposób pozyskiwania pieniędzy. W przypadku dorosłych to kasa albo idzie z pensji, albo z odłożonych. Jak brakuje, to się kredyty zaciąga. Najpierw małe, potem kredyt na spłacenie kredytu i tak w kółko.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Hajpowe podcasty - kliknij „subskrybuj” i bądź na bieżąco! — https://www.youtube.com/@hyperrealofficialpl
Konkurs na logo Narkopedii - https://hyperreal.info/talk/post3740502.html#p3740502
Scalono — CATCHaFALL
BTW. Jeśli chodzi o tytuł wątku to nie przepierdalam pieniędzy na codzienne uzależnienie, wiem kiedy mam nadwyżkę i te kilka piw mogę skonsumować, nie są to trasy do dilera po nielegalne używki zażywane w ciągach.
29 września 2022VERBALHOLOGRAM pisze: U mnie organizm i psychika pękła 2000-2001. już było jeżdżenie po psychiatrykach i próby samobójcze, rentę dostałem dopiero kilka lat pózniej bo zwyczajnie się o nią nie starałem, dopiero 2005-2006 jakoś. Póżniej jak jezdziłem co rok lub 2 na komisję zus to za każdym razem inny lekaż robił oczy czemu nie od razu się starałem się o rentę, na to ja zawsze odpowiadałem, panie ja miałem inne problemy typu jak przeżyć te kilka dni bez myśli samobójczych i innych ukrzyżowaniach przeciążeń schizofrenicznej depresji, a nie jakieś 500-600 zł, bo taka była renta, którą ja na dodatek dostałem socjalną a nie inwalidzką, z powodu nie przepracowanych lat do kwalifikowania się. JESTEM NA RENCIE. i co mam przeprosić? może i jestem uzależniony w temacie picia piwa kiedy tylko mam okazję, ale wytrzymam kilkudniowy post jak nie ma pieniędzorów, i nawet jak się pytam ojca lub matki o przysłowiowe drobne to oficjalnie mówię że na piwo.
Scalono — CATCHaFALL
BTW. Jeśli chodzi o tytuł wątku to nie przepierdalam pieniędzy na codzienne uzależnienie, wiem kiedy mam nadwyżkę i te kilka piw mogę skonsumować, nie są to trasy do dilera po nielegalne używki zażywane w ciągach.
>skąd brałeś pieniądze na narkotyki?
>Było kilka sposobów. Wiadomo:
- w środowisku palaczy mj czy spidziarzy (sporadycznych) wystarczy się zrzucić ze znajomymi po parę złotych, a to nie trudno wziać kilka złotych od rodziców. Tak było w gimnazjum.
- gdy mój nałóg postępował i zostałem opiatowcem (kodeina, tramadol) to zaczęły się przekręty oraz wyprzedawanie rzeczy z domu (swoich), książki głównie.
Tak na prawdę dopiero gdy doszedłem do podawania dożylnie opiatów to całość środków na ćpanie zamykała się w kwotach 400-600zł miesięcznie. A to nie są jakieś wygórowane kwoty, pracowałem dorywczo, zarabiałem przez internet tłumaczeniami, próbowałem bawić się w dilera jak i samodzielnie kombinować z receptami na takie leki jak tramadol czy clonazepam.
Natomiast w takiej erze ćpania morfiny/heroiny są to kwoty rzędu 50-100zł dziennie (zależy kto ma jakie zniżki i dojścia) - tutaj intensywikowałem swoje kombinatorstwo plus okradałem znajomych oraz rodzinę... w końcu było już tak przesrane u wszystkich, tolerancja tak wysoka, długi przeogromne, że zdecydowałem się na detoks i ośrodek.
Poza tym, polecam książkę albo audiobook "My, dzieci z dworca Zoo". Podchodziłem do niej kiedyś jako prostacka książka o kinderćpunach końcówki lat 80, ale okazała się niesamowicie wciągająca i przykra. Odpowiada dogłębnie na postawione w tytule pytanie.
-Albo trzeba znaleźć lekarza który będzie przepisywał chociaż tyle żeby starczyło na własne potrzebny, zaspokajało większość potrzeb
-albo dillować. znaleźć dojście tak żeby samemu mieć i sprzedawać drożej. Przynajmniej żeby pieniężnie może i wyszło na zero, ale za to nie wydawać dodatkowo na towar. Wiadomo tylko że jest ryzyko jeżeli dillujemy tym samym co zażywamy, że raz czy dwa nas poniesie i będziemy na minusie.
Ja jak się od morfiny uzależniłem to najpierw ja pracowałem, dostawałem zasiłek i jeszcze dziewczyna dostawała kasę od matki+załatwiała recepty od lekarzy, które wykupywalismy sprzedawaliśmy leki, gł benzo, a to wszystko mimo że wynosiło ok 4000/miesięcznie (3 lata temu) to i tak było mało. Później tak to ustawiłem że kupowałem paczkę mst i sprzedawałem na sztuki w mieście, w przybliżeniu wychodziło mi mniej więcej tak, że na jednej tabletce zarabialem pomiędzy 20-30zł, więc też jak sprzedałem dwie to trzecią.moglem mieć dla siebie żeby było na zero i w najgorszym wypadku wychodziłem 400zł na minusie.
Jakiś czas brałem chwilowke spłacałem inna i tak nakręciłem spiralę długów którą dalej spłacam. Ale ostatecznie poszedłem do psychiatry ktory przepisuje mi tyle że 300zł wydaje w aptece czasem wpierdole za dużo to zdarzy się że ze 300-600zł muszę zostawić u dilera. Ale to i tak jest najwygodniejsze bo mogę zająć się praca i ogarnianiem życia, nie muszę latać z towarem a nie kosztuje to znowuż tak dużo. Najgorsze to tylko znaleźć tego pierwszego lekarza od którego dostaniemy to co trzeba, ale dobzi koledzy i koleżanki którzy również są wjebani zwykle wiedzą do kogo się udać. Bo pierwzze lepsze słabo znane osoby raczej się tą informacją nie podzielą
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.