Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 13 • Strona 1 z 2
  • 11 / 1 / 0
Hej, zawsze zastanawiało mnie skąd ludzie uzależnieni np. Opiatowcy mają codziennie pieniądze na ćpanie? Opiaty są bardzo drogie. Nie wyobrażam sobie, że np ciągle kradną.
  • 3 / 4 / 0
w duzych miastach bardzo dobrze zarabia sie na zebraniu, jest ciekawy kanal na YT "jak to ogarnac" czy cos takiego, polecam
  • 876 / 146 / 0
Z tego co widzę i czytam to forum to sporo osób co deklaruje się że jest wjebanych mieszka dalej z rodzicami. Często o tym wspominają że wracają po melanżu i coś starzy podejrzewają lub walą, mają paranoje i boją się że starzy za ścianą wiedzą. Wniosek jest taki że jak ktoś mieszka ze starymi, ma dach nad głową za free, koryto w sumie też to i hajs jest łatwiej nakminić, bo pójdzie nawet na jeden dzień jako pomocnik do noszenia mebli i bedzie miał na temat, bo nie musi nic płacić za jedzenie czy mieszkanie. No wiadomo, to nie zasada, ale z tego co widzę na forum i po znajomych to najczęściej tak to wyglądało.
Przez to cholerne forum boję się wypić piwo, walnąć kreskę i zwalić konia xD
  • 3492 / 534 / 1630
@Starcake zależy. Jeżeli jest się młodszym, to żaden problem z ogarnięciem. Pójdziesz do roboty na lewo, albo nawet zatrudnisz się dorywczo do rozwożenia rowerem żarcia i wpada fajna kasa, którą możesz przepierdolić na ćpuńskie zabawy. Jak mieszka się z rodzicami i oni płacą za 90% rzeczy, to dziś naprawdę bardzo łatwo jest zarobić hajs na ćpanie.

@FAMAS1980 no tak, bo to najprostrszy sposób na ogarnięcie sobie kasy na opio, alko, amfe, benzo czy inne pierdoły. Po prostu mieszkanie z rodzicami i zarabianie na siebie dodatkowymi pracami (dorywczymi) to chyba najłatwiejszy i najmniej inwazyjny sposób pozyskiwania pieniędzy. W przypadku dorosłych to kasa albo idzie z pensji, albo z odłożonych. Jak brakuje, to się kredyty zaciąga. Najpierw małe, potem kredyt na spłacenie kredytu i tak w kółko.
https://www.tiktok.com/@hyperreal_talk (ciekawostki o [h] substancjach).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Hajpowe podcasty - kliknij „subskrybuj” i bądź na bieżąco! — https://www.youtube.com/@hyperrealofficialpl
Konkurs na logo Narkopedii - https://hyperreal.info/talk/post3740502.html#p3740502
  • 3072 / 576 / 0
U mnie organizm i psychika pękła 2000-2001. już było jeżdżenie po psychiatrykach i próby samobójcze, rentę dostałem dopiero kilka lat pózniej bo zwyczajnie się o nią nie starałem, dopiero 2005-2006 jakoś. Póżniej jak jezdziłem co rok lub 2 na komisję zus to za każdym razem inny lekaż robił oczy czemu nie od razu się starałem się o rentę, na to ja zawsze odpowiadałem, panie ja miałem inne problemy typu jak przeżyć te kilka dni bez myśli samobójczych i innych ukrzyżowaniach przeciążeń schizofrenicznej depresji, a nie jakieś 500-600 zł, bo taka była renta, którą ja na dodatek dostałem socjalną a nie inwalidzką, z powodu nie przepracowanych lat do kwalifikowania się. JESTEM NA RENCIE. i co mam przeprosić? może i jestem uzależniony w temacie picia piwa kiedy tylko mam okazję, ale wytrzymam kilkudniowy post jak nie ma pieniędzorów, i nawet jak się pytam ojca lub matki o przysłowiowe drobne to oficjalnie mówię że na piwo.

Scalono — CATCHaFALL

BTW. Jeśli chodzi o tytuł wątku to nie przepierdalam pieniędzy na codzienne uzależnienie, wiem kiedy mam nadwyżkę i te kilka piw mogę skonsumować, nie są to trasy do dilera po nielegalne używki zażywane w ciągach.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3386 / 524 / 0
Dają dupy za towar. To samo tyczy się facetów.
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 88 / 11 / 0
Jak to skąd pożyczają i nie oddają a potem w chuj długów.
Uwaga! Użytkownik Jarandos77 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 876 / 146 / 0
29 września 2022VERBALHOLOGRAM pisze:
U mnie organizm i psychika pękła 2000-2001. już było jeżdżenie po psychiatrykach i próby samobójcze, rentę dostałem dopiero kilka lat pózniej bo zwyczajnie się o nią nie starałem, dopiero 2005-2006 jakoś. Póżniej jak jezdziłem co rok lub 2 na komisję zus to za każdym razem inny lekaż robił oczy czemu nie od razu się starałem się o rentę, na to ja zawsze odpowiadałem, panie ja miałem inne problemy typu jak przeżyć te kilka dni bez myśli samobójczych i innych ukrzyżowaniach przeciążeń schizofrenicznej depresji, a nie jakieś 500-600 zł, bo taka była renta, którą ja na dodatek dostałem socjalną a nie inwalidzką, z powodu nie przepracowanych lat do kwalifikowania się. JESTEM NA RENCIE. i co mam przeprosić? może i jestem uzależniony w temacie picia piwa kiedy tylko mam okazję, ale wytrzymam kilkudniowy post jak nie ma pieniędzorów, i nawet jak się pytam ojca lub matki o przysłowiowe drobne to oficjalnie mówię że na piwo.

Scalono — CATCHaFALL

BTW. Jeśli chodzi o tytuł wątku to nie przepierdalam pieniędzy na codzienne uzależnienie, wiem kiedy mam nadwyżkę i te kilka piw mogę skonsumować, nie są to trasy do dilera po nielegalne używki zażywane w ciągach.
Tutaj nie ma co porównywać twojej sytuacji do tych o których mówimy. Dostałeś rentę, bo jebnęła ci psychika i tak naprawdę te 600 zł to cały chuj ( w sumie na tamte lata to sporo ), ale co z tego jak psycha zjechana. A to że sobie za to stukniesz jakieś piwo to nie ma tragedii.
Przez to cholerne forum boję się wypić piwo, walnąć kreskę i zwalić konia xD
  • 186 / 35 / 0
Kiedyś na Wykopie było AMA z narkomanem (notabene podejrzewam że z pewnym forumowiczem):
>skąd brałeś pieniądze na narkotyki?

>Było kilka sposobów. Wiadomo:
- w środowisku palaczy mj czy spidziarzy (sporadycznych) wystarczy się zrzucić ze znajomymi po parę złotych, a to nie trudno wziać kilka złotych od rodziców. Tak było w gimnazjum.
- gdy mój nałóg postępował i zostałem opiatowcem (kodeina, tramadol) to zaczęły się przekręty oraz wyprzedawanie rzeczy z domu (swoich), książki głównie.
Tak na prawdę dopiero gdy doszedłem do podawania dożylnie opiatów to całość środków na ćpanie zamykała się w kwotach 400-600zł miesięcznie. A to nie są jakieś wygórowane kwoty, pracowałem dorywczo, zarabiałem przez internet tłumaczeniami, próbowałem bawić się w dilera jak i samodzielnie kombinować z receptami na takie leki jak tramadol czy clonazepam.
Natomiast w takiej erze ćpania morfiny/heroiny są to kwoty rzędu 50-100zł dziennie (zależy kto ma jakie zniżki i dojścia) - tutaj intensywikowałem swoje kombinatorstwo plus okradałem znajomych oraz rodzinę... w końcu było już tak przesrane u wszystkich, tolerancja tak wysoka, długi przeogromne, że zdecydowałem się na detoks i ośrodek.

Poza tym, polecam książkę albo audiobook "My, dzieci z dworca Zoo". Podchodziłem do niej kiedyś jako prostacka książka o kinderćpunach końcówki lat 80, ale okazała się niesamowicie wciągająca i przykra. Odpowiada dogłębnie na postawione w tytule pytanie.
Gdyby podróże w czasie były możliwe, udusiłbym sam siebie poduszką w czasie snu 21 grudnia 2018 roku. Oszczędziłoby to wielu problemów.
  • 1821 / 101 / 20
Biorąc codziennie i będąc uzależnionym nie da się tylko legalnie pracować i kupować towar od dilera. Wg. mnie sensowne opcje są dwie:
-Albo trzeba znaleźć lekarza który będzie przepisywał chociaż tyle żeby starczyło na własne potrzebny, zaspokajało większość potrzeb
-albo dillować. znaleźć dojście tak żeby samemu mieć i sprzedawać drożej. Przynajmniej żeby pieniężnie może i wyszło na zero, ale za to nie wydawać dodatkowo na towar. Wiadomo tylko że jest ryzyko jeżeli dillujemy tym samym co zażywamy, że raz czy dwa nas poniesie i będziemy na minusie.

Ja jak się od morfiny uzależniłem to najpierw ja pracowałem, dostawałem zasiłek i jeszcze dziewczyna dostawała kasę od matki+załatwiała recepty od lekarzy, które wykupywalismy sprzedawaliśmy leki, gł benzo, a to wszystko mimo że wynosiło ok 4000/miesięcznie (3 lata temu) to i tak było mało. Później tak to ustawiłem że kupowałem paczkę mst i sprzedawałem na sztuki w mieście, w przybliżeniu wychodziło mi mniej więcej tak, że na jednej tabletce zarabialem pomiędzy 20-30zł, więc też jak sprzedałem dwie to trzecią.moglem mieć dla siebie żeby było na zero i w najgorszym wypadku wychodziłem 400zł na minusie.
Jakiś czas brałem chwilowke spłacałem inna i tak nakręciłem spiralę długów którą dalej spłacam. Ale ostatecznie poszedłem do psychiatry ktory przepisuje mi tyle że 300zł wydaje w aptece czasem wpierdole za dużo to zdarzy się że ze 300-600zł muszę zostawić u dilera. Ale to i tak jest najwygodniejsze bo mogę zająć się praca i ogarnianiem życia, nie muszę latać z towarem a nie kosztuje to znowuż tak dużo. Najgorsze to tylko znaleźć tego pierwszego lekarza od którego dostaniemy to co trzeba, ale dobzi koledzy i koleżanki którzy również są wjebani zwykle wiedzą do kogo się udać. Bo pierwzze lepsze słabo znane osoby raczej się tą informacją nie podzielą
"A potem przyszli po mnie, i nie został już nikt, kto mógłby się za mną wstawić."
ODPOWIEDZ
Posty: 13 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.