ODPOWIEDZ
Posty: 251 • Strona 19 z 26
  • 11996 / 2343 / 0
Dziś typowo wrześniowy dzień. Temperatura do 20 C i słonecznie.

Przyszedł czas na ścięcie tego, co zostało z auto Gelato i auto GC. A zostało całkiem sporo - szczególnie GC.
Właściwie kolejny duży słoik wyjdzie z GC i jakiś mniejszy Gelato.

Zeszło mi z trymowaniem ponad 2 godziny, co i tak jest spoko wynikiem. Pamiętam, że jak trymowałem w zeszłym sezonie C99 x ES, to działałem od 10:00 do 14.30. Gelato doszło optymalnie, natomiast GC mogłoby jeszcze kwitnąć kolejny tydzień, ale nie chciałem ryzykować. Tego, co musiałem wyciąć było łącznie bardzo niewiele.
Aż nie chcę myśleć o trymowaniu sezonów... Teraz żałuję, że je posadziłem...

Dziewczyny dostały dziś łącznie jakieś 7.5 L wody z mieszanką Biohumusa do kwitnących i Big Bud'a. Auto NL ma dziwaczną formację kwiatów, które jednak może zapobiec gniciu ze względu na dość luźną strukturę.
Przed nim jeszcze jakieś min. 3 tygodnie, choć z powodu późnego kiełkowania (początek lipca) może się wydłużyć do 4.

Afghanowi przydało by się konkretne przerzedzenie, bo to się tam dzieje, przerosło wszystko to, co dotąd widziałem. U szamana nie jest dużo lepiej, ale u niego przynajmniej dół jest konkretnie przystrzyżony i bardziej go ponaginałem.

Generalnie kamień z serca, że te 3 automaty są już ścięte i większość w słoikach. Dziś znowu musiałem przeparadować z siatką wydzielającą ostry zapach. Szybkim krokiem udało się bez przygód.
Za to obrabiania i transportu sezonów sobie nie wyobrażam... na cholerę mi były te sezony - nie sądziłem, że aż tak się rozrosną.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11996 / 2343 / 0
Dziś załamanie pogody, a jutro jeszcze dodatkowo ma być max 15 C.

Mimo trudnych warunków wszedłem na spot, żeby nieco tam poogarniać sprawy. Na wstępnie byłem wstrząśnięty, ile ślimaków jest na poletku. Wziąłem ostry patyk i ponadziewałem ich ze 20, z czego 4 były już w drodze na krzaki.

Nakarmiłem je dziś i poucinałem nieco odrostów u sezonów. Auto NL kwitnie śmiesznie, ale jest czyściutkie.
Najgorsze są bardzo zbite topy, gdzie na moim spocie to praktycznie gwarancja kłopotów. On chyba będzie do ścięcia za jakieś 2 tygodnie i da takie drobne topki. Oszronienie też nie jest jakoś spektakularne. Niemniej zapach ma bardzo ładny - klasyczny.

Blue Shaman bardzo ładnie już kwitnie i pałki robią się grubsze. Afghan ma dopiero takie małe kępki pręcików, ale to i tak szybciej, niż sezony rok temu. Shaman powinien być gotowy do miesiąca. Afghan to druga połowa października.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11996 / 2343 / 0
Pogoda dziś najsłabsza od dość dawna. Aktualnie 16 C (choć było cieplej jakoś do czternastej) i przelotne deszcze.
Jeden złapał mnie, jak tylko wszedłem na spot. Zdążyłem tylko wlać trochę wody z pokarmem. Na szczęście szybko przeszedł i mogłem wrócić. Schroniłem się w takiej "ścianie" z wikliny i innych drzew tuż przy rzece.
Na szczęście miałem parasol, bo przeziębiłbym się na 100%.

Poza tym nic więcej nie zrobiłem. W zeszłym sezonie popełniłem błąd i zbyt wcześnie i zbyt obficie pozbawiłem krzaki wiatraków, co na pewno odbiło się na plonie.
Niech rosną zarośnięte.

Auto NL planuję ścinać za tydzień. Będzie to jego jakiś 75 dzień. Nie mogę nadziwić się tym jego topom. Bardzo ciekawa struktura. Sprawdziłem je dziś znowu dość dokładnie i są czyściutkie.
Nawąchałem się też Blue Shaman'a - pachnie ślicznie - pomarańcze / mandarynki.

A dziś jak otworzyłem mały słoiczek, w którym trzymam auto Gelato na bieżącą konsumpcję, poczułem fenomenalny zapach! Duże słoiki jeszcze go nie mają, ale to kwestia jeszcze tygodnia, czy 2.
W ogóle na wieczór to Gelato było bardzo dobrym wyborem. Ładnie się rozrosło, zero kłopotów czy grymaszenia, no i zbiór póki co najlepszy, jaki udało mi się uzyskać pod względem mocy. Pierwszy raz skończył się prawie łóżkiem o 17:30...
GC to zupełnie inny high - mimo że też jest relaksująco, to nie zamula, tylko wprowadza w mocny stan skupienia.
Auto Hulkberry (czyli Bruce Banner #3 w wersji auto) testowałem raz. To za mało, żeby powiedzieć coś więcej. Na pewno czuć tam geny OG Kush, bo działanie kończy się tym przyjemnym stanem, który jest bardzo charakterystyczny do OG.

Od jutra planuję zejść na ziemię, bo paliłem bonga przez 2 tygodnie codziennie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11996 / 2343 / 0
Niestety lato szybko się skończyło i temperatury w okolicach 20 C już najprawdopodobniej w tym roku nie będzie.
Dziś się ochłodziło do 16 C, a jutro ma być 10 C... poprawa dopiero od piątku.

Byłem dziś na spocie i wszystko tam gra, ale jebane gryzonie zaczynają mi robić ścieżkę kilka metrów od poletka. Widać ślady wleczenia więc to na pewno one.

Sezony dostały dziś mieszankę biohumusa do kwitnących z Big Budem, a auto NL czystą wodę. Zamierzam go skosić jakoś niedługo, choć tak bardzo mi teraz nie pasuje... Najchętniej poczekałbym do następnej niedzieli, ale pogoda ma być bardzo słaba. Gnicie pojawiło się tylko na pierwszych kielichach (które są dla mnie najbardziej atrakcyjne jeśli chodzi o działanie).
Powycinałem je na ile dokładnie się dało.

Blue Shaman piękne kwiaty zawiązuje i zapowiadają się niezłe pałki. Zapach jest niezbyt mocny, ale bardzo owocowy. Obstawiam, że dojdzie za jakieś 4 tygodnie.
Afghan ma dopiero małe kwiatuszki i u niego to będzie koniec października. Szkoda, bo bardziej zależało mi na nim, niż Shamanie. Kwiatki Afghana będą raczej pojedynczymi bud'ami, niż pałkami, jak u szamana.
Powycinałem dziś kilka mało rokujących gałązek, punktów wzrostu oraz żółtych już liści. Są dobrze przystrzyżone.

Jestem już po wielokrotnych testach dotychczasowego zbioru i jednak Gelato to jest to! Małe topki, które trzymam w małym słoiku na bieżące potrzeby nabrały MEGA zapachu. To zupełnie coś innego, niż można spotkać "na ulicy".
Druga partia zebrana tydzień po pierwszej jest dużo bardziej zlepiająca oczy - właściwie już środek nasenny. Oglądałem pod wpływem 3 części nagiej broni i pamiętam jedynie jakieś migawki.

Gorilla Cookies też jest cudowna, ale pod innym względem. Jest bardziej uniwersalna - doskonała do filmów, ale też zwykłej aktywności.

Hulkberry to z kolei głównie sativa, choć czuć też geny OG. Nie jest to nic, co chciałbym posadzić ponownie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11996 / 2343 / 0
Dziś totalne załamanie pogody. Temperatura spadła do 12 C i pada przelotny deszcz.
Skosiłbym auto NL, bo jest już idealny, ale we wtorek będę miał wizytę i nie mogę sobie pozwolić na zapach zioła. Nie mam pojęcia, o której ta wizyta będzie i nie chcę ryzykować. Zetnę go najpóźniej za tydzień, to będzie już lek nasenny (uwielbiam ten stan, kiedy nie można otworzyć oczu :)).

Sezony dostały jeść mieszanki jak wczoraj, ale ilość wody już 2 razy mniejsza, niż jeszcze w sierpniu.
Auto NL już czystą wodę.

Ten automat ma chyba jakieś zdeformowane kwiaty - strasznie śmieszne. Ciekawe, czy to geny, czy może specyficzne warunki świetlne i częste przekręcanie. Liście cukrowe też ma dziwnie podniesione do góry i w ogóle strasznie śmieszny krzaczek, ale to wynik impulsowego działania i niezbyt przemyślanego. Taki bękart : )
Wziąłem sobie dziś sampla - jakieś 3 g suchego. Na papierze wyschnie relatywnie szybko, co na pewno odbije się na smaku, ale do wtorku rano ma nadawać się do słoiczka.

Pamiętam, że rok temu o tej porze też było podobne załamanie pogody. Za to październik był bardzo łaskawy i dało się trzymać krzaki do samego końca. Były wprawdzie przymrozki, ale większych szkód nie wyrządziły - jedynie kilka listków popalonych. Teraz żałuję sadzenia tych sezonów. Trzeba było zamiast nich posadzić auto i zebrać wszystko w sierpniu. Obrobienie tych krzaków to będzie masa roboty. Już mnie plecy zaczynają boleć na samą myśl.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11996 / 2343 / 0
Pogoda jest tak dramatycznie słaba, że nie czekałem na niedzielę i poszedłem na spot po auto NL. Jest 11 C i deszcz co chwila.
Już samo dostanie się tam było przejebane, bo rzeka wezbrała i zmętniała. Nie był to jednak pierwszy raz...

Spodziewałem się, że będzie cały pognity, ale o dziwno okazał się czyściutki. Jedynie kilka kielichów było podgnitych na czubach więc je usunąłem (kielichy).
Trymowania nie było dużo więc zrobiłem dość precyzyjne. Uwinąłem się w godzinkę.

Jak tylko wyszedłem na główną drogę z torbą w ręku, minął mnie pies na motorze i ewidentnie spojrzał na torbę. Jak tylko mnie minął spojrzałem, czy nie zawraca i zawracał jebany.... Szedłem więc i zacząłem się modlić, żeby minął mnie drugi raz i minął. Dalsza droga już bez stresu.

Kwiaty były już dojrzałe z wyglądu - bardzo duże kielichy, jakich jeszcze nie miałem. Zapach sosnowy z odrobiną nafty. Jutro przetestuję sampla z niedzieli i na pewno zdam relację.
  • 11996 / 2343 / 0
Przetestowałem dziś tego auto NL - sampla zerwanego w niedzielę - taki najmarniejszy topek.
Nie było jeszcze dobrze wysuszone i ciężko się zmieliło, ale potem podsuszyłem na papierze i o dziwo poszło całkiem gładko w płuca. Za kilka tygodni będzie super gładko.

W ogóle trafiły mi się dobre warunki do suszenia, bo tuż przy oknie jest jakieś 18 C i do tego wilgotne powietrze. Schnie to wolno, ale tak uzyskuje się lepsze jakościowo palenie.
A wracając do palenia, to działa klasycznie. Zdecydowanie indica, ale nie tak brutalna, jak Gelato. Bardzo przyjemny profil działania - zawsze lubiłem tą odmianę. Odkąd pierwszy raz paliłem ją świadomie, potem potrafiłem ją rozpoznać (a przynajmniej tak mi się wydaje :)). Bardzo relaksująca, świetna do filmów, a spanie podejrzewam, że też będzie dobre.
  • 11996 / 2343 / 0
Dziś pogoda już na szczęście łaskawsza i co ciekawe, na weekend. W ostatnich miesiącach w weekend było załamanie...
Długoterminowo wygląda to bardzo dobrze, ale czy się sprawdzi...

Blue Shamanowi zostały jakieś min. 3 tygodnie, a Afghanowi cholera wie.

Kupiłem im dziś Biohumus do kwitnących, który zmieszałem z Big Budem. Ostatni raz dostały jeść w niedzielę, więc minął prawie tydzień. Jutro też dostaną.

Zrobiłem im tam małe roszady, bo zwolniło się miejsce po auto NL. Przyciąłem też sporo wikliny, bo słońce jest już niżej. Najwyższe pałki mają go non stop, bo są na wysokości jakiś 2.2 - 2.5 m.
Pozbyłem się też kilku sucker branch'y i dolnych punktów wzrostu, które powinny były być już dawno temu usunięte.
Z kolei najlepsze pałki są poza moim zasięgiem wzroku, bo nawet mocno naginając gałąź, nie widzę szczytu. Ten Shaman ma potencjał na chyba największy zbiór, jaki w życiu widziałem. Afghan mimo podobnych rozmiarów da może 1/3 tego.

Wąchałem je dziś dokładnie i zapach mimo że bardzo przyjemny, nie jest intensywny. U Afgan'a ma prawo, ale Shaman jest już na takim etapie, że gdyby miał ostro śmierdzieć, już by raczej zaczął. Byłaby bomba, gdyby nie pachniał za bardzo, bo cały czas na przypale suszę...

Zastanawiam się, czy Afghan'a nie przeznaczyć na hasz - robiony nawet jakąś prymitywną metodą. To będą liche kwiatki, a chciałbym choć raz zrobić swoją grudę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11996 / 2343 / 0
Niedziela była z bliźniaczą do wczoraj pogodą. Długoterminowo wygląda to nieźle, choć bez szału.

Panny dostały dziś jeść to co wczoraj - po 1.5 L na krzak.
Ściąłem jeszcze trochę wikliny, żeby jak najbardziej odsłonić słońce. Pierwszy raz poszedłem za poletko od południowej strony i jest tam taka ściana krzaków, że nie widać nic będąc 3 m od krzaków. Wciskałem tam z biegiem czasu gałązki i maskowanie jest zajebiste.

Ściąłem też 2 ostatnie, małe topki z auto NL oraz pościnałem wszystkie pierwsze kielichy. Suszę na papierze - będzie na dobre bongo+. A z całego krzaczka wyszło jakieś 20g. Nie za wiele w porównaniu do auto Gelato, czy Gorilla Cookies, ale ten krzaczek był nieplanowany i traktowany po macoszemu. W dodatku późno posiany. Niemniej jakościowo jest bardzo przyjemny, a testowałem tylko takiego zebranego 3 dni wcześniej, małego topka. Bardzo ładnie widać trichomy, a topki mimo że bardzo wątłe, wyglądają apetycznie. Jak klasyczne palenie sprzed 20 lat : )

Blue Shaman to bodaj najładniejszy krzak, jaki w życiu miałem. Mega mi się podoba pod czysto estetycznym względem. FIM działa takie cuda. Myślę, że na połowę października powinien być gotowy.
Jak pomyślę o trymowaniu go, to przychodzi załamanie. Zachciało mi się 2 sezonów... Mogłem chociaż posadzić z 14 dni później, to byłyby mniejsze. Oddałbym komuś połowę zbioru za pomoc, ale musiałbym ujawnić komuś moje hobby i spot.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11996 / 2343 / 0
Dziś pogoda do ok 15 była w miarę ok, ale aktualnie dość mocno pada. Poniedziałek ma być jeszcze deszczowy, a potem zapowiada się naprawdę łaskawy październik. Oby się sprawdziło...

Woda w rzece była spora, ale wprawionym już krokiem poradziłem z nią sobie bez trudu. Jedynie to falowanie wywołuje u mnie zawroty głowy więc musiałem patrzeć nieco w górę.

Na spocie wszystko OK, choć bobry urządziły sobie ścieżkę dosłownie 2m od mojego poletka. Ścinają patyki na skraju spota tuż przy rzece i widać ślady wleczenia.

Dziewczyny dostały dziś mix 2 nakrętek Biohumus'a do kwitnących, 3 ml Big Bud'a i 1 ml Nirvany na 1.5 L wody. Jutro dostaną to samo, tylko bez Nirvany i dla Blue Shaman'a będzie to ostatni posiłek. Wszystko wskazuje na to, że za 2 tygodnie będzie już gotowy.
Topy są już dość zbite i duże. Póki co czysto, ale tych najwyższych pałek nie dało rady zweryfikować.
U Afghan'a topy wyglądają zupełnie inaczej. Są malutkie, ale cholernie zbite. U niego dojście to kwestia pewnie jeszcze całego października.

A wczoraj na ruszt poszedł auto Northen Light. Topy są całe w trichomach, ładnie pachną i skutecznie uziemiają.
Z kolei dziś poszło bongo C99 z zeszłego roku. Zostało jej jakieś 25 g i ten zapach po otwarciu słoika jest jak z bajki. To jest coś totalnie innego, niż większość skunkowych / iglastych / naftowych odmian do kupienia w PL.
Zapach przypomina owocową herbatkę w granulkach. Po prawie roku topy wciąż idealnie wilgotne.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ
Posty: 251 • Strona 19 z 26
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.