W sobotę z znajomymi od chłopaka naszej przyjaciółki, która też dziabała z nami zakupiliśmy bliżej nieokreślony „kryształ” a właściwie dwa . Jeden żółtawy i mętny, kruszący się na proszek po którym każdy się dobrze czuł i drugi wyglądający jak kryształ górski , prześwitujący, z białym nalotem , kruszący się jakby w paski, jak pękające szkło, bardzo chemiczny w zapachu. Każdy z nas ma te same/ podobne symptomy na zjeździe, który trwa już 2 dzień i nie jest lepiej. Kolega opisuje to tak : „Mrowienie głowy zmula kręci mi się w głowie mam wrazenie jakby mi lewe oko uciekało caly czas mdli” . Ja co chwilę czuję jakby paliło mi mózg i gdy przestaje nachodzi mnie fala mdłości , głowa strasznie boli , brak apetytu, co jakiś czas jakby impulsy/ wyładowania i wzdrygnięcia kończynami, drętwienie palców stóp , ból brzucha ( to pewnie z głodu) i ciągłe uczucie głodu mimo jedzenia. Zaburzenia widzenia , zlewanie się liter, metaliczny zapach, posmak prawie wszystkiego, ściśnięcie w klatce piersiowej, przyśpieszone bicie serca, jakby kolka sercowa, drżenie rąk i problemy z snem . Mija ponad doba od ostatniej kreski, a mimo zmęczenia każdy spał po max 3h . U dwóch osób cały dzień było już dobrze, teraz na wieczór symptomy jakby nawracają, drętwieje jedna strona ciała. Zapytali byśmy u źródła ale śpi i od wczoraj nie ma kontaktu. Wygląda to jak przedawkowanie, ale są osoby które wzięły z 5-6 małych kresek , około 0,5 grama a mają te same symptomy. Czy można to do czegoś porównać ? Jakieś rady? Pierwszy raz spotkaliśmy się z czymś takim.

Ten przezroczysty kryształ z wyglądu (tłuczone szkło) i z działania (bo spalicie tylko 3 h) przypomina mi piko ale nie jestem pewny. W jakiej cenie był ten kryształ?