"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
MPH jest super ale szybko rośnie tolerka i zjazd jest ogłupiający
Została mi tylko paroksetyna i prega.
Stary mix i działa sprawnie ale po odstawieniu zaburzenia depresyjno lękowe.
Nie wiem już sam czy pozostało brać leki na zawsze czy coś źle robię.
Antydepy powinny leczyc a ich działanie wyglądał jak plaster pod którym rana sie nie goi.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Ktoś stosował takie połączenie może?
Mam ADD zdiagnozowane dawno i używałem MPH za poleceniem lekarza z dobrym efektem terapetycznym, ale ostatnio z powodu dużych problemów rodzinnych (choroba nowotworowa z przerzutami rodzica, ciągłe pobyty w szpitalu itp, alkoholizm drugiego rodzica (pewnie przez stres związany z chorobą i depresją z tym związaną, do tego lekkie problemy finansowe w rodzinie z tych powodów, dodatkowo u mnie duży stres i problemy na wymagających tzw „prestiżowych studiach” gdzie musiałem powtarzać rok z powodu złego stanu psychicznego) pojawiły się u mnie mocne stany depresyjne, mocna chwiejność emocjonalna, i przede wszystkim co mnie najbardziej męczy duże lęki.
Oczywiście lecze się u psychiatry i mu o tym mówiłem, byłem na sertralinie przez jakieś 2 miesiące dawki 100 potem 150mg, nie przynosiły rezultatów. Po poleceniu lekarza przestałem na jakiś czas stosować metylofenidat który w teorii może nasilać właśnie lęki i depresje będąc na sertralinie, nic nie poprawiło a jedynie oprócz lęków byłem mega nieogarnięty i objawy ADD jak brak koncentracji były większe, więc to raczej nie MPH wywoływał te lęki i depresję. Po zmianie na duloksetyne z 3 miesiące brak poprawy może depresja mniejsza ale lęki nawet większe.
Pomyślałem wiec żeby zaproponować leczenie paroksetyną która ponoć jest najlepsza na lęki tylko wg chociazby tego forum strasznie zamula i demotywuje.
Więc właśnie pomyślałem że paroksetyna i metylofenidat mógłby być dobrym połączeniem, paro na lęki, natrętne myśli i depresję a MPH na motywację, chęć do robienia czegoś, nauki na którą potrzebuje dużo czasu.
I tutaj po rozpisaniu się, pytanie do forumowiczów, czy takie połączenie ma sens, może ktoś stosował i może opisać swoje doświadczenia?
Z farmakologicznego punktu widzenia może ktoś kto się zna napisać jak to będzie się razem komponować na te neuroprzekaźniki serotonine, dopamine, noradrenaline itp? Bo brzmi to jak dobre połączenie paro daje serotonine usuwa lęki, depresje i natrętne myśli ale zamula i demotywuje, więc MPH dałby właśnie tą dopamine i noradrenaline żeby odmulić, mieć motywacje, chęc do robienia rzeczy i dobrą koncentrację.
Co o tym myślicie i czy ma to sens? Pytam tu bo tutaj dużo więcej osób dokładnie wytłumaczy jak z tymi neuroprzekażnikami niż u psychiatry gdzie on wie wszystko najlepiej i jak go spytasz to odpowie szybko że ten lek ma lepszą skuteczność i on da to koniec kropka poza tym czas wizyty się kończy i więcej z nim nie porozmawiasz
Ale czytałem opinie że niewarto natomiast możesz na luzie sam spróbować, Jest bardzo wyciszającym lekiem ale te objawy i wolniejsza koncentracja może zrewanżować metylofenidat.
Wiesz na każdego działa inaczej - u mnie połączenie paroksetyny z lekami NDRI dawało trochę lęków, wolałem paroksetynowe ciepłko.
Ty z tego co czytam masz trochę inny mózg niż ja.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
nie wspomnę .chyba że po alko w dobrym towarzystwie itp.piguly czyniły cuda jeszcze dzień po czułem się super później był dołek. zażywałem dragi okazyjnie na imprezach
Zauważyłem że na kacu czułem się lepiej niż 100% wypoczęty.i tu pojawił się baclofen. Receptory GABA B .ma bardzo ciekawe działanie gdyż dotlenia mózg przez rdzeń kręgowy rozluźnia mięśnie .niestety pojawiły się problemy ze snem i dużą tolerancja. Więc zauważyłem że gdy wziąłem alprox od macochy wszystko wracało do normy. Nie miałem doświadczenia z lekami . później zacząłem robić Takie mixy że feta w pracy GBL, baclofen bnz to była codzienności.dodam że Jeszcze brałem sterydy i wyglądałem jak Młody grecki bóg.czasami łapałem się na tym że jestdmh już chyba zdrowy ale takie mixy ciężko odstawić.dawki nie były duże 2mg clonozepam dziennie to Max i 60mg baclofenu itp ale dołączyć GBL i fetę to w głowie był chemiczny koktajl.Tak powiedział mi psycholog w areszcie śledczym a że był akurat covid psyhiatra był tylko raz na 2 tyg a byłem w izolacjiy sam w celi.masakra.Powoli trafiłem zmysły fikcja z rzeczywistością mi się zlewały to były ostatnie słowa w liście do dziewczyny teraz już żony. Psychiatry 3 dni w pasach . Nie mogli mnie niczym ustabilizować a ja z tego po dziś dzień pamiętam sny.4 dnia ubudzilem się zdrowy. Bez nerwicy depresji itp.ciekawy ten ludzki mózg hehe
Scalono — CATCHaFALL
Dodam że też brałem sentraline i było to samo. Pregabaline możesz z baclo rzucić w mniejszych dawkach oczywiście bo mi kiedyś psyhiatra przepisał i wystartowałem z 300mg czułem się otępiały i odstawiłem baclofen raptownie. niby dobrze się czułem ale strasznie otumanony.odkrylem to dopiero nie dawno że te dawki był zabujcze. Teraz bo oczywiście musiałem spierdolić to i wrócić do narko. Ale biorę pregabaline baclo naprzemian.Jak jest mocno źle po stimach to biorę bnz. Nauroleptyki np hloroprotixen zaczęły działać gdzie kiedyś nie było opcji. nauczyłem się kontrolować swoją lepetyne...Ale co ja mówię... Gdy ma się mega lęki nie da się tego ogarnąć i kontrolować... Ja zadałem sobie wtedy pytanie i udziałem odpowiedź. wolę przeżyć zycie na lekach
niż mordować się przez całe życie..
Dostałem tiapedyne, po któym lęki ustały ale pojawił sie skrajne ataki agresji i skrajna drażliwość, i duze nadinterpretowanie rzeczy
Biore do tego rożanieć, dziurawiec, ashwagande i gotu cole
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.