Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
ODPOWIEDZ
Posty: 230 • Strona 23 z 23
  • 2344 / 543 / 0
Używane bez szacunku mogą popierdolic w głowie.Naduzywane,lekkomyślnie przyjmowane.Wiec ostatecznie stan w jakim się znajdziesz,mógłby prowadzić być może nawet do samobójstwa.Moze i prawdę dziady mówiły %-D
Przykładem dość dobrym moze być np ta laseczka,której film niedawno obejrzałem:
https://youtu.be/u4FhZPOaDfg
Na coraz wyższe poziomy należy wchodzić powoli i zostawić sobie czas do zintegrowania doświadczenia.
  • 549 / 164 / 0
06 lipca 2022g3no pisze:
Co by sprawiło, że owa osoba by jednak się skłoniła ku kolorom? Czy może w grę wchodzi Koń Trojański?
Zwykła ludzka ciekawość, w połączeniu z brawurą, zadufaniem w sobie i chęcią pokazania tym wszystkim duchom grzybowej strony, że się ten ktoś ich wcale nie boi. Niektórzy ludzie z tego powodu próbują nawet heroiny; żeby udowodnić sobie, że są silniejsi, że nic im nie straszne, że oni się nie uzależnią.

Oczywiście to skrajna głupota i sytuacja teoretyczna, o czym mówię. Mam nadzieję, że nikt nie jest aż tak głupi, by to robić, bo jeżeli jest, to jeśli stanie mu się coś złego, to na własne życzenie.

@Atropolamine Ciekawy filmik. Faktycznie, niekiedy wiedza o niektórych rzeczach może być przekleństwem. Zupełnie się zgadzam, że ta dziewczyna powinna robić dłuższe przerwy. Wielu ludzi wydawało się bardzo wyczerpanych po spotkaniu z DMT. Dla mnie to przerażające i niezrozumiałe, że brali je pomimo złego wpływu; i to nawet wtedy, kiedy już wiedzieli, już byli po spróbowaniu tego np. kilka razy w krótkim odstępie czasu i brali po raz następny. Przecież to jest głupota w najczystszej postaci, aby porywać się na to, mimo że się wie, że nic się z tego już więcej tym razem nie wyniesie. Nie rozumiem, po co robić to sobie tak często!
04 lipca 2022Iacobus pisze:
pamiętam jeszcze fragment z ksiażki "DMT molekuła duszy", gościu mówił że po dużej dawce dożylnego DMT znalazł się w jakimś dziwnym miejscu w którym był ostro wykorzystywany przez owadzie istoty (co kto lubi), myślę że tamtego tripa długo nie zapomniał %-D
No to chyba dokładnie o tej samej historii mówimy ;)

Ładnie się zabawiają z ludźmi te wszystkie cząsteczki %-D Mimo że osobiście zawsze podchodziłam sceptycznie do tych wszystkich opowieści, że sajko mają duszę czy że wszystko to, co pokazują jest absolutnie prawdziwe. Ale co da niewiara i świadomość, że "faza" na nich nie jest prawdą, skoro wszystko to, co przeżywa się wtedy, może się wyryć w głowie bardziej, niż zło wyrządzane w rzeczywistości.
Here is my tribute to morphine
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
  • 3072 / 575 / 0
No ja też mam takie podejście że działają biohemicznie na mózg i układ nerwowy, i te całe wrota kosmosu to tylko taka nazwa na funkcje biochemiczne na zmiany wewnątrz układu nerwowego które są prawdziwe, ale po suplementacji psychodelikami skrajnie wzmocnione, mającymi miano duchowego uniesienia. w pewnych przypadkach nawet będącymi zaprzeczeniem tzw boga, a tylko właściwościami ludzkiego organizmu, skrajnie upraszczając do psychoanalizy Freudowskiej, co nie znaczy że bezpiecznej, nawet odwrotnie.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2344 / 543 / 0
Nawet jeśli np całe te fraktale,"rozrzedzanie" energii to tylko rzeczy,które dzieją się u nas w głowie to wystarczy się rozjerzec na świat,przyrodę i wszelkie zjawiska,aby zobaczyć,że wszystko jest zbudowane w sposób fraktaliczny.Drzewa przypominają fraktal,kosmos w oddaleniu przypomina fraktal i tak nasze neurony przypominają fraktal.Wiec jeśli te zjawiska mają miejsce tylko w naszej głowie,to wciąż mogą dać ogromny wgląd w naturę rzeczywistości,której częścią przecież jesteśmy.
  • 872 / 146 / 0
Jakie grzybki na początek przygody? CHodzi mi o te dostępne w sprzedaży w Holandii.
Przez to cholerne forum boję się wypić piwo, walnąć kreskę i zwalić konia xD
  • 2 / / 0
Cześć,
Zamierzam niedługo pierwszy raz zarzucić LSD. Mam kilka z tym związanych pytań.
Moje doświadczenie to jaranie +- 4 razy w tygodniu, od około 2 lat, oraz jednorazowe schlanie, do stanu Bardzo nieprzyjemnego. Będę brał z moja dziewczyną, która ma podobne doświadczenie, jednak jara mniej.
1. Blottery po 105 ug, zarzucić najpierw pół, żeby zobaczyć czy się Ok czujemy, po czym wziąć drugie pół? (Wiem, ze wtedy ogólnie bedzie mniejsza faza, ale raczej na początek wystarczy)
2. Jak to jest z tymi bad tripami? Dużo się naczytalem. Wiem tez ze swojego doświadczenia ze ważne są osoby i miejsce, w którym się bierze. U mnie będzie to sylwester, spędzimy go nad jeziorem. Może to głupie, ale ciekawi mnie, czy fajerwerki mogą jakos negatywnie wpłynąć? Czy raczej będą wyglądały milion razy lepiej, czy może od osoby to zależy? No i przede wszystkim - czy to prawda ze bad tripy są takie częste i tak łatwo je osiągnąć, za razem ciężko im zapobiegając? Na bakaniu miałem tylko raz zapaść, gdzie chwilowo straciłem wzrok. Ale opowieści po LSD wydają się duzo bardziej przerażajace. Wiem, ze mogę liczyć na braci zawsze, także mógłbym do jednego z nich zadzwonić w razie czego - rozmowa z kimś trzeźwym (bądź tylko przyjaranym) by pomogła? No i jeśli to mit, ze tak ciężko temu zapobiec, co trzeba wiedzieć i jak można postępować w razie bad tripa?
3. Tutaj jeszcze moje uwagi - nie będę jarał w między czasie, żeby niczego nie podbijać. Zjem przed zażyciem, bo wiadomo - nie ma co na pusty żołądek.
4. Jakies macie sugestie, w zakresie tematów, których tu nie poruszyłem? Wszystkie chętnie przyjmę.
  • 2916 / 795 / 5
Badtripy są rzadkie, ja na niezliczoną ilość tripów w ciągu jakichś dziesięciu lat miałem dwa badtripy, oba przy połączeniu z trawką. Jak będzie źle to się przytulicie i będzie git. Rozmowa z kimś trzeźwym może pomóc jeżeli ogarnia temat.
Wrzuć całego, 50mcg niewiele da, a dorzutka jeszcze mniej. 105mcg to dobra dawka na start, na sylwestra będzie zajebiście.
Najlepiej wycisz i odłóż telefon, bo możesz się chujowo nakręcić jak ci ktoś ze swoimi problemami zadzwoni. Weźcie jakiś koc, coś do żarcia i ewentualnie głośnik jakiś. No i przygotujcie się na jakieś dziesięć godzin pizdy.
Narkotyki są dla przegranych
  • 2 / / 0
Już pisałem tutaj o chęci mojego 1 razu z LSD:
16 grudnia 2022eleqtriqemiql pisze:
Cześć,
Zamierzam niedługo pierwszy raz zarzucić LSD. Mam kilka z tym związanych pytań.
Moje doświadczenie to jaranie +- 4 razy w tygodniu, od około 2 lat, oraz jednorazowe schlanie, do stanu Bardzo nieprzyjemnego. Będę brał z moja dziewczyną, która ma podobne doświadczenie, jednak jara mniej.
1. Blottery po 105 ug, zarzucić najpierw pół, żeby zobaczyć czy się Ok czujemy, po czym wziąć drugie pół? (Wiem, ze wtedy ogólnie bedzie mniejsza faza, ale raczej na początek wystarczy)
2. Jak to jest z tymi bad tripami? Dużo się naczytalem. Wiem tez ze swojego doświadczenia ze ważne są osoby i miejsce, w którym się bierze. U mnie będzie to sylwester, spędzimy go nad jeziorem. Może to głupie, ale ciekawi mnie, czy fajerwerki mogą jakos negatywnie wpłynąć? Czy raczej będą wyglądały milion razy lepiej, czy może od osoby to zależy? No i przede wszystkim - czy to prawda ze bad tripy są takie częste i tak łatwo je osiągnąć, za razem ciężko im zapobiegając? Na bakaniu miałem tylko raz zapaść, gdzie chwilowo straciłem wzrok. Ale opowieści po LSD wydają się duzo bardziej przerażajace. Wiem, ze mogę liczyć na braci zawsze, także mógłbym do jednego z nich zadzwonić w razie czego - rozmowa z kimś trzeźwym (bądź tylko przyjaranym) by pomogła? No i jeśli to mit, ze tak ciężko temu zapobiec, co trzeba wiedzieć i jak można postępować w razie bad tripa?
3. Tutaj jeszcze moje uwagi - nie będę jarał w między czasie, żeby niczego nie podbijać. Zjem przed zażyciem, bo wiadomo - nie ma co na pusty żołądek.
4. Jakies macie sugestie, w zakresie tematów, których tu nie poruszyłem? Wszystkie chętnie przyjmę.
Ale mam jeszcze jedno pytanie odnośnie bad tripa. Lepiej wziąć pod wieczór czy rankiem? Słyszałem ze jak się ściemni doznania są bardziej intensywne - co za tym idzie większa szansa na bad tripa. Ale nie wiem, ile w tym prawdy.
  • 2 / / 0
Witam, mój znajomy brał kiedyś nasiona z zwykłego sklepu ogrodniczego, zawierały one pochodną THC, czy ktoś wie jak one mogły się nazywać?
  • 2774 / 1528 / 34
Arundo donax faktycznie ilość około 1kg korzeni razem z kłączami ma lekkie działanie psychodeliczne.
Jednocześnie ta roślina ma najwięcej DMT i 5 meo DMT w kwiatach. Większość jednak w naszym klimacie nie zakwitnie ale nie jest to prawda, że w 100% nie. Kilka okazów na zachodzie Polski zakwitło, kwiaty najpierw na szczycie pojawiają się zielono żółte kwiatki, później mogą być czerwone fioletowe i srebrne. Oczywiście roślina może być i szkodliwa i lecznicza. Sporo pochodnych bufoteniny.
Skład chemiczny:
https://www.researchgate.net/publicatio ... _E_I_N_F_O
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Psychodeliczny legion nowe psychodeliki narcotic trust Dirty summer 2024 increase in knowledge początek legendy
ODPOWIEDZ
Posty: 230 • Strona 23 z 23
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.