...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 5 • Strona 1 z 1
  • 3 / 1 / 0
Witam.
Czy odstawiał może ktoś sam neuroleptyki albo antydepresanty?
Jak się czuliscie?
  • 203 / 21 / 0
Odstawiałem wielokrotnie neuroleptyki i za każdym kolejnym razem było tylko gorzej. Ostatnio w krótkim czasie zmieniałem risperidon na amisulpryd po którym dałem szansę olanzapinie. Miałem silne myśli samobójcze i stwierdziłem iż chcę aby mnie choroba zeżarła. Nie polecam robić tego na cold turkey bo pierwsze dni to był koszmar. Tętno goniło w górę i w dół, noce były bezsennse i nie mogłem panować nad myślami w głowie co było cholernie męczące. 24h na dobę prowadziłem wewnętrzny dialog. Miałem momenty słabości gdy chciałem sięgnąć po lekarstwo ale przetrzymałem najgorsze. Czy warto było? Teraz jestem już ustabilizowany i wiem że lepiej już nie będzie. Z podkulonym ogonem planuję wdrożyć lek z powrotem aby główka zaczęła trochę lepiej działać.

Odstawianie powinno robić się stopniowo pod okiem lekarza. Wyobrażam sobie że szpital byłby do tego najlepszy gdy pomyślę o tym co sam przechodziłem. Nagłe odstawienie niektórych preparatów może być niebezpieczne dla zdrowia. Lekarz kiedyś powiedział mi że jak tak mieszam w lekach to nigdy nie dostanę klozapolu bo po odstawce można dostać ataku padaczki.

No i nie wiadomo na co bierzesz te leki :) Jeśli miałeś psychozę, męczyły cię głosy w głowie to musisz się liczyć z tym że to wróci i będzie słabo.

Antydepresanty to osobny temat. Porozmawiaj na spokojnie z lekarzem o tym odstawianiu. Wyjaśnij mu co cię boli w braniu tych tabletek. Może wystarczy zmodyfikować trochę dawki. Ew. jeśli nie dogadujesz się już z swoim szamanem to spróbuj pójść do innego. Mnie mój poprzedni miał już dość co też źle wpływało na komunikację między nami.

[edit]

Ah! Nie napisałem jak się czuję :) W porządku. Nic złego się nie dzieje ale też nigdy nie miałem poważnych objawów jak głosy czy psychotyczny odlot. Będąc na lekach widziałem tylko negatywne ich skutki, kompletnie nie zwracając uwagi na to co mi dawały bo są też przecież pozytywy. Teraz po odstawce bardzo się wyalienowałem. Przestałem wychodzić do ludzi nawet gdy mnie zapraszają. Straciłem jakąkolwiek inicjatywę z mojej strony przez co nie utrzymuję z nikim kontaktu. Niby fajnie że jestem wolny od leków ale długo tak nie pociągnę. W moim przypadku więcej straciłem niż zyskałem po odstawieniu neuro. Tak pisałem wyżej będę próbował wrócić jeszcze do nich ale to już pod okiem nowego lekarza.
jestem obłąkany
  • 1290 / 362 / 0
wszystkie psychotropy odstawia sie bardzo powoli, to moze sie skonczyc smiercia na 10 sposobow jak robisz inaczej
  • 3072 / 575 / 0
sama nazwa wskazuje na zatrzymanie myślenia, i to chemiczne wyłączenie, a w głowie się kłębią myśli które odsuwa się na bok, tak jakby nie dopuszcza się do samego siebie co ma się w głowie, bo tam jest cała pamięć treści myśli i zrozumienia samego siebie, okazuje się że to mogą być świadome ciche głosy, czyli własna teoria zawierająca błędy logiczne. w chwili odblokowania może być odbicie przyspieszenia i pozorna euforia neuroprzekazników, sam odstawiłem na zimnego indyka olanzapinę i inne wynalazki, zagłuszam alkoholem ciśnienia ale jednocześnie nieprzypadkowo odżywiam się tym co jest niezbędne, ale kalorie energetyczne też są ważne, mózg ma swój metabolizm biologiczno neoroprzekaznikowy i obudzenie się do nagłego odblokowania może powodować wzrost ciśnienia braku tych naturalnych serotonin i innych substancji chemii świadomości i pamięci. Stosuję też suplementy takie jak magnez tryptofan i inne ashwagandhy, i witaminę b-complex, wczoraj nawet po uderzeniowej dawce tryptofanu pojawił się u mnie ten cały chyba zespół serotoninowy, który objawił się strachem o za duże obniżenie ciśnienia, ale oglądąłem na youtube różne filmy o psychopatach lub alfabet mafii nawet, i może dlatego takie przeładowanie wrażeń. Właśnie, najprostsze wyjaśnienia paniki które są interpretowane jako pozorna choroba psychiczna to może być obniżenie lub podwyższenie parametrów krążeniowych, są defacto najważniejsze, a nie ciągłe dopaminowanie tętna czy innych ciśnień i takie tylko na chwilę tak se tłumacz wewnątrzpsychoanalityczne. kwestia też przemiany adrenalinowej i odczuwania bólu, czy po prostu odczuwanie normalnej temperatury ciała, której skoki mogą wywołać panikę i robienie głupot reakcyjnych na osiągnięcie stabilizacji. Ja miałem migrenowe bóle głowy z którymi się trzeba liczyć, zwłaszcza przy suplementacji alkoholem, a to normalne, tylko w chwili występowania jest to nie do ogarnięcia, i wyjścia z sytuacji mogą być tak zróżnicowane jak, albo zimny prysznic, albo faszerowanie się moim ulubionym ketanolem sandozu, oni podobno robili LSD kiedyś, trzeba się liczyć również z przeskokami w temacie wzroku i nawet halucynacji hipnagogicznych. Ja miałem tak że zasnąłem przy zapalonym świetle i niby spałem, ale oczy jednak nie w pełni odpoczywały i miałem wizje że leżę i przyjechało do mnie coś jakby wezwane przez rodziców, i sam nie wiedziałem czy to pogotowie, ksiądz do opętania, czy naukowcy którzy mówili mi że to kolejna ofiara Timothiego Leary, która za bardzo odleciała na LSD, nagle śniło mi się, tzn te wizje były bardzo realne że poprosiłem ojca o coś słodkiego, bo nie mogłem wstać z łóżka, i docierało to do mnie że to może być wyczerpanie i obniżenie poziomu cukru alkoholem, wydawało mi się że zacząłem smakować batonik i nagle podniosłem się z łóżka spokojny z ogromną ulgą że to tylko senne halucynacje, a momentami nawet wydawało mi się że wybiegłem z domu jak jakiś nieświadomy lunatyczny seryjny morderca. Tylko zaznaczam że to była kumulacja hipnagogiczna z przeładowania wrażeniami, można to uznać za skręt neuroleptyczny, lub świadomy samoegzorcyzm, a po paru dniach to już nawet uznaję to za ciekawe doświadczenie, ale jak to trwało to było jak pojebany bad trip adrenalinowy. Tu link na rozluznienie klimatu

https://www.youtube.com/watch?v=ozexZsgkTzE

z las vegas parano
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 346 / 92 / 0
Przez ponad cztery lata biorę promazynę/kwetiapinę, głównie to drugie w dawkach do 300 mg (teraz 100 mg przez parkinsonizm spowodowany tym syfem), po czym byłem zmuszony je nagle odstawić na 3 dni (brak dostępu) i zaczęły się cyrki. Objawy z odbicia czy abstynencyjne zbyt wiele się dla mnie nie różnią.

Kiedy lekarz prowadzący słysząc o objawach parkinsonizmu polekowego (stosujący raptem 20+ leków w całej swojej dotychczasowej terapii), który powinien znać każdy z leków na wylot, w moim przypadku rozkładał ręce i jedyne co robił, to zwiększał dawkę kwetiapiny. Postanowiłem sam zejść z 300 mg na 100 mg, bo mniejsza ilość była nieaktywna, dodając do tego jeden z antydepresantów NaSSA i po czasie moje dolegliwości uległy poprawie.

Zacząłem się pocić, stałem się roztrzęsiony, straciłem prawie zdolność koncentracji, skupienia się na czymkolwiek, stałem się nadpobudliwy nie mogąc usiedzieć czy ustać w miejscu choć na chwilę, przez co biegałem gdzie popadnie przez 3 dni, bo w nocy nie mogłem nawet zamknąć oczu nie wspominając o śnie. Duże ilości benzodiazepin (10 mg lorazepamu) nic nie pomagały, serce biło jak oszalałe i byłem nadpobudliwy, bez chwili przerwy. Kilka dni dłużej i chyba wylądowałbym zapięty w psychiatryku. Oprócz osób chorych na schizofrenię, powinni tym masowo faszerować niebezpiecznych więźniów w dużych dawkach. Jak komuś mało to fluwoksaminę na dokładkę.

Możliwe, że po tylu latach były to tylko silne objawy z odbicia ale już powoli odchodziłem od zmysłów, a kiedy benzo nie pomogło to poczułem się bezradny. I biorę do tej pory 100 mg kwetiapiny, pomimo, że prowadzi mnie ona do parkinsonizmu, tak bez niej mam duże problemy ze snem. Z nią też mam, ale mniejsze. Nawet benzo mnie tak nie zniszczyło.
ODPOWIEDZ
Posty: 5 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.