Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 39 • Strona 4 z 4
  • 1089 / 150 / 0
Byłem parę lat temu w związku "patologicznym". Trwało to AŻ ponad 5 lat.. Na dzień dzisiejszy wiem że nie miało to nic wspólnego z "miłością". Wiadomo zaczęło się niewinnie i na początku to tylko ja ćpałem i wszystko ukrywałem, były to lata syte gdzie dobre RCki latały + feta. Z czasem żebym mógł sobie przy niej walić co było idealne dla mojego uzależnienia to zaproponowałem jej.. no i się zaczęło. Wiadomo że jak to bywa w takich "związkach" były spoko momenty euforii, podniecenia (np. seks) ale to było tak na prawdę mocno popierdolone co się działo, wtedy tego nie zauważałem i myślałem że tak wygląda zajebisty związek. Z czasem powstało też uzależnienie od tej osoby i nie musiałem ćpać żeby odczuwać silne, skrajne emocje. W kilka godzin od znienawidzenia do mega euforii :D Większość osób pewnie to zna, jednak szans na w miarę "normalny" związek nie było. Co ciekawe powróciłem po paru latach do PL i obecnie zacząłem pracę w zakładzie gdzie ona też pracuje xD Jeszcze się z nią nie spotkałem, ale to nieuniknione, czuję z tego powodu lekki dyskomfort, ale będę musiał sobie z tym poradzić. Podsumowując związek dwóch osób uzależnionych to tykająca bomba, szczególnie jak się jest w sztosie, jednak jak do tej pory ciągnie mnie do takich osób i nie potrafię budować relacji z dziewczynami które są nie z problemu.
"Nieśmiertelny jak Ciro Di Marzio"

chad / hyperwrb@tutanota.com
  • 81 / 5 / 0
da się być w związku z osobą uzależnioną, sam nią jestem a ze swoją narzeczoną jestem już 2 lata,wszystko nadal tak jak na początku,oczywiście nie przeginam bardzo mi pomogła ograniczyć spożytkowanie,nie patrzy się krzywo na mnie nawet jak brałem here iv chociaż się wsydziłem przy niej.raz się tylko wkurzyła na mnie jak byłem na 4 plaetue DXM i nie kontaktowałem wgl.
Uwaga! Użytkownik Astraldusz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 135 / 21 / 0
Chyba większość osób uzależnionych jest w jakiś związkach /rewelacjach .. często toksycznych w chuu-j
No bo co? No bo mogę
  • 880 / 359 / 6
Przespałam się z typem uzależnionym od fety (na sportowo, 3 razy dziennie minimum), benzo (2 razy dziennie) i opio (raz dziennie) i to cały tydzień od oficjalnego początku związku, z jego starymi 2 pokoje obok. Seks był taki 5/10, ale był (a jak wiadomo seks jest jak pizza - nawet jak jest zły, to jest całkiem niezły), na domiar złego magistrem farmacji. Potem leżenie obok siebie i wypominanie jaki on zły nie był.

Potem się dowiedziałam, że rozpierdolił sobie rękę żyletką na nieświadomce po benzo, które zażywał na spanie, jak już zeszłam do pokoju gościnnego piętro niżej. Od tej pory zero kontaktu fizycznego, oprócz tego że typowi kupiłam zegarek za 1,4k (który ma mi oddać w następnym tygodniu/jak się zobaczymy), już obiecałam go staremu.

Miał do mnie przyjechać na ten weekend, ale go wytrzepało i został w szpitalu. Matka ofc ogarnęła, że typ ćpie, ale mam nieustające zaproszenie żeby przenocować w ich domu, bo jestem absolutnie poza podejrzeniem. cutTo nawet mimo skreślenia do matki typa dość sugestywnej wiadomości na Messengerze, sugerującej kierunek terapii dla typa. Matka odpisała że wie, z pewnych rzeczy nie zdawała sobie sprawy ale już uzupełniła niedobory wiadomości.

Związek trwał literalnie 3 tygodnie jakby co. Każde z nas uznało, że nam w inną stronę należy się udać (mi - ku życiu, jemu - ku śmierci poprzez przedawkowanie heroiny, bo fentanylu na A-u nie umiem zupełnie ogarnąć [gdyby ktoś mógł pomóc to PW proszę] bo jako jedyny z tego związku potrafi robić zastrzyki iv), tak więc pax, zwłaszcza z moimi zdolnościami manualnymi xD. Ale jak mi robił zastrzyki z mefa + fety to był kozak, przyznam :D, ani razu nie było że nie trafił w żyłę :D.

Ma do mnie jeszcze przyjechać, będziemy razem zażywać MDPHP (iv) + 1P-LSD (po). Będzie się działo!

Wycięto sugerowanie handlu — CATCHaFALL
Everything's better with acryl. It's like bacon, but acryl.
Moje posty Ci pomogły - podziękuj mi za post!
  • 84 / 79 / 0
Ja osobiście nigdy nie mialem okazji być z osobą uzależnioną. Ciekawa sprawa, ponieważ jestem osobą uzależnioną od opio i z tego co pamiętam zawsze musialem ukrywać ten fakt przed swoimi partnerkami a już w szczególności przed byłą żoną. Zastanawia mnie dlaczego tak się dzieje. Tak jak paradoksalnie opio uratowało mi życie (byłem ostro wjebany w alko i mi odpierdalalo) tak może i związek z osobą uzależnioną dałby mi komfort bycia po prostu sobą i zrzucilbym maskę która codziennie musze zakładać? Może fakt, że nie wiazalem się z osobą ćpającą to jakaś forma ukrycia swojego prawdziwego JA. A może wysokie stanowisko na którym pracuje wywiera jakaś presję, że muszę być z kimś, reprezentującym jakiś wyższy status społeczny? Osobiście bardzo chciałbym poznać osobę, która rozumie ten temat i moc wreszcie być sobą i wiem, że tak samo jak mój związek z opio jak i związek z osobą uzależnioną paradoksalnie wyszedł by mi na duży plus.
Gorszy niż reszta...
  • 3072 / 576 / 0
Ja jeśli chodzi o takie tematy to kiedyśznajomej z którą waliłem rajkę podczas wciągu jej powiedziałem podniecasz mnie, ale próby na początku swobodnej gadki żeby rozwinąć koleżeństwo nie były zezwoleniem na rozwijanie, i może dobrze bo już sam nie wiem czy było by coś z tego przyszłościowo, bo ona była bardziej wjebana niż ja a życiowo bardziej zaradna niż ja.Także już na starcie zalotów byłem świadom rangi niższego modelu. to taka bezpośrednia interakcja była. A tak dragi to dla mnie bardziej fetysz i szukanie osoby o podobnym podejśćiu. I jak zwykle do tej pory kilka koleżanek jest ćpających, ale ja świadom niższej półki sortu mojej osoby sam wyczuwam że z reguły nic by z tego nie było. Z resztą były też koleżanki uważające się za alkoholiczki i jakoś u tych bardziej się angażowałem, ale jak już zaczynałem widzieć je z wózkami to byłem heppy że im się udało założyć rodzinę na poziomie, a nie ze mną chodzić na rodzinne AA, nie daj boże z dziećmi.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 27 / 12 / 0
Nialem raz taką sytuację rok temu, mam 20 lat i jestem aspergerowcem jarającym w opór zioła, poznałem się z jedną znajomą znajomego która miala wynajętą na studia kawalerkę blisko mnie (bogaci rodzice). Przy okazji ostatniegomeczu Polski na mundialu czy tam uefa euro (nie pamiętam które było na zimę rok temu) popiliśmy, popaliliśmy, pogadaliśmy no fajnie było, jakiś czas później zaprosila mnie do siebie. Jako że byłem wtedy prawiczkiem i debilem aspergerowcem to po prostu przyszedłem do niej czując się nieswojo, zajaraliśmy, poogladaliśmy filmy i poszliśmy spać. Wstydziłem się spać z nią w jednym wyrku plus nawet mi przez myśl nie przesło że chce ona seksu, w pewnym momencie powiedziala mi żebym wszedł z nią do łóżka i zainicjowała kontakt, dalej to już wiadomo. Byłem w szoku, jak bardzo na głowę weszła mi endorfina z oksytocyną, najcudowniejsze co mnie spotkało w życiu. Na następny dzień zrobiliśmy powtórkę z rozrywki, było cudownie, do dzisiaj śnii mi się ta cudowna konsystencja i ciepło jej wspaniałych cycuszków, szkoda że po tym mnie całkowicie zghostowała, może i jest to głupie ale chciałbym spędzić resztę życia czując to oksytocynowo-endorfinowe grzanie mimo że rozum podpowiada mi że dziewczyna która regularnie wpierdala benzosy, kryształ i czasami oxy to nie jest materiał na partnerkę życiową ale zresztą o czym tu kminić skoro ona już sobie poszła i z innymi się pruje, byłem dla niej tylko jednorazowym żywym dildosem a i tak było to najcudowniejsze co mnie w życiu spotkało.
Przepraszam za ewentualne błędy i naruszenia o ile takie są, jestem pijany i naćpany, musiałem to z siebie wyrzucić.
  • 82 / 11 / 0
Kiedyś byłam w związku z mega paryologicznym toksycznym narkomanem i alkoholikiem co to wszystkich innych widzi ale siebie nigdy. Był i chyba nadal jest uzależniony od koksu i pije dużo. Frajer mnie ciagle obżerał z ćpania /a jadłam oxy wtedy wiec dość kosztowne hobby/ nazywałam go pieszczotliwie cpun oportunistyczny na co on się zawsze obrażał bo nie znał znaczenia słowa na o. Kiedyś ta jego pazerność go zgubiła bo wziął bez pyrania chyba 2 czy 3 moje klony, jak to alkus zapił piwskiem a portem go odcięło na dwa dni zwolnił się z roboty /przypału narobił z szefem/ w chacie nadymił i potem żałował i na mnie próbować zwalilć ze yo ja go udupilam specjalnie. Nie polecam takich związków ogólnie, ze swojej perspektywy widzę ze to nic więcej jak strata czasu życia i energii.
Wciągam amffe ze słomek. A miało być z pińćsetek, dwusetek lub chociaż dziesionek. Walczę o więcej spida w spidzie i patronuję akcji „seta plus”-czy się stoi czy się leży, przykurwić ścieżkę se należy. Walę pasa na lepsze spanie, sranie a także jebanie.
  • 425 / 48 / 0
Jakoś nie potrafię się związać, pomimo dużego powodzenia u płci przeciwnej nie byłem jeszcze w żadnym poważnym związku bo kręcą mnie tylko alternatywki które zwykle są wyjebane w benzo/opio a ja wiem jak by się skończył związek z kimś uzależnionym od tego samego, szczególnie że psychiatra wiedząc o wszystkim dalej mi alpre wypisuje ❤️... ale metylofenidatu to mi kurwa nie wypisze tylko te zjebane ssri pomimo że mu już któryś raz powtarzam że śpię po tym minimum 14h dziennie
Uwaga! Użytkownik Rs3mati nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 39 • Strona 4 z 4
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.