@tajemniczy25 tak, przed tak czestym paleniem wszystkie problemy i tak występowały, mj pomagała tylko do czasu bo tolerka sie wyrobiła zbyt duża

@ImGoingHighIn505 totalnie nic a nic? nawet 1g na cały week zaburzy totalnie działanie tychże leków? lub na jaki segment leków powinienem sie przerzucić lub zaproponować mojej psychiatrze abym mógł skorzystać od czasu do czasu (na week) z mj / alko, dodam, że zauważyłem pare skutków ubocznych po paro + trazodon przez co i tak chcialbym zaproponować zmianę leków

@pierdolonybeton Mam dwie bardzo złe wiadomości dla Ciebie.

1) Stawiasz używki nad leczeniem. na jaki segment leków powinienem sie przerzucić lub zaproponować mojej psychiatrze abym mógł skorzystać od czasu do czasu z mj / alko? To jest kompletny absurd.
2) Jesteś srogo uzależniony od hehe, nieszkodliwej, nieuzależniającej, fajnej marihuany.

zauważyłem pare skutków ubocznych po paro + trazodon przez co i tak chcialbym zaproponować zmianę leków

Po większości antydepresantów będziesz zauważał skutki uboczne. Jakich dokładnie doświadczyłeś?

Podsumowując, do czasu aż nie zmienisz myślenia, z owego tiku się nie wyleczysz. Albo jedno albo drugie. Zapalić czy napić się (z umiarem) co tydzień możesz - ale CO TYDZIEŃ. A nie trzeba być socjogeniuszem, żeby wywnioskować, że będziesz palił znacznie częściej niż raz na tydzień.

PS: Zasugerowałem administracji zmianę Twojego nicka, bo jest odrobinę... niepoważna. Nie, żebyśmy znajdowali się na super poważnym forum, ale szanujmy się.

Takie pytanie odnośnie jakikolwiek leków antydepresyjnych czy neuroleptyków

Czy w momencie zmiany dawkowania tych leków, może się wachać stężenie cholesterolu i trójglicerydów we krwi ?

@ImGoingHighIn505 ale mnie dosiadłeś, sprecyzujmy sobie coś.
1 - jak widać nie stawiam używek nad leczenie skoro biorę leki i mimo okazji czy to wczoraj czy to dzisiaj w towarzystwie zapalić nie zapaliłem a alko już w ogóle poszło w odstawke nawet przed rozpoczęciem kuracji ale tak jak napisałem, chciałbym móc skorzystać z tych opcji tylko nie mam wiedzy co może za tym iść.
2 - sam uważam że na pewno w jakimś stopniu jestem ale dzięki niej i stosowaniu spotkało mnie więcej dobrego niżeli przed zaczęciem stosowania jej codziennie, najwidoczniej zbyt otwarcie napisałem to co napisałem w pierwszym poście i w złym świetle musiałeś mnie odebrać

Skutki uboczne: bóle głowy w okolicy oczodołów, potylicy i skroni, zimne poty na dłoniach, odruchy wymiotne, lotne chęci do robienia czegokolwiek, zmiany nastroju i humoru.

Jedyne czego oczekiwałem to jakiejś sensownej odpowiedzi czy to z doświadczenia kogoś czy to z wiedzy aby swoją poszerzyć odnośnie tego czy mogę z głową ściągnąć tróje pare razy w towarzystwie i napić się piwka smakowego na weekend nic więcej. Silną wolę mam i sam dobrze o tym wiem, mimo tego, że już mnie przekreśliłeś po moim pierwszym poście.
Nie siejmy złego vibe'u, peace (☞ﾟヮﾟ)☞

Edit. Suma sumarum mogę raz/dwa na weekend sie sztachnąć pare razy i popić smakowym piwkiem? Parogen + trittico xr

@pierdolonybeton Przyjacielu, nigdzie Cię nie dosiadłem ani nie przekreśliłem. Jeżeli mój post ma wydźwięk w jakikolwiek sposób agresywny czy pejoratywny w stosunku do Twojej osoby - przepraszam, nie taki był mój zamiar. Piona? :>

Będę szedł chronologicznie za Twoim postem i cytował kolejne fragmenty - przez to, że nasze posty są na różnych stronach przełączanie strony za każdym razem, żeby dowiedzieć się, na którą część posta Ci odpowiadam byłoby dla Ciebie niepotrzebną udręką. Także jedziemy:

1 - jak widać nie stawiam używek nad leczenie skoro biorę leki i mimo okazji czy to wczoraj czy to dzisiaj w towarzystwie zapalić nie zapaliłem a alko już w ogóle poszło w odstawke nawet przed rozpoczęciem kuracji ale tak jak napisałem, chciałbym móc skorzystać z tych opcji tylko nie mam wiedzy co może za tym iść.

Ok, a więc tak - nigdzie nie wspomnialeś o tym, że odmówiłeś palenia w towarzystwie. Szczere gratulacje z mojej strony (zero ironii czy sarkazmu, mówię poważnie!). O odstawieniu alko też nie ma mowy w Twoich postach; pytasz jedynie, czy możesz weekendowo pić. Sam więc widzisz, że nie dałeś mi nawet szansy wyciągnąć innych wniosków. Teraz perspektywa się nieco zmienia, owszem ;)

2 - sam uważam że na pewno w jakimś stopniu jestem ale dzięki niej i stosowaniu spotkało mnie więcej dobrego niżeli przed zaczęciem stosowania jej codziennie, najwidoczniej zbyt otwarcie napisałem to co napisałem w pierwszym poście i w złym świetle musiałeś mnie odebrać

Ja mam inne zdanie - nie jesteś uzależniony w jakimś stopniu, tylko konkretnie wpieprzony. Pozwól, że zacytuję Twojego pierwszego posta:

Psychiatra przepisała mi paroksetyne (parogen) 20mg rano + trazodon (trittico xr) 75mg [...], problem w tym, że jestem regularnym palaczem mj i pytanie na wage złota, czy nie popsuje sobie leczenia popalając weekendami? - 2-3g na weekend. Jestem po pierwszym pełnym dniu przyjęcia leków a nie wyobrażam sobie nie buchać na weekend mimo, że i tak po przyjęciu leków odstawiłem mj na co dzień co jest wyczynem dla mnie.
Natknąłem też się na teze ze jesli bym chcial przypalić to powinienem trazodon zarzucić dopiero wtedy kiedy poczuje ze faza mj mi schodzi/zeszła do jakiegoś tam etapu. Dodam, że tolerka na mj jest duża i bez zadnych krzywych jazd.

Twierdzisz, że napisałeś to zbyt otwarcie? Jak można napisać coś zbyt otwarcie? Napisałeś to bardzo otwarcie i to się niezwykle szanuje, bo niczego (chyba) przed nami nie ukryłeś. Problem w tym, że z tego posta aż wylewa się Twoje uzależnienie od marihuany. Twoje pierwsze pytanie nie dotyczy wyboru leków przez psychiatrę czy ich dawkowania, nie dotyczy skutków ubocznych, nie dotyczy tego, kiedy zaczną działać, nie dotyczy tego, co robić, kiedy nie będą działać, nie dotyczy tego, czego się po nich spodziewać - dotyczy tego, czy możesz podczas ich stosowania palić marihuanę. I jeszcze ten fragment: i tak po przyjęciu leków odstawiłem mj na co dzień co jest wyczynem dla mnie. Popraw mnie, jeśli źle zrozumiałem, ale wyczynem było dla Ciebie odstawienie mj na ten jeden dzień, kiedy dostałeś leki?

Ciekawe jest również to, że znalazłeś informację, że trazodon możesz zarzucić dopiero wtedy, gdy faza mj Ci zejdzie. Widzisz, w jakim kierunku ta dyskusja podąża? Ty starasz się podporządkować leczenie swojemu nałogowi. A ma być dokładnie odwrotnie. Jasne, przypal sobie raz na 2 tygodnie, raz na miesiąc - tutaj nie widzę problemu. Problem widzę w tym, że patrząc na Twoje posty, nie wierzę, żebyś był w stanie zachować taką wstrzemięźliwość. To skończy się tylko odliczaniem dni do kolejnego dnia, w którym możesz zapalić. Moim zdaniem sprawa pomiędzy Tobą a marihuaną poszła na tyle daleko, że jedynym rozwiązaniem, jakie Ci pozostało, to ją całkowicie rzucić. A to dlatego, że jest to stukrotnie łatwiejsze od samokontrolowania się i palenia co dwa tygodnie.

I na zakończenie cytat z Twojego posta:

Nie wyobrażam sobie nie buchać na weekend.

Jeszcze raz - nic tutaj nie jest atakiem na Ciebie. Nigdzie Cię nie skreślam. Nie znam Cię, ale ufam, że jesteś fajnym i pogodnym facetem. Być może taki mam styl pisania, rzadko używam emotek i przez to mogę wydawać się oschły. Gdybym chciał Cię zaatakować, to na pewno nie pisałbym 20 minut tego posta, w którym staram Ci się pomóc ;).

Jeszcze odnośnie skutków ubocznych: Daj tej kombinacji leków równe 7 dni od momentu rozpoczęcia kuracji. Jeśli nie ustąpią - zmień leki, szczególnie paroksetynę, bo... a zresztą, masz wątek na forum, tam się naczytasz "wiele dobrego" o tym leku ;).

Pzdr i wszystkiego dobrego,
505

@ImGoingHighIn505 Woah! Jak widać źle odebrałem twoje przesłanie względem mnie. Dziękuję Ci bardzo za twoje wyczerpujące wiadomości, dużo mi dałeś do myślenia aczkolwiek sam siebie znam najlepiej i jeśli powiem sobie w bani i ustawie sobie mindset dobrze, że będę chciał okazyjnie raz na jakis czas z ziomkami zapalic to na bank będę wytrwały w tym bez żadnych wyliczeń do najblizszej okazji.

Dzisiaj znowu miałem idealną okazję do złamania wewnetrznego paktu przy piwku i lolku aczkolwiek powiedziałem stanowcze nie i czuję się z tym dobrze.

Jakbyś jeszcze tylko mógł mi odpowiedzieć na jedno pytanie odnośnie trittico xr, czy jeśli psychiatra przepisała mi 75mg na noc a po 6 dniach zwiększyć do 150mg to czy mogę sam sobie podnieść już dzisiaj tę dawkę jeśli nie działała na mnie tak jak za pierwszym czy drugim razem? W sensie, nie czułem się sennie i nie ciągło mnie do krainy snów już tak mocno mimo, że spędziłem aktywnie dzień wybierając się na trasę rowerową. Czy może powinienem to skonsultować z psychiatrą najpierw zamiast przedwcześnie już podwyższać sobie dawke?

A i drugie pytanie jednak się urodziło i chciałbym skorzystać z twojej uwagi jeszcze o ile będzie mi dane. Ten trazodon powinienem wrzucać centralnie przed wejściem na ring do walki z bezsennością czy jakiś dłuższy czas przed aby się wchłonęło? Bo psychiatra nic mi nie powiedziała na ten temat.

Dziękuję Ci raz jeszcze!

@pierdolonybeton Spoko, luz - ja chyba po prostu nie do końca potrafię pisać bardzo konkretnie, a jednocześnie nieofensywnie, bo to już nie pierwsza taka sytuacja, także wybacz :).

Trazodon (trittico) to przede wszystkim taki sobie lek nasenny. Co do Twojego pytania - i w ogóle, jeśli kiedyś będziesz miał pytania co do stosowania danego leku polecam skarbnicę wiedzy mp.pl - https://www.mp.pl/pacjent/leki/lek/8627 ... uwalnianiu. To tak na przyszłość, ale żeby nie było, że nie odpowiedziałem - tak, możesz od razu wrzucić 150mg, najlepiej pół godzinki przed snem (oczywiście nie z zegarkiem w ręku - tak plus minus te pół godziny).

Daj trazodonowi parę dni. Jak nie będzie poprawy, napisz na PW najlepiej, bo wtedy na pewno zauważę.

Co do marihuany, już kończąc temat - tak jak mówiłem, nie znam Cię, więc nie mam prawa Cię oceniać. Po prostu wydaje mi się, że możesz mieć problem z taką pół-abstynencją. Ale jeśli twierdzisz, że znasz siebie, swoją silną wolę i dasz radę - zostaje mi życzyć powodzenia ;) Możesz co jakiś czas dawać nam tu znać, jak przebiega leczenie.

@ImGoingHighIn505 Ooo ale super ta stronka, czegoś takiego właśnie potrzebowałem.

Miałem dzisiaj straszną noc nie wiem czy to przez trittico czy też przez to, że głównie w domu wczoraj siedziałem (byłem tylko pol godziny na słońcu i potem na spacerek z ziomkiem i pieskiem krótki sie wybralem przed polozeniem sie do łóżka). Czułem się meeega senny na mózgu(?) ale kiedy zamykałem oczy to same sie otwierały, zmuszałem się do zaśnięcia to pojawiały się myśli wszelakiej treści, troche mniej niż zazwyczaj, czułem suchość w ustach i co pół godziny sięgałem po butelke wody. Przez jakieś 15 minut czułem lekkie kłucie w okolicy nerki, serca i wątroby. Nie umiałem za chuja zasnąć, mocniej niż zwykle bez leków aż w końcu po 4-5 godzinach w łóżku mnie odcięło do snu.

Co do tiku to zauważyłem lekki postęp ale to pewnie przez te gumki recepturki na nadgarstkach co psychiatra kazała założyć i się nimi strzelać w dłoń lub bawić xD i przez to ze ciagle o tym mysle aby tego nie robić kiedy mnie kusi.

Opisałem dzisiejszą noc i skutki jakie odczuwałem po parogenie mojej psychiatrze i kazała mi odstawić leki na dwa/trzy dni czy to ustąpi i wtedy zadecydujemy co dalej. Kiedy czekałem na jej odpisanie nie wiedziałem co mam zrobić z lekami więc wziąłem parogen i kazała mi już nie brać trittico na noc.

Dzisiaj znowu była okazja do pośmierdzenia ale powiedziałem pass z czego jestem zadowolony tak samo jak z twojej zwrotnej wiadomości :D

Biorę fluwoksamine w dawce 100mg + 7,5mg mirty na sen i moje pytanie jest takie czy mogę do tego dorzucić susz lub olejek CBD?W temacie o fluwo ktoś się wypowiadał że cbd spowalnia rozkład fluwo do nieaktywnych metabolitów.Czy serio taka reakcja zachodzi?Wydłuży się okres półtrwania leku tylko czy serio może to się odbić na wątrobie?

To, co tutaj opisałeś, to z dużym prawdopodobieństwem skutki uboczne lekow, które bierzesz. Jak widać nie musi być to typowy, jednoznaczny objaw (typu "spie po 12h a i tak jestem zmęczony), tylko może to być coś bardziej złożonego, tak jak u Ciebie. Ale i u Ciebie taki "prosty" objaw się pojawił - suchość w ustach.

Rada ode mnie, i to całkiem powazna, myślę że całe forum poprze: zmień lekarza. Przeciez to co ona wyprawia to jakaś herezja. Fakt - jestem jeszcze studentem, nie lekarzem - ale jak można na dzień dobry (rozumiem, ze to Twoja pierwsza przygoda z psychiatrią) przepisać tą pieprzoną paroksetynę? Az mi ciśnienie skoczyło. Jak można kazac odstawić leki po paru dniach stosowania? Przecież uboki to rzecz normalna, a do osiągnięcia stanu stacjonarnego potrzeba tego zasranego miesiąca!

Wybaczcie nerwy, ale naprawdę się zdenerwowałem. Autorze posta, napisz do mnie na WickrMe. Nick masz w opisie.