Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 731 • Strona 71 z 74
  • 494 / 133 / 0
Dragi z pewnością więcej mi zabrały niż dały, ale jednego odmówić nie mogę - po jednej z pierwszych sesji z MDMA dotarło do mnie, że jedynym sposobem na spełnienie się w życiu (moim) jest medycyna, od której właściwie uciekałem całe życie, z przyczyn mi nieznanych.

No i studiuję sobie.
PW - pamiętaj o privnote.com
WickrMe m0rningzolpi
mail little.liar@hush.ai

w przypadku kontaktu mailowego bądź przez Wickr - proszę o przedstawienie się nickiem z [H] w pierwszej wiadomości
  • 10 / / 0
Można powiedzieć, że w pewnym sensie euforyki pomogły. Inne patrzenie na świat, do głowy przychodzi mnóstwo rozwiązań i u mnie na trzeźwo się sprawdzały no i chyba przede wszystkim jest luźniejsze spojrzenie na wiele spaw, można zapomnieć o problemach na chwilę. 😁
  • 3 / / 0
Często pod wpływem nie boję się powiedzieć prawdy o tym czego oczekuję od życia i co zamierzam zrobić. Bez bycia na haju jest o to ciężko i jestem podległy zdaniu i opinii innych. :|
  • 499 / 269 / 0
Z substancji psychoaktywnych, które cokolwiek wniosły i wnoszą niezmiennie głównie dobro do mojego życia moge wymienić forever marihunaen i psychodeliki, a szczególnie grzyby.

Mnie najbardziej otworzyły do innej postawy życiowej grzyby właśnie, po którymś tripie dotarło do mnie, jaki świat jest fantastyczny, jaki potencjał jest w naturze, do jakiej mi najbliżej przez bycie jej tworem. A tymczasem ja w ogóle nie mam dostępu do tej fantastyczności i potęgi, bo ciągle jestem zapętlona w tym błędnym kole najbardziej zniewalających mnie używek, żyję na najniższej życiowej wibracji, w mroku, na marginesie tego świata, bardzo nikczemnie i podle w służbie jakiejś zjawy, którą spersonifikowałam swoje uzależnienie.
11 kwietnia 2022CATCHaFALL pisze:

z badtripów (...) wynosi się paradoksalnie najwięcej wniosków.
Oczywiście moment sajooświecenia nie jest równoznaczny z automatycznym switchem całego dotychczasowego życia o 440°, a grzybów używałam ostatnio bardzo plugawie wobec nich. Tylko, aby zmienić sobie profil ogólnego odklejenia od rzeczywistości, dlatego nie mogę się doczekać nadchodzącego sezonu, aby i z nimi naprawić swoją relację :3

Jeszcze ketę w wydaniu k-hole mogę tu wymienić, chociaż ostatnio było miło przez chwilę, ale późniejsze emocje bardzo mnie pokrzywiły pod koniec tripa.
  • 549 / 164 / 0
Narkotyki, a zwłaszcza te najlepsze typu fentanyle znakomicie rozwiązują problem życia :extasy:
Here is my tribute to morphine
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
  • 1988 / 107 / 0
@badzingla w dodatku redukują liczbę problemów do tylko jednego, czyli więcej fenta ;)
  • 549 / 164 / 0
Tak. Uwielbiam je za to. Niewysłowienie uwielbiam. Wiem doskonale, że kiedyś wezmą mnie we władanie i wtedy wszystkie inne problemy, prócz braku fenta przestaną mieć znaczenie :)

Idźmy więc! Chodźmy po boskiego fenta, pędźmy na stracenie <3
Here is my tribute to morphine
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
  • 1223 / 476 / 0
@badzingla Badzingluś ty mnie rozpierdalasz na łopatki (w sensie pozytywnym)
  • 2575 / 321 / 0
08 lutego 2022ImGoingHighIn505 pisze:
Dragi z pewnością więcej mi zabrały niż dały, ale jednego odmówić nie mogę - po jednej z pierwszych sesji z MDMA dotarło do mnie, że jedynym sposobem na spełnienie się w życiu (moim) jest medycyna, od której właściwie uciekałem całe życie, z przyczyn mi nieznanych.

No i studiuję sobie.
U mnie jest troche podobnie ale .. w " dragi " wejabli mnie lekarze .. podając opio naraz majke oxy i fenta w szpitalu .. i u mnie również po 1 sesji na MDMA coś się zmieniło ps no i również sobie studiuję; )
  • 4 / 2 / 0
Rozwiązywanie problemów dzięki przyjęciu innej perspektywy po zażyciu narkotyków (w moim przypadku po amfie) jest czasem sensowne czasem nie. Od pewnego czasu zapisuje sobie w notatniku rozkminy na temat rozwiązań moich przykrych spraw czy problemów po amfetaminie, następnie analizuje sobie to cały następny trzeźwy miesiąc. Czasem to co napiszę jest faktycznie rozwiązaniem, którego nie dostrzegałbym na trzeźwo. Rozwiązywałam w ten sposób problemy z seksualnością, samooceną, związkiem, widziałam co ważnego zaniedbałam w moim zyciu np; znikome spędzanie czasu z najbliższą mi mamą czy odsunięcie się od pasji, czegoś co kocham.

Moim zdaniem zawdzięczanie rozwiązywania/pokonywania problemów narkotykom sprawia, że na trzeźwo nie potrafimy sobie z nimi poradzić i do rozwiązania musimy się naćpać i pomyśleć ;P wtedy robimy się od tego zależni a nie może tak być. Nie zawsze będzie temat gdy pojawi się problem.

Warto jest tez czasem pomyśleć czy nasz plan trzeźwego rozwiązania problemu jest tez sensowny po porobieniu się, a jeśli nie to co byśmy w nim zmienili i potem przeanalizować to na trzeźwo. Lepiej dążyć do takiego toku myślenia jak po dragach tylko ze na trzeźwo, przenosić tylko te korzystne zalety ćpania. Tą inną optykę.
ODPOWIEDZ
Posty: 731 • Strona 71 z 74
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.