Dział poświęcony tematowi kontroli recept lekarskich u farmaceuty.
ODPOWIEDZ
Posty: 23 • Strona 2 z 3
  • 14 / 4 / 0
Kiedyś taki typek mnie, wtedy naiwnego, orżnął jak chciałem kupić leki z ogłoszenia. Przelałem kasę i się nie odezwał. Rok później dostałem wezwanie na policję z, uwaga, Wydziału ds. przestępczości nieletnich. Myślałem, że zejdę na zawał, rodzice, którzy odebrali wezwanie też (myśleli że wyrywałem jakieś licealistki). Okazało się, że to jakiś dzieciak, który naciągnął kilkadziesiąt osób. Później na kwitach sądowych dostałem nawet całą listę oszukanych osób. Sąd nakazał mu zwrócić kasę w ramach naprawienia szkód, ale nawet nie pamiętam, jak to się skończyło.
  • 57 / 7 / 0
Zawsze odbiór ze sprawdzeniem zawartosci. Jesli pojawiaja sie ogłoszenia typu apteki internetowe, to zawsze to jest sciema. Wysyłałem zawsze za pobraniem i spr zawartosci, chyba ze ktoś był juz zaufany, to prosilem poprostu o przelew
  • 82 / 27 / 0
Ja raz miałem taką sytuację, że dałem się na 200 zł zrobić. Przycisnęło mnie na skręcie, szukałem po ogłoszeniach jak ogarnąć sobie majkę/oksy, znalazłem ogłoszenie mniej więcej o treści „wypisze każdy lek”. Kontakt oczywiście przez telegram. Napisałem, dostałem info, że receptę wypisuje lekarz i że jeśli mam w historii choroby używanie tych leków to będzie zdecydowanie prościej – nie powiem, trochę mnie to przekonało. Nie mniej powiedziałem, że nie ma opcji, żeby to było na mnie i czy ma możliwość wypisania na słupa. Trochę posmęcił ale finalnie się zgodził. Przelałem 200 zł, miałem czekać (to był piątek wieczorem). Najpierw miało być na sobotę, potem poniedziałek, potem „system do wypisywania recept został wyłączony przez NFZ” – co było bullshitem bo rodzice lekarze znajomych normalnie mieli dostęp do systemu. Cała akcja trwała tydzień, w międzyczasie miałem propozycję „od ręki” wziąć np. 8 opk x 80mg oxy (chciałem jedno 10 mg albo 2x5 mg) albo benzosy, oczywiście po dopłacie. W końcu zadzwoniłem na telegramie, spytałem się kiedy mogę się spodziewać recki. Facet zapewniał że do wieczora będzie. Po całodziennym spamie, wieczorem dostałem wiadomość, że sprawa idzie do prokuratury (XDDDDD) za wyłudzanie danych do wybrania leków (XDDDD). Zalew wiadomości, że jesteśmy jebanymi oszustami, że mu wykradamy konto na telegramie do wykupywania leków. Odpuliłem sprawę, usunąłem całą konwersację (telegram daje możliwość usunięcia konwersacji również u odbiorcy), poczytałem, uspokoiłem się że w zasadzie jedyne co mi grozi to jak wpadną zostanie świadkiem w sprawie i tyle. Nawet mnie te 2 stówy nie bolą, ale skurwysyństwo straszne, szczególnie, że Ci oszuści doskonale zdają sobie sprawę ze stanu w którym ich ofiary się znajdują, wyciągną jak najwięcej się da hajsu, jeszcze najlepiej z danymi żeby można szantażować, a jak widzą że już nic się więcej nie wyciągnie – straszą policją. Najśmieszniejsze jest to, że w zasadzie można po czymś takim pójść na policję i powiedzieć, że padło się ofiarą oszustwa – zakup leków na receptę nie jest niczym zabronionym, zabroniona jest sprzedaż, nie wiem jak z receptami. I jeśli się zostało oszukanym na hajs przy próbie zakupu leków policja nic nie może nam zrobić, a musi przyjąć zgłoszenie o oszustwie.
  • 4603 / 2173 / 1
Z tą bezkarnością po Twojej stronie to nie tak od razu... Chcesz wejść w posiadanie leków, które są wpisane na listę substancji w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii. Usiłowałeś wejść w posiadanie tych substancji - ergo - popełniłeś przestępstwo. Wpłaciłeś nawet na to kasę... Gdyby to był każdy inny lek nie wpisany na listę to było by tak jak mówisz. W tym wypadku, oboje popełniacie przestępstwo. On jako oszust i jako handlarz, ty jako próbujący wejść w posiadanie narkotyków.
  • 82 / 27 / 0
@DexPL Kontaktowałem się w tej sprawie z kilkoma adwokatami, usiłowanie zakupu leków wpisanych na listę substancji w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii nie jest przestępstwem. Aby usiłowanie było karalne, to musi być karalny czyn, który się usiłuje popełnić. Przestępstwem jest posiadanie, nie zakup. Nie można postawić zarzutu usiłowania zakupu lub zakupu, bo nie ma nawet takich przepisów. Jak się komuś stawia zarzuty to za posiadanie lub sprzedaż – na gruncie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i ustawy prawo farmaceutyczne.

Problematyczne może być usiłowanie zakupu recepty, ze świadomością, że będzie ona na słupa, bo wypełnia znamiona oszustwa, wyłudzenia danych osobowych itd. Natomiast większe problemy będzie miał lekarz, który taką receptę wypiszę, niż jego "klient".
  • 4603 / 2173 / 1
Czyli w twoim mniemaniu próba zakupu marihuany (która została powstrzymana np przez Policję) także nie jest przestępstwem.

Teraz prawnie Ci o to wytłumaczę.
Masz rację, że nie karze się za usiłowanie zakupu. Karze się za usiłowanie wejścia w posiadanie. Samo posiadanie jest przestępstwem, więc usiłowanie posiadania także jest przestępstwem. (stadia przestępstwa - przygotowanie, usiłowanie, dokonanie).

Tutaj masz informację o usiłowaniu:

USIŁOWANIE
art.13 k.k.
§ 1. Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje.
§ 2. Usiłowanie zachodzi także wtedy, gdy sprawca nie uświadamia sobie, że dokonanie jest niemożliwe ze względu na brak przedmiotu nadającego się do popełnienia na nim czynu zabronionego lub ze względu na użycie środka nie nadającego się do popełnienia czynu zabronionego.

art.
14 kk §1. Sąd wymierza karę za usiłowanie w granicach zagrożenia przewidzianego dla danego przestępstwa.
§2. W wypadku określonym w art. 13 § 2 sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.


Żeby nie być gołosłownym i operować na bazie teoretycznej. Trochę praktyki.
W połowie maja moja żona (radca prawny) dostała z urzędu sprawę 17 latka, który chciał kupić piguły od wywiadowcy policyjnego na imprezie majówkowej w plenerze. Do faktycznego zakupu nie doszło, bo chłopak został zatrzymany i postawiono już mu zarzuty. Oczywiście z art 62 o przeciwdziałaniu narkomanii (co ciekawe - wywiadowca nawet nie miał tych piguł). Na razie chce iść z tym do sądu i walczyć, bo bardzo chce mieć czyste konto, ale ilość była jednak większa niż na własny użytek i się przyznał, że dla znajomych i dla niego. Jak będzie sprawa i wyrok to sygnaturę podrzucę.

PS. To, co mówią adwokaci, a to co jest realiami prawno-procesowymi w naszym kraju to są dwie różne rzeczy. Taka uwaga na koniec.
PS2. W przypadku oxy nie mówimy o "leku" a o substancji posiadającej w swoim składzie narkotyki. Karanie więc nie jest za lek sam w sobie, a za np chlorowodorek oksycodonu, a nie uzupełniacz i substancję koloryzującą otoczkę. Dlatego z ustawy prawo farmaceutyczne nie stawia się żadnych zarzutów osobie prywatnej.


Na koniec. Nie twierdzę, że w każdej takiej sprawie prokuratura stawia zarzuty. Wręcz przeciwnie. Ustawa w przypadku małej ilości na własny użytek, daje prawo do odstąpienia od karania i na pewno w przypadku blistra, nikt by zarzutów nie stawiał o ile go statystyki pracy do tego nie zmuszają. Prokuratorzy to też ludzie. Jednak dura lex, sed lex.
  • 82 / 27 / 0
@DexPL ok, przekonałeś mnie :D. Dzięki za wyłożenie sprawy. Z ciekawości, jak będzie rozprawa, to z chęcią bym zapoznał się ze stanem faktycznym, bo z tego co rozumiem to była prowokacja policyjna. I co wtedy ma się zarzut nieudolnej próby wejścia w posiadanie? No bo przedmiotu przestępstwa de facto nie było. A jeszcze a propos tego co napisałeś w pierwszej odpowiedzi, tj. że z każdym innym lekiem miałbym rację - to znaczy, że nie można przypisać dokonania czynu zabronionego kupując tramal (tramadol nie jest uwzględniony w wykazie substancji psychotropowych w rozporządzeniu ministra zdrowia Dz.U.2021.406 t.j)?
  • 11997 / 2343 / 0
W kultowym serialu The Wire był taki motyw (wiem, że to USA i pewnie nieco inne prawo), gdzie pewien alfons chciał sobie dorobić. Poznał gdzieś ludzi, którzy powiedzieli mu, że sprzedają zajebistą kokę w dobrej cenie. Przyjechał na miejsce, wsiadł do ich samochodu, dał kasę, oni przeliczyli. Alfons pyta "so... where's the shit?" Jeden podał mu papierową torbę, która swoim ciężarem wywołała na twarzy alfonsa radość. Włożył rękę i... wyjął kajdanki.
  • 4603 / 2173 / 1
Tak, to była prowokacja. W chwili gdy dawał kasę Policjant wyciągnął legitymację i obok niego stanęła kobieta i mężczyzna po cywilnemu z legitymacjami i go zaciągnęli do busa, gdzie przeprowadzono "czynności". To byli policjanci z wydziały ds narkotyków komendy miejskiej. Podobno (ale pewności brak, bo taka chodzi pogłoska w izbie radców) ten zespół, na tej imprezie 4 osoby zatrzymał w tym jednego "poważniejszego dealera". Nie wiem co to znaczy, ale postaram się ustalić o ile się da.

W przypadku każdego innego leku nie ma przestępstwa, bo jak napisałeś, nie o lek chodzi a substancję (nie jest wpisana - nie ma przestępstwa, no chyba że obrót hurtowy, ale to inna sprawa)
  • 8 / / 0
@DexPL
A czy można sprzedawać leki na receptę nienarkotyczne przez internet?
Mam szereg antydepresantów ale też leki gastrologiczne itd.
Artykuły w necie mówię że nie, ale widzę że masz pojęcie od strony praktyczno-prawnej.
Pełno otwartych grupek na fb gdzie ludzie normalnie sprzedają. Z drugiej strony są też grupki gdzie ludzie kupują pytają o narko, nawet używając swoich profili. Nie wiem czy to na serio czy to jakaś prowokacja.

Nie rozumiem jak można kogoś zatrzymać za CHĘĆ zakupu subs. której nawet nie ma i jej fizycznie nie odebraliśmy. Policja przecież nie może używać przestępstwa do wykrycia przestępstwa.
To jak chęć zakupu nieistniejącej subs. jest karalna, ale chęć SPRZEDAŻY nieistniejącej subs. już jest ok?
Czy może się zdarzyć, że służby będą chciały kupić lek internetowy z czyjegoś ogłoszenia, aby udowodnić przestępstwo? Ale czy oni sami wtedy go nie popełniają?
ODPOWIEDZ
Posty: 23 • Strona 2 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.