Dawkowanie masz na forum.

kurcze iv to kozak jest. Idealnei sie rozpuszcza

[cut]

Zwapowałem w sumie 1g na przestrzeni kilku dni, bo miałem też inne rzeczy na sniff. Efekty? Przyjemne pobudzenie (czuć tą dopaminkę), brak paranoi, bez wielkiego wjazdu na serce. Wrzucałem do żarówy dawki ok. 50-100mg

scalono - WRB

Od piątku ponownie cieszę się wapowaniem. Tym razem przerabiam 4g pudrowej alfy-PiHP dorzucane do żarówy (nie polecam wszystkiego naraz, bo stworzy się glut w żarówie, który ciężko rozpuścić podgrzewając). Bardzo pozytywne wrażenia, smak dymu do przyjęcia, czas trwania fazy tylko lekko smuci (20-25 min. / buch)

Czy nie wydaje się wam, że obecne sporty apihp działają mocniej niż te 1 wypusty?

robil ktos miks z 4mmc albo 3? moze moglby by to fajnie zastapic MDPV w soli a' la stary Plan B...Plan B byl mistrzowski pamietacie? chyba bardziej pod koko podchodzil niz kokolino

Ja robiłem kiedyś z 3cmc i to podlaczenie jest ok np 200mg 3+50mg alfy

Jak tam, są zwolennicy strzelania tej alfy iv?

Z przedwczorajszego wieczoru, na wczorajszą noc przerobiłem niecałego gieta (bo rzuciłem koledze może z 0,3-0,4), wracając do jakiejkolwiek alfy po 3 latach (edit: prawie po 4) i było nieźle. W 2018 roku cały rok, czy to hukałem, czy to wapowałem, czy to sniffowałem, zamiennie z innymi alfami (alfa-PVP, alfa-php, mdphp [totalny rozpierdol], pv4, pv8, m-php [zresztą to było chyba to samo co pv4] i innymi tego typu), zamiennie z hexem, czy czasami również innymi tego typu dopaminergikami, jak pentedron, czy słabszymi również jak nep i to wszystko jako akompaniament do morfiny, heroiny, fentanylu, czy też również przez calutkie 3 miesiące bez dnia przerwy w ciągu tego roku ciągu - jego analogach (butyr fentanyl i furanyl fentanyl jarany i hukany naprzemiennie) i normalny fent też wtedy szedł, ale hukałem, albo brałem pod język, ale hukałem jak to był durogesic, bo te drugie z sylikonem mnie tak wkurwiały, że głowa mała. Miałem ochotę wyrzucić je przez okno przerabiając je do iv, więc skończyło się może 4, 5 razach z tym Matrifenem, czy jak to kurestwo się tam zwało. Potem tylko pod język szedł. Na szczęście więcej durogesicu było na rynku. Początkowo szło solo, średnio po jakieś 30-40mg na sniffa i było bardzo milutko, dopijałem do tego ew. jakieś smakowe piwka. Potem pojechałem na imprezkę i dawkowanie może się podniosło do 60mg, może jakoś co 40-60 minut. Co tu dużo gadać - stara, dobra alfa-pihp. brak psychoz, czysta dopamina, bo noradrenaliny to w tym malutko i przyjemność ze wszystkiego - rozmowy, muzyki, czy picia piwa. Później, jakoś o 3:30 (a zacząłem o 21:30), doszło również koko, które również fajnie robiło dopaminowo, ale lajtowiej. Fajnie wszystko się zgrywało z browarkami. Rano jeszcze trochę alfy w szlugu i do spanka - zasnąłem po jakiejś godzinie bez żadnych wspomagaczy, nie licząc tam 3 browarów pod koniec (ale co to za wspomagacz w takiej ilości?). Zasnąłem o 7:30. Przez tą noc jarałem wapo może z 3 razy i zawsze w szlugu. Na drugi dzień zostało mi jakieś 40mg i zjarałem to wapo - miło, ale czułem ją może z 10 minut. Myślę, że to najbardziej clearheadowa i najbardziej pozbawiona skutków ubocznych alfa, ze wszystkich, jakie kiedykolwiek waliłem. Może jedynie m-php, czy tam pv4, jak wolicie, niby to to samo, było lajtowsze, ale tylko ze względu na to, że to gówno prawie w ogóle mnie nie robiło. Nie dziwne, że kumpel oddał mi to za darmo. Dostał jako sampel do zamawianego hexenu. W dzień może kupie jeszcze gieta, a jak nie dzisiaj, to jutro i zdam relacje. Poszło by w miksie z majką, ale tak już myślałem, że nie chce jebać 8,5 miesiąca abstynencji od opio. Zresztą jutro pewnie będę testowany na programie, więc... A i właśnie, odpowiadając na powyższy post - na pewno będę celował tym razem w iv również, więc dam znaka. Zresztą waliłem już pihpa iv w 2018, zarówno z majką, helem, fentem, jak i solo i za każdym razem było zajebiście. Może nie jest to najlepsza alfa pod względem wjazdu (najlepszy wjazd był po MDPHP i nawet nie mówcie, że tak nie jest xD), bo jest po prostu dobra, ale ten clearhead robi robotę. W sensie na wjeździe często, jak to na wjeździe - jest sajgon w bańce, ale to tylko w dawkach powyżej 100mg (z ówczesną wtedy tolerką powyżej 200-250, bo hukając 150 było clearheadowo.), a potem znowu zajebista, czysta bania i dużo dopaminy. Zajebiste były te alfowe speedballe, ale dzisiaj celuje w kilka strzałów, pogonie też i krople, a i na pewno też pójdzie sniff, bo raczej nie będzie to samotny wypad na miasto, jak większość tego typu. Jak zresztą w opisywanej przeze mnie nocy, również nie był to samotny wypad. Pozdrawiam i do następnego postu, hejka.

Ta mordo m-php to PV-4; które jest mega skurwiale no owszem coś tam klepać klepie ale dla mnie to jest pusty stims który jedynie fizycznie pobudza i chuj lol... To samo MDPHP...

Kurwa naprawdę danwno nie miałem tego w płucach ale dla mnie to to był mozgojeb fchuj może nie taki jak a-PHhP (PV-8) czy przezroczysty kamyk a-PVP z najpopularniejszego sklepu w PL lol... Także chuj wie ale pamiętam że sporo osób kiedyś deklarowało się że to jest niby nie mozgojebna bjeda wersja demo a-PVP lol...

Dobra kurwa bo kończę srać to chuj najwyżej rezte dopisze jak znowu pójdę srać haha

Wniosek: @Modyfikowany Bigos grzeje jakieś dobre opio, albo zwyczajnie nie sra od 6 dni.

Ja to czekam na tygodnióweczkę i w przyszłym tygodniu wpadnie coś. Ale i.v się boje tego zajebać. Chociaż tolerkę mam solidną bo wrzucam tak około 0,08-0,1g w grudzie to meth pipe. Grzeję delikatnie żarową zapalniczką (zwykła to chuj i zostawia czarne ślady) a żarową to raz się zwiesiłem to mi się szkło stopiło XD.