Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
1.Czy lubisz jarac ?
1.Cały czas.
444
39%
2.raz w tygodniu.
160
14%
3.Jaram i miksuję
226
20%
4.Nie miksuję bo to Świętokradztwo.
59
5%
5.raz w miesiącu.
116
10%
6.Jaram jak ktoś postawi.
123
11%

Liczba głosów: 1128

Zablokowany
Posty: 15185 • Strona 1382 z 1519
  • 4 / 1 / 0
Nie marihuana straciła swoja moc tylko ty prawdopodobnie jej nie odczuwasz. Co może pomóc? Na pewno detoks dłuższy a także nie palenie codziennie. Do tego dodałbym palenie naturalnych odmian z dobrego źródła a nie jakiegoś osiedlowego czegoś.
pzdr
  • 142 / 35 / 0
Dzisiaj mnie naszło na sentymentalny wodospad. Skończyło się na dwugodzinnej walce z samym sobą. Ogromną suchością w jamie ustnej. No dramat był ogólnie, pizda sroga nawet psychodeliczna momentami :D Gastro po wszystkim przepotężne. Zastanawiam się jak za dawnych czasów się tyle ładowało wiader i tym podobnych rzeczy :D Pozdrawiam
  • 12012 / 2344 / 0
Mi takie akcje się już nie zdarzają (żeby było na tyle mocno, że aż nieprzyjemnie), ale gdyby jednak, to zwyczajnie zjadłbym coś słodkiego, walnął banię mocnego alkoholu i poczekał 10 minut, albo poszedł spać. Zależy w którą stronę zboczyłaby faza.

Wiadro to sposób, który powoduje natychmiastowe przyjęcie pełnej dawki więc nie ma co się dziwić, że jeśli nie trenowałeś, to tak pokarało. Osobiście już dawno sobie wiadra odpuściłem, bo mi płuc szkoda.
  • 142 / 35 / 0
Popijałem Pepsi aby uzupełnić cukier we krwi aczkolwiek zadowalających efektów nie przyniosło. Mocnego alkoholu bym nie przełknął a zasnąć ni chuja by nie dało rady, za duży rozpierdol był w głowie. Nic tylko przeczekać, rozchodzić w tym przypadku. Co do płuc przyznam Ci rację, starość nie radość :D Pozostały jointy i waporyzator haha
  • 12012 / 2344 / 0
Czyli pewnie paliłeś sativę / mostly sativę. Wiem, że na zjarce ciężko jest walnąć banię - sam mam przed tym duży opór, ale trzeba się zmusić : ). Ew. zrobić mocnego drina. alkohol działa uspakajająco podobnie jak benzodiazepiny.
Nawet gdybyś nie zasnął, samo łóżko powoduje już poczucie komfortu i bezpieczeństwa. W ten sposób łatwiej przeczekałbyś "najgorsze".

Słodkie napoje nie tłumią z jakiegoś powodu fazy tak skutecznie, jak np czekolada. Nie mam pojęcia, dlaczego tak jest.

To wszystko piszę wyłącznie z autopsji.
  • 2 / / 0
Siema, mógłby mi ktoś powiedzieć na jak długo przed badaniem EEG mózgu nie jarać, żeby wszystkie wyniki wyszły legitnie?
  • 617 / 163 / 0
Obstawiałbym tydzień albo dwa to minimum. A najlepiej z miesiąc.
  • 37 / 3 / 0
Jaram już od ładnych paru lat z przerwami, głównie z lufek czasem blunty albo jakieś marihuanowe wypieki, ale do dziś pamiętam bardzo dobrze swój pierwszy trip po marihuanie, bo był on zupełnie inny od tego co doświadczałem potem.

Pamiętam po robocie (zacząłem dość późno przygodę z THC) poszedłem z ziomkiem na piwo i był ze swoimi kolegami których nie znałem i pamiętam jak stali sobie w klasycznym kółeczku i podawali sobie lufke z marihuaną. Od razu mnie to zainteresowało już po dość nietypowym dla mnie wtedy zapachu. Postanowiłem że spróbuję. Pamiętam jak po kilku razach mówię "aaa nic nie czuję, takie inne papierosy" a potem jak jebło w bani to aż oczy mi na wierzch wyszły. Jaraliśmy na podwórku obok placu zabaw i było już ciemno i zobaczyłem chodzącego nocą jeża. Zacząłem go gonić aż ten zwinął się w kłębek, normalnie akcja jak z filmiku z tym gościem co gonił bobra xD
Energia mnie całego rozpierała. Nie mogłem ustać w miejscu a puls osiągał prędkość formuły 1. Po tym zacząłem się lekko martwić więc jak znowu mi zaproponowano bucha to odmówiłem. Potem poszliśmy do sklepu uzupełnić zapasy alkoholu. Do tej pory przebywałem na dworze w ciemności i jak wszedłem do sklepu to mnie olśniło. Mam wadę wzroku a wtedy nie miałem okularów, ale wtedy to miałem wrażenie jakby wada wzroku zniknęła. Wszystko było bardziej wyraziste i kolorowe i oglądałem głupi sklep monopolowy jakby to była bursztynowa komnata. Pamiętam jak się ze mnie śmiano xD
Potem się rozeszliśmy i zacząłem kierować się do domu, ale energia mnie nie opuszczała a tętno serca wciąż było szalone więc postanowiłem rozchodzić tą energię. Dość powiedzieć że zaszedłem dość daleko, mieszkam w małym miasteczku 15k ludności i szybko przeszedłem je w obie strony. Potem jednak było coraz gorzej. Przez to że byłem sam nachodziły mnie myśli że to tętno to zaraz sprowadzi na mnie atak serca i umrę, że powinien pójść do przychodni. Straszna paranoja mi się włączyła, naprawdę bałem się że umrę. W ogóle dużo mówię o tej energii bo dosłownie czułem jakby fale energii przechodziły przez moje ciało i one powodowały ten potężny puls serca. W końcu jednak doczłapałem się do domu i po jakimś czasie to minęło, ale po tamtym tripie naprawdę długo mnie marihuana przerażała. Ciężko w to dzisiaj uwierzyć. Dzisiaj większość mojego jarania polega na wychillowaniu się, oglądaniu głupich filmików na yt, graniu w gierki na kompie albo socjalizacji z ludźmi zależy czy jaram sam czy z kimś, ale coś takiego jak ten pierwszy trip przydarzyło mi się tylko dwa razy, za drugim razem jak zajarałem zioło w Holandii po długiej przerwie, ale nawet wtedy faza nie była tak potężna jak ta pierwsza, ale też była paranoja i strach o swoje życie

I teraz się zastanawiam, czy to sativa tak na mnie działa? A może tamto zioło miało jakaś jeszcze niemiłą domieszkę stymulantów? Nigdy się nie dowiedziałem jaki to był gatunek. Teraz raczej palę indici i po nich nigdy nie mam takich akcji, ale nawet po innych sativach nie miałem takich jazd. Albo to był jakiś dziwny szczep, albo miał jakąś złą domieszkę, albo taka jest magia pierwszego tripu.
  • 12012 / 2344 / 0
Oczekujesz, że ktoś wytropi tamten temat, który paliliście i podda badaniom na obecność stymulantów? Na 100% było "żenione" z kokainą, bo przecież tak się robi.

To, że Cię nosiło naprawdę o niczym nie świadczy. Ja kiedyś paliłem zioło, które uprawiał mój kumpel na studiach. Zadziałało na mnie jak MDMA - objawy łącznie z zaciskaniem szczęki, słowotokiem oraz brakiem snu. Kilka dni później to samo. Nawet go zapytałem wprost, czy mi nie wrzucił piksy do herbaty : D
Do dziś nie wiem, co to była za odmiana i dlaczego tak działała.
  • 347 / 73 / 0
@Sabaudczyk ja swój pierwszy raz z mj miałem bardzo podobny. Koleżka przywiózł temacik, w trakcie palenia również powtarzałem że nie klepie, drugie nabicie paliłem już sam gdy nagle poczułem uderzenie w głowie, lufe upuściłem i nagle zaczęło działać. Stan nieziemski, czułem się jak w grze, chciało się strasznie pic a nie było co :C jeden koleżka który również palił pierwszy raz puścił pawia z dwa razy bo go to przerosło, mi na szczęście nic nie było, cieszyłem się stanem. Nie doszukuj się żadnych stymulantów w temacie sprzed kilku lat, po prostu mj potrafi zdziałać takie cuda. Teraz gdy mój staż trwa kilka lat wracam wspomnieniami do tych czasów, kiedy zioło potrafiło zrobic sieczkę z mózgu :)
Zablokowany
Posty: 15185 • Strona 1382 z 1519
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.