DMT

Podchodne tryptaminy, które nie zostały rozbudowane przy pierścieniu – np. DMT, DPT, lub AMT
ODPOWIEDZ
Posty: 2103 • Strona 198 z 211
  • 962 / 338 / 0
Miałem okazję spróbować DMT z ekstrakcji (tamto było w pełni syntetyczne) i wychodzi podobnie, jakoś kurewsko mocno mnie klepie. Dużą mam tendencję do bad tripów na DMT, poza mieszanką z DXM to w sumie każda przygoda po przekroczeniu pewnego progu, a szczególnie jak już pojawiały się dźwięki, to był bad trip w chuj.

Grzyby w każdej dawce to dla mnie czysta poezja i co by się nie działo, nie umiem wyobrazić sobie złej podróży na nich. 2C-B w ogóle nie jest psychodeliczne ani żadne dla mnie (nazwałem to "generatorem wizuali"), kwas też mnie jakoś nie rył (choć nie miałem dużo okazji), a po DXM/MJ to nawet byłem żywcem palony w piekle i podróż była POZYTYWNA, bez strachu itd. Generalnie bad tripy mi się nie zdarzają po niczym, jeśli nie walę dawek zagrażających zdrowiu i życiu. Jednak z DMT coś u mnie nie gra.

Po spożyciu DMT zawsze jest źle. Wcześniej tego nie zauważałem, bo brałem małe dawki, a potem myślałem, że to przypadek, ale ostatnimi czasy upewniłem się już ostatecznie. Odrobina więcej i jadę w ekstremum, momentami umiem iść w stronę euforyczno-empatyczno-duchową, ale to może kilka sekund. Potem idzie w drugą stronę i zaczyna się koszmar, im mocniej, tym gorzej.

To ciekawe, bo działa to dokładnie tak, jak kiedyś działała na mnie marihuana (zacząłem palić będąc zbyt młodym i zawsze miałem złe podróże) oraz jak teraz, bardzo rzadko działa, gdy srogo się przepalę i pokaram. Fizyczne uczucie bólu na całym ciele z byciem jednocześnie przypalanym i rażonym prądem, do tego zalew mediatorów stresu i niepokoju, wrażenie, że mam przejebane i ogromna "kula strachu" w klatce piersiowej, która emanuje na całe ciało jakby złą energią.

Jest to dokładnie to samo co po przepaleniu się, nie zauważam ani jednej różnicy. Chciałbym poczuć w końcu to, co X oraz Y. Dla nich DMT jest przede wszystkim euforyczne, wg nich haj jest lepszy, niż po mecie lub cracku. Coś w tym może być, wszakże grzyby pod tym kątem robią mnie lepiej, niż najlepsze MDMA. Może na kilka sekund parę razy mi się udało, ale i tak każdy z tych momentów po chwili zmieniał się w piekło.

Czy ktoś tak miał? Coś pomogło, czy musiało samo przejść, tak, jak miałem z trawą?

Naprawdę uwielbiam te kalejdoskopowo-cukierkowo-lunaparkowe wizuale, pełne cyfr, liter i symboli... Wśród wszystkich znanych mi osób wizualnie odbieram najwięcej z DMT i niektórym aż ciężko jest uwierzyć, czego doświadczam z otwartymi oczami na tak niskich dawkach. Wolałbym nie czuć się źle, jeśli tylko zapalę odrobinę więcej...

Dodam jeszcze, że nic mi się nie wkręca, nie schizuje podczas tego, mam pełną ocenę sytuacji i zwyczajnie to przeczekuję. Oprócz przeczucia, że mam przejebane i wystrzału "przekaźników chujowizny", to jest głównie uczucie fizyczne, jakiś zjebany bodyload.

Pierwsze co przyszło mi do głowy, to zajebany syfem organizm, że może przydałby się jeszcze dłuższy detoks od depresantów albo inaczej jeść czy nie używać IQOS-a danego dnia, no nie wiem... Zmiana S&S ani poziom wyspania nie wpływa na to w ogóle, więc o co może chodzić?
  • 1340 / 525 / 0
@TymekDymek przede wszystkim DMT to nie jest raczej rekreacyjna substancja glownie przez krotki czas dzialania , nieprzewidywalnosc , ogromny bodyload , smak i wjazd na pluca oraz przytlaczajaca sile wizji . Na mniejszych delikatnych dawkach mozna zwiedzac sobie tzw. candyland ale nie jest to w zadnym stopniu gwarantowane . Jak myslisz dlaczego praktycznie nie istnieje zjawisko uzaleznienia od DMT ?
Zawsze przed zvapowaniem ogarnia mnie pewnego rodzaju lek , bo nigdy nie wiadomo co sie wydarzy pomimo , ze palilem juz dziesiatki razy zawsze czuje respekt przed jego potega gdyz wiem - to nie sa zarty tylko najpotezniejszy istniejacy psychodelik .

Mozesz tez sprobowac mixu z :liść: a na to odrobine DMT jest nieco bardziej okielznane wtedy .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 2916 / 795 / 5
@TymekDymek
Damian to ty!?
Moja luba po pierwszym buchu się wystraszyła aż przez rok nie jarała, a nawet nie wjechały żadne wizuale.
Strach jest dla wielu nieodłączną częścią podróży - i tu trzeba się poddać. Ja proponuję zrobić sobie vape pena i trochę próbować. Samemu, z kumplem, na kanapie, na spacerze, leżąc, siedząc itp. itd.
Takim psychodelicznym klumpem rzucę - DMT cię kocha xD mi zajęło trochę czasu zanim "to" poczułem, bo na początku były tylko badtripy, bodyload i "jestemzjebany". Ale jak już dostałem wiadomość to się to zmieniło. Nadal jest respekt ale wiem, że nic mi nie będzie, a dmt to miłość. Gdzie szałwia to richard ramirez.
Narkotyki są dla przegranych
  • 13 / 4 / 0
WItam serdecznie. Ziomek ma dojście do DMT (freebase) i chciałby zrobić swoją change. Jego pytanie to, w czym je rozpuśćić aby nasączyć materiał? (w tym wypadku najprawdopodobniej kora Cappi lub jej liście).

Ps: Posiada również Aceton CZDA, nieotwarty, jednakże termin ważności do stycznia 2019, oraz spirytus 95%.

Pozdrawiamy.
  • 2916 / 795 / 5
Aceton jest ok. Do Changi oprócz DMT potrzebujesz też iMAO.
Narkotyki są dla przegranych
  • 13 / 4 / 0
Nie wystarczy samo Imao z Cappi?
  • 2916 / 795 / 5
Nie. Tego są tam śladowe, powiedziałbym symboliczne ilości. Na 1g materiału roślinnego dajesz mniej więcej tyle samo freebase DMT + do 300mg ekstraktu z harmali. To taki standardowy przepis, możesz dowolnie się tym bawić ale z iMAO raczej bym nie szalał. Dla mnie im mniej tym lepiej.
Tutaj wiki b caapi:
Caapi contains the following harmala alkaloids:

Harmine, 0.31–8.43%[5]
Harmaline, 0.03–0.83%[5]
Tetrahydroharmine, 0.05–2.94%[5]

Czyli tyle co nic.
Narkotyki są dla przegranych
  • 13 / 4 / 0
No spoko, dzięki za info. Rozchodzi mi się o to, że przecież na dobrą sprawę DMT przyjęte poprzez waporyzowanie nie potrzebuje IMAO w ogóle by działać a tu jednak coś tam będzie. Samej kory Cappi nie paliłem ale już jej liście ( konkretnie odmiany Yellow) wiele razy czy to same czy z haszem i zwłaszcza w tym drugim wypadku efekt był dość wyraźny.

Sam mam change, niby ma 70% dmt na 1/g, o harmalach nic mi nie mówili. Zapewne procenty są zawyżone ale po 150mg na zamkniętych oczach mam już stany Out of Body Experience i z roślin jest tam tylko czerwona Cappi, stąd moje pytanie czy ona sama jako podkład nie zda egzaminu.

Pozdro
  • 2916 / 795 / 5
Idąc za Wiki w najlepszym wypadku masz 85mg harmaliny i 8 harminy czyli około 90 w sumie. W najgorszym 30mg. Nie wiem z jakiego surowca dokładnie te dane ale pewnie sposób przechowywania caapi przez vendora też jakiś wpływ ma.
Z esktrakcją caapi nie mam doświadczenia ale w przypadku mimosy bywają "sorty" bardzo biedne w DMT. Chyba że dobry sprzedawca to sprzęt zawsze pierwsza klasa. Właściwie to znam tylko jednego takiego.

Ekstrakt z harmali jest do kupienia w clearnecie.

Jak 150mg z 70% to powinno być 100mg DMT. Biorąc pod uwagę łatwość w paleniu Changi (zjebac się chyba nie da, w przeciwieństwie do waporyzowania DMT w methpipe) powinieneś być wyjebany z papci poza kożuch rzeczywistości. I to nawet kilka razy jeżeli jesteś podatny.
Jak masz dostęp do samego DMT to możesz je sobie wrzucić na caapi w takim ratio jak ci powiedzieli i porównać. Chociaż radzę wtedy zaczynać od o wiele niższej dawki.

Samo DMT w takim przypadku zda egzamin (będzie działało) ale nie będzie to pełne działanie Changi.
Narkotyki są dla przegranych
  • 1 / / 0
Cześć wszystkim,
mam za sobą pierwsze doświadczenie z DMT i chyba dość niespotykane. Mianowicie bardzo mało pamiętam z tripa. Odleciałam, generalnie widziałam ciemność, przerywaną pewnymi kolorami / figurami, ale to jest jedyne co pamiętam. Potem już powrót do "rzeczywistości". Koleżanka mówiła, że peak moj trwał z 4/5 minut, a ja nic prawie z tego nie pamiętam....

doświadczyliście czegoś podobnego albo słyszeliście że ktoś też tak miał?

pozdr.
ODPOWIEDZ
Posty: 2103 • Strona 198 z 211
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.