Polepszanie samopoczucia i funkcjonowania za pomocą substancji nie będących narkotykami. Suplementy, witaminy, nootropy; regeneracja receptorów i neuronów; dieta i trening.
ODPOWIEDZ
Posty: 94 • Strona 8 z 10
  • 258 / 103 / 0
@Zgienty

Najlepiej jakbyś olał to ćwiczenie, chyba że potrafisz robić tzw. brzuszki Jandy, bo to jedyna odmiana która w największym stopniu faktycznie angażuje mięśnie przedniej ściany brzucha, a nie zginacze bioder (które i tak zazwyczaj mamy przetyrane od siedzącego trybu życia).

Izometryczne ćwiczenia: planki wszelakie, hollow body holds, l-sit/poziomka, back i front lever itp zaawansowana izometria z gimnastyki sportowej. Wznosy nóg w zwisie, najlepiej na drabince. Scyzoryki w leżeniu. Tzw. "allahy", z gumą oporową zawieszoną na drążku lub robione na wyciągu (jak się ma dostęp do profesjonalnej siłki). Rozjazdy z ab-wheelem (jedno z moich ulubionych, niewiele już mi brakuje do pełnego rozjazdu ze stania).

Ww. ćwiczeniami dużo lepiej przetrenujesz brzuch, z uwzględnieniem mięśni głębokich, których brzuszki prawie w ogóle nie atakują.
No i brzuch mocno pracuje przy uczciwie wykonywanym martwym ciągu i przysiadach ze sztangą, ale domyślam się że bardziej celujesz w ćwiczenia z masą ciała.

Ale jeśli z jakiegoś powodu nie chcesz rezygnować z klasycznych brzuchów na ławeczce, to raczej winny obtarć jest... ubiór, nie technika. Miałem dokładnie to samo (jak jeszcze robiłem to ćwiczenie), pomogło ubieranie spodenek rowerowych z taką jakby pieluchą w środku. Myślę też, że podkładanie pod dupę ręcznika lub po prostu czegokolwiek miękkiego też zda egzamin.
Anarchizm, nihilizm, prymitywizm: 3 słowa najlepiej oddające mój światopogląd i moje jestestwo.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
  • 3362 / 682 / 9
Postanowiłem, że będę biegał od nowego roku. Przebiegłem dzisiaj 2 km. Dobry początek. Delikatna mżaweczka siąpiła a w głowie miałem przez chwilę zdanie: "prawdziwe męstwo." :)

Dodam, że oficjalnie zaczynam robić formę na lato. Jeśli nie chcesz na wakacjach na plaży mieć kompleksów i potem dziwić się, że nic nie ruchasz to zacznij nakurwiać trening już dziś!
JEBAĆ BIG PHARM'Ę
  • 27 / 4 / 3
@Zgienty Jak wracasz po przerwie może za parę miesięcy zrobimy porównanie sylwetek przed/po? Waga i wymiary, także będzie konkurencja a co za tym idzie trochę zabawy i tryhardu :) Może kogoś widoczny progres zmotywuje :D Zaczynam od wagi sprzed tryhardowaniana ~7-8 lat temu, przez 2 lata zeszło w sumie 15kg wody, mięśni, dobrego fatu, gęstość kości pewnie tez "normalna". Swoją drogą ciekawe jaki % zbudowanej masy to budowanie i wzmacnianie kości, są underrated, a w nich jest moc.
  • 12008 / 2344 / 0
Pamiętam doskonale, jak sam zaczynałem biegać. Ze sportem miałem oczywiście do czynienia długo długo wcześniej (koszykówka, nożna, narty, rower...), ale "siedząca" praca i gastro fazy po ziele spowodowały, że zacząłem tyć. Niestety dorobiłem się nadwagi (nie jakiejś wielkiej), co cholernie dobiło się na moim poczuciu własnej wartości. Brzuch z widocznym tłuszczem to generalnie siara u zdrowego człowieka.
Byłem namawiany długo na bieganie, ale zawsze odpowiadałem, że to nie dla mnie, bo "nudny sport".

Był chyba koniec listopada 2018, kiedy zapewne żrąc jakieś chipsy na zjarce i oglądając jakiś serial coś we mnie drgnęło. Taka myśl - co ja k...a robię... Natychmiast ubrałem spodnie dresowe, kurtkę (potem okazało się to duży błąd), jakieś tam podstawowe buty Asics i wyszedłem. Po 500 m musiałem przejść do marszu, potem znowu trochę biegu, marsz... Pamiętam, że ktoś biegający pomachał mi - zastanawiałem się, kto to był i czego chciał (dopiero za drugim podejściem jasnym stało się, że biegający się pozdrawiają, przynajmniej w moich stronach).
Po kilku razach dawałem już radę robić 5 km wybiegania bez żadnych przerw. Dobiłem do 8 i uznałem, że póki co wystarczy - bardziej stawiałem na regularność. Zacząłem żyłować wynik na 5 km, co nie ukrywam sprawiało dużą frajdę. Nie udało mi się zejść poniżej 20 minut (rekord to jakieś 21 m), choć spokojnie dałbym radę skupiając się tylko na tej piątce i dając z siebie 100%.
Zaczęło się także kompletowanie odzieży, nowe buty i inne gadżety. Od samego początku miałem zapędy, by biegać szybko (jakiś dziwny instynkt) i jak tylko poczułem się pewnie, zacząłem gonić innych biegających. Niektórzy podejmowali "wyzwania", inni udawali że nie (ale dopiero kiedy ich dopadałem :)).

Po 6 miesiącach po brzuchu prawie nie było śladu, a po roku moja waga spadła do dolnej granicy BMI dla mojego wzrostu. Żyły zamiast tłuszczu na brzuchu....
Miałem okres, że biegałem 3 dni z rzędu, dzień odpoczynku, 3 dni biegania itd (cały czas 8 km z hakiem), ale szybko się "dojechałem". Momentami odwodnienie było tak duże, że było mi słabo. Uważam, że ludzie po przejściach z narkotykami mają takie samo nastawienie do sportu - albo max, albo w ogóle.

Aktualnie biegam co drugi dzień (pogoda jest nieistotna) i z każdym treningiem staram się zwiększać dystans przynajmniej o 50m. Dobiłem do 12-stki, a celem jest 14. Od prawie roku śmigam już tylko w terenie, bo to dużo większa frajda i ulga dla kolan. Mieszkam w miejscu, gdzie blisko jest rzeka oraz kawał zalesionego terenu z całą siatką ścieżek więc można urozmaicać dowolnie.

Waga ustabilizowała się na "idealnej" pod moją budowę. Uwydatnione kości policzkowe i żyły na całym ciele. W dni niebiegające staram się zrobić min. 6 km szybkim marszem oraz min. 15 min (bardzo intensywnego). treningu siłowego w domu. Ciało zmieniło się od tego 2018 roku totalnie. Zrzuciłem cały tłuszcz oraz napompowałem nieco mięśnie (bez żadnych wspomagaczy). Na liczniku mam już ponad 5 tyś km i wciąć przybywa. W nogach czuję ogromną moc i wytrzymałość. Poprawiła się ogólna dynamika i kondycja. Z biegania wracam praktycznie bez zadyszki, a na początku dyszałem niczym lokomotywa.

Bieganie to najlepszy antydepresant / odstresowywacz, jaki istnieje. Po treningu wracam z "czystą" głową czując się znakomicie. Zioło wapowane tuż po robi mnie o wiele lepiej (to taka mała dodatkowa korzyść).
Od prawie 2 lat nie biegam też już zjarany - wcześniej zawsze było bongo z 30-40 minut wcześniej xD
  • 3362 / 682 / 9
Właśnie, po bieganiu jest to takie mega dobre uczucie przepompowania. Tak jakby cała krew przez człowieka przepłynęła na nowo. A podkręcony metabolizm utrzymuje się jeszcze długo. Po joggingu potrafię pocić się w dalszym ciągu z pół godziny.
Napewno każdy to zna ale polecam ściągnąć sobie duckduckgo Earth Pro i wyznaczać trasy narzędziem ścieżka.
W ten dzień co biegałem byłem też na tenisie godzinkę a potem jeszcze zajechałem rowerkiem na drążek także motywacja jest spora. Dzisiaj trzaskam klatę i brzuch, bo jednak lubię być dojebany. Może zrobię jakąś fotę na spięciu. Na razie wyglądam jak gówno. Laskę miałem i motywacja do ćwiczenia była mniejsza. Lubię być samotnym wilkiem. Bardziej chce się być fit, bo nie wiadomo kiedy coś się nawinie. Trzeba być dojebany bo nigdy nie znasz dnia ani godziny kiedy ktoś będzie chciał Ci wyjebać.
JEBAĆ BIG PHARM'Ę
  • 205 / 38 / 0
Bieganie jest dobre na wszystko, w szczególności zimą świetnie się biega. Niska temperatura to jest to co kocham. Ja dodałabym od siebie łyżwy. Uwielbiam , latem zaś rolki . Mam z tego mnóstwo fanu.
Uwaga! Użytkownik caroo nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3362 / 682 / 9
06 stycznia 2022PK98 pisze:
@Zgienty Jak wracasz po przerwie może za parę miesięcy zrobimy porównanie sylwetek przed/po? Waga i wymiary, także będzie konkurencja a co za tym idzie trochę zabawy i tryhardu :) Może kogoś widoczny progres zmotywuje :D
Challange accepted. Wrzucam fotę z dzisiaj. Waga ~100kg. Wymiarów nie chce mi się podawać bo ja nie ćwiczę na rozmiar tylko na kondycję i wygląd bardziej. #Giorgio Ulani

Kiedy zdajemy formę? Proponuję 25.06.22 - oficjalny początek wakacji.

zgientunia_06.01.jpg

Dla porównania. Moja życiówka. Grudzień 2019. Waga ~80 kg. BMI 25.

zgientunia_good_1.jpg
zgientunia_good2.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
JEBAĆ BIG PHARM'Ę
  • 27 / 4 / 3
Wzrost taki sam mamy, nie wiem czy się spotkamy w przecięciu naszych wag xd 100kg, 80 było u mnie max wagą. Jak znajdę foty to wrzucę. Myślałem nad wrzuceniem zdj pod koniec ale format fotorelacji chyba fajniejszy. Dawaj na pv pytanie
  • 27 / 4 / 3
62kg(/rat…ᘛ⁐̤ᕐᐷ) , Foty z wczoraj, nie znalazłem starych zdjęć
[ external image ]
[ external image ]
  • 3362 / 682 / 9
#El suchoklatesi. Ty to pewnie możesz jżryć i ciupać bronx bez obawy o grzech ulania. Ja to zawsze jak zjem to mam to z tyłu głowy, że muszę to przepalić bo inaczej stolec pokryje moje ciało coraz bardziej i stane się nim. Dragi też dają motywację do ćwiczeń bo trzeba ruszyć krążenie aby spalanie podkręcić. A jak się prokrastynuje ćpańsko sportem tzn poprzedza to potem na tej endo fali tak samo lepsza faza jest. To jest samonapędzający się mechanizm. Trza być jak maszyna do pizdy i tyle. Życia się nie oszuka. Byle by nie wpaść w tryb ćpania nie w nagrodę a będzie dobrze.
JEBAĆ BIG PHARM'Ę
ODPOWIEDZ
Posty: 94 • Strona 8 z 10
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.