Heterocykliczne substancje psychoaktywne, m.in. fenmetrazyna i metylofenidat.
ODPOWIEDZ
Posty: 3980 • Strona 284 z 398
  • 1 / / 0
24 listopada 2021chybaddlubadhd pisze:
Dzięki za wskazówki jak dostać receptę @Morfeo

Czy ktoś z ADHD zauważył u siebie zmiany podczas zmęczenia? Po 16-20h niespania zauważyłem że odczuwam tak jakby "spokój". Nie mam natłoku myśli i łatwiej mi się skupić na jednym zadaniu. W dodatku myśl że jeszcze trochę i pójdę spać pozytywnie mnie nastraja. Nie jestem wtedy jakoś bardzo efektywny, ale po prostu potrafię skupić swoje myśli na jednym zadaniu. Co ciekawe spać bardzo lubię, 10-12h to dla mnie nie problem (nie biorę nic, piję w weekendy), a w ciągu dnia często potrzebuje sobie uciąć drzemkę (co dzięki pracy zdalnej jest możliwe).
Ja się obecnie diagnozuję na ADHD. Zawsze miałem tak, że mogłem się skupić na pracy/nauce:
* gdy jestem już znużony, wtedy jest takie wyciszenie (zwykle praca w nocy). Czyli kilka godzin "bezproduktywnej" pracy, aż przychodzi zmęczenie i wyciszenie.
* a szczególnie gdy deadline goni
* po kawie / yerbie / pseudoefedrynie

Więc to, co piszesz może być ADHD. Trzeba iść do specjalisty.
  • 2827 / 483 / 0
Jako że eksperymentowałem dziś bardziej żeby zbadać potencjał substancji zdaje wieczorny raport.

Łączna dawka 80mg rozłożona na 12 godzin. Planowałem dobić do 100mg żeby sprawdzić drogę donosową i trudności w zasypianiu ale już wziąłem benzo i trochę to już na siłę ćpanie.

Jakie refleksję przy takiej dawce pod koniec dnia?
Zwiększona potliwość i ciepłota ciała, wyraźne podenerwowanie które zniechęciło mnie do przebywania w towarzystwie.
Kardio w normie.
No i to typowe dla stymulantów pustka do zarzucenia kolejnej dawki ale wynikała ona z nadużycia po za tym w normie.

Myślę że pozostanę na dawce 20mg bo działanie koncentracyjne utrzymuje się dłużej niż peak ale to dopiero od następnego tygodnia. Dla podtrzymania tolerancji odpuszczę sobie weekendy.
Lęki w normie.
Speed mocny, slowotok tak szybki że ciężko mówić wyraźnie. Ale to przy większej dawce.
Info dla ćpunów, tym się raczej nie cpa do satysfakcji wiec odradzam próby, substancja ma lepszy potencjał. Szkoda marnować tabletek. Potencjał uzależniający duzo mniejszy niż spierdolony buproprion.
Ciekawe jak jest z ruchaniem, boję się próbować, Jestem teamnofap więc nie mam okazji.

Z czasem od nowego roku może dołączę do niej paroksetyne żeby działać też antydepresyjnie i łagodząco na swoje problemy skoro i tak już się lecze.
Jak się sprawdzi nie wiem.
Do tego ewentualna pregabalina.

Czyli powrót do pełnego leczenia bez ćpania. Mam nadzieję że gdy latem zdecyduje się na odstawienie nie będę żałował szkód w mózgu, ale po wertowaniu wielu badań zagranicznych, pytań kompetentnych użytkownikow, oraz kilku lekarzy - dawka 20mg nie powinna zmienić niczego trwale w skorupiasku.
Niestety to tylko domysły przez ubogie badania na ten temat.

Tak swoją drogą zastanawia mnie czy odstawienie SSRI nie mąci coś w serotoninie. Tego chyba nikt nie wie.

Ale jebać. Najwyżej będę upośledzony, człowiek głupszy to i szczęśliwszy a nie widzę w sobie perspektywy szczęśliwego życia bez pokonania problemów i spełnienia marzeń. Jestem na to najwyraźniej za słaby.
Na silne obniżenia nastroju, problemy z dążeniem do celu przez braki koncentracji i tak zostawia mnie w pozycji spierdolenia życiowego.

Moja wstępna wizja.

Rano:
20 mg brane do nauki
20mg paroksetyny na depresje
Popołudnie:
150 mg Pregabalina na zniwelowanie zjazdu w pracy żeby być spokojniejszy i łagodny.
Wieczór: na czysto!
Nie będę się zamykał żadnym trazadonem, myślałem jeszcze zolpidem ale nie warto. Choć przy zachowaniu rytmu dobowego 6-23 konsekwentnie może będę spał jak niemowlę. Każdy zamulacz upośledza moje funkcje poznawcze i zamula poranek, co jest sprzeczne z docelowym leczeniem.

Latem odstawie CT i objawy dyskontynuacji przeleze w łóżku.
Jak w tym roku nie osiągne swoich celów to wyjeżdżam do innego miasta walczyć dalej żeby niedokuczala mi frustracja pogłębiająca zaburzenia z roku na rok.

Dzisiaj i nastepne dni detoks od opiobenzo, wizyta u terapeuty więc jak mówiłem w tamtym poscie znikam na tydzień dwa się wyczyścic do leczenia.

Nadal jestem otwarty na wasze sugestie i przemyślenia. Osobiście nie wierzę że leki wyleczą moje zaburzenia ale zmiana sytuacji życiowej przy pomocy leków już tak.

Pytanie czy mi to nie zaszkodzi, ale raczej nic co "niezbyt rzetelnie" było badane na szczurach pewności nie da 💀
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 108 / 5 / 0
To normalne że jak nie brałem metylofenidatu z miesiąc, dzisiaj wziąłem malutką dawke czyli 10mg cr żeby zwiększyć koncentracje do nauki, minimalnie zwiększyło koncentracje ale nie dużo, a jak miałem zejście miałem ogromny natłok myśli, natrętne myśli ogromne, lęki, nie moge się skupić i koncentracja 10 razy gorsza niż na trzeźwo bez żadnych leków? Mam zaburzenia lękowo-depresyjne i fobie społeczną wg jednego psychiatry, a inny zdiagnozował u mnie adhd i dlatego mam ten lek, jak wyszedłem na chwile do sklepu miałem wrażenie że każdy mnie ocenia i myśli o mnie negatywnie typu: co on robi, dziwnie się zachowuje, dziwak, brzydki itp (typowe dla fobii społecznej). Na codzień biore wenlafaksyne 150mg. Czy po jednej dawce 10mg to normalne że aż tak bardzo pogorszenie samopoczucia i takie jazdy czy to może oznaczać że nie mam adhd i lepiej tego nie brać jak mam lęki, czy może inni z adhd tez tak mają na zjeździe leku, też tak macie? Dziwie sie zwłaszcza że to dawka mała tylko 10mg cr
  • 2827 / 483 / 0
Spróbuj krótko działającej dawki, wenfla i kumulacja noradrenaliny mogła wywołać efekt.

Uboki o których piszesz to niestety część tej leków ale przy tej dawce nie powinna. Ale to CR to nie mam pewności.
Branie MPH caly dzień było pod takim samym kątem szkodliwe.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 108 / 5 / 0
W sumie masz racje, możliwe że to przez za dużo noradrenaliny bo kiedyś jak nie brałem wenli a brałem metylofenidat to aż takich jazd nie było, chociaż podczas działania leku czyli niby jak noradrenalina była na najwyższym poziomie nie było lęków. Też miałeś podobne objawy na zjeździe od MPH? Bo widzę że brałeś 80mg w ciągu dnia czyli 8 razy więcej, też takie w chuj natrętne myśli, brak koncentracji i fobia społeczna? Nie wiem jak wygląda zjazd po amfetaminie ale jak podobnie to współczuję i nie dziwie się że ludzie na zjeździe w desperacji biorą to dalej, wiem przynajmniej żeby nie brać amfy bo jeszcze większe jazdy bym miał.
Nawet po waleniu mefedronu całą noc nie miałem takich lęków i takiego natłoku myśli, wtedy bardziej zjazd to było brak motywacji i chęć leżenia i nic nie robienia a nie takie natrętne myśli, lęków nie było wcale w porównaniu z zejściem z MPH małej dawki bo 10mg cr, ale to może właśnie przez tą wenle i noradrenaline
  • 2827 / 483 / 0
amfa to inny kaliber i też inny mechanizm nie rób nawet podjazdu.
Tak dzisiaj MPH brałem w formie żeby obadac wszystkie strony, nawet w nos dojechałem kolejna 20ke czyli łącznie 100mg. Nie widzę w tym rekreacji ale ciekawi mnie jak organizm się zachowują np jak bedzie ze snem itp. oraz kolejny dzień. No ale mniejsza. Moje grzechy to moja sprawa.

Co do Ciebie to załatw sobie MPH szybkouwalniany, wyzeruj sobie toleruje i bierz dawki 10-20mg raz dziennie do konstruktywnych działań bo są idealne dawki ale dla tolerki warto robić przerwy weekendowe np.
Co do ssri, spróbuj paroksetyne, jest lepsza dużo. Rewelacyjnie działa na lęki. Ciekawi mnie jeszcze tylko czy nie zjebie koncentracji i zapamiętywania po MPH.

Co do mojego zjazdu. Czułem rozdrażnienie, i chec urwania się od towarzystwa bo mnie meczylo. Objawy typowe do zjazdu po stimach ale łagodniejsze. Lęki i natretne myśli też się pojawiały ale ja jeszcze walczę z opio i benzo to nie będę za dużo mówił o nich, niebawem zdam raport.

Wkurza mnie trochę to parcie dorzutke po wzięciu więcej niż jednej dawki. Niby jest słabe, ale zawsze mnie wkurwial głód dopaminowy. Np tak nienawidzę z tego powodu papierosów że ich nie palę i tylko dlatego żeby nie czuć parcia na dopaminę w synapsach. No ale jest znośne, po gryzionym buproprionie było gorzej ale tamten lek to jakaś pomyłka, niedosc że brainfogg to metabolizuje się jak keton.
Ale żeby nie szkalować wina parcia na dorzutki była dorzutka z czystej ciekawości. Jedna dawka ładnie zeszła i bez jakiś sensacji, myślę że melisa by wystarczyła.

Wspomniałeś o mefedronie. Ja po mefce na zjezdzie się czuje jak w piekle. Jeszcze ten smród. Dawno się z tym nie konfrontowalem ale nie uważam żeby leki po MPH były większe.
Pamiętaj jednak że mamy tu inny mechanizm działania, czyli wychwyt zwrotny, dużo ilość noradrenaliny która powinna zostac wyrzucona krazyla w synapsach długi czas dodatkowo z wenla. Każdy ma swój prog lękowy i może dla Ciebie to combo odpada i lepsza jest moja propozycja.

Wogole to sorki ale się naspidowalen znowu MPH i zapytam bo niedoczytalem, w jakim celu zażywasz ten lek? Co chcesz osiągnąć?

scalono - WRB

Dobra chłopaki uczcie się na moich błędach. Jebanie tego nosem z dorzutkami kończy się ciągiem ala stimowym.
Nie wiem na ile w dużych dawkach to jest szkodliwe porównując np do klefedronow ale kurwa nie ma żadnej rekreacji, czysty rausz dopaminowy zmarnowany na bezzasadne wykonywanie czynnych zajęć żeby coś robić. Chyba zacznę się uczyć słówek niemieckich albo białoruskich bo są na czasie tak dla odmiany żeby chociaż coś mieć z tej żałosnej cpuneliady bo od mojej skomplikowanej branży medycznej czuje za duże roztrzesienie uwagi, skupienie nie pozwala mi się oderwać od jednej czynności, nie ma szans na zatapianie się w marzeniach z muzyką czy spokojne lezenie ani ogarnianie kilkunastu tematów naraz. To już nie te efekty co po skromnych 20mg. Teraz już czuć kardio i zimne dłonie.

200mg łączna dawka przez równe 24 godzin.
Chyba jednak więcej w przyszłości nie skusze się nawet na drugą dorzutke podczas produktywnej pracy z tą substancja.
Biorę coś na spanie i jutro i tak mnie czeka detox od innych substancji więc tym się nie przejmuje. Ale dalej nie mogę opracować innego zdrowego systemu pracy umysłowej niż.
Pobudka o 4-5. 20mg doustnie, drzemka i do nauki a po zejściu do pracy etatowej. W innym wypadku to ja raczej będę ćpał dla umilenia sobie spierdolenia niż tego co wstępnie miałem na celu. A do tego akurat prosta droga do mefedronu którego nie brałem ponad rok.
A uwierzcie w tym stanie nacpania człowiek mógłby po worek zadzwonić gdyby nie miał nic do stracenia. Xd

- Kurde ale pizde mam, teraz rozumiem czemu to jest na różowa recke.
Szkoda że SSRI nie robią takiego rauszu z serotonina. Pojebane te mechanizmy działania. Jeszcze gdyby ktoś je dokładnie obadal a nie na opak na biednych szczurach które bada się chyba do granic wytrzymałości maksymalnych stężeń a nie do leczniczych żeby porównać taki mozgownik po kilku latach i objawach dyskontynuacji żeby zobaczyć jakie zmiany zaszły w mózgu.
Czasem mam wrażenie że polroczne branie paroksetyny pogłębiło moje niskie stężenie serotoniny i depresje gdy przestalem ja brać po prawie pół roku. Bralem było super a tu nagle zniknął ten lubiany pomasujplecek w pracy.
"Ej no czemu nic nie mówisz, stało się coś? Wcześniej byłeś taki wesoły chłopak. Weź się w garść i żyj chłopie idź pobiegać zobacz śnieg spadł"

scalono - WRB

@WRB ponownie proszę o scalenie. Zniknęła opcja edit.

Aktualizacja 6:00.
Nocka zarwana jak na ketonach w ciągach, pizda w chuj, prospolecznosc taka że zacząłem odpierdalac i pisać messy do dziewczyn które kiedyś olałem sprawa się robi o tyle karygodna i poważna że po prostu się nacpalem tak jak kiedyś liczyłem ponad rok przerwy od prochow tak dziś to już stało się nieważne. Biedny ze mnie człowiek tak patrząc z litością ale chuj z tym.

Zajebiście mocne gówno. Uważajcie nowi użytkownicy. Branie tylko PO, tylko dawka 10-20mg, żadnych dorzutek, zaplanowany cel wykorzystania substancji inny niz narkotyzowanie się.
Chyba czeka mnie dluzsza przerwa niż tydzień zanim mózg wymaże wspomnienie i naprawi zajechana dopamine. Ale ta rekreacja jednak jest zajebista. Jak po fecie. Może trochę gorzej ale nie wiem bo nie pamiętam już, na pewno w stosunku do bupry bez porównania mielenie gębą jak na pełnej pizdzie.

Dzięki jednak Bogu że poznałem dawno temu mefedron i mnie nauczył co robi z człowiekiem, przynajmniej dziś się nie wpierdole w kolejne balety stimem dostępnym od ręki bez czarnych środowisk bo do satysfakcji brakuje jeszcze zalewu serotoniny. Jak już coś przejmie nade mną kontrolę to tylko polece po worek metaklefa a z wiadomych względów nie zrobię tego już nigdy. @Błazen Widzisz a chwaliłem się niedawno że to już za mną, tyle przerwy, badania nad rozwojem, narkomana albo trzymasz za mordę albo uważasz całe życie na każdy krok z substancją psychoaktywna. Żadnych badań i oceny granic.

Dzisiejsza noc będzie do odpokutowania.
Wiedziałem że w ramach eksperymentu leczniczego się naćpam tym, ale nawet bym nie pomyślał że to tak spiduje dając mocny fetowy god mode. Ale to dopiero w ciągu dobowym, po którejś kresce już nie jest się sobą. Pierwsze tabletki są grzeczne.

Natomiast żadnych schiz, kardiolekow, halucynacji. Jedynie czeka mnie ciężki zjazd no ale pokuta się należy.

Jeśli kolejna próba substancji sprowadzi mnie do chęci ćpania to ja po prostu nie nadaje się do leczenia a jedynie abstynencji. Ale uważam że wystarczyło wziąć tylko ta tabletkę i robić swoje zadania a nie nałogowo czytać badania, po czym zastanowic się jaki potencjał można wycisnąć.

Żałuję że nie posluchalem rady jednego kolegi który kazał od samego początku kojarzyć substancje z daną czynnością. Do totalnego upodlenia została mi jeszcze doznania erotyczne ale nie. Kontynuuje drugi miesiąc nofapu, przechodzę zwale, wyczyszczam organizm z innych używek, idę na zapisana już dawno wizytę i terapeuty i dzisiejsza nocka będzie tylko koszmarem, a ja dalej będę parl na przod i korzystał z życia zostawiając tutaj przestroge dla takich jak ja.
Albo zachętę ale jak się rozpierdalac to lepiej klasycznie jak od XXw bo to zawsze ciekawsze doznania przed śmiercią. Powolna niby ale mentalnie i duchowo jednak bardzo szybka.


8:00 dopamina się chyba wyczerpała bo dorzutki nie działają już właściwie tylko mózg się męczy.
Co mnie czeka jutro - chuj jeden wie.
Kiedy mózg wróci do normy, mam nadzieję że szybciej niz miesiąc.
Czy żałuję? Nie ale jak się już skurwilem i do tego doszło to lepiej było metaklefem.

Jeśli ktoś miał doświadczenia z tak wielkimi dawkami miło jak opisze doświadczenia i kiedy zejdzie tolerancja z powrotem.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 190 / 33 / 0
@pomasujplecki
Zdrowo sie odżywiaj i suplementuj witaminki to po 5 dniach detoxu znowu 10mg będzie działało normalnie
Nie przekraczaj 40mg na dobe jak masz jakieś depresyjne jazdy
też właśnie ostatnio miałem tak że 3-4 kreska (zawsze wciągam 10mg cr jednorazowo) dopiero włączyła mi taką imprezową banie, a te pierwsze 10-20mg to taki wzrost motywacji i chęć do działania
Bardzo różnie to działa na ludzi, jedni 0rekreacji a inni porównują z kokainą(xD)

Nie lącz tego z jakimiś benzo bo to juz wogole sie wjebiesz
Dla mnie najlepsze są zwykłe krótkouwalniane albo medikinet cr sniffem
Zwykły sniffem bardzo krótko działał a ten cr na pył zmielony dawał dwie godziny bani
O tyle dobre to jest że u mnie to potrafi leżeć z tydzień i nie kusi żeby to wciągać, jakoś te zjazdy chyba odstraszają mój poryty mózg
Po amfetaminie te zjazdy są jakieś takie bardziej stabilne, po MPH zjazdy to hustawki nastrojow i nasilone OCD, i taki brak energi jakbym nie jadł z tydzień(mówie tu o zjazdach po 40mg sniffem w kilka godzin lub więcej)
Dobrze że nie jestem fanem igieł bo to już podobno jest rekreacja w chuj
  • 2827 / 483 / 0
@Zniszczony34 ja od ponad doby czyli jakieś 30 godzin zdążyłem zjeść jedno opakowanie czyli że 300mg. Około odejmując to co się wysmarkalo.
Mega marokański ciąg się włączył i mega trudno to przerwać. Jest jak przy stimach, po 4 dorzutce zrobiło się cisnienie i superfaza, teraz jest już etap dociągania, mam nadzieję że to nie niszczy mocno mózgu.

Chyba pojadę taksa za miasto przenocować się u babci bo tutaj będę co chwilę dorzucał a mam jeszcze paczkę tylko dopaminę już czuć mega słabo. Nigdy więcej dorzutek ten lek się sprawdzal właśnie tak jak mówiłeś i wręcz idealnie ale ciekawość zrobiła swoje i wyskoczył diabeł 🙄

Ja może zapytam z innej strony, czy można to przedawkować i sobie zrobić krzywdę bardziej niż gdyby byl jakiś betaketon?
Do wieczora ciężko mi będzie usiedzieć bez dorzutek więc wybór mam albo dorzucac to co mam, a potem wziąć benzo i przespac noc, albo zrobić to teraz z tym ze, dziwnie tak pójść spac na całą dobę, będzie podejrzane w domu znowu że cos pewnie wjebane xd

scalono - WRB

Pierdole, wyjebie ta paczke do sterylizacji, jak będe chciał użyc do czegoś innego niż ćpanie to wtedy wypisze nowa receptę.
Ja zapomniałem jak mocna stimy ryja psyche i nie można przerwac ciągu.

Myślicie że nie zdechnę jak jeszcze do wieczora powrzucam te dziesiątki?

Z tego co czytałem były śmiertelne przypadki ale to jednorazowy zazycie kosmicznej dawki. Te krótko działajace wersje najpewniej już puściły ale beret poryty nie polecam ciągu.

Naprawdę zabawa kończy sie na dwoch czy trzech wrzutkach doustnych. Potem już jak z workiem. Wyjebać albo do końca.
Potem się uśpić benzo i już na spokojnie dochodzić do siebie.

Chyba jestem trochę przewrazliwony traumami z ketonami. Kilkanaście minut tabsy szukalem bo gdzieś wypadla, a chuj w tą tabse przecież to ostatni okruch mefedronu który spadku na dywan.
Ostatnio zmieniony 06 grudnia 2021 przez pomasujplecki, łącznie zmieniany 1 raz.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 190 / 33 / 0
@pomasujplecki serio aż takie ciśnienie masz? 300mg sniff przez 30godzin?
Ja mam serio pojebane życie ale w życiu bym tyle nie wyćpał MPH
Już lepiej wrzuć benzo na zbicie fazy i ciśnienia albo nawet jesli nie masz to 150mg kodeiny kup, bo z tym MPH to przesadziles mordo
  • 2827 / 483 / 0
Po prostu mam parcie żeby trwala ta dopaminowa faza szybko schodzi. Z bupro miałem tak samo ale wtedy się bałem padaczki i schiz a tu jest klarownie.
Ciśnienie nie jest tak jak w krysztale, ale kurde no jak krzywda mi sie nie stanie to mogę grzać i pompować ta dopaminę póki sumienie mi na to pozwala.
Bardzo rzadko ja wyzwalam, nawet nofap praktykuje od dwóch miesięcy.
Ale to tylko indukuje frustrację i być może jakies nerwice natręctw.

Myślę że niepotrzebnie przyjmuje to donosowo i stąd działanie trwa krótka chwilę przy takiej eksploatacji.
Kurwq mądry ćpun po 10 szkodzie.

Ale z drugiej strony za duża dawka jednocześnie nie pływa w organizmie, więc wjebanie 300mg to jak 2g klefedronu. Identyczny mechanizm uzależnienia. Obawiam się że stąd tak napierdalam go.

Kurwa a mogłem wziąć tylko tamta jedną tabletkę, co mnie tak ciekawiło? Chyba wyjebanie dopaminy zawsze będzie celem nadrzędnym człowieka gdy uderzy się odpowiednio mocno w synaps by zaskoczył i powtórzy by zapamietal. Potem to już nie ma typa.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
ODPOWIEDZ
Posty: 3980 • Strona 284 z 398
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.