Psychodeliki mogą w tym bardzo pomóc, ale nie jest to jakieś magiczne rozwiązanie które samo zrobi za kogoś całą robotę.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
W tym wypadku mamy przykład tego tylko na trochę lżejszym torze. Myślę że gdybym miał dużo pieniędzy, nie miał poczucia że młodość mi szybko przemija do tego wszyscy ludzie byliby dobrzy to ten stan dałoby się przywrócić. Niestety brak naiwności blokuje na to szansę i wszystko wydaje się jak by gorsze.
Pamiętam okres studiów, z chujowego stanu po detoxie i pełnej czystości czułem się trochę jak dziecko. Ale to była tylko chwila która przeminęła i ciężko będzie to powtórzyć z takim doświadczeniem. Wszystko co piękne było nakręcane przez moją głowę. Myślę że na tej zasadzie działają dzieci. W dorosłości ograniczają nas pracą pieniądze i chujowosc ludzi a także przemijający wiek.
Nie wyobrażam sobie czuć się szczęśliwy jak 19 latek w wieku 30 lat np.
Teraz jestem na przełomie lat dwudziestych, i ciągle jest jakaś nadzieja ale wiem że nawet jeśli znów poczuje się jak dziecko, to też przeminie.
Pozdrawiam
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Jak tylko założyłam okulary/soczewki po raz pierwszy poczułam się dziwnie nagle wszystko kolorowe, wyraźne, byłam w szoku.
Depresja swoją drogą,, też mnie wszystko dobijało ale gdy zaczęłam nosić soczewki nastrój odrazu w górę.
A myślałam że świat jest taki zamazany szary właśnie i że to normalne.
Także nie wiem czy w tym problem ale warto zbadać wzrok, w moim przypadku trochę to pomogło.
Chcoiaz czasem szczerze wolę ten rozmazany obraz jak muszę czasem a ten świat oglądać xD
Ten mechanizm jest szalenie przystosowawczy i paradoksalnie właśnie dlatego się "stępia". Nie musimy sobie wyobrażać co by sie działo, gdyby ciągła ilość danych hormonów dawała człowiekowi pełną euforie - wtedy mechanizm kija i marchewki by po prostu zanikł, a wiec mechanizm przestałby spełniać swoją rolę. Dlatego też u ćpunów zachodzi "przyzwyczajanie sie" do określonych dawek hormonów - właśnie, aby ciągle było im mało.
Dokładnie ten sam mechanizm (tylko w duzo mniejszym stopniu, zaleznym od podaży stymulacji) przebiega również na innych etapach życia. Na każdym etapie człowiek w koncu wchodzi na wyzszy level. I tak dzieci sie bawią w berka, a później już ich zabawa nie cieszy, bo w gre wchodzą silniejsze hormony związane z dojrzewaniem - no helloł zakochanie to przecież czysta chemia. Później jest sex, który silą rzeczy przebija latanie po placu zabaw. I wreszcie realizacja celow i marzeń. Za dzieciaka są inne, w dorosłym życiu inne z prostej przyczyny - ludzie dojrzewają.
Da się zatrzymać ten proces. Ale nie jestem do końca pewna, czy to zachęcające. Upośledzenie umyslowe. Gdy patrze na osoby z zespołem downa nie mam co do tego wątpliwości - szczęście to w głównej mierze spełnienie wlasnych oczekiwań. Gdy nie myślisz o tym, że chcesz więcej, nie bedziesz smutny, gdy będziesz miał ciągle to samo.
Smutne jest to, że to prawie nigdy nie wraca. Prawie! Jest nieliczna grupa ludzi, którym się udało zanizyć wlasne oczekiwania i w ten sposób poprawic jakość życia. To w głównej mierze ludzie np. Chorzy na raka, ktorzy docenili życie właśnie dzięki strachu,smutku i bolu przez wiele miesiecy. Gdy udało im się z tego wyjść, nagle okazało się, jak wspaniale jest po prostu móc żyć bez bólu. Albo mój obecny przykład. Nie mogę się już doczekać aż pójdę do pracy! To wydaje mi się tak wspaniałe a przy okazji nieosiągalne - mam nogę w gipsie i dojscie do ubikacji to katorga.
Także streszczając. Nasza radość jest pewnym srodkiem do zmuszenia nasz organizm do samorealizacji. Co więcej, wraz z tokiem życia podnosi poprzeczkę. Ćpun tą poprzeczkę oszukał, wywindował za mocno i dlatego, tak jak dorosły, nie potrafi się już cieszyć z małych rzeczy.
Ironia ofc.
Nie zgadzam się z wami do końca. Po prostu człowiek zagubiony nie może się spelniac beztrosko. To jest nasz problem dorosłego życia, taki system.
Wrażliwość receptorów to inna sprawa dlatego czasem warto zrobić detoks od narkotyków. Ale to tylko chwilowe bo wracaja problemy życia dorosłego i frustracja:(
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
a uwierz, da się inaczej.
WickrMe m0rningzolpi
mail little.liar@hush.ai
w przypadku kontaktu mailowego bądź przez Wickr - proszę o przedstawienie się nickiem z [H] w pierwszej wiadomości
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.