Picius podchodze do tematu na zimno, bo go tak dobrze znam, znam tez mechanizm uzaleznien, ze nie misze sie czarowac i oszukiwac. Moim problemem jest samo zasniecie, potem spie juz i nawet jak sie przebudze to ide spac dalej. Estazolam biore 4mg tak jak lekarz mi mowil, ale jestem chyba wybrykiem natury bo on na mnie działa na drugi dzień dopiero, potrafi tez ladnie sciac nog jak zolpidem tylko co z tego jak on mnie scina o 19 czy 20? A potem budze sie.wyspana o północy. Gdyby działał pół godziny po wzięciu to bez problemu zredukowalab zolpidem

Leilani87 masz ten sam problem co ja . Problem z zaśnięciem . Budzę się wiele razy w nocy , łażę nawet do kibla później kładę się i zasypiam . Jednak wieczorem ,nie mam czegoś takiego jak zmęczenie i uczucie że muszę się położyć ,jakby ciało nie potrzebowało żadnego odpoczynku. Nie umiem sie rozluźnić przejść w jakaś fazę chuj wie . Dlatego ten pstryczek zolpidemowski był idealny .

No oczywiście, że może! Ale nie wiem po co, skoro ma pesel na recepcie/ w komputerze po wpisaniu kodu
Może nawet prosic o dowód jak kupujesz acatar, antidol, acodin, thiocodin...
Jednak (:D) skro lekarz zapisał je Tobie, to znaczy że wiedział co robi i ile masz lat. Temu już farmaceucie nie wypada kwestionować zasadności, siły i wieku.
Koleżanko-
Skoro po tygodniu dopiero łapią Cie drzemki, to znaczy że jest coś nie tak z Tobą i fakt odstawki zolpidemu tego nie uzasadnia.
Nie wiemy jaki byl TWój stan zdrowia przed rozpoczeciem stosowania Z. Nie wiem czy masz inne kłopoty zdrowotne.
Tiki to już objawy bardziej niepokojące, może to neurologiczn. Problem z lepieniem sensownych zdań też nie brzmi normalnie.

Nie kręć nosem na przykład Trittico czy mianseryny tylko dlatego, że to antydepresyjne. Ale także nasenne. A przy okazji masz 2 w cenie jedego efektu.

Estazolam, signopam, ketrel, luminal, kwetiapina, flunitrazepam, nitrazepam...

\Idz do lekarza, bo zamiatasz pod dywan śmieci, nieudolnie.

Wszystko co wypisałeś próbowałam. Mianseryna i Tritico nie działały, zresztą signopam i nitrazepam także. Ketrel mnie zmula ale nie usypia. Jedyne czego nie brałam to Luminal. Cały czas się leczę u psychiatry w poradni uzależnień, próbowaliśmy różnych kombinacji. A zanim zaczęłam to brać to spałam normalnie, żadnych problemów nie miałam.

musze doslownie jak najszybciej wrzucic zolpi na spanie i ucieczke przed stresem, bo jutro ciezki dzien, rano trzeba wstac. czy 50mg zolpi bedzie w porzadku? no bo raczej nie za malo,, za 12h mam byc w urzedzie

dziekuje

Po co az 50?jak nie masz tolerancji to jedna tabletka 10mg na na bank Ci wystatczy i wyspisz sie.

Znam się z zolpim od dwóch lat, zdarzało się zjeść dawki 100mg, ale nigdy nie wywaliłem sobie tolerki powyżej przymusowych 10mg na sen oraz wiele razy schodziłem do zera. Radzę, żeby zapaliła się czerwona lampka jak zaczynacie dopiero i nagle 2 tabsy jecie. Na zejście polecam eksperymenty z rumiankiem, melisą, glicyną, inozytolem i zadbanie wreszcie o higienę snu. W małym uzależnieniu nagłe zerwanie to 2-3 nocki bez snu, ale stan nie utrzymuje się zawsze i będzie coraz lepiej.

Kupiłem dzisiaj w aptece 3 opakowania Stilnoxu i się zastanawiam może sobie wydzielić jedną tabletkę, a resztę schować do sejfu???? Bo się boję iż znów dobiorę i do tego zapiję jakimś piwem, a skończy się to TRAGICZNIE....

Jedynie jeśli masz zamek czasowy, jest to dobry pomysł. Inaczej nie ma sensu.

Po prostu nie pij. Jeśli jedna cie usypia to weź w łóżku już i na pewno zaśniesz, ale jak masz zamiar pić to żadne sejfy nie pomogą, dobierzesz na bank. Ja miałam zrobić przerwę i odstawić wszystko ale niestety urlopu nie mogę wziąć, w ostatniej chwili się okazało i nici z moich planów. Ale ze mam i tak dość to od dziś schodzić będę małymi dawkami, wczoraj tak się wkurwiłam tym że nie mogę wyjechać by sobie detoks zrobić że 11 tablet wzięłam, sama jestem zła na siebie, ale spróbuję od dziś schodzic połówkami, jak się nie uda to najwyżej zacznę od ćwiartek. Zasada jednak podstawowa zero alkoholu bo wtedy nie dość że idzie masakryczna ilość zolpidemu to jeszcze człowiek cyrk odstawia. Raz nawet szlam na imprezę z mężem i mówię mu ze mam zamiar się napic ale za to nie wezmę żadnej tabletki. Wypiłam trochę, w domu jeszcze się poprawiłam i co? Oczywiście tabletek szukałam, dobrze że mąż je schował a ja już był w takim stanie że nie miałam siły z nim walczyć. Także nie łączcie tego z alkoholem, a jak już chcecie się najebać to dajcie komuś tabletki albo klucze do mieszkania a samemu idźcie do hotelu bez tabletek. Chowanie nic nie da, wszyscy co brali zolpi i choć raz przy tym pili wiedzą jak to się skonczy.