Dział poświęcony niesklasyfikowanym wyżej substancjom, których struktura zawiera w całości cząsteczkę morfiny – dihydrokodeina, etylomorfina, hydromorfon, oksykodon i inne.
ODPOWIEDZ
Posty: 5545 • Strona 449 z 555
  • 2854 / 943 / 0
koniecznie trzeba filtrować przerabiane tabletki, jest to jasno zaznaczone w każdym poradniku. nie wiem jak w ogóle się da podać taki roztwór nieprzefiltrowany, czy to przejdzie przez igłę. w przypadku brauna również trzeba filtrować, bo to bardzo zanieczyszczony towar.
ponownie zacząłem odwiedzać forum. w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek.

with regards, przodownik
  • 2575 / 321 / 0
Tabletki to trzeba filtrować i bez gadania otoczki pozbyć się dokładnie, tabletka na pył po dodaniu wody gotowaniu robi sie glut itp wrzucamy filtr i do momentu aż roztwór będzie w strzykawce przezroczysty jak woda filtrujemy nie może być żadnego ani JEDNEGO ferfocla czego kolwiek w roztworze ! . Jedynie roztworu z ampółek nie trzeba filtrować :)
  • 2854 / 943 / 0
również prawda - końcowy roztwór do podania w pompce powinien być przezroczysty niczym woda i nic nie powinno w nim pływać, nawet najmniejsze "okruszki", czy "cząsteczki". zdarzy się tak, że w strzykawce będą bąbelki powietrza, ale to wystarczy puknąć parę razy i po chwili się ulotnią.

aby osiągnąć klarowny roztwór należy zawsze przerabiać według poradnika i filtrować przynajmniej raz, dopóki będzie czysto. ja zawsze filtruję dwukrotnie przerabiane tabletki, w przypadku brązu filtruję raz, bo tam i tak mnóstwo śmieci przedostanie się przez filterek.
ponownie zacząłem odwiedzać forum. w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek.

with regards, przodownik
  • 755 / 101 / 0
Wiem ze pytanie moze byc z czapy. Z lekka nie wiedziałem gdzie je zadać tak, aby ktoś znał w miare ok odpowiedź na nie, więc stwierdziłem że zapostuje na moim drug of choice.

Pytanie brzmi - Czy ktoś z tutaj zebranych był kiedykolwiek na Ibizie? Wie ktoś może czy trudno tam o jakieś tablety? Nie mowie tu stricte o oxykodonie, chociaz nie ukrywam ze tez mnie ciekawi. Mówie generalnie o xtc, coco itd itd. I jak to ma sie jakościowo a cenowo? Rynek podobny jak u nas/ na zachodzie europy? Mam na mysli 300-400zł koko, cukierki po 25-30zł? Drożej? Taniej?

Miłego wieczorku :)
  • 4603 / 2170 / 1
Ja byłem w 2017 roku ostatnio. Było wszystko i w ogromnych ilościach. W hotelu/pensjonacie pojawiał się "lokalny przewodnik" który wiedział od właścicieli kto jest "imprezowy"
a kto mniej i po prostu dawał wizytówkę. Dzwoniło się i na deptaczku spotykało. Najśmieszniejsze, że największy handel odbywał się przed tamtejszym prywatnym sorem dla turystów, co zajmuje się ućpanymi brytolami.
Nie wiem jednak jak to wygląda po Covidzie. Zakładam jednak, że ludzie muszą zarabiać i nic sie nie zmieniło. Wręcz ceny pewnie spadły jeszcze bo popyt spadł.

Ceny bardzo się różniły w zależności od dostawcy. Jednak było taniej niż w Wawie (kokaina i ekst.)
Oksy oczywiście też było. Po 8 euro za 80tkę.
  • 755 / 101 / 0
Kurcze, 8€ za jedną taką 80tke to calkiem OK cena, ale powiedz mi, zapewne latwiej jest o srodki typowo imprezowe wlasnie jak napisalem coke,xtc, gbl itd itd. niżeli opioidy? Zapewne trzeba sie troche nalatać i popytać tu i tam?

Pytam bo śniło mi sie, że mam pod koniec sierpnia krótki "urlop" tygodniowy właśnie i sie zastanawiałem jak z tymi sprawami tam, bo ze znajomym wiadomo dlaczego kierunek Ibiza :) Stąd też chcemy z tych 7 dni wyczerpać jak najwięcej. Zastanawialiśmy się nawet czy tydzień to nie za mało na Ibize i konkretne "wypoczęcie", ale no już zabukowane.

ps. hotel w ktorym bedziemy ma 3.5 gwiazdki, wiec nic specjalnego, no ale szlismy takim tropem że tylko tam śpimy i tyle więc nie potrzeba luksusów. Jak sie pokręcimy to znajdziemy to co chcemy?? czy może jakieś delikatne wskazówki, tak aby nie było że zamieni sie wskazowka w pełny FAQ jak na Ibizie zdobyć proszki :zombie:
  • 8 / 4 / 0
16 lipca 2021DexPL pisze:
Nie chciał być wyzwany od najgorszych, a ból jest czasami tak silny że się po prostu wyje. A do pracy trzeba iść, w domu ogarnąć wiele spraw, życie towarzyskie prowadzić. [...]
Poczytaj o termolezjach, neurolizach, kriolezjach itp. Zaproponuj mu to jako terapię zastępcza/uzupełniającą. W moim przypadku zadziałało doskonale i mimo przerzutów już długo opioidów nie biorą w ogóle. Jak będziesz potrzebował fachowca od tych spraw, napisz wiadomość prywatną - skieruję was do kolegi, który na NFZ robi te zabiegi z 3-4 tygodniowym terminem. Może będzie trzeba przejechać te kilkaset km, ale jak na miejscu nie masz fachowca, to wszędzie warto byle ból zniknął.
Ja tu wtrącę swoje trzy grosze. Mam stosunkowo niewiele wiosen na karku i mogę powiedzieć, że ponad ćwierć życia spędziłem z bólem, który może nie zniszczył całkowicie, ale znacznie nadszarpnął zarówno moją psychikę, jak i drastycznie popchnął w stronę nadużywania najróżniejszych substancji. Leczyli mnie lekarze najróżniejszych specjalności i już jako niepełnoletni człowiek - więc właściwie jeszcze dziecko zostałem przez los postawiony w sytuacji, gdzie lekarze zwyczajnie nie brali mnie na poważnie twierdząc, że fizjologicznie jestem całkowicie zdrowy. Gdy wyczerpały się wszelkie możliwości jakie medycyna dla mnie przygotowała (a przynajmniej na dany moment takie wiadomości mi przekazano) zostałem skierowany do psychiatry, bo przecież musi to być coś nerwowego, co również było totalnym pudłem, ale to może opowiem gdzieś indziej, kiedy indziej.. Mogę całkowicie potrwiedizić, że ból, czyli szereg dysfunkcji życiowych, społecznych, jak i zaburzenie odbierania doświadczeń i "łapania piękna życia" poprzez codzienne zakłócenie strumienia świadomości, czymś (bólem) co staje się najbardziej znienawidzonym elementem naszej percepcji, a z drugiej strony wciąż częścią nas, jest nieustającym koszmarem, od którego człowiek chce uciec za wszelką cenę. Jeśli tylko złapie się czegoś, co przynosi ulgę nie puszcza tego kurczowo. W poradni leczenia bólu, w której pojawiłem się mając trochę ponad 19 lat usłyszałem, że problem, z którym przychodzę "być może odpuści mi za jakieś 15-20 lat, ale wcale nie jest to powiedziane". Teoretycznie najbliższą obecnie diagnozą jest neuropatia pewnego nerwu, ale konkrety zachowam już dla siebie, gdyż dla tej historii ma to niewielkie znaczenie. Mogę jedynie powiedzieć, że sama diagnostyka z racji rzadkości schorzenia jest bardzo utrudniona, a w Polsce miejsc i ludzi, którzy zajmują się konkretnie takowymi przypadłościami jest niewiele. Ale wracając, bo odbiegłem od tematu. Obecnie od marca biorę oksykodon w dawkach 80-100mg dziennie i mogę powiedzieć, że mój ból zaniknął w 85-90% i mogę normalnie funkcjonować. (blokady nerwu nie bardzo pomogły, zestawy leków od anestezjologów również nie dawały dotychczas rady) Powróciłem na nowo do diagnostyki problemu, ale leczenie oxy naprawdę przypomniało mi, ze można żyć normalnie. Wsparcie najbliższych w przewlekłym bólu jest czymś, co jest nie tyle co bardzo istotne co niezbędne, by leczenie mogło obierać dobry kierunek, a zrozumienie metod zwalczania bólu (nawet jeśli w pierwszym odruchu wydają się nam one drastyczne, ćpuńskie, [tu wstaw cokolwiek co negatywnego nasuwa Ci się na myśl]) to krok zbliżający w takich sytuacjach ku lepszemu.

A morał tej historii jest taki i wielu nieznany, że leczenie opioidami niejednokrotnie jest czymś co może przynieść człowiekowi upragnioną ulgę, czyli paradoksalnie substancja, która wielu odebrała życie, innym może je dawać.
  • 3345 / 512 / 0
Heh lecz śmiem twierdzić, że jesteś tu jednym z niewielu, którzy na serio leczą się z prawdziwego bólu a nie narkotycznie.
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 2249 / 577 / 0
200 dzisiaj zjedzone pierwszy raz od chyba miesiaca z hakiem i jest Mega wykurwiscie ; ) Jednak Dhc i bupra to jest śmiech na sali przy Oxy ; ) No i wydębione od rodzinnego który podobno mógl juz podejrzeć że w tym miesiącu brane jeszcze było trochę DHC, kloniszcza i medyczna MJ. ale najwidoczniej nie podejrzał i wypisał paczuchę jak co miesiąc :P
  • 358 / 73 / 0
A mnie wkurwia ten oksykodon coraz bardziej.
Odkąd spróbowałam majki, zawsze ona była faworytem i od lat tak pozostaje. Ostatnie dni tylko mnie w tym utwierdzają. Po podaniu dożylnie oxy w jakieś 10min mam z powrotem chęć na dorzucenie, mimo zbicia skręta i dobrego samopoczucia. Przeszło to już w taki obłęd, że liczę każdą minutę od podanej dawki i tłumaczę samej sobie, że "JEST OKEJ - PRZECIEŻ PRZED CHWILĄ PRZYGRZAŁAM", a jest gówno, a nie okej.
Z fartem dla wszystkich próbujących przestać się oszukiwać w swoim uzależnieniu.
Nic mnie nie wzmocniło tak jak bycie biednym i na zwale.
ODPOWIEDZ
Posty: 5545 • Strona 449 z 555
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.