Dział dostępny także bez rejestracji, gdzie szybko możesz otrzymać odpowiedź, gdy czas jest na wagę złota.
ODPOWIEDZ
Posty: 42 • Strona 4 z 5
  • 158 / 13 / 0
Moj narzeczony chodzil tydzień z zapaleniem pluc zanim ktoś go osluchal, bo najpierw nie mial objawow covid wiec nie robili wymazu, potem dalej nie mial objawow, ale wymaz zrobili, bo sie dusil i było nieciekawie :(
Po negatywnym teście w koncu przyjeli go w przychodni.
Takze ten, uwazajcie na siebie, bo można zemrzec od chorob, które od dawna sa wyleczalne, ale teraz nie mozna dostac sie do lekarza.
:*)

:heart: S&M :heart:
  • 11 / 1 / 0
04 grudnia 2020czerwonabombka pisze:
A mi sie pojawiły takie dwa scenariusze
1. Związany z moim aktualnym stanem/ zolpi+niedługo alko. Nietrudno o przedawkowanie. I wtedy młoda dziewczyna ma umierać w bólu na środku ulicy?
2. Teraz wprost powiem o tej dziewczynie. Czyli mnie. To było przed pandemią.Próba samobójcza była pod wpływem impulsu ale dosc przemyślana. Paczka klonów i alko. Karetka zabrała, w bardzo chamski sposób kazali wyrzygac wszystko co miałam zwrócić. Noc na izbie przyjęć, kroplówki, kolejnego dnia odjazd za kraty. I rozumiem, że obu tych przypadków w obecnej sytuacji ratownicy i lekarze nie beda leczyć? Ratownicy nawet nie zabiora do jakiegokolwiek szpitala? A co jesli przypadek nr 2 nie chciał umierać tak ostatecznie a nie wiedział jak faktycznie poprosić o pomoc swoją rodzine i zdecydował sie na tak ciężki krok?
Podaje aktualne info, bo zaliczyłam próbę ostatnio (1.7 g wenlafaksyna) - karetka przyjechała zawezwana przez koleżankę, standardowo sor, rura z roztworem węgla w gardło, 4 dni dochodzenia do siebie na toksykologii. Po konsultacji psychiatra uznał, że mogę wracać do domu. Z tego co pamiętam wszystko szło sprawnie, nie było problemu z przyjęciem ani przyjazdem sanitariuszy.
  • 83 / 31 / 0
W styczniu tego roku dostałem ataku padaczki po czym stracilem świadomość na kilka minut, nie poznałem własnej matki i chciałem ją pobić, całe szczęście do tego nie doszło. Po odzyskaniu świadomości obudziłem się innym w pokoju i karetka była już wezwana przez matkę. Wszystko przez przedawkowanie MPH 480mg w około 20h, chociaż wydaje mi się, że głównym powodem padaczki było raczej skrajne wycieńczenie organizmu. Karetka przyjechała dosłownie 3-4 minuty od wezwania, ale to pewnie przez to, że mieszkam kilkaset metrów od Centrum Powiadomiania Ratunkowego gdzie stacjonują karetki. Po przyjeździe badanie temp ciała, wywiad, szybkie ekg i założenie wenflonu. Samo badanie na covid było już przeprowadzone w karetce, drugie badanie już na oddziale toksykologii. Wszystko wspominam całkiem dobrze i nie spodziewałem się, że tak sprawnie zostanie to rozwiązane. Oddział toksykologii po remoncie, wszystko nowoczesne, każdy z personalu oddziału z empatią podchodził do pacjenta. Czytając cały temat można jedynie dojść do wniosku, że wszystko zależy od samego dyspozytora przyjmującego zgłoszenie, zespołu karetki i oddziału przyjmującego.
Jakby kogoś interesowało czego na bieżąco słucham to proszę:
Spoiler:
  • 412 / 52 / 0
@IamYourFather niestety ale mutacja obecnie jest. W prawdzie działają na nią szczepionki, ale i tak wszystkich zamykają na kwarantannie niezależnie czy był czy nie był szczepiony. Nadchodzi do nas jeszcze nowsza wersja wirusa na którą żadna ze szczepionek nie działa i obecnie prowadzą rozmowy w sprawie sprowadzenia poprawionej szczepionki do Polski. Witam w świecie w którym co roku będziesz musiał się szczepić. Tego chciały firmy farmaceutyczne i to osiągnęły. Będziemy zamknięci w domach do usranej śmierci ;-(
  • 4603 / 2170 / 1
Dzisiaj zabrali nam OIOK na oddział int. ter. covidowy (5 tygodni mieliśmy z powrotem ten oddział). W tej chwili sami niezaszczepieni pod respiratorami (ani jednej osoby zaszczepionej). Jak będzie później, jesienią czas pokaże, ale słabo to widzę.
  • 0 / / 0
Szkodzi
  • 0 / / 0
Tragedia z tym krajem
  • 14 / 2 / 0
z tego co wiem, to wszędzie tak jest a nawet gorzej, np. w australii czy nowej zelandii, także tego...
  • 100 / 19 / 0
W moim mieście wojewódzkim średni czas oczekiwania na "taksówkę" bez bezpośredniej sytuacji zagrożenia życia to 1-1,5 godziny, w piątek i sobotę wieczór nawet do 3 godzin. Info z pierwszej ręki. Także radzę uważać i myśleć.
  • 872 / 146 / 0
Możliwe że covid może osłabić działanie piguł? W grudniu jadłem cukierki i jakoś tak jakby nie do końca była moc. 2 dni później już test pozytywny.
Przez to cholerne forum boję się wypić piwo, walnąć kreskę i zwalić konia xD
ODPOWIEDZ
Posty: 42 • Strona 4 z 5
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.