Wybaczcie post pod postem ale muszę podzielić się z wami tym faktem iż jednak się da zrobić outdoor w 3tyg bez większego wysiłku.

Cześć na mojej grzybni pojawiła sie mycogone (dry blob) wie ktoś czy mozna to wyleczyć, jezeli tak w jaki sposob ? Jezeli nie, mozna z tego zebrac rzut i beda nadwać sie do zjedzenia ? Prosiłbym o jakies wskazówki

Hej, jestem na 12 dniu od zalania growkita, to mój drugi gk, a w torbie małe ilości białego nalotu, zero pinów. Jest jeszcze dla niego jakaś szansa? Co mogło pójść nie tak, zrobiłem wszystko poprawnie mam wrażenie.... zapalcie we mnie płomień nadzieji

@sinastro12

Możemy robić co w naszej mocy, ale to jaki grow kit dostaniemy to swoista loteria i mam tutaj na myśli geny grzybów, które posiadasz.
Grzyby rosną jak im się podoba, czasem okres pinowania może trwać nawet do dwóch tygodni, jeśli widzisz biały nalot, to grzybnia się rozwija, co zdecydowanie zwiastuje piny.

Cierpliwości, daj im sporo dziennego światła (byle nie słońca), kontroluj czy na worku jest rosa i czekaj, czekaj, czekaj...

Jak szczepiłam sama w domu, to naprawdę czas kolonizacji jest absurdalny, jedne słoiki gotowe w 10 dni, inne kolonizowały ponad miesiąc, a były inkubowane w tych samych warunkach, także sam widzisz.

Udało się!
Wczoraj zmieniłem im wodę, bo uznałem że mogą mieć za dużo i przestawiłem w inne miejsce, gdzie jest jaśniej i cieplej i dzisiaj rano obudziłem się i czekała na mnie miła niespodzianka :D Co prawda nie jest ich dużo, ale z tym już się da pracować.

@sinastro Jak już dzieci przyszły na świat, to teraz pamiętaj aby je wietrzyć codziennie, a małą ilością się nie przejmuj. Po pierwsze: jeszcze kilka ich się może ujawnić przez noc, bo rosną w różnym tempie, a po drugie: czekają Cię jeszcze kolejne rzuty, więc będzie tego więcej.

Co by nie było, fajnie że się w końcu udało, jak widzisz w tym zawodzie cierpliwości to złota zasada ;)

https://ibb.co/DMCz95Y
Ogarnia ktoś czy takie białe końcówki są normalne u golden teatcherow? Plus duży grzyb dotykał ściany growkitu, przez co postanowiłem go przetrzeć i był strasznie śluzowaty w dotyku, nie zaraził się niczym?

Witam wszystkich, jestem dopiero początkującym mykologiem i mam pytanie odnośnie growkita (GT) i pleśni. Otóż przez dłuższy czas nic się nie działo, nie było widać rozwijającej się na powierzchni grzybni, ale za to udało mi się wychodować... pleśń. Zamówiłem więc drugi kit, ale nie wyrzucałem tego pierwszego, bo byłem ciekaw jak się ta pleśń rozrośnie xd Ku mojemu zdziwieniu po kilku dniach zauważyłem piny, niektóre całkiem spore. Obecnie grzyby rosnął w miłym dla oka tempie, z dnia na dzień jest różnica, ale tu pojawia się moje pytanie.
Czy takie grzyby będą się nadawały do spożycia, czy może przez obecność pleśni stają się w jakiś sposób szkodliwe? Pleśń nie pojawiła się na powierzchni, tylko ~2cm wgłąb ciastka, więc raczej bezpośrednio na grzyby żadne nieporządane substancje się nie dostały. Chyba że grzybnia mogła coś złego z tej pleśni wyciągnąć, o ile miała ją w swoim zasięgu (i o ile tak to działa). Zarażony kawałek ciastka wyciąłem żeby nie rozprzestrzeniała się pleśń dalej (notabene mogłem to zrobić też o wiele wcześniej...).
Kolejne pytanie to czy to białe na pierwszym zdjęciu to też pleśń, czy akurat grzybnia która walczy z zielonawą pleśnią? Teraz cały ten fragment jest wycięty, ale w miejscu przecięcia pojawia się biały nalot (zdj drugie) i tutaj też nie mam pewności czy to pleśń czy grzybnia, mam nadzieje że to drugie.
I jak według was wyglądają te grzyby? Czy ten biały nalot, "meszek" jest czymś normalnym podczas rozwoju grzyba?
TL;DR czy wygląda to wszystko dobrze sądząc po zdjęciach? Czy może nie ryzykować i wyrzucić dzieciaczki :c

@Oneblueguy
Ja bym nie zbierał grzybów z kita w którym była pleśń.
Na moje to trichoderma, zakładam że niedługo pojawi się juz w innym miejscu. Ten biały nalot to raczej grzybnia ale może to też być pleśń pajęczynowa chociaż ona występuje raczej na wierzchu a nie pomiędzy ciastkiem a plastikiem.

Zostawię tego kita do dalszych obserwacji, zobaczę czy wda się znowu ta pleśń. Gdyby wszystko wyglądało na ok to myślę że odważyłbym się spróbować jakąś mini porcję, żeby sprawdzić reakcje organizmu, chyba że okaże się że kategorycznie nie powinienem nawet próbować. Obawiam się że i też drugi growkit może skończyć podobnie, bo mogłem zastosować się do lepszych procedur; na czas zalania kitu nie wsadziłem go do lodówki, co przy 24h moczenia się może się źle odbić jak się domyślam. Pozatym mogłem też użyć przegotowanej, ostudzonej wody, szczególnie że ta bezpośrednio z kranu ma sporo kamienia a i chloru pewnie nie mało. Ponadto niepotrzebnie (jeśli się nie mylę) też wachlowałem workiem po odstawieniu kitu, bo z początku grzybnia potrzebuje wyższego stężenia CO2. Oby się nic nie przypałętało, bo nie widzi mi się zamawiać po raz kolejny kitu przez własną głupotę/niewiedzę xd