Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 775 • Strona 76 z 78
  • 2 / 1 / 0
Siema, słuchajcie sprawa wygląda tak, że chce z moja dziewczyna zjeść niedługo grzyby odmiany McKenneii i to będzie nasz pierwszy trip na grzybkach. Ja chce zjeść 2.18 a ona 1.8 i po około 3 godzinach reszte czyli po 0,5 może, może być mocno? Chcemy odczuć wiadmo co na grzybkach oraz ciekawi mnie jak będzie wyglądać sen po grzybkach
  • 2916 / 795 / 5
@tunero420
Nie poczujecie tych 0.5 najprawdopodobniej. Możecie zjeść, może trochę wam przedłuży zabawę.
Nie wiem co jest to "wiadomo co", możesz sprecyzować?
Narkotyki są dla przegranych
  • 2 / 1 / 0
@DelicSajko Chodzi nam właśnie o przedłużenie fazy po tych 0,5 zjedzonych.
  • 11 / 10 / 0
Witajcie. Nie jestem aktywny na forum, co nie znaczy, że go nie przeglądam i w zasadzie dalej byłbym biernym uczestnikiem, gdyby, no właśnie to gdyby. Jest sobota 29.05 godz. 9.40. Po prawie 3 miesięcznej przerwie przyjąłem 5,5 grama Mazatec roztartego w moździerzu. Popiłem 3 szklankami soku z mango. Rozłożyłem się wygodnie na łóżku, całkowicie rozluźniony, odcięty od myśli. Faza nachodzi po 25 minutach. Zamykam oczy. Zaczyna się zupełnie inaczej niż w poprzednich sesjach. Pojawia się pryzmat z do którego wchodzi smuga światła, a wychodzi 7 kolorowych prostych wstęg połączonych bokami, czerwona, pomarańczowa, żółta, zielona, niebieska, granatowa, fioletowa. Nagle pryzmat znika, a wstęgi oddzielają się od siebie. Zaczynają tańczyć, przeplatając się wzajemnie. Nie trwa to długo. Pierwsza oddziela się wstęga czerwona i ruchem wężowym wchodzi we mnie. Czuję to bardzo wyraźnie, jest przyjemne. Następnie wchodzą we mnie tym samym ruchem wężowym pozostałe wstęgi. Dociera do mojej świadomości, że każdy kolor dostarcza mi innego bodźca. Doznaję bardzo silnego podniecenia seksualnego, niekończącej psychicznej ejakulacji, bez erekcji, spokoju, błogości. Wszystko kumuluje się napawając mnie niebywałym szczęściem. Kiedy wchodzi ostatnia fioletowa wstęga wpadam w euforię i mega ekstazę . Nie próbuję zatrzymać, totalny odlot. Czuje jak moje ciało drży z rokoszy. Nagle fiolet wybucha białym oślepiającym blaskiem z odcieniami złota. Koniec. Straciłem poczucie czasu. Muszę wstać bo pęcherz daje znać, że czas go opróżnić. Otwieram oczy, a tuż pojawiają się małe trójkąty równoboczne, pulsujące 7 kolorami. Zamykam oczy, znikają, otwieram są przed oczami. Wstaję, idę do toalety. Wchodzę i z ciekawości spoglądam w lustro, żeby zobaczyć jak mocno mam powiększone źrenice. Szok! Moje odbicie. Moja głowa jest w środku trójkąta równobocznego złożonego z małych trójkątów świecących pulsujących 7 kolorami. Przechylam głowę w lewo, w prawo a trójkąt idealnie podąża za ruchami głowy. Przerywam obserwację i siadam na klozet, oddając mocz babskim stylem. Nie spieszy mi się ze wstawaniem. Zamykam oczy i nagle dostaję drugiego strzała, ale teraz pojawiają się obrazy jak zawsze, czyli asymetryczne ni to fraktale, ni to żywe motywy roślinne. Dobra wstaję patrzę w lustro. Trójkąty zniknęły. Wracam do łóżka dalej obserwując. Po godzinie wszystko mija. Otwieram oczy, spoglądam w okno a ono przesłonięte jest olbrzymimi świerkami, przekierowuję wzrok na bujany fotel, a on raz się zmniejsza raz powiększa. Czy ja śpię, czy jestem obudzony. Nie śpię, jestem na jawie. Wracam wzrokiem do okna. Nie ma świerków, są na swoim miejscu u sąsiada około 40 metrów dalej. Sesja się skończyła. Jestem bardzo wypoczęty, pobudzony fizycznie, z czystym umysłem. Mam ochotę robić wszystko jednocześnie. Sprzątać, tańczyć, biegać. łapie się na tym, że wykonuję irracjonalne ruchy. Głaszczę brodę, której nie mam, pocieram nos, siadam, ale zaraz wstaję i muszę chodzić. grzybki cały czas działają. Siadam i zaczynam wizualizować Karpacz i trudne trasy wymagające wysiłku. Pomaga, uspakajam się. Reszta dnia jest miła i przyjemna. Na drugi dzień próbowałem dokonać analizy i stwierdziłem, że nie warto. Tak bardzo chciałem doszukać się sensu, że zacząłem tworzyć bezsens. Zdrowy rozsądek podpowiada, że substancje psychoaktywne manipulują naszymi zmysłami, płatając figle. Nie wiem, czy to ważne, ale ostatnim razem do sesji przygotowałem się inaczej. Dwa dni praktycznie nie jadłem, tylko przyjmowałem duże ilości płynów w postaci wody, herbatek ziołowych, a przed dniem poprzedzającym przyjęcie grzybków, przed spaniem wypiłem 20 gram mocnego absyntu szwajcarskiego domowej roboty i godzinę przed spożyciem grzybów herbatę z rumianku.
Biorę DMT, grzyby, piję wino nie po to żeby upaść, lecz aby się podnieść.
  • 4603 / 2170 / 1
Szybko się załadowały coś te grzyby. I od razu taki strzał? Nie że Ci nie wierzę, ale Twój opis brzmi jakbym czytał tanie romansidło dla starych bab. Serio to wszystko zapamiętałeś? W tej kolejności z taką ilością szczegółów?
  • 11 / 10 / 0
@DexPL

Słuchaj, jestem facetem, który ukończył 66 lat. Żałuję, że grzybkami zainteresowałem w wieku 64. Co do szczegółów, to nie grzybki mi pomogły, tylko świadome śnienie. Oglądałeś film "Incepcja" Jest to film przerysowany, częściowo dodający fazę snu. W prawdziwym świadomym śnie, nie czujesz bólu, strachu. Skaczesz w przepaść, latasz na wysokościach, przechodzisz przez ściany i inne przeszkody. Możesz oddychać lub nie pod wodą. Wszystko zależy od twojej kreatywności. Najważniejsze, żeby nie przenosić doznań świata rzeczywistego do wirtualnego, a romansów nie cierpię.

Nie cytujemy postów znajdujących się bezpośrednio nad naszym postem. - {owerfull}
Biorę DMT, grzyby, piję wino nie po to żeby upaść, lecz aby się podnieść.
  • 14 / 10 / 0
To i ja coś od siebie : po raz kolejny i ja przekroczyłem 5 g. Mc Kenna. Po raz drugi ze świeżo zmielonym ziarnem kakao w ilości około 20g i łyżka miodu. Wszystko zalane 3/4 szklanki wody o temp. 90 i siup do Blendera Blendtec.
Wypite duszkiem, słuchawki na uszy(tubular bells II) i w drogę... Byłem po obfitym posiłku 4 godziny wcześniej. Zapodane o 23 i załadowały się po godzinie. Takiej euforii doświadczyłem tylko raz jak omyłkowo zjadłem 75 świeżych tylko wtedy mnie odcięło a jak ocknąłem się dobrą godzinę miałem zawieszkę i byłem pewien że normalny nie wrócę... Teraz nad tym panowałem... To było zupełnie inne miasto... Tak całe 4 godziny największej fazy w ruchu, dobre 15km z buta ulicami miasta... Faza zeszla dopiero około 5 na ranem... Ciało było rozrywane na strzępy tak mógłbym to ująć, byłem na przemian mały i wielki... Były i demony choć wiedz alem że nic mi nie grozi... To była naprawdę najlepsza faza jaką miałem i cały czas pod kontrolą, nie wiem czy dzięki muzyce, kakao? A kakao okazało się mieć wpływ na długość gdyż ostatnio wszystko zamykało się w 4 godzinach...

---------------------------------------------
11 kwietnia 2021tunero420 pisze:
Siema, słuchajcie sprawa wygląda tak, że chce z moja dziewczyna zjeść niedługo grzyby odmiany McKenneii i to będzie nasz pierwszy trip na grzybkach. Ja chce zjeść 2.18 a ona 1.8 i po około 3 godzinach reszte czyli po 0,5 może, może być mocno? Chcemy odczuć wiadmo co na grzybkach oraz ciekawi mnie jak będzie wyglądać sen po grzybkach
Zapewne nie odczujecie, trochę tego zjadłem i kilka razy spore dawki, nigdy dokładka nie przedłużała ani mi ani znajomym natomiast wdrożyłem kakao prawdziwe w ziarnach i moje tripy zyskały na długości, dodatkowo kakao w ziarnach mocno pozytywnie wpływa na nastrój co wydaje mi się ważne jeśli są obawy o bad trip. Napewno zioło wzmocni i przywróci fazę lecz to nie będzie ta sama faza...

Scalono posty użytkownika. - {owerfull}
  • 13 / 4 / 1
15 czerwca 2021furfon pisze:
Wszystko zalane 3/4 szklanki wody o temp. 90 i siup do Blendera Blendtec.
Ciekawe, a czy zalanie niemal wrzatkiem nie ma przypadkiem negatywnego wplywu na psylocybine?
  • 14 / 10 / 0
01 czerwca 2021DexPL pisze:
Szybko się załadowały coś te grzyby. I od razu taki strzał? Nie że Ci nie wierzę, ale Twój opis brzmi jakbym czytał tanie romansidło dla starych bab. Serio to wszystko zapamiętałeś? W tej kolejności z taką ilością szczegółów?
raz jak nic cały dzień nie jadłem i zblendowane na ciepło wypiłem z kakao i miodem to również miałem tak szybkie wejsćie
  • 14 / 10 / 0
11 kwietnia 2021tunero420 pisze:
Siema, słuchajcie sprawa wygląda tak, że chce z moja dziewczyna zjeść niedługo grzyby odmiany McKenneii i to będzie nasz pierwszy trip na grzybkach. Ja chce zjeść 2.18 a ona 1.8 i po około 3 godzinach reszte czyli po 0,5 może, może być mocno? Chcemy odczuć wiadmo co na grzybkach oraz ciekawi mnie jak będzie wyglądać sen po grzybkach
Po 3 godzinach darowałbym, raczej nie odczujecie i czy fazę przedłuży? wątpię...na mnie rewelacyjnie działa kakao w ziarnach i przedłuża fazę dobrą godzinę lecz najważniejsze wprowadza mega pozytywny nastrój

---------------------------------------------------------
30 sierpnia 2020hybryda2020 pisze:
27 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze:
@sombre,dokładnie tak jak piszesz i każdy powinien mieć świadomość tego, że nie ma co zgrywać kozaka i jeść Bóg wie ile, tym bardziej na pierwszy raz. Ani grzyby grzybom nie równe, ani faza fazie. Raz mnie 3.5 nie porobiło w ogóle, a raz po dłuższej przerwie 3 zmiotło z planszy.

Przy takich wysokich dawkach jak wczoraj zawieszenie się w czasoprzestrzeni okazało się bardziej intensywne, niż zazwyczaj. Świadomość płatała figle bardzo, motoryka również dostała w dupę. I pomimo, że doskonale znam profil działania psylocyny, to jednak lekki nieogar się wkradł i momentami jak było naprawdę grubo, to myśli zakrawały o obłęd.

Istna zamieć 🙃
...ale do powtórzenia 😁
Nie bardzo was rozumiem. Czy stan zachwianej motoryki, zmiecenie z planszy, myśli zakrawające o obłęd, nieogarnięcie jest czymś pożądanym ? Uważam, że powinno być odwrotnie i być przyjemną odskocznią od życia codziennego. Na mnie nowicjusza wysokie dawki działają bardzo pozytywnie, tylko szkoda że tak krótko. Być może przyczyna tkwi w specyfice mózgu. W trakcie seansu mogę zmieniać kolory obrazów lub być biernym obserwatorem. Następnym razem spróbuję zmieniać kształty. O jeszcze jednej rzeczy muszę wspomnieć. Otóż obrazy są tłem przy jednoczesnym logicznym myśleniu. Można to porównać do śpiewania polifonicznego.
zamieć, nieogar ? tak jest pożadana, jak doświadczysz będziesz wiedział dlaczego...
ja też miewałem krótkie tripy nawet przy dawkach bliskich 4-5g - mi przedłuża ziarno kakao w ilości około 20g na 5gram griba - znów się cieszę tripem około 5-6 godzin

---------------------------------------------------------
15 czerwca 2021Spemex pisze:
15 czerwca 2021furfon pisze:
Wszystko zalane 3/4 szklanki wody o temp. 90 i siup do Blendera Blendtec.
Ciekawe, a czy zalanie niemal wrzatkiem nie ma przypadkiem negatywnego wplywu na psylocybine?
Nie ma chyba że czajnik z biedronki kłamie 😁

Scalono posty użytkownika. - {owerfull}
ODPOWIEDZ
Posty: 775 • Strona 76 z 78
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.