Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 3461 • Strona 298 z 347
  • 246 / 29 / 0
A ja musze 1-2x w roku se zarzucić z dziewczyna na fajna nockę. Na szczęście nie cisnie na częściej.
  • 544 / 51 / 0
15 maja 2021szynszyla pisze:
A ja musze 1-2x w roku se zarzucić z dziewczyna na fajna nockę. Na szczęście nie cisnie na częściej.
Z dziewczyną to jak najbardziej w porządku
  • 246 / 29 / 0
Z dziewczyna do porno i wspólnej masturbacji %-D tak wygląda wiekszosc fazy, na sam koniec juz "zwykly" sex. I tez serio nie ma co przesadzać z częstotliwością, nawet z partnerka do "normalnego" sexu bo potem bez drugow juz tak nie smakuje. Mieliśmy takie ze 2 lata i trudno dostrzec ten moment, gdzie przestaje to być podkręceniem relacji a zaczyna działać destrukcyjnie bo niby zajebiscie, nikomu krzywda się nie dzieje, wrazenia z kosmosu, pewnie wlasnie dlatego wplywa to naprawdę destrukcyjnie na pozycie i związek, bo sex przestał sprawiać radość na trzezwo. Na szczęście wystarczyło drastycznie ograniczyć, odczekać swoje i się ponaprawialo w głowie.
  • 2259 / 586 / 0
15 maja 2021szynszyla pisze:
Z dziewczyna do porno i wspólnej masturbacji %-D tak wygląda wiekszosc fazy, na sam koniec juz "zwykly" sex. I tez serio nie ma co przesadzać z częstotliwością, nawet z partnerka do "normalnego" sexu bo potem bez drugow juz tak nie smakuje. Mieliśmy takie ze 2 lata i trudno dostrzec ten moment, gdzie przestaje to być podkręceniem relacji a zaczyna działać destrukcyjnie bo niby zajebiscie, nikomu krzywda się nie dzieje, wrazenia z kosmosu, pewnie wlasnie dlatego wplywa to naprawdę destrukcyjnie na pozycie i związek, bo sex przestał sprawiać radość na trzezwo. Na szczęście wystarczyło drastycznie ograniczyć, odczekać swoje i się ponaprawialo w głowie.
Bardzo ciekawe i pełne walorów edukacyjnych z Ciebie opowieści przedstawiasz ; ) %-D

A to jest prawda jak z partnerką ( z taką co byłem parę lat i robiło się poważnie ) spróbowaliśmy seksu po trawie juź nigdy nie bzykaliśmy się potem na trzeźwo chyba że akurat temu nie było to wiadomo ale założenie było. :P Poza tym seks na grzybach coś wspaniałego - każde jedno wejscie zdawało się trać dobre kilka minut a była ich niezliczona ilosc razy. Pełne połączenie ciała i duszy bo nie był to jakis zwierzęcy seks na odpierdol tylko taki typu ciała złączone i my bardzo blisko siebie dużo całowania wyznań itd. Po proszkach jeszcze spróbowalim pod koniec związku na mefedronie wtedy tez fajnie załącza się typowo zwierzęcy seks - 0 milosci w tym dlatego po czesci jestem w stanie zrozumieć koleżkę o którym pisałem parę postów wczesniej. 0 milosci ale za to doznania tak intensywne i wspaniałe że nie masz czasu rozkminiac bliskosci i milosci interesuje Cię tylko wtedy żeby jechac i to jak najszybciej. Ale jednak jak fajne by to nie było to seks na grzybach po ponad 10sciu latach pamietam jakby sie wydarzył wczoraj pamiętam go dokładnie tak dobrze jak pierwszy dziewiczy seks. Dobrze że teraz prawie każdy pali czy chłopak czy dziewczyna i rozumie że po baku baku jest lepsza jazda w łóżku ;)
  • 246 / 29 / 0
Moja akurat nie pali, nie lubi stanu po trawie, za to jeśli chodzi o intymne sprawy to lubi jak ja pale, bo zazwyczaj zwiększa mi się libido tak ze 3-5x a i wtedy bywają dni, ze atakuje nawet 2-3x dziennie, a 18 lat juz nie mam %-D ) Od dawna uskuteczniam system ze po spaleniu 5-15g robie minimum 2-3tyg przerwy (jak kopce duzo to takie 10g dobrego ziolka starcza mi na 2-3tyg). Generalnie po ziole spoko i zero wyrzutów sumienia bo to nie pierdoli tak w głowie jak sex po ketonach, tu naprawdę radze nie przesadzać i uważać ;)
Po grzybach akurat nie próbowałem, za to po LSD kilkukrotnie, a jak ktos bylby ciekawy, dodam że orgazm u mnie (przy zamkniętych oczach) jest kolorowy, głównie zielony %-D
  • 4603 / 2177 / 1
Sytuacja z ostatniego tygodnia. Przychodzimy do pracy. Informacja, że od 9 do 12 szkolenie z zakresu obsługi nowego sprzętu. Prelegentem jest "A". Kurwa mać. Najbardziej smutny, zmęczony, niedojebany lekarz jakiego znamy. Jak o coś zapytasz, to 45 sekund formułuje myśl i odpowiada tak jakby od tego zależało wygranie wojny! Generalnie 3h stracone.
Siadamy w sali. Przychodzi prelegent. Rozpoczyna gadkę i napierdala jak z karabinu. Slajdy z rzutnika przeskakują co 20 sekund. Zero opcji zapisania czegokolwiek skutecznie. Raz za razem ktoś prosi by powtórzył. Po 45 minutach skończył wykład zaplanowany na 3h i opadł na krzesło wymęczony! Bierze do ręki niedopitą kawę i mówi: Ależ ty mocna. Co w tobie było?
Kumpel się śmieje. Wszyscy patrzymy na niego i gestem pytamy co wie? Daje znać, że wychodzimy i powie. Na korytarzy mówi, że dosypał fety do kawy bo wiedział, że ta pizda będzie nudzić. Śmiech i żarty. Wracamy do pracy. Mija 30 minut i głośne głosy na jednej z sal. Wychodzimy i sprawdzamy co się stało. Okazuje się, że nasz prelegent opierdala głos pacjentkę za to że ta "żre non stop cały dzień, choć przyszła na operację częściowej resekcji żołądka" Jebie ją ja żul na ulicy. A ta siedzi przestraszona z połową napoleonki w ręku, a połową nieprzeżutą dokładnie w gębie! Chwilę później wchodzi zastępca ordynatora i jak gdyby nigdy nic podchodzi do pacjentki i mówi: "Zrozumiała Pani? Czy ja tez mam powtórzyć?" Po czym dalej jak gdyby nigdy nic, bierze prelegenta i wychodzą z sali. Babka siedziała bez ruchu chyba z 30 sekund. Po czym odłożyła połowę napoleonki, wzięła chusteczkę i wypluła w nią zawartość buzi.
Podsumowanie. Nasz prelegent w ciągu 3h załatwił wszystkie zaległe sprawym których nie mógł załatwić i dokończyć od co najmniej 3 miesięcy. Jednakże drugą część dyżuru przeleżał w pokoju lekarskim mówiąc do siebie, że to ostatnia kawa jaką pije w pracy@!
  • 4603 / 2177 / 1
Anegdotka trochę na pograniczu narkomańskiej, ale... alkohol to też narkotyk więc się liczy... Zatem.

Niecałą dekadę temu znajoma i jej koleżanka, które mieszkały razem (pracujące, bez dzieci, bez chłopów na stałe) stwierdziły w sylwestrową noc, że są brzydkie, grube i nieatrakcyjne. Paździapy łatwo nie zmienią, ale... mogą schudnąć. Postanowiły więc że zaczną ćwiczyć i na wakacje będą FIT laski i będą na plaży facetów na kształtną dupę łapać... Zacny cel, bo były nie brzydkie, ale po prostu tłuste. Zapisały się na siłkę. Ściągnęły z netu jakaś dietę i zaczęły ćwiczyć. Oto rezultaty:

1 luty: po 2-3 kg wagi więcej...
1 marca: 2 kg więcej...

W desperacji dziewczyny przyszły do mnie bym pomógł im dietę sprawdzić i pokazać jak ćwiczyć. Ćwiczyły nie najgorzej. W sumie jak chcesz schudnąć i jesteś kobietą każda forma ruchu jest dobra. Tutaj zastrzeżeń nie miałem. Powodem MUSIAŁA być dieta. Kazałem im się zważyć, pokazać dietę. Liczę, liczę i wychodzi że dieta jest lekko o 300kcal za duża. Zmodyfikowałem, rozpisałem posiłki przykładowe na kilka dni i zadowolone dziewczyny popędziły na trening. Rezultaty:

1 kwietnia 4kg więcej.

Dostaję gniewny telefon że chuja tam się znam i że one są zdesperowane. Bo prawie 10kg więcej ważą niż na jesieni. Spotykamy się i faktycznie waga nie kłamie. Jest 4kg więcej niż w marcu. Myślę i myślę. Mówię by rozpisała co wczoraj jadła. Daję im kartkę i długopis i dziewczyny piszą. Dostaję listę 5 posiłków. Liczę kalorie i wychodzi kurde że wszystko jest dobrze. Ponad 600kcal mniej niż im potrzeba. Widziałem ostatni miesiąc na siłowni jak ćwiczyły. Coś musi być nie tak! Dopytuję o dodatki do jedzenia, np keczup, majonez. Nie, nie dodają. A co piją w domu? Może colę i inne słodzone napoje? Nie coli nie piją. Z napojów to wodę, kawę i piwko!!!! PIWKO!!???? Jak to? Ile? Toż te piwko nie jest uwzględnione w diecie! Pogadaliśmy kilkanaście minut i oto co wyszło:


Dziewczyny po treningu miały spięte mięśnie i bardzo szybko stwierdziły, że wieczorne piwko do telewizorka bardzo w tym pomaga. Tak więc wyrobiły sobie mały nawyczek. Otóż codziennie (nawet w dni nietreningowe) wypijały po 2-3 piwka. A że lubiły mocne i słodkie piwka to wybierały warkę strong. Po pierwszym piwku i na ścisłej diecie załączało im się gastro. Więc do piwka jadły orzeszki, paluszki, trochę chipsów (tu wiedziały że dużo nie można, ale szło duże opakowanie na pół - CODZIENNIE), kiełbaski suszone. Jak policzyłem wychodziło to 1300kcal dziennie więcej niż miały założone. 700x30=21000kcal. 1 kg tłuszczu = 9000kcal. 21000kcal = 2,33kg tłuszczu miesięcznie więcej!
Jak rozmawialiśmy były szczerze zdziwione że taka mała przekąska cokolwiek znaczy! Wszak one ćwiczą i po treningu wyczytały że jest "okno anaboliczne" dzięki któremu można jeść cokolwiek i się nie utyje! Tak więc do 2 w nocy korzystały z tego okna.

Epilog. Zabroniłem korzystać z "okna anabolicznego", alkohol na zero, zero podjadania. Efekty:
1 maja - 6kg mniej
1 czerwca - 5kg mniej
1 lipca - 7 kg mniej
1 sierpnia - 8kg mniej.

Formę zrobiły ostatecznie na listopad. Ale dobrą formę. Co ciekawe do tej pory ćwiczą i wyglądają doskonale. Obie już mają rodziny, dzieci i wyglądają, mimo rozmienienia 4 dychy kilka dobrych lat temu, jak 19 latki (szczupłe 19 latki).

O historii przypomniałem sobie odpowiadając wczoraj na pytanie stymulanty-trening-t42338.html#p3547462 o to czy piwko po treningu "ścina białko"? Odnalazłem arkusz kalkulacyjny z ich "wynikami" i pośmiałem się konkretnie. Cóż. Świat się zmienia, ale ludzie nie.
Pozdrawiam wszystkie ćwiczące dziewczyny, które piją piwko.
  • 357 / 47 / 0
Nie wiem, na ile ta anegdotka jest zabawna, ale dołożę swoją cegiełkę do tematu.

Wczoraj byłem u siostry, wypiłem ze szwagrem kilka kieliszków nalewki. Wróciłem do domu z 4pakiem piwka, zjadłem zupkę chińską, wypiłem piwka, złapał mnie smaczek.
Otworzyłem opakowanie parówek, wyciągnąłem dwie i zrobiłem ala "hot doga", wrzuciłem parówke na chleb i polałem ketchupem.
Minęło pare minut po konsumpcji, idę się położyć i zaczyna się jazda, uczucie, że zaraz zwymiotuje. Poleciałem na dwór, stoję tam z 10 minut i nic, kładę się na trawie xD, leżę 5 minut na boku i mówie kurwa co jest, w domu chciało mi się rzygać a tutaj jest lepiej. Poleciałem znowu do domu i to samo. I tak latałem w tą i w tą.
Wkońcu dało radę to zwrócić, mówie zajebiście tylko czemu skoro po takich małych ilościach alkoholu nigdy nie wymiotowałem.
Idę spać. Wstaje rano, mówie do brata że nigdy więcej nie jem parówek. Poszedł do lodówki i jakie było moje zdziwienie jak się okazało, że one są miesiąc po dacie ważności xD Kto mógł to wyczuć podchmielony?
"Jak udała się wizyta- recepta wypisana na sen i fobie?
Do dziś wybieram numer Grzesia, chociaż leży w grobie
Znów umarło kilka osób, ja tylko czekam na swą kolej
My tylko czekamy w kolejce"
  • 268 / 36 / 0
kiedys slyszalem bardziej hardcorowa wersje... @sclyzz

sytuacja miala miejsce na wiosce i sporo lat temu... mocno najebany bohater opowiesci po powrocie z libacji alkoholowej posilil sie reszta zupy która zostala... na nastepny dzien okazalo sie ze to nie byla reszta zupy tylko jakies pomyje, gar po zupie zalany woda w dodatku z jakas szmata... grubo musialo byc bo wpierdolone zostalo razem ze szmata... xd %-D
Uwaga! Użytkownik nawachajka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3361 / 682 / 9
Najlepszy komentarz laski jak wypluwa spermę po lodzie: "Jestem wegetarianką."
JEBAĆ BIG PHARM'Ę
ODPOWIEDZ
Posty: 3461 • Strona 298 z 347
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.