Ivo - sorry że z takim opóźnieniem. co do przepłuczki nakupiłem z róznych firm i krajów na amazonie i innych stronach w UK oraz w sklepach i nic nie klepało. Po jednym z Amazona poczułem się ciut lepiej, a byłem w ciągu na DHC. To sprawiło że mam kilogramy maku w domu i teraz zamierzam użyć do wysiewów, a także do stworznia szkółek dla porównania odmian bo na każdym opakowaniu jest kraj pochodzenia. Mam sporo z brytyjskich plantacji morfinowych (w UK nie ma innych) oraz grecję, austrie i jakąś mieszankę oznaczoną - kraj pochodzenia Varius. Może to być mieszanka a może używają z różnych krajach i to po prostu loteria - dziwne że nie podają, albo jest tutejszy (bo nie wolno nim handlować) albo z kraju do jakiego wolą się nie przyznawać np.Afganistan.

16 wrz, 2023 - fuzja / d5

Jeszce jedno - odradzam sianie w zbożu - z jakiegoś powodu zboże głuszy mak i nawet jeśli coś wyrazsta to cienkie i rachityczne niemal jak polny. Najlepiej rosną w burakch - wie to każdy starszy rolnik ktory kiedyś siał. Dlaczego buraki tak go wzmacniają nie wiem - może ma to jakiś związek z borem.

16 wrz, 2023 - fuzja x2 / d5

Wysiałem 15 w domu i ogródku. Te angielskie z tego roku z makówek ktore sam rozcinałem jest niesamowity - czy na ligninie czy w ziemi wykiełkował po 2 dniach a 3 się zazielenił. Oczywiście ten w mieszkaniu ale i tak w życiu czegoś takiego nie widziałem nawet z innymi roślinkami. W domu mam koło 20 - 24 stopni. Ziemia z ogródka, bez nawozów, te ze sklepów jeszcze nie kiełkują, giganteum z przed 2 lat też nie, ale był wysiany 16.

16 wrz, 2023 - fuzja x3 / d5

Mam takie spostrzeżenia:

1. mak kupowany w sklepie lub na amazonie/ebayu w wiekszości nie kiełkuje w ogole, przynajmniej te z miejscem produkcji, ten oznaczony jako miejsce produkcji varius (czyli albo mieszane albo wolą się nie przyznawac skąd - kiełkują ale nie zbyt szybko ani gęsto. W angielskim artykule (wrzuciłem link do niego) jest wyjaśnione jak je oczyszcają przed wysłaniem do handlu (żeby nie było opium) a potem hurtownie jeszcze czyszczą po swojemu. Pewnie dlatego nie chca rosnąć.

2. Te które pochodzą z makówek giganteum które sam otwierałem wschodza wszzystkie, ale tym szybciej i więcej im są młodsze. Czyli tegoroczne kiełkują wszystkie na dodatek błyskawicznie po 1-2 dni kiełki, po 4 dniach zielona rzeżucha. Zrobiłem eksperyment i te z próbki na ligninie przełożyłem wraz z ligniną do ziemi, trochę oklapły ale na drugi dzień odzyły i ida w górę, żałuję teraz że te szkółki siałem tak gęsto. Zrobiłem dziś następny eksperyment - przygotowałem cztery małe grządki na ogtodku i przesadziłem tam rzeżuchę z takiej próbki, żeby nie uszkodzić korzeni musialem co 10 cm wkładać takie kępki rzeżuchy. Jak przeżyją noc, będzie dobrze jak nie nastepne zacznę hartować w domu wystawiając na balkon, najpierw na dzień potem na pół nocy, potem na całą i dopiero do gruntu.

Problemem jest ciągle jeszcze pogoda - w dzien jest ciepło 15 do nawet 18 swtopni ale nad ranem spada do 1 lub nawet 0. Dlatego nie siałem tak jak w Polsce pod koniec marca - wtedy były tu przymrozki i czasem padał śnieg - chyba nawet na początku kwietnia, i to nie jakiś ńnieg z deszczem tylko regularny, pola białe się zrobiły tak jak stojące samochody, na chodnikach i jezdni od razu się topił bo było koło 6 stopni, ale młode roślinki pewnie rolnikom załatwił. Dlatego sieję też na polach gdzie nie widać wschodów.

moje nasiona z przepluczki wyszly, ale w niewielu spotach i bardzo rzadko.
nie wiem czy przez przymrozki, za niską glebokosc czy ze czesto lądowały w kupach (chociaz z reki tez sialem kilka razy)

Widziałem w okolicy wysiane maczki, już trzecią pare listków wypuszczają. Legenda głosi że część wysiana została z zeszłorocznych fresco 37, oraz kresto v908. Bardzo ważne by nie rosły jak rzeżucha, musi być odstęp przynajmniej 15cm między roślinkami. Inaczej karłowacieją.

Te siane na ogródku zaczęły wschodzić. Te przesadzone wytrzymały noc i cześć się trzyma mimo nocnych temp od 1 do 7 stopni. Troche niszczą ptaki, w świeżo przekopanej ziemi szukają pędraków i innego żarcia. Dziś przesadziłem następne w kępkach co jakieś 10cm rozdzielić na pojedyncze się nie dało, jak się przyjmą to usunę część. Te z pierwszego wysiewu rosną za gęsto, chyba część jutro powycinam nożyczkami żeby nie uszkodzić korzeni tych co zostaną, bo pewnie są poplątane. Jutro przejadę się na takie nieużytki gdzie widziałem spry kawałek wypalonej ziemi - sprubóję to przekopac i tam posiać. Wysiałem też na cuszym polu, ale siałem z nocy z ręki, więc są nie przykryte, część pewnie ptaki wyjedzą, najgorsze że w dzień jest teraz słonecznie i ani kropli deszczu. Na ogrodku podlewam ale na polu dupa, nie zaczną wschodzić puki deszcz nie spadnie.

Też mnie to martwi, jak na złość nie pada :( Z nożyczkami dobry patent, faktycznie uszkadza się korzenie wyrywając gęsto posiane maczki. Ale cisza w wątku aż piszczy. Ja mało się udzielam bo dla mnie już temat rutyna że tak powiem. Nie ma to jak początki hodowli, emocje, eksperymenty hodowli...

Maki to nie drzewka bonzai ,żeby je traktować nożyczkami. Rośliny przerywa się również po to, aby system korzeniowy mógł się swobodnie rozwijać.

po zebraniu danych w koncu wiem jak mozna oszacowac dawki jakie bralem

dosyc dobra odmiana czeska zawiera 6mg/1g suchego
moze byc 4mg, a moze byc 8mg, rzadko mniej i rzadko więcej
przecietna makówka to 3g

bralismy 30-80 makówek

co by oznaczało widelki od 300mg do nawet 1.9g morfiny

mozliwe tez, ze te 3gramy to masa naprawdę sporej makówki.
80makowek*3gramy*mak 0.8% = 1.92g

zanizajac mase makowki i morfine w odmianie w praktyce pewnie byloby 80 × 2.4g × 5mg/g = 960mg
sądzę, ze jako maksymalna dawka moglo to podchodzic po takie okolice.
na pewno po nasionach nigdy się tak nie zrobiłem.

mocne nasiona mają jakieś 200mg/kg, jak plucze zwykle 1.5-2kg wychodzi powiedzmy 300-400mg, przy najlepszych moglo byc z 450-600mg w takiej przepluczce
a standardowa dawka makówek bylo 50-60 sztuk, co daloby wartosci 600-700mg

pewnie jest to dosc bliskie prawdy

Z czeskiego Kresto tez rosną giganteum. Oczywiście odpowiednio pielęgnowane, pielone, dobre odstępy itp. Bo w innym miejscu jak byly za gęsto, i zostawione same sobie to takie pizdryki jak 50 groszy - 1zł. W tamtym roku mialem. Przepiękne. Za to francuski baka cos nie wschodzi. Takze do wysiewu sie chyba nie nadaje.

Ważny jest wiek nasion. Te z ubiegłego sezonu wschodzą niemal wszystkie, a te same o rok starsze może jeden na 10.

nie sądzę, żeby to było "giganteum"
giganteum to zresztą jest chyba nazwa całkiem innej grupy/podgrupy (nie znam się na tym, zapomniałem jak to się nazywa ordzaje rodziny itd. trochę spałem na biologii )
w kazdym razie raczej się tego nie uprawia na polu, w ogóle tych odmian sadzonych jest bardzo mało wbrew pozorom. bo aż 50% około wszystkich upraw to są raptem 3 najpopularniejsze tam jest jakiś major, malsar, maraton itd., i to są odmiany bodaj pochodzenia słowackiego. jest jeszcze parę opal, gerlach, agat, doszly nowsze opex, onyx i to jest pewnie jakies 80-90%

a te peoniowe i giganteum to bardziej ogródkowe, nie znalazłem przynajmniej żadnych wzmianek, zeby rolnicy sadzili giganteum, o peoniowych nie wspominając. ogolnie mysle, ze to giganteum to w sporej mierze taki chwyt marketingowy bo niektorym moze sie wydawac, ze skoro ma takie super hiper duze makowki to i bardzo duzo morfiny a nie do konca tak jest. ogrodnicy chętnie uprawiają bo ma bardzo ładne kwiaty. ale na polach raczej nie. ja się mylę to sorry, ale nie trafilem na zadne zrodlo. jak ktos ma takowe to chętnie zobaczę
zawartosc morfiny to 1 z czynników i mało ważny, przede wszystkim musi być odporny na pogode/robale/srodki ochrony, dawać duzo nasion z hektara itd.


ostatnio znalazlem super stronkę, juz ją tu chyba wrzucalem, możesz sprawdzić wszyyysciutkie odmiany jakie się uprawia w pepikovie

https://grinczech.vurv.cz/gringlobal/search.aspx