Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 8 • Strona 1 z 1
  • 155 / 18 / 0
Cześć,

Od zawsze miałem problem z nadwagą. Zbijałem ją później jo jo i tak w koło. Pewnego dnia wpierdoliłem się w kodeinę. Gdy rzuciłem ją w pizdu to miałem +35 kg nadwagi. Oczywiście nie może być tak, że przestajesz ćpać. Odstawienie opio i alkoholu, spowodowało, że zacząłem stimy. Po pierwsze brak skręta, więc ważna rzecz - nie trzeba tak kombinować. Po drugie czas pomyśleć o swojej wadze i społecznym położeniu. I tak wpadłem na stary przepis na odchudzanie, który był znany w latach 90-tych (w ogóle jestem ciekaw kiedy go zaczęto używać tak doraźnie) czyli efedryna+kofeina+aspiryna. Do tego odpowiednio ułożona dieta, ćwiczenia. No właśnie, ćwiczenia to ważna rzecz, gdyż później zacząłem nadużywać efedryny i to bardzo. Ale ona na mnie działa euforycznie tylko przy wysiłku (sic!). Do tego czasu się pilnowałem jeszcze i nie wpierdalałem efedryny o 2 w nocy np. I boom, nagle nie ma nadwagi... może jakieś tam pare kilo, ale spora masa mięśniowa, do tego zajebista kondycja fizyczna (potrafiłem np. na "rozbieganie" przebiegnąć 20 km z rana).
Później mi ją zreckowali i miałem lekko utrudniony dostęp, ale dla ćpuna nie ma rzeczy niemożliwych.
Ale utrudniony dostęp do efedryny, paradoksalnie pozwolił mi skorzystać z ulicznego włada (chyba nie o to chodziło ustawodawcy jak reckował efedrynę %-D ). Później zacząłem się bawić w syntezowanie metkakta i to efkę już tak po macoszemu zacząłem traktować.
metkat w dobrym wydaniu powoduje u mnie, że nawet mi się dupy nie chce ruszyć. Taki chujek robi stan euforyczny, że raz prawie zasnąłem, ale takim przyjemnym półsnem.
No i od czasu do czasu wład.
Mimo, że metkat to nie stymulant taki sam w sobie - to nie chce się jeść po nim (to go łączy z innymi u mnie z efedryną i tylko to).
wład bardziej myślałem do pracy.
I fakt przestałem ćwiczyć fizycznie, a diety nie mam, bo po prostu nie chce mi się jeść. Potrafię na izotonikach i suszonych owocach (w niewielkiej ilości) jechać 2-3 dni.
I to mnie zastanawia, dlaczego waga na powrót idzie do góry. Przy stimach, wydawało mi się, że tycie jest utrudnione.
Ale albo mam dziwny organizm. Albo ... no właśnie, albo ?

Planuje na nowo powrócić do samej efedryny z lekką nutką kofeiny.
Ale zdobyć ją nie jest łatwo jak to się wydaje w ilościach hurtowych to raz, a dwa niepokoi mnie fakt, że nawet nie jedząc za dużo rośnie mi tłuszcz. Lekkie śniadanie, wład albo metkat (powtarzany tego samego dnia), praca za biurkiem, powrót i tu tylko owoce i izotoniki jestem w stanie wcisnąć (nie chce się jeść) na noc ekstrakcja z apapu noc difenhydraminy (bo w tym kraju nie można kurwa nic normalnie sobie kupić, co faktycznie działa i nie robi takich szkód jak np. zolpidem).
Więc kurwa skąd ta waga znowu zapierdala do góry?
  • 1290 / 362 / 0
twoja nadwaga przyslonia ci umysl. Stimy to bardzo szkodliwe substancje, a metkat to juz fhuj niebezpieczny, nabawisz sie znacznie wiekszych problemow, niz nadwaga i jak juz bedziesz mocno wjebany i bedziesz musial rzucic w osrodku, to skonczysz z niskim poziomem dopaminy a i wtedy twoja waga wzrosnie 2x od obecnie maksymalnej.
Jak juz chcesz tak chudnac, a to miedzy innymi zalezy od dopaminy, to patent na podwyzszenie jej bez rycia jak stimami, to marihuana. Wystarczy buszek raz w tygodniu w sobote i juz po pol roku obudzisz sie ze skokiem. Bedzie trzeba sie przyzwyczaic i ustabilizuje sie.
Generalnie powinienes isc na terapie, bo tutaj co chwile ktos sie przewija taki jak ty, schemat jest generalnie ze 1. cos nie tak ze swoja fizycznoscia postrzegaja i brak akceptacji 2. przez to robia bardzo szkodliwe rzeczy, jak iniekcje, cpanie szkodliwych bardzo substancji.
  • 155 / 18 / 0
Dzięki,

Znaczy ja na terapiach byłem już nie jednych. Na Hypciu pod różnymi nickami od 2010 roku gdzieś. I fakt, że wiele problemów to moja psychika, niska samoocena, spierdolenie z dzieciństwa.
Ale to wciąż nie rozwiązuje problemu z wagą - ciągłe chudniecie i tycie.
Moja substancja z wyboru to efedryna - ale dostęp do niej wbrew pozorom jest trudny (mówię o prawdziwej efedrynie a nie chujowej w suplach). Nie powoduje zbyt dużej euforii. Daje energię (w zależności od tolerancji) i nie ma takich zjazdów jak po innych stimach, i wręcz jak skończysz łykać przed 18stą, to jest duża szansa, że z lekką pomocą jakiegoś środka spokojnie o północy zaśniesz i nie obudzisz się rano o 7 - nie jakby Cię ktoś wyrzygał. Wstaniesz czasem z bólem nóg, jak zapierdalaleś na efedrynie np. bieganie i miało być 5-10 km truchtem a okazało się, że złapałeś wiatr w żagle i zrobiłeś 25 km z jedną przerwą na nawodnienie. To mogą rano nogi boleć. Choć poranna efedryna szybko to znieczulała.

Zjazdów dopaminy się boję jak skurwysyn. Bo jak na początku na kocie aż mnie przerażało to jaką mam ochotę na sex itp. to widzę, że mimo większych starań w syntezach zainteresowanie sexem staje się coraz niższe.

mj nie chcę palić, bardziej kojarzy mi się z gastro to raz (a nie chce wpierdalać jak dzika świnia) a dwa nie daje żadnego powera w sporcie - zwłaszcza takim cardio (rower, bieg, ergometr itp)
I nie wiem jak zejść z tego kota i wrócić sobie względnie zrównoważoną gospodarkę dopaminową :/ . Póki co, jem jakieś podróby efedryny z supli typu stimrex plus czas dorzucę w ciągu dnia samej pseudoefedryny, wówczas mam czas i ochotę na ćwiczenia i raz na czas (ale co raz rzadziej) zarzucę cały dzień metkatem. Ale teraz już nie mam ani potrzeby wygadywania się ani już nawet oglądania porno - co dawniej byłoby nie do pomyślenia. Nie mogłem się zamknąć, albo nie oglądać porno. Czuje, że mnie coś porobiło i tyle, ale ćwiczenia danego dnia? Odpada.

Chociaż nic wóczas nie jem. I teraz nawet myśląc o terapii to jaką? Alkoholową - byłem 2 razy, coś tam dały ale piłem dalej , dopóki sam nie stwierdziłem, że mam dość alko w swoim życiu bo za dużo szkód i krzywd zrobił. Dla narkusów, byłem raz - takie co, póki co są efekty.
To terapię z jakiś eating disorders?
  • 246 / 29 / 0
Klasyczny schemat zmiany jednego uzależnienia na inne. Bez końca tak można. Oszukiwać sie tak - tez.
  • 1290 / 362 / 0
ziola wystarczy zapalic jointa raz w sobote i po czasie bedziesz wystrzelony dopamina caly czas. A od wysokiej dopaminy nie dosc, ze ma sie motywacje, to jeszcze sie czlowiek robi bardzo chudy. Na rejonie wszyscy jaracze ziola cierpia na niedowage. To jest znacznie zdrowsza alternatywa od stimow, ktore sa na prawde zle, nawet ta efedryna, ktora ryje dopamine po wszystkich rejonach gdzie wystepuje. A terapie jaka to jaka ci spasuje, duzo jest zlych, trzeba roznych probowac, ale tak raz w tygodniu godzina przez kilka lat mysle.
  • 1039 / 149 / 0
Ja miałbym tylko standardowe porady: zbadać indeks glikemiczny i krew (być może są początki cukrzycy w rodzaju podbijającym wagę). Druga sprawa, po badaniach zapytać lekarza jak zmienić tryb życia, żeby schudnąć. Ja osobiście nie poszedłbym do lekarza, ale próbował ograniczyć cukry, więcej się ruszać, zacząć liczyć kalorie.
  • 1848 / 347 / 0
na pewno masz sporo kamieni kałowych, jak jesz wieprzowinę to tez mogą być złogi w jelitach
W przypadku chęci szybkiego kontaktu ze mną, proszę pisać przez wiadomość prywatną, a nie na maila.
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
  • 64 / 17 / 0
Zacznijmy od tego, że każdy organizm jest inny. Posłużę się swoim przykładem na start: z natury jestem ektomorfikiem, więc generalnie nadgarstki czy łudki mam chude. Od kilku lat poruszam się wyłącznie do pracy i wyłącznie samochodem. Praca siedząca, po pracy leżakowanie :) Na noc kilka browarków [kaloryczna bomba] + zawsze jakaś szama przed snem. Pomijając samą kwestię braku zdrowia w tym wszystkim - wyglądam normalnie. Co prawda mam lekki piwny brzuszek, ale to wszystko. Zastanawiałem się nad tym i zrozumiałem, że inni prowadząc taki tryb życia wyglądaliby jak te wszystkie grubasy McDonalda z usa. Geny. Wystarczy, że ruszę dupę na spacery i będę je praktykował 2 miesiące i momentalnie chudnę. Ale do meritum:

Substancje jakie spożywasz nie są za dobre. Odstaw co tylko możesz. mj wiadomo - gastro. Co ci proponuję, a co jest wyświechtane, ale także sprawdzone - rusz dupę. Poświęc dwie godziny dziennie na aktywność fizyczną, nawet spacery. Nie musisz biegać czy też ćwiczyc. Spaceruj dwie godzinny dziennie, nie obżeraj sie na noc, tylko wyznacz sobie ostatni posiłek 3h przed snem i powinno być dobrze. Nawet biorąc pod uwagę wszystko co zażywasz.
ODPOWIEDZ
Posty: 8 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.