mefedron + mj:
Nadciśnienie, walenie serca przy wstawaniu, większy nieogar, lekko większa euforia, wzmożone lęki, osłabienie działania mj, niezadowoleni rodzice.

Zauważyłem przez lata mixu wielu różnych b-k oczywiście osobno + weed że niektóre ketony dają tzw. "chińska masę" czyli że ziele zmienia działanie twojego ketonu co niektórzy lubią a inni w tym ja nie ponieważ jak się leci z kryształem to niepozadany jest spadek jakości masy po danej "odmianje" bk.
Drugi typ to ten co powoduje odczuwanie zajarenego Bucha ale jednocześnie kryształ działa równolegle i jak puści trawa to masa jest taka jak przed Bu, a chińczyk szczególnie po intensywnej nieprzespanej nocy może zakończyć rajze bo zrycie. O dziwo 2 jest sporo lecz większość kamyków nie pasuje do ziela Ale to tylko moja opinia i obiektywnie są poprtostu dwia różne połączenia substancji.

to niebezpieczny miks dla układu sercowo naczyniowego , bardzo podnosi ciśnienie i tętno

Ja to miksowałem prawie codziennie w krytycznym momencie swojego uzależnienia 2018-2019.

Robi totalną sieczkę z mózgu, aczkolwiek fizycznie mój organizm nie oberwał po dupie (uważam się za mega szczęściarza).

Próbował ktoś może obtoczyć topka w takim np nepie albo alfie i go jarać? Robiłem coś podobnego z crackiem, tylko w bongo i generalnie crack przebił działanie mj (przynajmniej na wjeździe), zastanawiam się czy mogłoby być podobnie bo poza kardiozwałą i paranoją nic nie wywnioskowałem.

o lol widzę, że już tu się udzielałem.

Pozwólcie, że z uwagi na dłuzszy już okres abstynencji opiszę coś więcej. W każdym razie, mieszając kanna, zwłaszcza jeszcze te czochracze lub te na MDMB CHMINACA czy CZIKITA czy chuj wie co doświadczałem totalnego orgazmu czy wybicia neuroprzekaźników w kosmos i odcięcie od rzeczywistości. Nigdy nie zapomnę, jak wciągnąłem koko Spoko i puściłem dymka Czochracza Łagodnego, jak mnie wystrzeli w takie ohhhh xDDD

Wciąga podatne jednostki jak odkurzacz, po takich razach ciągle się poszukuje powrotu do tego stanu i tak rozpoczyna się śmiertelny krąg orbitowania wokół tych substancji.

Mnie odcięło na cały rok 2018, gdy w grudniu 2017 obiecywałem sobie, że od roku 2018 się totalnie zmienię. Co za ironia losu xD

Najgorsze, że wziąłem w tamtym okresie większą pożyczkę i przez uzależnienie wpadłem w ciąg pożyczania i wydawania kasy na czynności okołoćpuńskie. Dramat! A chciałem wtedy zmienić życie i miałem super inwestycje na oku.

Poszło 200k na bidę, a ja nigdy bym nie spłacił już tych długów, gdybym nie zaczął główkować i dopiero ostatnio sytuacja staje się korzystna i obiecująca. No ale kurwa...

Także walcie dalej narkosy czy ketony czy co tam lubicie i zależy jak daleko w życiu zaszliście, tym upadek będzie boleśniejszy xD

Nie wiem, co mnie tak zebrało na wynurzenia, ale zostawiam może takie ostrzeżenie dla potomnych xD Nikogo nie chcę nawracać, ale daję tylko świadectwo, jak chłop z ponadprzeciętną inteligencją, z dobrą pracą jest w stanie całkowicie się stoczyć i zadłużyć praktycznie "do końca życia", o rozpadzie życia rodzinnego i wśród przyjaciół nie wspominając.

A to właśnie połączenie bk plus kanna zgotowało mi totalne odmóżdzenie. Zero rozsądku i totalna desperacja, zero logicznego myślenia, nie liczenie się z niczym i nikim.

Róbta co chceta, ale polecam zatrzymać się na chwilę i pomyśleć. Niech wszyscy robią co chcą.