...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 231 z 262
  • 1219 / 237 / 0
05 kwietnia 2021xBambinoo pisze:
@hubii rzecz w tym, że właśnie ci ludzie z którymi kiedys sie kumplowałem a potem ich olałem chcą odnowić relacje ze mną. Ostatnio sie z nimi spotkałem ale nie bylem w stanie z nimi rozmawiać tak jak kiedyś, powiedziałbym ze nawet mnie wkurwiaja trochę ale nic się nie odzywałem.
A to sorki. Jak sami chcą to w porząsiu.
05 kwietnia 2021xBambinoo pisze:
Co do trawy... gdy waliłem w ciągach wiadomo, że feta była najtrudniejszym przeciwnikiem dla mnie a ziółko paliłem tylko do snu :D niedawno zdałem sobie sprawę, że nie mogę wytrzymać nawet jednego dnia bez bucha :/
Chodzi mi o to, że feta jest zbyt inwazyjna, nie wiem jak to nazwać. Mocno działa i mocno przestaje działać. Zbyt duża huśtawka, za mocne zjazdy. Łatwiej dostrzec, że może narobić bałaganu.
A właśnie trawcia uzależnia jak ninja, powoli, niby nieszkodliwie, "miękki" narkotyk, na palcach się skrada, nic się nie chce z tym robić a tu po latach jeb %-D Zależy jaki organizm też.
  • 1665 / 281 / 0
Uzależnienie jak każde inne w gruncie rzeczy, pomimo że fizycznie mniej szkodliwe od reszty. U mnie ciężko jak na sucho, leci wtedy nadmiar czegoś innego np. piwa, pregabaliny.
  • 1858 / 180 / 0
Są ludzie, którzy zawzięcie będą twierdzić "Świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia", "Na trzeźwo nie daję rady funkcjonować" (Z przyczyn mentalnych)". Ci, którzy podejmują decyzję w pełni świadomi - tu nie ma problemu ani tematu. Są ludzie, którzy mają dość życia pod wpływem. Kiedyś zaliczałem się do tej pierwszej grupy

Wszystko jest fajnie, dopóki życie nie zacznie się jebać, uboki nie zaczną wyskakiwać. Dopóki nie pojawi się uzależnienie fizyczne. Dopóki nie zobaczysz różnicy, jak fajnie mieć czysty umysł. Dopóki nie zdasz sobie sprawy, że jesteś niewolnikiem związków chemicznych

Nie będę się tu rozpisywać. Osobiście stałem się fizycznie uzależniony od Modulatorów GABA. Nie wiem czy jest coś gorszego poza Opiatami/Opioidami. Oczywiście to kwestia osobnicza. Mi nie było nigdy tak ciężko odstawić stymulantów/psychodelików, jak tego. W sumie wszystko to, to jak spacer po lesie. Wszystko mi się nudzi po czasie, Modulatory też, ale tym razem było za późno i się wjebałem. Najchętniej to bym chyba udał się na jakiś detox, ale kiedy rodzina nie może się dowiedzieć, żeś wjebany, sprawa staję się nieco trudniejsza

Naprawdę mam dość. Trzymajcie się tam w tej narkomanii
Zakonnik Wielu Zakonów
Tak zwany Wielozakonnik
Z tytułem Zakonnego Doktorka
  • 1972 / 473 / 0
Psychodeliki nie uzależniają, więc trudno mówić o ich odstawianiu. To jak rezygnacja z każdej naturalnej przyjemności. Stymulanty i modulatory gaba to już całkiem inna bajka. Twój post jest wartościowy. Dobrze, że jak jest źle to potrafisz się tym podzielić. Większość tylko wychwala narkotyki.
  • 498 / 98 / 7
Ale za tak całkiem na trzeźwo? Krążą plotki ze się da ale po co ryzykować
  • 26 / 6 / 0
05 kwietnia 2021LiquidStranger pisze:
Są ludzie, którzy zawzięcie będą twierdzić "Świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia", "Na trzeźwo nie daję rady funkcjonować" (Z przyczyn mentalnych)". Ci, którzy podejmują decyzję w pełni świadomi - tu nie ma problemu ani tematu. Są ludzie, którzy mają dość życia pod wpływem. Kiedyś zaliczałem się do tej pierwszej grupy

Wszystko jest fajnie, dopóki życie nie zacznie się jebać, uboki nie zaczną wyskakiwać. Dopóki nie pojawi się uzależnienie fizyczne. Dopóki nie zobaczysz różnicy, jak fajnie mieć czysty umysł. Dopóki nie zdasz sobie sprawy, że jesteś niewolnikiem związków chemicznych

Nie będę się tu rozpisywać. Osobiście stałem się fizycznie uzależniony od Modulatorów GABA. Nie wiem czy jest coś gorszego poza Opiatami/Opioidami. Oczywiście to kwestia osobnicza. Mi nie było nigdy tak ciężko odstawić stymulantów/psychodelików, jak tego. W sumie wszystko to, to jak spacer po lesie. Wszystko mi się nudzi po czasie, Modulatory też, ale tym razem było za późno i się wjebałem. Najchętniej to bym chyba udał się na jakiś detox, ale kiedy rodzina nie może się dowiedzieć, żeś wjebany, sprawa staję się nieco trudniejsza

Naprawdę mam dość. Trzymajcie się tam w tej narkomanii
Aczkolwiek zastanawiam się czy da się żyć na trzeźwo, zanim będzie "za późno" tj. przed całkowitym wjebaniem i zniszczeniem się.
Obecnie jak mam już przymusową przerwę w ćpaniu gdy nie mam co, to każdego dnia muszę to zastąpić czym innym, chociażby dużymi dawkami pregabaliny lub alkoholu. Nie umiem sobie wyobrazić nawet kilku dni na trzeźwo, nawet jednego.
Gdybym była już wjebana na tyle, żeby uboki stały się aż nie do zniesienia i przewyższały każdą najlepszą fazę, to może faktycznie doceniłabym "uroki" trzeźwego umysłu i potrafiła zacząć żyć na trzeźwo powtarzając sobie co krok, że robię to, bo jest lepiej niż było w tych najgorszych dniach uzależnienia
Czy da się żyć na trzeźwo bez upadania w skrajność najpierw? Nie wiem czy może muszę poczekać jeszcze chwilę i samej doznać uczucia upadku czy może da się tak samemu z siebie zachcieć tego trzeźwego życia albo chociaż to wypośrodkować i umieć obejść się conajmniej kilka dni bez zajebania czegoś.
  • 347 / 73 / 0
@LiquidStranger oj tak, w sytuacji kiedy rodzina nie wie, że się jest wjebanym w dragi sytuacja jest owiele trudniejsza... Nie można dać po sobie poznać, ze coś jest nie tak, wokół tez ludzie myślą że wszystko gra, a ty w środku walczysz sam ze sobą, nie masz zadnego wsparcia - tylko Ty i uzaleznienie.
Chociaz znalazłem jeden plus w tej sytuacji - jeśli uda Ci się ograniczyć używki lub całkowicie je wyeliminować z życia to można powiedzieć, że jesteś wygranym, zrobiłeś to sam dla siebie, nie dla kogoś, nie dlatego, że inni przez ciebie cierpieli bo widzieli jak się staczasz, nie po to żeby udowodnić innym ze dasz rade, przedewszystkim udowodniłeś sam sobie ze dasz radę.
  • 141 / 22 / 0
Całkowicie szczerze? Wygląda na to że należę do osób które są w stanie co najwyżej 'nabić sobie abste' nawet i rok, nawet trzy lata, ale potem to i tak się zesrywa.

Niby się funkcjonuje, robi rzeczy, ale to nie jest TO i koniec.
'Funkcjonować' to się da nawet i w ruskiej kolonii karnej. Nawet trzy lata, jak ktoś się uprze to może i nawet dłużej.
  • 19 / 2 / 0
gdybym nie zaczął palić mj 11 lat temu, to teraz miałbym wille, i kilka aut. uzależnienie zabrało mi ponad 200k zł. materialista przeliczy to na pieniądze, bo czasu nie odzyskam ;)
Uwaga! Użytkownik mou9 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1219 / 237 / 0
Uważam, że wille i auta też się nudzą bogatym. "Tolerancję" łapią po pewnym czasie %-D
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 231 z 262
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.