Ostatnio zarzuciłem kartonik, jakiś tam anonymous. Po zarzuceniu umyłem się, ogarnąłem i poszedłem na spacer i do sklepu. Po jakiejś godzinie od zarzucenia zaczęło lekko wchodzić, akurat chodziłem po Lidlu, rechotalem się jak głupi, 1000 myśli na minute, totalnie bekowych, rozglądanie po sklepie, ludziach (powiedzmy zupełnie naturalne, trzeźwe), zrobiłem sobie zakupki na dalszą część tripa. Już na powrocie do mieszkania (ok. 1km) zaczęły mi lekko oddychać budynki, widziałem to typowe dla kwasa "światło z tyłu głowy", elegancko wróciłem do kwatery, odłożyłem zakupy i poszedłem odśnieżyć auto (zasypane, 5 dni nie używałem haha) no i to było bardzo przyjemne odśniezanie, myślenie o swiecie, przygladanie się karoserii (według mnie wszystkie auta na kwasie ładnie wyglądają, błyszczą się, rysek nie widać). Po odśnieżeniu wróciłem sobie znów do pokoju (jakoś 2-2.5h od zarzucenia) i czułem się błogo. Pomyślałem sobie "a przypalę sobie na umocnienie tripa", no to wziąłem wapka, uzupełniłem, odparowałem zbiorniczek i za 10 minut z kwaśnego tripa zrobił się ciężki trip zjarańca. Nie było to nieprzyjemne, nie wiem jak określić, było mi ciepło, komfortowo, ale zaczynały znikać wizuale, poleżałem tak może jeszcze z 2-2.5h oglądając kreskówki i wcinajac wcześniej kupione żelki i zasnąłem! Nie wiem jak, kwas na pewno był dobry, tolerka też zeszła bo od ostatniego tripa (grzyby) minęło 14dni. Przez ten czas rzadko paliłem mj.
Czy grzyby i kwas wykazują mocniejszą tolerancję krzyżową?(w sensie zjemy jedno, to dłużej tolerka trzyma na drugie) Mam już za sobą dobre 10 kwaśnych tripów a ostatnio jakoś słabsze te tripy są. Najlepsze jest to, że przy prawie każdym tripie gdy dopalilem mj, to podróż wzmacniała się kilkukrotnie, nigdy się nie zawiodłem, jeden raz z kumplami to aż skakaliśmy z euforii, a tym razem klapa. Czy przed kolejnym kwaśnym doświadczeniem zalecacie mi jakąś dietę? Odpocząć dłużej niż "regulaminowe" 14 dni? Medytację? Może są jakieś sposoby na szybsze i pewne zbicie tolerki?


Btw. Co do LSD i grzybów, to występuje u mnie mega wysoki stopień samoogarnięcia, w sensie potrafię włączyć normalne myślenie i rozmowę nawet gdy przed oczami sporo fraktali i rozbłysków.

Poczekają dłużej. Po prostu się przyzwyczajasz gdy zbyt często tripujesz.

Tak masz racje, dlatego napisalem zeby nie powtarzac mojej glupoty. Wielu ludzi czytalem na reddicie nieprzyjemne miiala doznania laczac Tram i LSD, ale ja glupi myslalem ze wszechmogacy zniose wszystko... kompletnie zapomnialem o serotoninowym dzialaniu tramca. Ja sie swietnie bawilem, ale no... Dzieki za opdowiedz. SSRI samego w sobie nie biore. Dzisiaj mam taki przyjemny afterglow, ze leze i slucham tylko muzyki :)
Mowie nie biore ogolnie wcale psychodelikow dlatego taka zjebana decyzja, ale bawilem sie przednio. Zaczekam pare msc, wtedy kiedy bede czul ze dla psychiki to odpowiedni moment i nic nie bedzie na sile, tak jak nie bylo i na sile wczoraj (te6 godzinek naprawde mi bardzo szybko zlecialo, moze to przez THC huh). Wiem ze lekki offtop ale myslisz ze jak teraz 150ug kartonu znioslem przyjemnie to 1.5g suszonych golden teacherow bedzie w porzadku czy 2 much?

Pewnie, że tak.

Odpocznij miesiąc-dwa. Przetraw i zintegruj poprzednie doświadczenia.

Za każdym razem gdy biorę LSD to podczas tripa widzę wzór korony który pojawia się w miejscach gdzie patrzę, ściany, chodniki, trawniki itd. za każdym razem jest on identyczny. Spotkał się ktoś z czymś podobnym? I czy to normalne lub czy może to coś oznaczać?

@Rolegan
Znaczy to, że jesteś pod wpływem LSD i masz wzorki. Nic ponad to.
Większość psychodelików zapewni ci - w odpowiednich dawkach - wrażenia wizualne.

Bardziej chodziło mi o to, że podczas każdego tripa widzę ten sam wzór. Moi kompani mówili, że nie doświadczyli czegoś takiego i mnie to zaciekawiło.

Słuchajcie mam pojemnik hermetyczny taki jak na śniadanie, ale z uszczelką. Czy taki pojemniczek wystarczy do utrzymania wartości LSD w ciemnym miejscu? Bo mam jeszcze większy pojemnik, i mógłbym w niego wkładać wkład do lodówki turystycznej, a na to jeszcze to mniejsze opakowanie z listkami.
Tylko taki wkład będę musiał lecieć i wymieniać co najmniej co 24h na drugi i z powrotem tamten mrozić. Trochę zabawy, a czy w ogóle jest sens.. Lodówka oczywiście odpada, wiadomo przecież bym tak nie kombinował. 22-24 stopnie w hermetycznym opakowaniu i zaciemnionym miejscu zaszkodzą listką?

Ale kombinujesz, zawijasz papierki w sreberko, a później wkładasz do książki i możesz tak trzymać ile chcesz, straty będą naprawdę minimalne (nieodczuwalne).
No chyba, że masz kilka tysięcy kwadratów i chcesz je chomikować do końca życia, to inna sprawa.

Wczoraj na piksie wpadłem na pomysł, wrzucenie paska. Oczywiście zasnąłem zanim dałem mu szanse się rozkręcić, takie uroki zimy. Ale byłem też nafaszerowany BND. Jeżeli dobrze rozumiem, to LSD nie podziała po bnz.
Jak długo oczyścić organizm z tego? Wystarczy poczekać dzień i tyle, czy musi minąć okres półtrwania każdej z bnd?

16 wrz 2023 - scalenie postów - d5

Chyba mam lewete LSD bo 10 karton ojebalem a slabiej niz po 2cb