Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 3319 • Strona 167 z 332
  • 83 / 4 / 0
Nie wiem czy to paranoja czy prawda XD. Miałem około 4 dni przerwy od ostatniej śmiechy, biorę sobie tak z 5 i mi styka ma miesiąc, czasem nawet mniej a czasem więcej. Jako, iż do tego dila jeżdżę od dłuższego czasu, czasem sobie :skret: :nos: . Lecz dziś był on jakiś dziwny taki, spytałem już przed tel. wcześniej czy chce przyjebac ( bo wydaje mi się, powtórzę wydaje, że sam ma dla siebie jakiś mocny towar, a na dill puszcza słabszy) no ale teraz to mi taka kurwe posypał większa niż sobie . Wciągnął pierwszy zakaszlał ze mu pół towaru wyleciało pyłem z buzi.

No ja odkurzam ta większa, git średni spływ, musiałem iść 1,5km po Tymbarka do sklepu hahahaha to trochę podrapalo. Bomba fajna, jechałem samochodem to się wyluzowalem w chuj, dojechałem do innego miasta, wyciągnąłem lufę spaliłem, po godzinie kolejna i nagle bum, wsiadam do samochodu żeby w do domu wracać, źrenice rozlane tzn spore (17:00). Musiałem się odlać, za chuja nie mogłem ogromny ból normalnie Japierdole. Zaznaczę D ledwo co doszedłem, ból serca, bicie ogromne, ciagle bije właśnie o to mi chodziło. Do teraz jest 19;00 serce mi tak nakurwia, ze nigdy nie miałem czegoś podobnego. Jak się położyłem teraz, to poprostu jakby miało wybuchnąć (słyszę je bardzo wyraźnie) to nie jest zwykle jak tak zawsze trochę bije.

:amfa: Była lekko mokra, pół na pół grody, leciutko żółtawa, mam 5 tego. Łatwo się grudy krusza. Zapach mocny, w kieszeni od spodni a czuć. Nie przekręcę się do rana? Benzo brak, teraz myśli mnie nachodzą ze dał mi jakieś gowno bo kaszlnal. Może go wkurwiałem bo ostatnio coś często mi podkręca ze go sprzedać mogę XD %-D

Dodano akapity -- 909
  • 18 / 2 / 0
Kurwa powiem wam, że już w pełni rozumiem czemu ludzie na studiach latają w ciągach. Obecnie kończę prawie studia prawnicze i gdyby nie ściera to nie wiem jakbym dał rade ogarnąć tyle nauki. Pierwszy raz poleciałem kilka dni na raz i obowiązkowa przerwa na 3 miesiące minimum. A podobno na aplikacji jest jeszcze gorzej XD
  • 2 / / 0
Dzień dobry, witam drogie koleżanki i kolegów. Na wstępie powiem dwa słowa o mnie. Z białkiem mam kontakt od ponad pół roku, używam go w sytuacjach kiedy naprawdę brakuje sił, a pracować trzeba, a że pracuje się po nadgodzinach w służbie zdrowia gdzie niestety muszę pracować w obecnej sytuacji... Do tego DOM, rodzina, remonty...

Zawsze było dobrze, towar od przyjaciela, potrafiliśmy sobie w domku usiąść i wciągnąć, do tego piwko dwa, było dobrze. I tak naprawdę nagle, ale to zupełnie nagle pojawił się brak tolerancji na białko jakoś z dwa miesiące temu. Wcześniej nie spałem, mogłem normalnie funkcjonować (mowa o normalnej ilości lekko pobudzającej). Teraz wzięcie szczurka o długości 4cm, a szerokości i wysokości 3-4mm sprawia, że serducho wali po 120-160, a ciśnienie leci nawet na 200/120. Normalnie mam 80-90 hr, a rr 120/80 -- 140/90

Mógłbym zrozumieć gdyby to był inny towar, ale ja mam cały czas jeden i ten sam, w sensie na jednym było dobrze, a potem nagle źle. Spróbowałem jeszcze innego, ale to samo (towar z darknetu).

Raz ciśnienie skoczy po 15-20 minutach, a innym razem po kilku godzinach. Przykładowo, wziąłem trochę białka i jadę autem i nagle od wzięcia mija godzina, a mi słabo i zjeżdżam na parking. Serce wali jak oszalałe, a ciśnienie w górę, po prostu czuję jak serducho zaraz wystrzeli z klatki.

W pracy np po szczurku potrafi mi się nawet bardziej chcieć spać niż bez niego, źrenice nie powiększają się, nie ma tej ochoty pracy.

Zrobiłem sobie pół miesiąca przerwy ale bez zmian. Myślałem, że może jakieś leki wchodzą w reakcję, ale bez nich też tak jest (witaminki, magnez, lewoceteryzyna).

Fajnie było wziąć sobie kreskę przed remontem, pół godziny odpoczynku i wtedy powoli sobie pracować cały dzień. A teraz to strach (który sam w sobie dodatkowo to potęguje), ale kiedy coś robię i po kilku godzinach jest rzut o ścianę nie myśląc o białku ani o serduchu to coś chyba nie tak.

Pytanie dlaczego tak się stało, skąd taki obrót spraw? Było dobrze, a nagle zmiana o 180 stopni?

PS: Będę wdzięczny jeśli nie będzie odpowiedzi aby jednak nie brać białka :)
  • 25 / 2 / 0
wydaje mi się że to nie problem konkretnie z białkiem, tylko z układem sercowo-naczyniowym. ten problem z kolei mógł być lub mógł nie być wywołany przez amfetamine ale fakt jest taki że jej zażywanie zdecydowanie podkreśla jakieś anormalne zachowania występujące w organiźmie. Nie jestem doktorem więc to nie jest żadna oficjalna diagnoza i mogę się całkowicie mylić ale myślę że nie szkodzi chociaż wciąć pod uwagę takiego rozwiązania.
Uwaga! Użytkownik kajmannnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 82 / 11 / 0
24 lutego 2021p0robiony pisze:
Jesteś może z Kutna? Ziomeczek co mi 2 raz w życiu ogarnął fetę, jak sobie trochę obsypywał to tak palcami u nogi nakurwiał. Najlepsze jest to, że on się cieszył, że go tak ładnie robi XD
Nieee z Kutna nie jestem ale cierpię bardzo. Nie mam pojęcia z czego się to bierze, podejrzewam jednak istnienie związku pomiędzy fetamina a tymi nachalnymi ruchami palcami u stop.
Nie wydaje mi się żeby magnez tutaj coś mógł pomoc, ja nie mam skurczy tylko przymus ruszania stopami.
Zrobiłam raz przerwę tygodniowa i jakoś się nie cofnęło, podejrzewam ze należy zastosować dłuższa abstynencje aby wtedy wyciągnąć wnioski czy to przez cpanie czy tez coś innego
Wciągam amffe ze słomek. A miało być z pińćsetek, dwusetek lub chociaż dziesionek. Walczę o więcej spida w spidzie i patronuję akcji „seta plus”-czy się stoi czy się leży, przykurwić ścieżkę se należy. Walę pasa na lepsze spanie, sranie a także jebanie.
  • 34 / 4 / 0
24 lutego 2021marynia pisze:
^up nakarmiłabym, ale szkoda mi łyżki. Jeszcze będę nią wpierdalać.
Marysia, karmisz psa łyżką? Kiedykolwiek? :p Chyba kurwa musiałby mi to sam wyszeptać do ucha, gdy byłbym na piku kartona, ten pies i jeszcze patrzyć jak ten kot ze Shreka, żebym spróbował... xd i jeden :lsd: , to mogło by być zdecydowanie za mało chyba na to :'D
  • 2 / / 0
Szukam kogos z northampton. Pytanie dotyczace uzaleznienia
  • 83 / 4 / 0
Ja zrozumiałem ze nakarmiła by magnezem tego typa.
  • 35 / 9 / 1
Tworzę ten temat ponieważ wójek ma olbrzymi problem. Niepotrzebnie - wystarczyło napisać w wątku ogólnym. Dział amfetamin jest już wystarczająco zaśmiecony - UV

Mianowicie spidzior nie chce klepać. Niezależnie od podania, niezależnie od ilości, niezależnie od źródła.

Zacznijmy od pierwszego - podanie p.o. czy sniff różnią się od siebie sposobem wchłaniania. Miałoby sens , że nie klepie gdyby miał przeorane na śmierć zatoki jak Voldemort albo jakiś znany mi problem z zaladkiem.

Problem drugi - tolerka ma prawo rosnąć ale nie ma prawa być nieskończona. Z resztą DXM nie pomaga, być może ktoś zna inny zbijacz i chciałby się podzielić. Mówimy o dawkach liczonych w gramach.

Problem trzeci - wójek nie należy do mugoli, którzy twierdzą , że temat jest dobry jak gryzie albo jak pachnie zapoconym jajkiem.
Po pierwsze zawsze wstępnie czyści temat acetonem a czasem nawet sprowadza do freebase'a przeprowadza ekstrakcję, rozdziela fazy i wysala spowrotem.
Mało tego nie jest też zjadaczem byle czego.
Marquis momentalnie (4-5 sekund) przechodzi w czerwień a następnie ciemnieje aż do prawie czarnego.

Mecke po 2 minutach jest lekko zielonkawy ale wójek nie wie czy nie jest tak z jaką kolwiek aminą .

Simon po minucie nie zmienia barwy po paru minutach jest bardzo ciemno szary- coś takiego -wojek jest słaby w kolorach.

Robadope po 30-40 sekundach zaczyna różowieć na powierzchni proszku następnie barwi płyn na różowo i tak już zostaje.

Wójek pomyślał że jakaś kozak podróba ale próbował też miejscowych specyfików.

Czy ktoś wie co jest grane?

Tolerancja ma prawo rosnąć ale wójek nigdy nie miał sytuacji żeby nie być się w stanie przez nią przebić.

Dodatkowo codziennie pije białko żeby uzupełniać aminokwasy 30-60g/doba.
Bierze też 1000 mg. L-tyrozyny, próbował nawet przeżucic się na l-dope z benserazydem.
Możliwe że zablokował se czymś receptory?
Jutro wójek Lutogniew zrobi 0,3 mety i sprowadzi do kryla w celu próby podania w wersji inhalacyjnej.
Co jeśli to zadziała? Co jeśli nie zadziała?
Setralina może pomóc?
Jak będzie taka potrzeba to w desperacji wójek Lutogniew ma na podorędziu kolegę kolegi co zachomikowal z kiedyś trochę Medikinetu CR 40 w celu sprawdzenia.
Co jeśli to zadziała i co jeśli nie zadziała?

Jakieś pomysły?
Wolałbym same przemyślane odpowiedzi, ignorancja typu- słaby prund lub pomysły typu trzeba jeść stołową łyżkę dziennie siarczanu spidziora o procentarzu koło 70 też nie jest odpowiedzią na którą wójek by czekał. Po co mam wójka drażnić.

Przeniesiono - UV
Po pierwsze - dziadek do orzechów nie może mieć wnuczków
Po drugie - czy wszystkie psy szczekają w tym samym języku
Po trzecie - jeżeli wsadzę ci palec w dupę to kto ma palca w dupie
I po piąte - w czym rozszerza się wszechświat

Jest jeszcze sekret
  • 3 / / 0
Nie wiem, czy piszę we właściwym miejscu, jestem tu "nowy", więc jeśli nie, to wybaczcie. A więc, do rzeczy.

Dziś mija druga rocznica, odkąd zacząłem brać. Nie jest to pierwsza rocznica kontaktu. Rocznica, kiedy zaczął się konkretny ciąg. amfa, hexen, MDMA, marihuana oraz, jak to nazywam, M&MSy, czyli 3CMC, 3MMC i tym podobne. Nie był to ciąg dwa lata non stop, zdarzały się dłuższe i krótsze przerwy. W każdym razie po kilka dni, zdarzało się i tygodni, sexu z ciocią fetą i jej znajomymi. I dziś jest ten dzień. Ten najgorszy po odstawieniu. Od rana chodzę jak burza gradowa, która stara się nie wybuchnąć. Boję się kontaktu z kimkolwiek.

Zdaję sobie sprawę, że najmniejszy drobiazg, który w innych czasach spowodowałby co najwyżej uśmiech politowania na ustach, teraz zadziała jak zapalnik. Ostatnim razem z okien leciały doniczki. Boję się, czuję, że muszę wyjść. Niektórzy mają dobrze, śpią kilka dni. Ja nie mogę, nie potrafię. To znaczy śpię, przesypiam normalnie noc, nie licząc chorych snów. A ja szaleję, wybucham, niszczę. Niszczę siebie, niszczę otoczenie, niszczę psychicznie innych, których naprawdę kocham. Cały czas zastanawiam się, czy gdzieś jeszcze coś mam, chociaż doskonale wiem, że nic nie mam. Ciągle mam ochotę wyjąć telefon i… tylko jeden SMS i załatwione. Ale nie, nie zrobię tego, nie tym razem.

Tym razem dam radę. Pokażę, że moim mózgiem rzadzę ja, a nie biała dama. Właśnie, poczułem jej zapach, poczułem to uderzenie pierwszego kontaktu. Ale nie, kochana, nie tym razem. Biorę się za siebie. Zbyt wiele straciłem przez Ciebie. Odeszło ode mnie zbyt wiele osób. Ale to akurat dobrze, zostali ci, którym naprawdę na mnie zależy. Straciłem przez ciebie zbyt dużo czasu, tego już nie odzyskam. Muszę wreszcie wziąć się za siebie i wrócić do siebie sprzed lat. Tak, wiem, to niemożliwe, ale postaram się odzyskać chociaż część siebie i wreszcie, po tylu miesiącach, zobaczyć swój uśmiech i uśmiech swoich bliskich. Chciałem napisać coś więcej, ale nie mogę, boje się wybuchu. Wezmę prysznic, ogarnę się spróbuję czymś się zająć…

PS. Dziś jest czwartek. Ostatnia kreska była nad ranem z poniedziałku na wtorek. Wtorek nieprzespany, tylko kawa x3 i kilka fajek. Noc z wtorku na środę przespana. Mniej więcej od 21 do 7.30. Środa 3 kawy i chyba 6 papierosów, noc, nie licząc koszmarów, spokojna, od 20.30 do 8. Dziś na razie jedna kawa i papieros. Kawę piję, bo lubię. Fajki też. Jeszcze o tym nie wiedzą, ale też planuję się z nimi rozstać. Ale to nie teraz, jeszcze są mi „potrzebne”...

Przeniesiono - UV
Dodano akapity -- 909
ODPOWIEDZ
Posty: 3319 • Strona 167 z 332
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.