Wszystko, co dotyczy hodowli/uprawy grzybów psylocybinowych.
ODPOWIEDZ
Posty: 6 • Strona 1 z 1
  • 1521 / 987 / 7
No elo 🙃

Dział o hodowli jak na tak rozwinięte forum jest baaardzo ubogi, musimy to koniecznie nadrobić.

Zbieranie printów, tudzież odcisków to świetna sprawa która pozwala danemu gatunkowi grzyba 'przedłużyć ród', dając nam tym samym możliwość ich mnożenia nieskończenie wiele razy.
Screenshot_20210217-113512_Instagram.jpg
Jeśli jesteś akurat posiadaczem grow kita, lub masz znajomego mykologa, który uprawia grzyby i dysponuje takowymi odciskami/printami, to świetnie się składa.
W jednym tylko odcisku są miliardy zarodników, bez których jak wiadomo uprawa nie wystartuje. Aby zebrać plon, potrzebne jest "ziarno".
Możesz więc poprosić kogoś, aby się podzielił, bądź zamówić gotowca z internetu. Możesz też to zrobić sam, jest to banalnie proste, a pozwoli Ci na szczepienie własnych substratów do usranej śmierci, jeśli tylko będziesz owe printy zbierał przy każdym zbiorze. Sprawa jest prosta...


Dajmy na to posiadasz grow kit w końcowej fazie wzrostu, osłonka pod kapeluszem pęka, kapelusze są odpowiednio rozłożyste, przychodzi czas zbioru. To właśnie ten moment, w którym trzeba się przygotować do zrobienia odcisku, a potrzebne do tego będą:

rękawiczki, ostre narzędzie: nożyk/nożyczki/skalpel, folia aluminiowa, kieliszek, szklanka bądź cokolwiek czym przykryjemy kapelusz, środek dezynfekujący/alkohol/żel do rąk

Nie będziemy się bawić w profesjonalne określenia, nazwijmy rzeczy po prostu po imieniu i zwięźle. Aby grzyb mógł się rozmnożyć, musi rozrzucić swoje zarodniki.
Jest to część naturalnego cyklu rozmnażania. Pewnie  niejednokrotnie zastanawialiście się czym są czarne plamy na kapeluszach niższych grzybów, jeśli przetrzymamy grzyby za długo przed zbiorem - to "wina" kapeluszy, które zrzuciły właśnie zarodniki.
Naszym zadaniem będzie zebrać je na jak najbardziej sterylną, płaską powierzchnię. Świetnie w tej roli sprawdzi się folia aluminiowa, bo łatwo ją później złożyć, jest naprawdę praktyczna. Zebrany poprawnie odcisk umożliwi nam rozpoczęcie własnego procesu uprawy od A do Z, na zasadzie "hit, a nie (grow)kit" 😉
Osobne wątki o przygotowaniu prostego substratu, lub budowie monotabów znajdziecie w dziale o uprawie.

Zatem:

• gdy grzyby są w pełni rozwinięte, wybieramy sobie dowolną ich ilość. W jednym tylko kapeluszu owych zarodników są miliardy, więc jeśli planujemy odciski zostawić tylko dla siebie, to naprawdę nie trzeba ich wiele. Wystarczy kilka sztuk, trzy, cztery. Wybieramy takie, których kapelusze są duże i rozłożyste.

• przygotowujemy kawałki folii aluminiowej, najlepiej kwadraty minimum raz większe, niż sam kapelusz, aby mieć pewność że wystarczy nam jej później do szczelnego zawinięcia printu.

• odkażamy wszystko, czego będziemy używać, łącznie z naszymi dłońmi, folią, oraz powierzchnią na której będziemy pracować. (Warto wybrać ustronne miejsce, raczej nie stół na środku salonu). Świetnie byłoby to zrobić w tzw. gloveboxie, aby zminimalizować wszelakie zanieczyszczenia unoszące się w powietrzu, ale z doświadczenia wiem że zwyczajne domowe warunki są ok.
Spoiler:
Polecam na przykład pracować na tacy, bo możemy ją łatwo przenosić, aby całość nie zawadzała.

• używamy skalpela, lub ostrego nożyka, którym odetniemy trzon od kapelusza, jak najbliżej u jego nasady, jak na zdjęciu poniżej. Całości staramy się dotykać jak najmniej, wykonujemy szybkie i zdecydowane ruchy.
Screenshot_20210217-113304_Instagram.jpg
• odcięte kapelusze umieszczamy blaszkami do dołu na wcześniej przygotowanym kawałku folii, nakrywamy szklanką, kieliszkiem, czy jakimkolwiek innym naczyniem, dopóki jest przezroczyste, umożliwi nam to wstępny podgląd, czy kapelusz oddał już zarodniki. Powszechnie przyjęty okres oczekiwania na ich zrzucenie to 24h, ale jeżeli zauważymy że już miało to miejsce, to nie ma sensu kisić kapelusza pod przykryciem, tylko jak najszybciej dołożyć wykorzystane kapelusze do reszty suszących się owocników, oczywiście w dalszym ciągu są do spożycia. Warto zostawić mikroskopijną szczelinkę, aby wilgoć którą kapelusz będzie oddawał podczas leżakowania miała jak uciec, można do tego użyć wykałaczki, ale naprawdę samej jej końcówki, aby ta szczelinka nie była za duża.
Screenshot_20210219-014613_Instagram.jpg
Screenshot_20210217-113420_Instagram.jpg
• gdy cały proces przebiegnie pomyślnie, ściągamy naczynie okrywające kapelusz, uprzednio przecierając wystającą poza naczynie folię alkoholem, jak wyparuje, wtedy składamy folię jak najszybciej, zawijając jej rogi. Nie polecam pstrykać fotek w międzyczasie, bo każda chwila odcisku "na powietrzu" to większe ryzyko, że dostanie się do niego jakieś chujostwo, a nam zależy na sterylności.
Screenshot_20210217-113223_Instagram.jpg
• opcjonalnie zawinięty print możemy opisać datą, czy też gatunkiem. GOTOWE.

Tak zabezpieczony odcisk umieszczamy w szczelnym pojemniku, czy woreczku strunowym. Przechowujemy w ciemnym miejscu w którym panuje temperatura pokojowa. Czas przechowywania nawet do 12 miesięcy.
Odciski w porównaniu do grzybów są legalne, do użytkowania pod mikroskopem 😉


ZAMIANA ZARODNIKÓW W STERYLNE STRZYKAWKI, GOTOWE DO SZCZEPIENIA DOWOLNEGO SUBSTRATU:

Tak jak suche, zabezpieczone folią zarodniki możemy przetrzymywać miesiącami, tak strzykawkę warto przygotować bezpośrednio przed samym szczepieniem, bądź gdy chcemy takową komuś "podarować", tak koniecznie musimy gotową skrzykawkę z zarodnikami w środku trzymać w lodówce, nie dłużej niż 30 dni.

Całość przepięknie pokazana na filmie poniżej, krok po kroku, myślę że wszystko po obejrzeniu będzie jasne. Jeżeli nie, to zapraszam do zadawania pytań.

⬇️⬇️⬇️

https://youtu.be/eXO6vdpYkM8
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 87 / 19 / 0
19 lutego 2021CATCHaFALL pisze:
Czas przechowywania nawet do 12 miesięcy.
Znacznie dłużej. W ubiegłym roku udało mi się wskrzesić odcisk 4 lata przechowywany w lodówce.
Uwaga! Użytkownik Qac nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1521 / 987 / 7
Jasne, że dłużej. Polecane jest jednak jak najszybsze ich użycie, wiadomo że czym prędzej tym lepiej.

Zapomniałam jeszcze dodać, że dajmy na to nie jakiś super wielki odcisk, a raczej średni kapelusz z którego powstał, wystarczy nawet na 5 strzykawek×10/12ml.
Wystarczy zeskrobać naprawdę "z dwa pociągnięcia skalpelem/nożykiem" do naczynia z odpowiednią wodą, i naciągnięta pompka z tak (dla nas, wizualnie, gołym okiem) niewielką zawartością zarodników, bez problemu skolonizuje nawet torby z żytem po półtorej kilograma każda.

Btw, Dżedaj Majnd Fak pod mikroskopem:
Screenshot_20210220-174610_Instagram.jpg
Screenshot_20210220-174558_Instagram.jpg
Ain't that sweet? ☺
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 1521 / 987 / 7
12 czerwca 2021Malinowy Chrusniak pisze:
12 czerwca 2021CATCHaFALL pisze:
Aby uniknąć parowania, można pod szklankę podłożyć minimalnie końcówkę wykałaczki, aby zrobić mikro-szparkę, która umożliwi ucieczkę wilgoci, która oczywiście jest nieunikniona, gdyż grzyb to w większości sama woda właśnie.
Kolejny tip: nie jest wcale powiedziane, że grzyb musi leżakować na folii 24h.
Przyszedł mi do głowy pomysł, chociaż nie wiem czy nie nazbyt kombinowany, bo przypadkiem przedawkowałem dzienną porcję pregabaliny i dopaliłem solidnym blantem.
Niestety nie mam grzyba żeby wytestować. Idea jest taka, żeby zminimalizować kontakt grzyba z folią - bo, przypominam, kappelusz to jedyny element przy zdejmowaniu odcisku, którego nie da się zdezynfekować, a jak na każdym elemencie organicznym ma on obfitą florę bakteryjną i nie tylko.

W każdym razie: potrzebny jest plastikowy słoiczek albo mała butelka, od którego odcinamy dno, ale koniecznie równo. Następnie kładziemy oczyszczoną spirytusem folię aluminiową na dnie większego pojemnika, także wyczyszczonego.
Bierzemy zakrętkę od słoiczka i wybijamy w niej dziurkę - taką, żeby dało się tam wbić na sztorc wykałaczkę. Wykałaczkę wbijamy i oczyszczamy spirytusem. Ma to być tak zrobione, żeby po zakręceniu słoiczka wykałaczka była w jego wnętrzu, ale żeby nie dosięgała do końca słoiczka.
Następnie bierzemy kapelusz od grzyba, ostrożnie nadziewamy go na wykałaczkę, kładziemy nasz słoiczek bez dna na folii aluminiowej i ostrożnie nakładamy zakrętkę z wykałaczką o grzybem. Myk jest taki, żeby kapelusz wisiał tak pół centymetra nad folią - żeby dało się zobaczyć, czy zarodniki spadły.
Po zainstalowaniu grzyba zamykamy całe pudło, żeby w powietrzu nie latało nic dziwnego. Sprawdzamy co kilka godzin, czy pod grzybem zroobiło się ciemno. Jeśli tak - natychmiast rozmontoowujemy kkonstrukcję, zamykamy odcisk i wkładamy do strunowegoo pakietu, oczywiście wyczyszczonego spirytusem i wysuszonego.

Może za bardzo kombinuję, ale powyższa metoda powinna wyeliminować do niemal zera ryzyko spierdolenia procesu zdejmowania odcisku.

Jeśli jest niejasno, to zrobię rysunki.
Pozwoliłam sobie przenieść dyskusję do odpowiedniego tematu.

Idąc tym tropem, aby nie kombinować wcale można by zamiast trzonka grzyba ścinać bezpośrednio pod kapeluszem, to po prostu zostawić mu no nie wiem, z 0.5cm zapasu (tak jak jest to pokazane na jednym ze zdjęć w pierwszym poście). Wtedy zamiast blaszki bezpośrednio na folii, byłyby delikatnie uniesione, dzięki tej zapasowej "nóżce", co również by umożliwiło kontrolowanie sytuacji i na pewno aż tak by się blachy nie pociły.
Uwaga! Użytkownik CATCHaFALL nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
Hej, wiecie może dlaczego kapelusze nie 'puszczaja' printow?
Próbuję 3 raz. Na folię, wybieram rozłożone najbardziej kapelusze, ale z jeszcze nie przerwaną do końca osłonką. Zostawiam malutką szczelinę (koniec wykałaczki) pomiędzy szklanką a podłożem. Kapelusze leżą kilka dni i nic, zwijają się, zawieszają, pękają, printu dalej nie ma. W końcu odkładam do suszenia i obiecuję sobie, że następnym razem się uda, ale growkit mi się powoli kończy;) gdzie jest błąd?
  • 481 / 126 / 0
Podczas zbierania odcisku musiałem gdzieś za mocno pierdolnąć drzwiami i wykałaczka wyskoczyła spod szklanki. Przez to w środku na jej ściankach i na folii aluminiowej skondensowało się dużo wilgoci. Przetarłem te krople z alufolii izopropanolem, ale podejrzewam, że zarodniki też są 'mokre' (nie pływały w wodzie, więc musiały ją zaabsorbować).
Opłaca się jeszcze bawić takim printem?
'The sound of the ocean is dead,
It's just the echo of the blood in your head'
ODPOWIEDZ
Posty: 6 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
HyperTuba dodaj film
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.