Z-drugs – substancje wykazujące powinowactwo do receptora benzodiazepinowego, nie dzielące jednak podobieństwa strukturalnego z benzodiazepinami. Przykłady to zolpidem, lub zopiklon.
ODPOWIEDZ
Posty: 14 • Strona 1 z 2
  • 43 / 1 / 0
Trochę się dziwię, że nie ma jeszcze takiego tematu, a jeśli jest to sorka, nie znalazłam. Chodzi mi o tematykę uzależnienia od z-drugs typowo, nie tylko od zolpidemu, którego tu jest najwięcej, mimo wszystko zetki różnią się między sobą.

Jestem uzależniona od wspomnianych substancji. Psychicznie i prawdopodobnie już też niestety fizycznie- konkretnie zolpidem i zopiklon, ale jak się już dowiedziałam, to jeśli od tych dwóch, to od pozostałych również.

Pierwsze pytanie, które przenoszę z wątku ogólnego, bo tam nie idzie się przebić, a naprawdę zależy mi, żeby ktoś mi odpowiedział: chciałabym coś robić, żeby nie rosła mi tolerka po prostu. Myślałam więc, żeby stosować jakoś zamiennie zetki (naprzemiennie zopiklon, zolpidem, zalepon, ostatnio pojawił się też eszopiklon), skoro jakby nie patrzeć są to podobne, ale mimo wszystko różne substancje... Benzodiazepiny w ogóle na mnie nie działają. Ja nawet nie mam jakiś szczególnych efektów odstawiennych, chcę po prostu spać w nocy i tyle :(

Inna kwestia: czy jeśli ktoś jest uzależniony fizycznie, powtarzam FIZYCZNIE, bo wiem, że psychiczne uzależnienie jest na całe życie, ale przejdzie długi detoks, to czy, że tak powiem, uzależnienie fizyczne minie, wyzeruje się jakby? Wiem, że w przypadku zetek organizm, a w zasadzie mózg potrzebuje 2 miesięcy, żeby się zupełnie oczyścić. Czy będę mogła wrócić kiedyś do brania choćby raz w miesiącu jakiejś zetki, żeby uzależnienie fizyczne nie pojawiło się od razu, nie odnowiło się? Zaznaczam, że piszę cały czas tylko o uzależnieniu fizycznym. Mam przykładowo dosyć ciężki PMS, kilka dni przed okresem nie mogę w ogóle spać, albo jak gdzieś wyjadę. Czy po dłuższym detoksie, będę mogła wrócić do brania zetki raz na ruski rok? Kiedyś brałam Zolpidem dosłownie przez kilka lat non stop (nie wiem jak to możliwe, że nie rosła mi tolerka, w sumie to był czas, że mocno imprezowałam w weekendy, może jak się najebałam piątek, sobota, to nie brałam zolpidemu, nie pamiętam już), później chyba z ponad 2 lata w ogóle nie tykałam tych substancji i wydaje mi się, że uzależnienie fizyczne jakby minęło. Później wróciłam, ale brałam tylko kilka razy w tygodniu i wydaje mi się, że było okej. Dopiero znowu uzależniłam się fizycznie ostatnio, jak od września zaczęłam ostro nadużywać tych substancji. Takie odnoszę wrażenie.

Trzecia sprawa: czy jakbym zdecydowała się na zupełny kilkumiesięczny detoks od zetek, to mogę z 2 razy w tygodniu wziąć sobie przykładowo midazolam? Psychiatra stwierdził, że na bank zacznę go brać codziennie i że opcja chujowa, ale ja serio jestem zdeterminowana, żeby to rzucić w chuj, potrafię spać kilka nocy w tygodniu biorąc tylko miksy antydepresantów, ale zdarza się, że nie zadziała i wtedy bym sobie chciała zarzucić taki Dormicum, bo nie dam rady z bezsennymi nocami, cierpię na bezsenność od kilkunastu lat i mam taki lęk przed zaśnięciem, albo raczej niezaśnięciem, że to jest nie do ogarnięcia...

Ale się rozpisałam, mam nadzieję, że jednak ktoś to przeczyta i rozwieje moje wątpliwości, bo tych konowałów weterynarzy lekarzy to już mam po dziurki w nosie, oni to się do niczego innego nie nadają tylko do wypisywania recept... z góry dziękuję za pomoc.
  • 1290 / 362 / 0
Nie wiem dokladnie jak to jest z zdrugs, ale ogolnie zasada jest taka, ze jesli wyzerujesz tolerke to jesli raz czy dwa na jakis czas wezmiesz normalna dawke, to nic ci nagle nie wroci, chyba, ze pojedziesz w ciagu, albo wezmiesz wieksza dawke. To jest tez sprawa indywidualna i u roznych ludzi moze to roznie sie objawiac, ale z powyzszym, to masz gwarancje, ze nic sie nie stanie.
  • 202 / 48 / 0
@Kokon90 jeśli planujesz wracać do z-drugs, taki detoks nie ma sensu, najlepiej trzymaj się dawek ulotkowych bez rekreacji to objawy fizyczny powinny ustąpić. Co do słów psychiatry to niestety ma racje, więc już lepiej pozostań przy tych zetkach
  • 43 / 1 / 0
A to nie jest tak, że organizm będzie domagał się coraz większych dawek, więc objawy fizyczne będą narastać?
  • 202 / 48 / 0
@Kokon90 jak nie łykasz w ciągu dnia, tylko zgodnie z ulotką na same spanie, to nie powinny narastać, szczególnie że przy takim braniu jak już wstajemy to jesteśmy czyści od zolpi. Inną sprawą jest tolerancja na działanie nasenne, ale to da się pominąć dodając np melatonine :)
  • 43 / 1 / 0
Jak to jest z tą melatoniną dokładniej? Ja ogólnie melatoninę biorę też. Mój stały miks to jest trazodon, chlorprothixen i właśnie melatonina. Może dlatego tolerka mi nie rośnie na zetki.

drakan90 pisałeś, żeby zostać na zetkach. Ale ja nie mogę. Mam lęki na maksa. To jest objaw odstawienny uzależnienia fizycznego czy psychicznego? Zgaduję, że fizycznego. No właśnie. Czyli jak będę brała zopiklon to będzie się podtrzymywało, prawda? Muszę to uciąć, bo jak będę brała zetki cały czas, to ten lęk będzie, bo organizm będzie się domagał coraz więcej. W sumie sama nie wiem czy te lęki to na pewno zespół odstawienny. Biorę teraz zopiklon co 2 dni. Czy jest dzień brania, czy niebrania to lęki i tak są. W sumie to jedyny objaw odstawienia. Ale bardzo przykry dla mnie. Lęk w sumie może być też, że a) nie zasnę (to mam stale), b) lęk, że wzięłam tabse, takie wyrzuty sumienia, c) zespół odstawienny, d) martwię się, że sobie nie poradzę z tym detoksem. Może wszystko naraz.

Teraz biorę tak: noc bez zopiklonu: 200mg trazodonu, 65 chlorprothixenu, 5mg melatonina i 50mg kwetiapina. Dobrze na tym NARAZIE śpię. W dzień w ogóle nie stosuję zetek, żeby nie było. W noc z zopiklonem nie biorę kwety (uważam, że rośnie na nią tolerka, mimo że wiele osób twierdzi, że nie) i resztę tez zmniejszam, żeby się aż tak nie truć: 150mg trazodonu, 30mg chlorprothixenu, 5mg melatoniny i 7,5mg Imovane. Kolega się ze mną mega kłóci, że powinnam po prostu żrec dziennie pół tabletki Imovane. Mi bardziej chyba pasuje system co drugi dzień, bo jak będę brała pół tabletki, to nie będę spała, a to jest dla mnie najbardziej przerażająca opcja. Kwety nie chcę brać codziennie.

Napiszę też jak ogólnie się wjebałam w zetki. Od kilku lat brałam te moje trazodony i takie tam, a Imovane to dosłownie 2, 3 razy w tygodniu. Zawsze 7,5mg, chyba, że byłam po imprezie po stymulantach, to więcej. W tym roku zaczęły się ciągi, najdłuższy miałam prawie 2 miesiące. 2 lata temu rzuciłam w ogóle alkohol, a w tym roku ćpanie, także mój ćpuński mózg sobie czegoś szukał. Jakbym wiedziała, że to się tak skończy, to wolałabym chyba dalej raz na miesiąc sobie pikse wrzucić. Jakoś zeszłam z tego ciągu z pomocą mirtazapiny, ale co jakiś czas wrzucałam sobie Imo, ale to dosłownie np. raz na tydzień. Pierwsze chyba 12 dni zupełnie nic. Najgorzej się odjebało od września jak doczytałam, że Zolpidem można stosować rekreacyjnie. Zaczęły się mega ciągi, np tydzień po dwie tabletki, dzień przerwy i dalej jazda. Strasznie mi się spodobała ta bania. Próbowałam to jakoś kontrolować, ale było coraz gorzej. Kryzys życia przyszedł w styczniu, jak dostałam jakiś bóli psychosomatycznych wieczorami i żeby móc spać przy tym bólu, to przez cały styczeń nie brałam może z 3 razy zolpidemu czy zopiklonu. I teraz jestem gdzie jestem. I tak cud, że mogę dalej spać na jednej tabletce jako tako. Zolpidem wyjebałam w pizdu, przy Zopiklonie nie ciśnie mnie, żeby to ćpać, bo po tym nic nie ma.

Dostałam też od lekarza cloranxen na odstawienie, super działa na lęki. Ale mam obawy, żeby go brać, po pierwsze uzależnienie, ale przed wszystkim chciałabym zbić tolerkę na zopiklon, a boję się, że jak będę brała cloranxen to tolerancja na zolpi nie spadnie z powodu tolerancji krzyżowej, co myślicie o tym?

Zaś się rozpisałam, sorry :/ :P
  • 202 / 48 / 0
@Kokon90 lęki to objaw uzależnienia psychicznego, Objawy uzależnienia fizycznego to zazwyczaj bóle mięśni, nerwobóle etc

Widzę także że bierzesz niezłe combo lekowe, podejrzewam że chorujesz na depresje? albo nerwice, czasami choroba się nasila, więc ten lęk nie musi się pojawiać ze względu na przyjmowanie zetek
  • 43 / 1 / 0
Podobno na nerwicę lękową... lekarze twierdzą, że to przyczyna bezsenności. Jednak ja problemy ze snem miałam już od dziecka. Wszystko nasiliło się, gdy byłam nastolatką. Zaczęłam dostawać jakiś depresji sezonowych + wymagająca szkoła + rozpoczęcie przygód z alkoholem i narkotykami. Tak uważam, że to były przyczyny tej bezsenności przewlekłej. Zaczęły się potężne lęki przed snem, a raczej brakiem snu. Moim zdaniem nerwica była wynikiem bezsenności, nie na odwrót. Wszystko to sprawiło też, że zaczęłam nadużywać różnych substancji już nie tylko sportowo, w tym leków nassenych, tylko żeby sobie poradzić z lękami i bezsennością. Tak rozwinęły sie uzależnienia. Tak ja to widzę. Leki mam dobrane pod to, żeby spać bez zetek, nie typowo pod inne problemy. Bo na inne kwestie nie działają niestety. Z resztą ja nie chcę brać jeszcze więcej leków :/
  • 59 / 6 / 0
Nigdy nie wziąłem zolpidemu rekreacyjnie, biorę od ok 2 lat. Tolerancja o dziwo mi nie rośnie, staram się brać tabletkę maksymalnie. Co ciekawe, również borykam się z lękami przed zaśnięciem wiec rozumiem Cię doskonale. W moim przypadku zaczęły się kiedy robiłem sobie 3 dniowe ciągi na fecie. Po 3 dniach bez snu, mimo że czułem się jak wrak człowieka który powinien paść jak kafka do wyra, czułem ogromny lęk. Co dziwne kiedy o tym rozmawiam z lekarzami mam wrażenie jakby to było czymś rzadko spotykanym. Dlatego zacząłem brać zolpidem i trzymając się małych dawek nie muszę się męczyć z tym lękiem. Jest tutaj tylko jedno ale. Zauważyłem że biorąc zolpi oszukuje się trochę organizm, na niekorzyść. Czasami po prostu nie jestem zmęczony a idę spać po tabletce. Nie pozwalam aby organizm sam się wyregulował. Pewnego razu zmuszony w ośrodku do zaprzestania brania leków, nie spałem przez 3 noce, istny dramat. Po 3 nocach usnąłem jakimś cudem naturalnie. Po tym czasie organizm jakby się zresetował. Wieczorem byłem pobudzony i wciąż miałem lęki ale dużo mniejsze i udawało mi się zasnąć w ok 10-15 min. Wiec być może warto spróbować tego kilkudniowego dramatu? Pisząc to jestem znowu po drugim dniu bez zolpi i innych antydepresantów. Poprzednie dwie noce to był dramat, usypiałem z wyczerpania ok 2-3 nad ranem ale o 7-8 czułem sie jakbym nie przespał nawet minuty. Zero regeneracji. Dziś kolejna noc której sie bardzo boje, z reszta przeżycie dnia jest trudnością bo czuje sie mega zmęczony ale mam nadzieje że po kilku nocach odzyskam naturalny tryb życia czego i Tobie życzę. Powodzenia
  • 12 / / 0
Wyczytałem tu że zopiclon nie jest to używania przez długi czas i że są odpowiedniejsze środki. Jakie to konkretnie leki nasenne można stosować przez dłuższy okres czasu??? Czy zwykły lekarz wypisze czy tylko psychiatra?

Czemu tu nikt nie odpisanie? Takie ruchliwe forum się wydawało.
ODPOWIEDZ
Posty: 14 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.